nasi Cerkiewni Atanazjuszowe/ Cyrylowie Bazyliusze/ Grzegorzowie/ Chryzostomowie/ Damascenowie/ i inszy święci Doktorowie. I gdyby nam kto Rusi z tej przyczyny i okazji ono rzekł co niegdy B Apostoł Paweł do Galatów pisząc[...] mówił. O głupi Galatowie, kto was oma- mił, abyście prawdzie niebyli posłuszni, I niżej Takżeście głupi, że począwszy duchem, teraz ciałem bywacie wykonani. Niemielibyśmy się słusznie na niego za to obrażać/ ponieważ i my prawdzie nie będąc posłusznymi za fałszami Teologów naszych udalismy się. Co abowiem na Bóg żywy nas dotak wielkiej prostoty przywiodło/ żeśmy tak znaczne błędy/ i jawne Herezje/ bez żadnego
náśi Cerkiewni Athánázyuszowe/ Cyryllowie Bázyliusze/ Grzegorzowie/ Chryzostomowie/ Dámáscenowie/ y inszi święći Doktorowie. Y gdyby nam kto Ruśi z tey przyczyny y okáziy ono rzekł co niegdy B Apostoł Páweł do Gálatow pisząc[...] mowił. O głupi Gálátowie, kto was oma- mił, ábyśćie prawdzie niebyli posłuszni, Y niżey Tákżeśćie głupi, że począwszy duchem, teraz ćiáłem bywáćie wykonáni. Niemielibysmy się słusznie ná niego zá to obráżáć/ poniewasz y my prawdźie nie będąc posłusznymi zá falszámi Theologow nászych vdálismy sie. Co ábowiem ná Bog żywy nas doták wielkiey prostoty przywiodło/ żesmy ták znácżne błędy/ y iáwne Haerezye/ bez żadnego
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 24
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
niegodne. Nawet i wodę, w której płokał swoje ciało, Pospólstwo jak lekarstwo drogie wypijało. I aby wszeteczeństwu dogodził swojemu, Uczył nago ślub dawać i wolno każdemu Związać się i przed ludźmi cielesnym łańcuchem, Twierdząc, że na to patrzy rad Bóg ocznym duchem. Którego się nauki chwycili Fryzowie, Turyndzi, Niderlandzi i głupi Czechowie. I jeszcze do tych czasów w Czechach ten rząd mają, Gdy daje ślub minister, tedy stadłu dają Całować pendent z jądry, mówiąc słowa takie: - ,,Mnóżcie się jak bestyje mnożą się wszelakie''. Potem nastał Norbertus, opat w on czas święty Z Premonstratu, przed którym ten duch zgasł przeklęty,
niegodne. Nawet i wodę, w której płokał swoje ciało, Pospólstwo jak lekarstwo drogie wypijało. I aby wszeteczeństwu dogodził swojemu, Uczył nago ślub dawać i wolno każdemu Związać się i przed ludźmi cielesnym łańcuchem, Twierdząc, że na to patrzy rad Bóg ocznym duchem. Którego się nauki chwycili Fryzowie, Turyndzi, Niderlandzi i głupi Czechowie. I jeszcze do tych czasów w Czechach ten rząd mają, Gdy daje ślub minister, tedy stadłu dają Całować pendent z jądry, mówiąc słowa takie: - ,,Mnóżcie się jak bestyje mnożą się wszelakie''. Potem nastał Norbertus, opat w on czas święty Z Premonstratu, przed którym ten duch zgasł przeklęty,
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 366
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
Atesty. Pogaństwo wierzyło go być Królem i władaczem wiatrami: co stąd początek ma, że się znał na niepogodach i wiatrach. Będąc bowiem Królem siedmi Wyspów, nie daleko ciasnego Morza Sycylijskiego będących, (które od niego Elojskimi były nazwane) ze mglistej kurzawy i dymów wiatry przyszłe, i niepogody nieomylnie opowiedał: zaczym ludzie głupi tak mniemali, że wiatry miał w mocy swojej. Jaskinie tedy Eolijskie były w wyspach tamtecznych. F Poseł Junony Tęcza. Poetowie głupie rozumieli, Tęczę być osobą rozumną, któraby rozkazania Jowiszowe i Junonine donosiła ludziom. Gdyż tęcza jest tylko łukiem wielofarbnym, który powstawa, na powietrzu, zoodbijania się promieni słonecznych o
Atesty. Pogáństwo wierzyło go bydź Krolem y włádáczem wiátrámi: co ztąd początek ma, że się znał ná niepogodách y wiátrách. Bedąc bowiem Krolem śiedmi Wyspow, nie dáleko ćiásnego Morzá Sycyliyskiego będących, (ktore od niego Aeloyskimi były názwáne) ze mglistey kurzáwy y dymow wiátry przyszłe, y niepogody nieomylnie opowiedał: záczym ludźie głupi ták mniemáli, że wiátry miał w mocy swoiey. Iaskinie tedy AEoliyskie były w wyspách támtecznych. F Poseł Iunony Tęczá. Poetowie głupie rozumieli, Tęczę bydź osobą rozumną, ktoraby rozkazánia Iowiszowe y Iunonine donośiłá ludziom. Gdyż tęczá iest tylko łukiem wielofárbnym, ktory powstawa, ná powietrzu, zoodbiiánia się promieni słonecżnych o
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 20
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
w Rozdziele szóstym. Jako też nic mu zaszkodzić nie mogą/ i chwały jego świętej nie zmniejszą/ kiedy imię jego niewypowiedziane/ i majestat nieogarniony/ ludzie niezbożni bluźnią. Naprzód abowiem Poetowie jedność Pana Boga naszego i panowanie nad światem wszytkim znoszą/ gdy w bajkach swoich sieła Bogów być powiadają/ i Bogiń także. Potym głupi Pchilozofowie trefunkowi wszytkie rzeczy przypisując/ prócz natury/ Boga inszego żadną miarą przyznać niechcą/ a zwłaszcza któryby świat z niżczego stworzył/ i naturę samę rzeczy przyrodzonych wszytkich. Pogaństwo grube drewnianym się bałwanom kłania/ które swemi rękoma porobili. Heretycy nakoniec pychą swoją zaślepieni/ tysiącem sposobów swoich przewrotnych/ Trójcę przenaświętszą
w Rozdźiele szostym. Iáko też nic mu zászkodźić nie mogą/ y chwały iego świętey nie zmnieyszą/ kiedy imię iego niewypowiedźiáne/ y máiestat nieogárniony/ ludźie niezbożni bluźnią. Naprzod ábowiem Poetowie iedność Páná Bogá nászego y pánowánie nád świátem wszytkim znoszą/ gdy w baykách swoich śiełá Bogow bydź powiádáią/ y Bogiń tákże. Potym głupi Pchilozophowie trefunkowi wszytkie rzeczy przypisuiąc/ procz nátury/ Bogá inszego żadną miárą przyznáć niechcą/ á zwłaszczá ktoryby świát z niżczego stworzył/ y náturę sámę rzeczy przyrodzonych wszytkich. Pogáństwo grube drewniánym się báłwánom kłánia/ ktore swemi rękomá porobili. Heretycy nákoniec pychą swoią záślepieni/ tyśiącem sposobow swoich przewrotnych/ Troycę przenáświętszą
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 18
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
kapłani ich Boginiej Cererze chleb ofirarowali/ że ona chleb była wynalazła/ piekąc go ze zboża/ bo przedtym ludzie tylko bób jadali/ i chleb sobie z niego rabiali. Jak tedy poczęli ludzie chleb z pszenice robić/ zaraz bób bogowi piekielnemu Plutonowi ofiarowali/ dający znać/ iż on był autorem grzechu/ że ludzie byli głupi i nie znali chleba zdrowszego z pszenicę/ niżeli był z bobu/ abo wyki. Chrystus Pan in quo sunt omnes thesauri sapientiae et scientiae absconditi, wynalaższy nam chleb taki/ który ma żywot wieczny w sobie/ kazał się nam bobu plugawego/ to jest grzechów od Czarta piekielnego wynalezionych wystrzegać. A stanowiąc pokoj między
kápłáni ich Boginiey Cererze chleb ofirárowáli/ że oná chleb była wynalázłá/ piekąc go ze zboża/ bo przedtym ludźie tylko bob iadáli/ y chleb sobie z niego rabiáli. Iák tedy poczęli ludźie chleb z pszenice robić/ záraz bob bogowi piekielnemu Plutonowi ofiárowáli/ dáiący znáć/ iż on był authorem grzechu/ że ludźie byli głupi y nie ználi chlebá zdrowszego z pszenicę/ niżeli był z bobu/ ábo wyki. Chrystus Pan in quo sunt omnes thesauri sapientiae et scientiae absconditi, wynáláższy nam chleb táki/ ktory ma żywot wieczny w sobie/ kazał się nam bobu plugáwego/ to iest grzechow od Czártá piekielnego wynaleźionych wystrzegáć. A stánowiąc pokoy między
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 30
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
Boża w ręku jego kierowana będzie. to jest/ jako zechce/ tak wolą Bożą obróci, zechce pewnie na dobre nasze / bo dla nas/ i dla zbawienia naszego umierał na krzyżu. Ale cóż ja widzę więtszego przy tym staniu pod krzyżem Bogarodzice? Widzę wielkie męstwo/ abowiem nie upadła na ziemię/ jako Malarze głupi malują; nie mdlała/ ale stała/ patrząc na Pasją jedynego Syna swojego. Nadobnie Augustyn ś. wspomina ten statek błogosławionej Panny. Stała (mowi) przed krzyżem matka/ i gdy mężowie pouciekali/ stała nie lękliwa. Patrzaj jeśli wstyd odmienić mogła/ która animuszu nie zmieniła. Stała nie wyrodkiem matka/ mógł każdy
Boża w ręku iego kierowána będzie. to iest/ iáko zechce/ ták wolą Bożą obroći, zechce pewnie ná dobre násze / bo dla nas/ y dla zbáwienia nászego vmierał ná krzyżu. Ale coż iá widzę więtszego przy tym staniu pod krzyżem Bogárodźice? Widzę wielkie męstwo/ ábowiem nie vpádłá ná źiemię/ iáko Málárze głupi máluią; nie mdláłá/ ále stałá/ pátrząc ná Pássyą iedynego Syná swoiego. Nadobnie Augustyn ś. wspomina ten státek błogosłáwioney Pánny. Stáła (mowi) przed krzyżem mátká/ y gdy mężowie poućiekáli/ stałá nie lękliwa. Pátrzay iesli wstyd odmienić mogłá/ ktora ánimuszu nie zmieniłá. Stałá nie wyrodkiem mátká/ mogł káżdy
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 25
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
niesłusznie Nowy Testament potępiają/ który i Prorocy przyjąć rozkazują. Rzeczesz o nędzny Rabinie/ że to Proroctwo opisane jest o Mesjaszu/ którego oczekiwamy/ a nie o waszym Chrystusie. Odpowiadamci? że już Mesjasz prawdziwy Chrystus przyszedł; ale się w tym ztobą zatrzymam do Piątego Punktu/ gdzie rozumiem dosyć będziesz miał. Co głupi osłowie Manichei mają/ powiadając Starego Testamentu początkiem być złe/ ponieważ oni sami/ jeśli nie pierwszym są złym/ przynamniej są barzo złymi. Co inszy Heretycy pokazać mając na potwierdzenie wiary swojej? tylko uchwyciwszy słowo jedno/ nie znosiwszy go z słowy uprzedzającymi i następującemi zle zrozumieli Pismo święte/ jako ta proposycja: HOC EST
niesłusznie Nowy Testáment potępiáią/ ktory y Prorocy przyiąć roskázuią. Rzeczesz o nędzny Rábinie/ że to Proroctwo opisane iest o Messyaszu/ ktorego oczekiwamy/ á nie o wászym Chrystuśie. Odpowiádamći? że iuż Messyasz prawdźiwy Chrystus przyszedł; ále się w tym ztobą zátrzymam do Piątego Punktu/ gdźie rozumiem dosyć będźiesz miał. Co głupi osłowie Mánichei máią/ powiádáiąc Stárego Testámentu początkiem bydź złe/ ponieważ oni sami/ iesli nie pierwszym są złym/ przynamniey są bárzo złymi. Co inszy Heretycy pokazáć máiąc ná potwierdzenie wiáry swoiey? tylko vchwyćiwszy słowo iedno/ nie znośiwszy go z słowy vprzedzáiącymi y nástępuiącemi zle zrozumieli Pismo święte/ iáko tá proposycya: HOC EST
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 10
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
36 Psal. 16 Matt: 4. Psal. 18. Psal. 21. Psal. 36 Isai: 49. Psal. 9. 3. Reg. 17 podobieństwo. Eccl. 1. Pytanie trzecie Adamowe.
ADam: Owo lepak Apostoła S^o^ Których Bogie jest[...] brzuch jako się rozumie? i którzy tak są głupi? Na które JAN: Ci są którzy gdy im przyjdzie zażyć potrzeb ciału służących/ naprzód ia/ jakoby brzuchowi wygodzić/ i lubościom swoim/ a nie P. Bogu/ to jest/ nie upatrują słuszności czasu/ miejsca/ sumnienia własnego/ zbudowania bliźniego/ i nie uważają onego pisma: Probujcie/ która jest
36 Psal. 16 Matt: 4. Psal. 18. Psal. 21. Psal. 36 Isai: 49. Psal. 9. 3. Reg. 17 podobienstwo. Eccl. 1. Pytanie trzećie Adamowe.
ADam: Owo lepák Apostołá S^o^ Ktorych Bogie iest[...] brzuch iáko sie rozumie? y ktorzy tak są głupi? Na ktore IAN: Ci są ktorzy gdy im przyidźie zażyć potrzeb ćiáłu służących/ naprzod ią/ iakoby brzuchowi wygodźić/ y lubośćiom swoim/ á nie P. Bogu/ to iest/ nie vpátruią słusznośći czásu/ mieyscá/ sumnienia włásnego/ zbudowániá bliźniego/ y nie vważáią onego pismá: Probuyćie/ ktorá iest
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 73
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
tym się wnet obierać za co im płacono. A toć jest według rady Chrystusa samego/Dobrze czynić/ złe znosić aż do końca swego. Cóż mi bowiem pomoże iż tak wiele widzęDobrego: gdy ach we mnie nic tego niewidzę. A co mię więcej trapi/ iż moi synowie/Także żyją nie żyjąc jak głupi Boskowie. Lubo tak wiele złego/ i dobrego widzą/Cnoty jednak nie widzą i ono się brzydzą. Wspomóż że mię Boże mój/ wspomóż synów moich/Tyś ich stworzył odkupił/ zaczym naprzód twoichRacz nam posłać człowieka/ któryby mógł podaćSrzodek na złości wszytkie/ a ty byś chciał dodać. Łaski swej
tym śię wnet obieráć zá co im płácono. A toć iest według rády Chrystusa samego/Dobrze czynić/ złe znośić áż do końcá swego. Coż mi bowiem pomoże iż ták wiele widzęDobrego: gdy ách we mnie nic tego niewidzę. A co mię więcey trapi/ iż moi synowie/Tákże żyią nie żyiąc iák głupi Boskowie. Lubo ták wiele złego/ y dobrego widzą/Cnoty iednák nie widzą y ono śię brzydzą. Wspomoż że mię Boże moy/ wspomoż synow moich/Tyś ich stworzył odkupił/ záczym naprzod twoichRácz nam posłáć człowieká/ ktoryby mogł podáćSrzodek ná złośći wszytkie/ á ty byś chćiał dodáć. Łáski swey
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 209
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
lubom już przed 7. dni opłakiwał/ będę jednak/ i przydziemi się zgoła/ az póki ducha w ciele opłakiwać tak w gorzkości wszytkie dni/ i lata moje wzdychając/ i powtarzając z tymże Z: Prorokiemnieprawość moją znam/ i grzech mój przedemną jest zawsze. W czym[...] mię i Synowie moi głupi nie mądrego ojca naśladowali/ oto wnet posyłam onym ten srzodek święty i nauki zbawienne/ aby każdy według stanu swego przeczytawszy żył napotym i sprawował się przed oczyma Boskiemi nalepiej i naprzystojniej/ pamiętając na Pana Boga Wszechmocnego/ i sędziego oraz ścisłego wszystkich spraw i myśli naszych/ w którego ręce wpaść straszno jest jako świadczy Apostoł ś
lubom iuż przed 7. dni opłákiwáł/ będę iednak/ y przydźiemi się zgołá/ az poki duchá w ćiele opłákiwáć tak w gorzkośći wszytkie dni/ y latá moie wzdycháiąc/ y powtarzáiąc z tymże S: Prorokiemniepráwość moią znám/ y grzech moy przedemną iest záwsze. W czym[...] mię y Synowie moi głupi nie mądrego oycá naśladowáli/ oto wnet posyłám onym ten srzodek święty y nauki zbáwienne/ aby kożdy według stanu swego przeczytawszy żył napotym y spráwowáł się przed oczymá Boskiemi nálepiey y naprzystoyniey/ pámiętaiąc ná Páná Bogá Wszechmocnego/ y sędźiego oráz śćisłego wszystkich spraw y myśli nászych/ w ktorego ręce wpáść straszno iest jako świádczy Apostoł ś
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 233
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650