m umiał, niż ty, bo to chodzi z latem: Wprzód trzeba być złym hyclem niźli dobrym katem.” Słysząc to, sam się w sobie rozśmieję szkaradnie: O, jako przypodobał rzeczy z sobą ładnie! 484 (F). AEQUIVOCATIO
Jedna wdowa w swojej wsi, dla poprawy mostu, Prosi sąsiada na gać o spuszczenie chrostu, Nie mając go w swym lesie. Niech jejmość nie płaci,
Odpisze ten, bo darmo spuści dla niej gaci; Owszem się sam przyłoży, ile tylko zduże, Żeby mógł odchylisko zatkać jej kałuże. 485 (F). CILICIUM ALBO WŁOSIENNICA
Zalecając dewotkę jeden mnich po śmierci, Prawi, że
m umiał, niż ty, bo to chodzi z latem: Wprzód trzeba być złym hyclem niźli dobrym katem.” Słysząc to, sam się w sobie rozśmieję szkaradnie: O, jako przypodobał rzeczy z sobą ładnie! 484 (F). AEQUIVOCATIO
Jedna wdowa w swojej wsi, dla poprawy mostu, Prosi sąsiada na gać o spuszczenie chrostu, Nie mając go w swym lesie. Niech jejmość nie płaci,
Odpisze ten, bo darmo spuści dla niej gaci; Owszem się sam przyłoży, ile tylko zduże, Żeby mógł odchylisko zatkać jej kałuże. 485 (F). CILICIUM ALBO WŁOSIENNICA
Zalecając dewotkę jeden mnich po śmierci, Prawi, że
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 215
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, kilka domów rozwaliły; ludzie przed nimi musieli uciekać i gdyby byli nie domyślili się na gwałt w dzwon uderzyć, podobno by były miasteczko abo spaliły, abo z gruntu wywróciły. Nierychło się ona burda uspokoiła, gdy każdy z armatą z domu swego musiał wybieżeć. Dobyły się bestie jakoś przez parkan i bieżały aż w gać, tamże je psi pojedli, bo jedna za drugą, chcąc spać, w błocie potonęły.
(53) Fulgo: lib: 1, cap: 6. W Iliryku widziano człowieka morskiego, który miał dwa rogi baranie, twarz człowieczą bladą, ciało jak na węgorzu, ręce dwie, u każdej dwa palce,
, kilka domów rozwaliły; ludzie przed nimi musieli uciekać i gdyby byli nie domyślili sie na gwałt w dzwon uderzyć, podobno by były miasteczko abo spaliły, abo z gruntu wywróciły. Nierychło sie ona burda uspokoiła, gdy każdy z armatą z domu swego musiał wybieżeć. Dobyły sie bestye jakoś przez parkan i bieżały aż w gać, tamże je psi pojedli, bo jedna za drugą, chcąc spać, w błocie potonęły.
(53) Fulgo: lib: 1, cap: 6. W Iliryku widziano człowieka morskiego, który miał dwa rogi baranie, twarz czlowieczą bladą, ciało jak na węgorzu, ręce dwie, u każdej dwa palce,
Skrót tekstu: SzemTorBad
Strona: 315
Tytuł:
Z nowinami torba kursorska
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
grody kusi się wysokie; Tamże Boginią w Cerkwi własnej grabi śmiele/ I z zdobyczą nmyka przez nieprzyjaciele. W co bym nie ja był wstąpił/ tarcz syn Telamona/ Darmoby mia/ lub z byczych skor siedmi złożona. Tej nocym Troje dobył/ tej nocy dostałem Pergamy/ gdy ją możną przegać pokazałem. Przestań mrugiem i szeptem Diomedowego Skazowania; cześć sławy w nim zawarta jego. Wszakżeś i ty przy nawach nie sam jeden postał: Tobie by nie czuł że bitny/ mniej niż mądry płuży/ A iż taki dar ręce ladajakiej służy. Brałby się byłdo niego. toż ciżby waleczny Ajaks/
grody kuśi się wysokie; Támże Boginią w Cerkwi własney grabi śmiele/ Y z zdobyczą nmyka przez nieprzyiaćiele. W co bym nie ia był wstąpił/ tarcz syn Telámoná/ Dármoby mia/ lub z byczych skor śiedmi złożona. Tey nocym Troie dobył/ tey nocy dostałem Pergámy/ gdy ią możną przegáć pokazałem. Przestań mrugiem y szeptem Diomedowego Skázowánia; cześć sławy w nim záwárta iego. Wszákżeś y ty przy nawách nie sam ieden postał: Tobie by nie czuł że bitny/ mniey niż mądry płuży/ A iż táki dar ręce ledáiákiey służy. Brałby się byłdo niego. toż ciżby waleczny Aiáx/
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 326
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636