powiedali zaraz co i jako się działo my tez wzdychali zowie się ten klasztor jeżeli dobrze Pamiętam Uraniburgum Strukturą Cudownie piękną i w Miejscu bardzo spokojnym do obrony bo go oblewa srogie jezioro nakrzształt morza ze trzech stron z Czwartej strony tylko przystęp i to w wielkiej równinie. Cela w nim każda tak piękna że by się mogła nazwać Gabinetem królewskiem a jest ich spięćset okna po wszystkich malowane wielkie a postaremu jasne. Bo na jednych kwaterach są różne piktóry świętych Bozych anajwięcej Najświętszej Panny wszystko cum inscriptionibus a drugie z białego jako kryształ szkła. Kościół sam tak piękny i wspaniały że mu równego nigdzie w Polsce nie widzę. Ołtarze Obrazy staroswiecką robotą, ale
powiedali zaraz co y iako się działo my tez wzdychali zowie się tęn klasztor iezeli dobrze Pamiętam Uraniburgum Strukturą Cudownie piękną y w Mieyscu bardzo spokoynym do obrony bo go oblewa srogie iezioro nakrzształt morza ze trzech stron z Czwartey strony tylko przystęp y to w wielkiey rowninie. Cela w nim kozda tak piękna że by się mogła nazwać Gabinetem krolewskiem a iest ich zpięćset okna po wszystkich malowane wielkie a postaremu iasne. Bo na iednych kwaterach są rozne piktory swiętych Bozych anaywięcey Nayswiętszey Panny wszystko cum inscriptionibus a drugie z białego iako krzyształ szkła. Koscioł sąm tak piękny y wspaniały że mu rownego nigdzie w Polszcze nie widzę. Ołtarze Obrazy staroswiecką robotą, ale
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 77v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
ab Utrinque jednak magno motu. Ludzi wielkich ad hunc Actum zgromadzonych senatorów i różnych ludzi Godnych. który traktat niżeli opiszę wrócę się jeszcze trochę do tej Materyjej o tej nieszczęsnej Montewskiej wojnie już namienionej.
Nazajutrz po tej Wojnie nieszczęsnej poszedłem do Namiotów królewskich. I stojemy gadamy różnie Az król wyszedł z tego Namiotu który nazywali Gabinetem. Skłonilismy się tedy wszyscy jako Panu, az on do mnie rzecze. Niemasz twego Rotmistrza było by tu wszystko inaczej. Ja Odpowiem Miłościwy Panie gdy by go nam był Bóg niebrał Nietylko do tej nieszczęśliwości i tak niewinnego krwie rozlania, Ale i do podniesienia szabel na karki swoje nie przyszło by było Polakom
ab Utrinque iednak magno motu. Ludzi wielkich ad hunc Actum zgromadzonych senatorow y roznych ludzi Godnych. ktory traktat nizeli opiszę wrocę się ieszcze trochę do tey Materyiey o tey nieszczęsney Montewskiey woynie iuz namięnioney.
Nazaiutrz po tey Woynie nieszczęsney poszedłęm do Namiotow krolewskich. I stoiemy gadamy roznie Az krol wyszedł z tego Namiotu ktory nazywali Gabinetem. Skłonilismy się tedy wszyscy iako Panu, az on do mnie rzecze. Niemasz twego Rotmistrza było by tu wszystko inaczey. Ia Odpowięm Miłościwy Panie gdy by go nąm był Bog niebrał Nietylko do tey nieszczęsliwosci y tak niewinnego krwie rozlania, Ale y do podniesienia szabel na karki swoie nie przyszło by było Polakom
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 204
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
, w ramach czarnych, listwy pozłociste i bukiet na wierzchu rżnięty.
Obraz Adama i Ewę anioł z mieczem wyganiając z raju, w ramach czarnich. Kobierców złotem i srebrem, jedwabnych, przerabianych 2.
Stołek aksamitny, czerwony, 1.
Osób maleńkich, szklannych, białych, 6. Trzy szafy przed tym Gabinetem
9no. W których tak wiele szkła w złoto oprawnego, kryształowego, jako to flasze, flaszki, puchary, tace, szklanki na gałkach, farfury wielkie, farfurki małe i innych szkła szlufowanego, którego tak wiele niedostaje, których się nie specyfikuje, bo jedno zabrane, a drugie potłuczone. Galleria przed Biblioteką
10
, w ramach czarnych, listwy pozłociste i bukiet na wierzchu rżnięty.
Obraz Adama i Ewę anioł z mieczem wyganiając z raju, w ramach czarnych. Kobierców złotem i srebrem, jedwabnych, przerabianych 2.
Stołek aksamitny, czerwony, 1.
Osób maleńkich, szklannych, białych, 6. Trzy szafy przed tym Gabinetem
9no. W których tak wiele szkła w złoto oprawnego, krzyształowego, jako to flasze, flaszki, puchary, tace, szklanki na gałkach, farfury wielkie, farfurki małe i innych szkła szlufowanego, którego tak wiele niedostaje, których się nie specyfikuje, bo jedno zabrane, a drugie potłuczone. Galleria przed Biblioteką
10
Skrót tekstu: RuchŻółkGęb
Strona: 160
Tytuł:
Częściowe inwentarze ruchomości w zamku żółkiewskim z 1707 r.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1707
Data wydania (nie wcześniej niż):
1707
Data wydania (nie później niż):
1707
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
Ze zaś pieniędzy z Skarbu chcesz pożyczic Rzekł bym, drwisz, gdybym dowodnie nie wierzył Ze niewiesz, jak twój Ociec umiał liczyć Pieniądze, bo jak w Państwie się rozszerzył Wszytek skarb mu się zdało odziedziczyc Który on z swymi dobrami sprzymierzył I tam go pewnie szukać za dekretem Będziemy a nie, pod mym gabinetem. LXXX. Ani to będzie z hańbą umarłego Bo chociażby żył to według słuszności Nie zrzekłby się był rachunku takiego, A jest nie mało ludzi w osobności Coc o te dobra Wujaszka twojego Nie jednej prawem narobią ciężkości Bo kiedy swego każdy chce dochodzić Co komu winno, potrzeba nagrodzic LXXXI. V mnie zaś pewnie
Ze zaś pieniędzy z Skarbu chcesz pożycźyc Rzekł bym, drwisz, gdybym dowodnie nie wierzył Ze niewiesz, iak twoy Ociec umiał liczyc Pieniądze, bo iak w Pánstwie się rozszerzył Wszytek skarb mu się zdało odziedziczyc Ktory on z swymi dobrami sprzymierzył I tam go pewnie szukać za dekretem Będziemy á nie, pod mym gabinetem. LXXX. Ańi to będzie z hanbą umarłego Bo chociażby zył to według słusżnosci Nie zrzekłby się był rachunku takiego, A iest nie mało ludzi w osobnosci Coc ó te dobra Wuiaszka twoiego Nie iedney prawem narobią cięszkosći Bo kiedy swego kazdy chce dochodzic Co komu winno, potrzeba nagrodzic LXXXI. V mnie zaś pewnie
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 76
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693