). MARSOWE DZIEŁA DOMICJANA CESARZA
Domicjan, i cesarz, i tyran surowy, Najucieszniejsze w Rzymie z muchami miał łowy. Zleciwszy hetmanowi wojnę na wschód słońca, Niepośledni w zamknionym pokoju był gońca. Gdzie tylko muchę zoczył, szkaradym impetem Na wylot ją do ściany przybijał sztyletem. Sług i przyjaciół siła, tamci mu je galą, Ci, pilnie uważając, owe razy chwalą. Jestli kto u cesarza, spytany ktoś, prawi: Któż ma być? I biedna się mucha nie pojawi. 316 (F). DO PANA KRZYSZTOFA STANA
Nie Stanoś, bo ani stać, ani możesz chodzić, Siedzickim lub Leżeńskim było się urodzić; Acz
). MARSOWE DZIEŁA DOMICJANA CESARZA
Domicyjan, i cesarz, i tyran surowy, Najucieszniejsze w Rzymie z muchami miał łowy. Zleciwszy hetmanowi wojnę na wschód słońca, Niepośledni w zamknionym pokoju był gońca. Gdzie tylko muchę zoczył, szkaradym impetem Na wylot ją do ściany przybijał sztyletem. Sług i przyjaciół siła, tamci mu je galą, Ci, pilnie uważając, owe razy chwalą. Jestli kto u cesarza, spytany ktoś, prawi: Któż ma być? I biedna się mucha nie pojawi. 316 (F). DO PANA KRZYSZTOFA STANA
Nie Stanoś, bo ani stać, ani możesz chodzić, Siedzickim lub Leżeńskim było się urodzić; Acz
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 135
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
się im wszytko snadniej zeszło, ponieważ to od cudzoziemców beneficia nie wzięto, które trzymają, aby ludziom je narodu naszego rozdano. Okazowanie.
Nie tylko dla gotowości, ale i dla tego, żeby tam sejmowi posłowie sprawę byli dawali, zdało się z dawna potrzebne, aby je zgoła było rozpróć. Ci, co dworowi galą, mocno w tym pracowali i sieła posłów od niego odwiedli, a gdy jednak niektórzy odstąpić go nie chcieli, przyprawiono mu lisi ogon, warując, aby tam w sprawach Rzpltej nic zadawano nie było, aby po staremu szalbierze o wzgardę zlecenia braciej doma pozostałej nie mieli się czego obawiać. O dekretach trybunalnych.
Miasto warowania
się im wszytko snadniej zeszło, ponieważ to od cudzoziemców beneficia nie wzięto, które trzymają, aby ludziom je narodu naszego rozdano. Okazowanie.
Nie tylko dla gotowości, ale i dla tego, żeby tam sejmowi posłowie sprawę byli dawali, zdało się z dawna potrzebne, aby je zgoła było rospróć. Ci, co dworowi galą, mocno w tym pracowali i sieła posłów od niego odwiedli, a gdy jednak niektórzy odstąpić go nie chcieli, przyprawiono mu lisi ogon, warując, aby tam w sprawach Rzpltej nic zadawano nie było, aby po staremu szalbierze o wzgardę zlecenia braciej doma pozostałej nie mieli się czego obawiać. O dekretach trybunalnych.
Miasto warowania
Skrót tekstu: CenzKonstCz_III
Strona: 316
Tytuł:
Cenzura konstytucyj sejmowych przez posła jednego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
wywód czynić/ a będziesz miał argument dobry. Co gdyby uczynił/ takby argument szedł: Czym jest Diogenes/ tym nie jest wykrętacz. Diogenes jest człowiekiem: Przeto wykrętacz nie jest człowiekiem. Na wykrętną mowę i chytre pytanie/ je zawżdy trzeba odpowiadać directè: dla podchwytaczów: podczas nie zawadzi tak bić/ jako galą.
Spytany będąc/ kiedyby nalepszy czas był ku jedzeniu? tak odpowiedział: Bogatemu w ten czas nalepiej jeść kiedy się chce/ a ubogiemu kiedy może.
Tragarz jeden niosąc coś długiego/ mijając Diogenesa/ zajął go kęs w głowę/ i wnet według zwyczaju rzekł: Wara. Diogenes obejźrzawszy się/ rzekł mu:
wywod cżynić/ á będźiesz miał árgument dobry. Co gdyby vcżynił/ tákby árgument szedł: Cżym iest Diogenes/ tym nie iest wykrętácż. Diogenes iest cżłowiekiem: Przeto wykrętácż nie iest cżłowiekiem. Ná wykrętną mowę y chytre pytánie/ ie záwżdy trzebá odpowiádáć directè: dla podchwytácżow: podcżás nie záwádźi ták bić/ iáko galą.
Spytány będąc/ kiedyby nalepszy cżás był ku iedzeniu? ták odpowiedźiał: Bogátemu w ten cżás nalepiey ieść kiedy się chce/ á vbogiemu kiedy może.
Trágarz ieden niosąc coś długiego/ miiáiąc Diogenesá/ záiął go kęs w głowę/ y wnet według zwycżáiu rzekł: Wárá. Diogenes obeyźrzawszy się/ rzekł mu:
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 29
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
też trzeba karać/ żeby się tego na potym inszy nie ważyli/ i co większa/ żebyśmy jakiej nie sławy przed ludźmi Narodów różnych nie mieli. Słusznie nas Pan Bóg karze/ i będzie karał : bo jeśli my to Polakom czynimy/ a dla czegoż viceuersa nam też tego Polacy nie mają czynić/ jako galą tak biją. Zamykając tę mowę/ i kończąc Wotum to moje/ proszę uwążajcie dobrze na rozumach swoich/ co zatym nam będzie/ i potomkom naszym/ a do zgody się miejmy z Polaki/ bo już nie wskóramy z nimi/ z takimi sprawami naszymi brzydkimi/ przed Bogiem i ludźmi.
też trzebá karáć/ żeby sie tego ná potym inszy nie ważyli/ y co większa/ żebysmy iákiey nie sławy przed ludźmi Narodow rożnych nie mieli. Słusznie nas Pan Bog karze/ y będźie karał : bo ieśli my to Polakom cżynimy/ á dla cżegoż viceuersa nam też tego Polacy nie máią cżynić/ iako galą ták biją. Zamykaiąc tę mowę/ y końcżąc Wotum to moie/ proszę vwążayćie dobrze ná rozumach swoich/ co zátym nam będźie/ y potomkom nászym/ á do zgody sie mieymy z Polaki/ bo iuż nie wskoramy z nimi/ z takimi sprawami nászymi brzydkimi/ przed Bogiem y ludźmi.
Skrót tekstu: NowinyMosk
Strona: D4v
Tytuł:
Nowiny z Moskwy albo wota z traktatów i konsulty panów radnych ziemi moskiewskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
Nie uprzedzaj na wyższe miejsce za półmiskiem, I gdziekolwiek się zdarzy, nie kochaj w tytułach; Na takich bowiem wszytek świat stoi ogółach. Szczerości by. Tak ludzie i z Bogiem dziś chodzą, Gdzie i Jego, nie tylko sami siebie, zwodzą: Ukłonami, gestami, językiem Go chwalą Pozwierzchownie, a sercem szatanowi galą. Ty bez grzechu wszytko czyń, gdzie, na moje zdanie, Byle bez szkody ludzkiej, ujdzie oszukanie Do nabycia przyjaźni. Prawda, co na mycie Przyszło, na cle odchodzi; jakowe nabycie, Taka dzisia i przyjaźń: leci groch od ściany. Oszukać świat, kiedy sam chce być oszukany. 488. O
Nie uprzedzaj na wyższe miejsce za półmiskiem, I gdziekolwiek się zdarzy, nie kochaj w tytułach; Na takich bowiem wszytek świat stoi ogułach. Szczerości by. Tak ludzie i z Bogiem dziś chodzą, Gdzie i Jego, nie tylko sami siebie, zwodzą: Ukłonami, gestami, językiem Go chwalą Pozwierzchownie, a sercem szatanowi galą. Ty bez grzechu wszytko czyń, gdzie, na moje zdanie, Byle bez szkody ludzkiej, ujdzie oszukanie Do nabycia przyjaźni. Prawda, co na mycie Przyszło, na cle odchodzi; jakowe nabycie, Taka dzisia i przyjaźń: leci groch od ściany. Oszukać świat, kiedy sam chce być oszukany. 488. O
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 294
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
tyś mniemał że Wojewodzanka. I. JAki Pan/ taki kram. Mala meus, malus animus. Ministri ferunt Dominorum suorum mores. Jeden jest sposób urodzenia/ a tysiąc zginienia. Vna est nascendi, moriendi mille figure. Jakie drzewo/ taki owoc. Qualis quaeq; arbos, tales solet edere fructus. Jako galą/ tako biją. Vicem pro vice, reddam tibi amice. Inszy Król/ a insza Pani Baranowska. Już widzę że nie przelewki. Jeszcze się nie urodziło/ a już ochrzczono. Qui futurus est, vocatum est nomen eius. Już to głód/ kiedy wilk wilka kąsa. Acerba/ sunt tempora, quibus lupum
tyś mniemał że Woiewodzanká. I. IAki Pan/ táki kram. Mala meus, malus animus. Ministri ferunt Dominorum suorum mores. Ieden iest sposob vrodzenia/ á tyśiąc zginienia. Vna est nascendi, moriendi mille figurae. Iákie drzewo/ táki owoc. Qualis quaeq; arbos, tales solet edere fructus. Iáko galą/ táko biią. Vicem pro vice, reddam tibi amice. Inszy Krol/ á insza Páni Báránowska. Iuż widzę że nie przelewki. Ieszcże się nie vrodźiło/ á iuż okrzcżono. Qui futurus est, vocatum est nomen eius. Iuż to głod/ kiedy wilk wilká kąsa. Acerba/ sunt tempora, quibus lupum
Skrót tekstu: RysProv
Strona: C
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Biskup z całą Kompanią był przytomny, nazajutrz zaś, to jest 12. z takąż paradą, z jaką był przyjęty, do Dworku o ćwierć mile był odprowadzony, gdzie pożegnawszy wszytkich do Malborka wyjechał. Z Warszawy 10. Lipca
Przypadły na dniu wczorajszym Anniwersarz wstąpienia Carowy Jejmci na Tron Rosyjski uroczystą u Dworu obchodzony był Galą. Tegoż samego dnia Imć X. Turski Biskup Chełmski zwykłą przed Królem Imcią P. N. M. wykonał przysięgę Senatorską. mając czytaną sobie rotę onejże przez I. P. Zamojskiego Kanclerza W. Koronnego. I. O. Księżna Jejmć wojewodzina Ruska w przeszłą sobotę z Puław przybyła tu, gdzie przez
Biskup z całą Kompanią był przytomny, nazaiutrz zaś, to iest 12. z takąż paradą, z iaką był przyięty, do Dworku o ćwierć mile był odprowadzony, gdźie pożegnawszy wszytkich do Malborka wyiechał. Z Warszawy 10. Lipca
Przypadły na dniu wczorayszym Anniwersarz wstąpienia Carowy Ieymći na Tron Rossyiski uroczystą u Dworu obchodzony był Galą. Tegoż samego dnia Imć X. Turski Biskup Chełmski zwykłą przed Królem Imćią P. N. M. wykonał przyśięgę Senatorską. maiąc czytaną sobie rotę oneyże przez I. P. Zamoyskiego Kanclerza W. Koronnego. I. O. Xiężna Ieymć woiewodźina Ruska w przeszłą sobotę z Puław przybyła tu, gdzie przez
Skrót tekstu: GazWil_1765_29
Strona: 3
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1765
Data wydania (nie później niż):
1765
A snadźby tam kapało na was, panna powie. Ow, mniemam, że tam dobrze sklepiono, odpowie. Panna z tej odpowiedzi wziąwszy pochop, rzecze, I w najlepszym wiedz sklepie na kpa zawsze ciecze. Musiał odejść ze wstydem jako wilk zmoczony, Będąc od sztucznej dziewki we kpa postrzyżony. 244. Jak galą, tak biją.
Na bliską się przejażdżkę raz było zjechało Kawalerów i panien udatnych niemało. Wtym gdy jeden wężyka sprawnym toczy koniem, Skrzypnie pod nim kulbaka, a panna chcąc po nim Dworskim żartem pojechać, rzecze, snadź tu mają Szczurcy gniazdo, bowiem się jakoś odzywają? A ten: Szczurkom być w siedle,
A snadźby tam kapało na was, panna powie. Ow, mniemam, że tam dobrze sklepiono, odpowie. Panna z tej odpowiedzi wziąwszy pochop, rzecze, I w najlepszym wiedz sklepie na kpa zawsze ciecze. Musiał odejść ze wstydem jako wilk zmoczony, Będąc od sztucznej dziewki we kpa postrzyżony. 244. Jak galą, tak biją.
Na blizką się przejażdżkę raz było zjechało Kawalerow i panien udatnych niemało. Wtym gdy jeden wężyka sprawnym toczy koniem, Skrzypnie pod nim kulbaka, a panna chcąc po nim Dworskim żartem pojechać, rzecze, snadź tu mają Szczurcy gniazdo, bowiem się jakoś odzywają? A ten: Szczurkom być w siedle,
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 93
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910