, nieść kłódkę z komory, Gdy wywiedziono już woły z obory. Nie zakazuje kochać w żonach/ bo i sama mam to sobie za szczęście że kochającego męża mam/ ale głupie i nieporządne kochanie ganię/ którym i sobie i żon własnych sławie szkodzicie. Któż w tym winien/ który owo Jego Mość ma sobie za galanterią i grzeczność wielką/ całować kazać żonę/ nie tylko w usta/ ale w gołe kolano (jako wiem o jednym) nie pomniąc co napisał Ovenus , kiedy z ną zajechawszy do Młodzieńca/ sam jak dudy się spije/ a czesto tego bywa/ kiedy za grzeczność kładzie sobie odjechać żony/ u Młodzieńca/ czego wszytkiego
, nieść kłotkę z komory, Gdy wywiedźiono jusz woły z obory. Nie zákázuie kocháć w żonách/ bo y samá mam to sobie zá szczęśćie że kocháiącego mężá mám/ ále głupie y nieporządne kochánie gánię/ ktorym y sobie y żon własnych sławie szkodźićie. Ktosz w tym winien/ ktory owo Ieg^o^ Mość ma sobie zá gálánteryą y grzeczność wielką/ cáłowáć kázáć żonę/ nie tylko w ustá/ ále w gołe koláno (iáko wiem o iednym) nie pomniąc co nápisał Ovenus , kiedy z ną záiecháwszy do Młodźieńcá/ sam iák dudy się spiie/ á czesto tego bywa/ kiedy zá grzeczność kłádźie sobie odiecháć żony/ u Młodźieńca/ czego wszytkiego
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 84
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700