na ostatek dokłada miary/ i przydaje dziś dobrodziejstwom supremam ma-num. oddając z-ręku swoich Pańskich do ręku moich bonis avibus, szczęść Boże/ bonam avem, Klejnot nadroższy i nieoszacowany Rzeczypospolitej. Powiadają że kiedyś Deucalion i Pyrrha Królowie Tesalscy podnosząc z ziemie kamienie i rzucając przez głowę naród ludzki rozkrzewili. Wysławia miedzy przednimi galanteriami stary świat Memnona statuę, która kamienna skoro promienie słońca w-nie uderzyły/ wesoły i wdzięczny odgłos dawała. Już to nie uczonych Bajo-Pisarzów koncipt/ ale rzecz sama dnia dzisiejszego/ kiedy WKM. z-pomocą i spolną ręką Najaśniejszej Królowej Jej Mści Paniej Mojej Miłościwej Pirrhy i Promotorki mojej/ z prostego kamienia człeka
ná ostátek dokłada miáry/ i przydáie dźiś dobrodźieystwom supremam ma-num. oddáiąc z-ręku swoich Pánskich do ręku moich bonis avibus, szczęść Boże/ bonam avem, Kleynot nadroszszy i nieoszacowány Rzeczypospolitey. Powiadáią że kiedyś Deucalion i Pyrrha Krolowie Tesalscy podnosząc z źiemie kamienie i rzucáiąc przez głowę narod ludzki roskrzewili. Wysławia miedzy przednimi galanteryami stary świát Memnoná statuę, ktora kámienna skoro promienie słońca w-nie uderzyły/ wesoły i wdźięczny odgłos dawałá. Iuż to nie uczonych Baio-Pisárzow koncipt/ ale rzecz sama dnia dźisieyszego/ kiedy WKM. z-pomocą i spolną ręką Náiaśnieyszey Krolowey Iey Mśći Paniey Moiey Miłościwey Pirrhy i Promotorki moiey/ z prostego kamieniá człeká
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 23
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
ogrody, jeden Belvedere nazwany, długi, drugi zaś Monte Dracone. Niesłychanie wyśmienite i quoad lusus aquae artifciosos miratu godne, tak iż nie tylko wszytkie rzymskie, ale też i włoskie excellere powiadają; lubo proverbium, że nad włoskie ogrody świat wyborniejszych nie ma. Przy nich też są pałace barzo wspaniałe, intus ozdobione różnemi galanteriami et raritatibus splendide adornata. Jest i trzeci principis Ludovisji, niepośledni, tamże, jako w aparencjej ogroda, tak też i pałacu. 61
Dnia 9 Martii, w dzień S. Francisce Romane, byłem w kościele sub eodem titulo, kędy jej sacra leżą deposita cinera. Solemnitas wielka barzo, kardynałów było pod 20
ogrody, jeden Belvedere nazwany, długi, drugi zaś Monte Dracone. Niesłychanie wyśmienite i quoad lusus aquae artifciosos miratu godne, tak iż nie tylko wszytkie rzymskie, ale też i włoskie excellere powiadają; lubo proverbium, że nad włoskie ogrody świat wyborniejszych nie ma. Przy nich też są pałace barzo wspaniałe, intus ozdobione różnemi galanteriami et raritatibus splendide adornata. Jest i trzeci principis Ludovisii, niepośledni, tamże, jako w apparencjej ogroda, tak też i pałacu. 61
Dnia 9 Martii, w dzień S. Franciscae Romanae, byłem w kościele sub eodem titulo, kędy jej sacra leżą deposita cinera. Solemnitas wielka barzo, kardynałów było pod 20
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 230
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
pokojów i wielkości jest wyborny, tak też in apparatu et splendore niesłychanie bogaty.
Pierwsza contignatio wszytka napełniona dość wysmienitemi i starożytnemi, wybornej roboty statuami. Druga różnemi, różnych kunsztów malarskich i podziwienia godnych obrazami i sztukami. Trzecia kontignatio wszytka jednakim, barzo wyśmienitym z sutego złota in eandem formam obiciem, z różnemi
galanteriami szkatuł, a mianowicie zwierciadeł varii generis, barzo wybornych portier do każdego pokoja eiusdem formae dość bogatą robotą szytych, obrazów wyszywanych, jedwabiami - jako nigdy malarz tak adumbrować nie może kolorami - wyrażonych, ozdobiona. Papug varii generis, kotów morskich, kruków indyjskich i innych niepospolitości niemało in eadem contignatione .
Czwarta kontignatio
pokojów i wielkości jest wyborny, tak też in apparatu et splendore niesłychanie bogaty.
Pierwsza contignatio wszytka napełniona dość wysmienitemi i starożytnemi, wybornej roboty statuami. Druga różnemi, różnych kunsztów malarskich i podziwienia godnych obrazami i sztukami. Trzecia contignatio wszytka jednakim, barzo wyśmienitym z sutego złota in eandem formam obiciem, z różnemi
galanteriami szkatuł, a mianowicie zwierciadeł varii generis, barzo wybornych portier do kożdego pokoja eiusdem formae dość bogatą robotą szytych, obrazów wyszywanych, jedwabiami - jako nigdy malarz tak adumbrować nie może kolorami - wyrażonych, ozdobiona. Papug varii generis, kotów morskich, kruków indyjskich i innych niepospolitości niemało in eadem contignatione .
Czwarta contignatio
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 244
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
intracie inwentarskiej nie były podane, jak w tynfach 300, ale gdy ociec mój zaczął kupcom na handel ich i sztychowanie towarów pożyczać pieniędzy, tedy w krótkim czasie coraz więcej kupców zjeżdżało się. Nie było też nigdzie walnych blisko jarmarków i tak walny czteroniedzielny zrobił się jarmark. Bywali kupcy z Wrocławia z materiami, suknami i galanteriami, kupcy z Moskwy z futrami, z Chocimia z końmi i towarami tureckimi, tak dalece, że choć dyskretne jarmarkowe biorąc, czynił jarmark rasieński 10 000 zł.
Wkrótce zatem ociec mój do znacznych kapitałów począł przychodzić. Spadła potem sukcesja na matkę moją w płockim województwie, po bracie rodzonym Leonie Kępskim, podkomorzycu płockim,
intracie inwentarskiej nie były podane, jak w tynfach 300, ale gdy ociec mój zaczął kupcom na handel ich i sztychowanie towarów pożyczać pieniędzy, tedy w krótkim czasie coraz więcej kupców zjeżdżało się. Nie było też nigdzie walnych blisko jarmarków i tak walny czteroniedzielny zrobił się jarmark. Bywali kupcy z Wrocławia z materiami, suknami i galanteriami, kupcy z Moskwy z futrami, z Chocimia z końmi i towarami tureckimi, tak dalece, że choć dyskretne jarmarkowe biorąc, czynił jarmark rasieński 10 000 zł.
Wkrótce zatem ociec mój do znacznych kapitałów począł przychodzić. Spadła potem sukcesja na matkę moją w płockim województwie, po bracie rodzonym Leonie Kępskim, podkomorzycu płockim,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 395
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Ta potym Sobieskiemu poślubiona oraz i z małżonkiem Janem III królową polską została.
Zamoście tego roku wielką od ognia poniosło szkodę, bo w sam Wielki Tydzień, snadź pono, że młode państwo postu nie obserwowało, nie tylko w mieście kilkanaście kamienic pogorzało, ale zamek, cekhauz i skarbiec z wielą starożytnych ozdób Zamoyskich i z galanteriami w perzynę zrujnowały się, a nawet i szlacheckich sprzętów, przed trwogami do fortecy zwiezionych bardzo siła w perzynę poszło.
Chwała bądź Bogu jednak, że prawie tego roku dogorywająca Korona nie dogorzała, za co jako najwyższy Majestat Boski niech będzie pochwalony teraz tak i na dalszy rok, który był: Rok 1658 Rok 1658
Pierwiastki
Ta potym Sobieskiemu poślubiona oraz i z małżonkiem Janem III królową polską została.
Zamoście tego roku wielką od ognia poniosło szkodę, bo w sam Wielki Tydzień, snadź pono, że młode państwo postu nie obserwowało, nie tylko w mieście kilkanaście kamienic pogorzało, ale zamek, cekhauz i skarbiec z wielą starożytnych ozdób Zamoyskich i z galanteriami w perzynę zrujnowały się, a nawet i slacheckich sprzętów, przed trwogami do fortecy zwiezionych bardzo siła w perzynę poszło.
Chwała bądź Bogu jednak, że prawie tego roku dogorywająca Korona nie dogorzała, za co jako najwyższy Majestat Boski niech będzie pochwalony teraz tak i na dalszy rok, który był: Rok 1658 Rok 1658
Pierwiastki
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 257
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
Drzwi do tejże kaplicy i stołowej izby z zamkami i haczykami.
Na prawej stronie pokój tylko z obiciem woskowym zielonym w kwiaty różne. Okien 4 w ołów z firankami białemi, piecem białym, dobrym. W tymże pokoju stół okrągły, sukno na nim granatowe szyte włóczką, zwierciadło duże kryształowe całe, gablotka z galanteriami, stolik pod nią na toczonych nogach. Szafka, którą Turczyn na głowie trzyma, szylkretowa. Stolik z szufladami małemi z płótnem woskowanym. Szafa chińska, stolik do kawy chiński, stolik mały do stawiania szklenic. Futerał od zegara, zegar u reparacji w Pleszewie. Krzeseł zielonych 11, item jedno, niebieskie 4,
Drzwi do tejże kaplicy i stołowej izby z zamkami i haczykami.
Na prawej stronie pokój tylko z obiciem woskowym zielonym w kwiaty różne. Okien 4 w ołów z firankami białemi, piecem białym, dobrym. W tymże pokoju stół okrągły, sukno na nim granatowe szyte włóczką, zwierciadło duże kryształowe całe, gablotka z galanteryjami, stolik pod nią na toczonych nogach. Szafka, którą Turczyn na głowie trzyma, szylkretowa. Stolik z szufladami małemi z płótnem woskowanym. Szafa chińska, stolik do kawy chiński, stolik mały do stawiania szklenic. Futerał od zegara, zegar u reparacyi w Pleszewie. Krzeseł zielonych 11, item jedno, niebieskie 4,
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 153
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959