. kościołów/ i jeden Konwent Dominikański/ a w nim 4. zakonników/ i drugi Franciszkanów/ Obeseruantów z 10. Braciej. Jest też tam Opactwo ś. Benedykta/ którego Intrata jest w Bractwie Genueńskim/ na 4000 szkutów/ któreby się zaraz miały obrócić do stołu Arcybiskupa Genueńskiego/ gdyby tamci Ojcowie Benedyktini opuścili Galatę. Ku czerwonemu morzu od Galaty 18. mil/ jest jeden kościołek Panny Mariej de Castagni/ który acz był zepsowany przez Turki; jest jednak w wielkiej uczciwości u Perotów/ którzy tam przychodzą na 15 dzień Augusta/ i każą tam czytać Mszą jednemu zakonnikowi/ z tych co ich z sobą przyprowadzają. Tam nie daleko
. kośćiołow/ y ieden Conuent Dominikáński/ á w nim 4. zakonnikow/ y drugi Fránćiszkanow/ Obeseruántow z 10. Bráćiey. Iest też tám Opáctwo ś. Benediktá/ ktorego Intratá iest w Bráctwie Genueńskim/ ná 4000 szkutow/ ktoreby się záraz miáły obroćić do stołu Arcibiskupá Genueńskiego/ gdyby támći Oycowie Benediktini opuśćili Gálátę. Ku czerwonemu morzu od Gáláty 18. mil/ iest ieden kośćiołek Pánny Máryey de Cástágni/ ktory ácz był zepsowány przez Turki; iest iednák w wielkiey vczćiwośći v Perotow/ ktorzy tám przychodzą ná 15 dźień Augustá/ y każą tám czytáć Mszą iednemu zakonnikowi/ z tych co ich z sobą przyprowadzáią. Tám nie dáleko
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 123
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
, i z Albaniej. i dla tego tamte kraje są barzo puste/ bo ich przywożą na każdy Rok do Konstantynopola/ jako mi za rzecz pewną powiadano/ więcej niż dziesięć Tysięcy. Kiedy ich przyprowadzą/ zaraz ich prezentują Wezyrowi/ a on ich rozdaje/ jako mu który do humoru przypadnie. Jednych do Saraju na Galatę, drugich do Okmedonu, co my Adrianopolem zowiemy/ kędy ich wkładają do różnych posług/ niektórych też zostawują w Mieście/ i dają rzemiesła jakiego uczyć/ albo też odsyłają na Morze/ których na cały wiek do Galer i Okrętów skazują. Najszczęśliwszy są co ich zatrzymują do wielkiego Saraju/ kędy im naznaczają rozmaite posługi/
, y z Albaniey. y dla tego támte kráie są bárzo puste/ bo ich przywożą ná kożdy Rok do Konstántynopolá/ iáko mi zá rzecz pewną powiádano/ więcey niż dźieśięć Tyśięcy. Kiedy ich przyprowádzą/ záraz ich prezentuią Wezyrowi/ á on ich rozdáie/ iáko mu ktory do humoru przypádnie. Iednych do Sáráiu ná Galatę, drugich do Okmedonu, co my Adryánopolem zowiemy/ kędy ich wkłádáią do rożnych posług/ niektorych też zostáwuią w Mieśćie/ y dáią rzemiesłá iákiego vczyć/ álbo też odsyłáią ná Morze/ ktorych ná cáły wiek do Galer y Okrętow skázuią. Nayszczęśliwszi są co ich zátrzymuią do wielkiego Sáráiu/ kędy im náznaczáią rozmáite posługi/
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 50
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678