tylko zbieraj materyje sobie, W które żywiące przedtem osoby zmienione Były wdzięcznym od niego rymem ogłoszone. Więc nie ufając cale dowcipowi swemu, Przywołaj budowniczych przedniejszych ku temu: Niech ci abrys wystawi on to śmiałek, który Z więzienia przez powietrze śmiał ulatać pióry, I ci dwaj rzemieślnicy, co nauki swojej
Dokazali na murach długopomnej Trojej; Niechaj i kuropatwa swoje dawne sztuki Tu pokaże ta, która do tej to nauki Cyrkiel potrzebny z piłą zębatą zmyśliła, Czego od złego mistrza gardłem przypłaciła.
Materyją zaś na to tak pamiętaj zbierać: Naprzód, jeżelibyś chciał grób z drzewa zawierać, Narąb tych drzew, które się żywiącymi zdały, Gdy się na
tylko zbieraj materyje sobie, W które żywiące przedtem osoby zmienione Były wdzięcznym od niego rymem ogłoszone. Więc nie ufając cale dowcipowi swemu, Przywołaj budowniczych przedniejszych ku temu: Niech ci abrys wystawi on to śmiałek, który Z więzienia przez powietrze śmiał ulatać pióry, I ci dwaj rzemieślnicy, co nauki swojej
Dokazali na murach długopomnej Trojej; Niechaj i kuropatwa swoje dawne sztuki Tu pokaże ta, która do tej to nauki Cyrkiel potrzebny z piłą zębatą zmyśliła, Czego od złego mistrza gardłem przypłaciła.
Materyją zaś na to tak pamiętaj zbierać: Naprzód, jeżelibyś chciał grób z drzewa zawierać, Narąb tych drzew, które się żywiącymi zdały, Gdy się na
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 131
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Ustanie sława skarbów i kamieni, Wpadnie w niepamięć wieczną i ten, który Ufa w purpury.
Czas i największe monarchije zniesie Albo je w cudzą potęgę przeniesie,
Mieczem wysiecze, głodem wyplądruje, Morem wytruje.
Budynki padną i zwycięstwa znaki Cnych bohatyrów i przyjdzie czas taki, Że mniej u ludzi znajdą wiary swojej Niż bajka Trojej.
Powstaną miasta, a na ichże roli Oracz lemieszem rznąc ziemię powoli Cegły nie znajdzie i pełen nadzieje Rynek zasieje.
Gdzie były Teby, Sparta i Ateny, Sowy po pustkach smętne pieją treny. Rzym leży w prochu; jeśli co zostało, Wszytko niecało.
Czas wszytko swoją potęgą okraca, Czas wszytkie wzgórę nogami
Ustanie sława skarbów i kamieni, Wpadnie w niepamięć wieczną i ten, który Ufa w purpury.
Czas i największe monarchije zniesie Albo je w cudzą potęgę przeniesie,
Mieczem wysiecze, głodem wyplądruje, Morem wytruje.
Budynki padną i zwycięstwa znaki Cnych bohatyrów i przyjdzie czas taki, Że mniej u ludzi znajdą wiary swojej Niż bajka Trojej.
Powstaną miasta, a na ichże roli Oracz lemieszem rznąc ziemię powoli Cegły nie znajdzie i pełen nadzieje Rynek zasieje.
Gdzie były Teby, Sparta i Ateny, Sowy po pustkach smętne pieją treny. Rzym leży w prochu; jeśli co zostało, Wszytko niecało.
Czas wszytko swoją potęgą okraca, Czas wszytkie wzgórę nogami
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 141
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
wyklęty, i przeklęty błąd przeciw Pismu Świętemu, i całej Teologii, od Mistrza piekielnego skoncypowany.
Jest tandem Sekta u Turków nazwana Eszref, jakoby Oświeconych, której Sequaces są kontemplativi Natury Boskiej: Ci TrójcĘ Najświętszą wyznają, objaśniając tę prawdę podobieństwem chustki w trzy fałdy, albo w trzy węzły związanej, która może przyjąć przezwisko trojej liczby, lubo w samej rzeczy jest jedna chustka, kiedy ją rozwijesz i rozwiążesz. Alkoran ci nie w wielkim mają poszanowaniu, lubo niektórych miejsc zażywają ad stabilienda principia swojego zdania. Niebieskie rozkoszy w uważaniu, doskonałości Wszechmocności i Majestatu Boskiego lokują nie w rozkosznych polach od Mahometa obiecanych, czyli wystawionych ludziom prostym.
Grzeczniejsi Kaznodzieje
wyklęty, y przeklęty błąd przeciw Pismu Swiętemu, y całey Teologii, od Mistrza piekielnego skoncypowany.
Iest tandem Sekta u Turkow nazwana Eszref, iakoby Oświeconych, ktorey Sequaces są contémplativi Natury Boskiey: Ci TROYCĘ Nayświętszą wyznaią, obiaśniaiąc tę prawdę podobieństwem chustki w trzy fałdy, albo w trzy węzły związaney, ktora może przyiąć przezwisko troiey liczby, lubo w samey rzeczy iest iedna chustka, kiedy ią rozwiiesz y rozwiążesz. Alkoran ci nie w wielkim maią poszanowaniu, lubo niektorych mieysc zażywaią ad stabilienda principia swoiego zdania. Niebieskie roskoszy w uważaniu, doskonałości Wszechmocności y Maiestatu Boskiego lokuią nie w roskosznych polach od Machometa obiecanych, czyli wystawionych ludziom prostym.
Grzecznieysi Kaznodzieie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1109
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
i Merkuriusz używał oręża Którym zabiłARGUSA stookiego męża. Tym też JAZON złotego dostał w KOLCHV runa/ Tym i MEDEA tam stąd była uniesiona.
Tym Herkules był wszytkim narodom straszliwy/ Przez które dostąpił nieśmiertelnej sławy. Przed którym i srogi zwierz i okrutni ludzie Gdziesiekolwiek obrócił upadali wszędzie.
Upadł marnie wypadszy (od żelaza) z Trojej HEKTÓR wielki zwyciężca/ mur wszytkiej Frygiej. I ACHILES co się zdał być niezwyciężony/ Zginął też od żelaza u Trojańskiej brony.
Przez żelazo Ilium abo Troja była Zburzona: i w niej ludzi poginęło siła. Mizernie wszyscy padli tam Priamidowie/ Z którymi o krzywdę swą czynili Grekowie.
Przez żelazo Babilon upadł i Kartago
y Merkuriusz vżywał orężá Ktorym zábiłARGVSA stookiego mężá. Tym też IAZON złotego dostał w KOLCHV runá/ Tym y MEDEA tám stąd byłá vnieśioná.
Tym HERCVLES był wszytkim narodom strászliwy/ Przez ktore dostąpił nieśmiertelney sławy. Przed ktorym y srogi zwierz y okrutni ludźie Gdźieśiekolwiek obroćił vpadáli wszędźie.
Vpadł márnie wypadszy (od żelázá) z Troiey HEKTOR wielki zwyćiężca/ mur wszytkiey Phrygiey. Y ACHILES co sie zdał bydź niezwyćiężony/ Zginął też od żelázá v Troiáńskiey brony.
Przez żelázo Illium ábo Troiá byłá Zburzona: y w niey ludźi poginęło śiłá. Mizernie wszyscy pádli tám Priámidowie/ Z ktorymi o krzywdę swą czynili Grekowie.
Przez żelázo Bábilon vpadł y Kártágo
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: L2
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
wielką w domach zacnych idzie/ Już to na bój potężny/ mniemam wnet wynidzie. Zwłaszcza do poniechania potrzeby nie będą Powściągliwi/ aż kiedy na sobie usiądą/ Menelaus z Parysem/ dla porwania żony: Będąc w wielki a mężny lud opatrzne strony. Za czym protrakt wojenny/ potrwa na lat wiele: Gdyż do Trojej Grekowie/ pójdą radzi śmiele. Ująwszy się o despekt króla tak zacnego/ Znając go w uczciwości wielce ochotnego. Na nieprzyjaciela/ wskok sąmsiada ratuje: Dostatkowi/ niewczasom/ namniej nie folguje. Jednak/ iż Książąt Greckich wielkość z nim pojedzie/ Z których każdy każdy, jako wiem/ rządnie koń osiędzie/ I z
wielką w domách zacnych idźie/ Iuż to ná boy potężny/ mniemam wnet wynidźie. Zwłaszczá do poniechánia potrzeby nie będą Powśćiągliwi/ áż kiedy ná sobie vsiędą/ Menelaus z Paryzem/ dla porwánia żony: Będąc w wielki á mężny lud opátrzne strony. Zá czym protrákt woienny/ potrwa ná lat wiele: Gdyż do Troiey Grekowie/ poydą rádźi śmiele. Viąwszy się o despekt krolá ták zacnego/ Znáiąc go w vczćiwośći wielce ochotnego. Ná nieprzyiaćielá/ wskok sąmśiádá rátuie: Dostátkowi/ niewczásom/ namniey nie folguie. Iednák/ iż Xiążąt Greckich wielkość z nim poiedźie/ Z ktorych każdy káżdy, iáko wiem/ rządnie koń ośiędźie/ I z
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: D3
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
: Dostatkowi/ niewczasom/ namniej nie folguje. Jednak/ iż Książąt Greckich wielkość z nim pojedzie/ Z których każdy każdy, jako wiem/ rządnie koń osiędzie/ I z nieprzyjacielem się nie omieszka zetrzeć/ Tak, że go niespodziena prędko nadyjdzie śmierć. Więc tam z ludem żołnierskim ćwiczonym wyciągną/ Choć nie zaraz do Trojej/ przedsię naszy wtargną. Będąc też i Trojanie ludu mieli dosyć: Lecz Grekowie potrafią/ jak ich mają pożyć/ Ja, żebym wolen był/ mam głupstwo zmyślić wolą/ Przy bytności Legata/ będę orać rolą. Ktemu solą posicię, by nasieniem zbożnym/ Nie będzieli więc poseł w tej mierze ostróżnym/ Poniechawszy
: Dostátkowi/ niewczásom/ namniey nie folguie. Iednák/ iż Xiążąt Greckich wielkość z nim poiedźie/ Z ktorych każdy káżdy, iáko wiem/ rządnie koń ośiędźie/ I z nieprzyiaćielem się nie omieszka zetrzeć/ Ták, że go niespodźiena prędko nádiydźie śmierć. Więc tám z ludem żołnierskim ćwiczonym wyćiągną/ Choć nie záraz do Troiey/ przedśię nászy wtárgną. Będąć też y Troianie ludu mieli dosyć: Lecz Grekowie potráfią/ iák ich máią pożyć/ Ia, żebym wolen był/ mam głupstwo zmyślić wolą/ Przy bytnośći Legatá/ będę oráć rolą. Ktemu solą pośićię, by naśieniem zbożnym/ Nie będźieli więc poseł w tey mierze ostrożnym/ Poniechawszy
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: D3
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
Trojanami zaście/ I to jeszcze żyweśli nie mam wiadomości/ Gdyż listy nie dochodząc/ krocą szczęśliwości. Wiedziałoć to serce me kiedym cię żegnała/ Zem tak wiele bez ciebie bólu zażyć miała. Zwłaszcza w insze potrzeby kiedy się wyprawiał/ Zdalo mi się by w domu zemną się zabawiał.
Gdy do Trojej odjeżdżał/ serce znać dawało/ Iż coś niefortunnego jemu przeznaczało. Bowiem zaraz jak mieczem byłam przebodzona/ Dziwnie sroga tęsknością zewsząd obskoczona: Która po wszystkie czasy zdrowia mi urywa/ Tak/ iż często się trafia/ niewiem jeślim żywa. Ja nieszczęsna niewiasta bym była wiedziała To/ radniejszabym śmierci pod kosę
Troiánámi zaśćie/ I to ieszcze żyweśli nie mam wiádomośći/ Gdyż listy nie dochodząc/ krocą szczęśliwośći. Wiedźiałoć to serce me kiedym ćię żegnáłá/ Zem ták wiele bez ćiebie bolu záżyć miáła. Zwłaszczá w insze potrzeby kiedy się wypráwiał/ Zdálo mi sie by w domu zemną się zábawiał.
Gdy do Troiey odieżdżał/ serce znáć dawáło/ Iż coś niefortunnego iemu przeznáczáło. Bowiem záraz iák mieczem byłám przebodzoná/ Dźiwnie srogá tesknośćią zewsząd obskoczoná: Ktora po wszystkie czásy zdrowia mi vrywa/ Ták/ iż często się tráfia/ niewiem ieslim żywa. Ia nieszczęsna niewiástá bym byłá wiedźiáłá To/ rádnieyszábym śmierći pod kosę
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: E4
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
.
Cóżci wżdy potym córko wielkim narzekaniu/ Jużciby też czas koniec mieć w lamentowaniu. Bo gdy się nie utulisz/ śmierć wierz mi popadniesz/ Albo raczej w szaleństwo prócz omyłki wpadniesz. Czymbyś więcej trudności mnie Ojcu zadała/ Owa takci się stanie/ nie będzieszli dbała. Nie tylkoć twój Ulisses do Trojej pojachał. Zaż Menelaus mało Książąt k sobie wezwał. Przeto już więcej nie płacz/ daj miejsce baczeniu/ Mniemam iże tam żyje szczęsnym powodzeniu.
PENELOPE. SAm to Pan Bóg lepiej wie/ jam wszytka wątpliwa/ Nie daremnieć im dalej ciężejem troskliwa. Przecz jużesz nie będę mieć w ciele swym krzepkości. Gdyż
.
COżći wżdy potym corko wielkim nárzekániu/ Jużćiby też czás koniec mieć w lámentowániu. Bo gdy się nie vtulisz/ śmierć wierz mi popádniesz/ Albo ráczey w szaleństwo procz omyłki wpádniesz. Czymbyś więcey trudnośći mnie Oycu zádáłá/ Owa tákći się stánie/ nie będźieszli dbáłá. Nie tylkoć twoy Vlysses do Troiey poiáchał. Zaż Menelaus máło Xiążąt k sobie wezwał. Przeto iuż więcey nie płácz/ day mieysce baczeniu/ Mniemam iże tám żyie szczęsnym powodzeniu.
PENELOPE. SAm to Pan Bog lepiey wie/ iam wszytká wątpliwa/ Nie dáremnieć im dáley ćiężeyem troskliwa. Przecz iużesz nie będę mieć w ćiele swym krzepkośći. Gdyż
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: E4
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
Córę Kadmusowę/ Iż w łaskę obróci złą chęć Neptunusowę. Zasię Merkuriusza dla wyswobodzenia/ Od Kalipso wyprawi jednać wzad zwrocenia/ A żeby też u Cyrce przez czary nie został/ Merkurius staracsie ma by temu sprotstał. Wszakże i ty się sam wdaj w pilniuchne staranie/ Pytaj towarzyszów o Ulissessie Panie. Którzy jeno od Trojej na zad przyjechali: Gdyż z Ulissesem tamże cnie dokazowali. Jedź naprzód do Nestora kraju Pilyiskiego/ Doznasz tam Pizystrata wielce wojennego. Zaś do Menelausa w Sparcie Króla cnego/ Tam się wywiedzieć możesz ku myśli wszystkiego.
Jak Ulisses pozostał towarzystwa swego/ Gdyż równie odjeżdzali z boju Trojańskiego. Tylko się rządnie wybierz/ warując się
Corę Kádmusowę/ Iż w łáskę obroći złą chęć Neptunusowę. Zásię Merkuryusa dla wyswobodzenia/ Od Kálipso wypráwi iednáć wzad zwrocenia/ A żeby też v Cyrce przes czáry nie został/ Merkurius stárácsie ma by temu sprotstał. Wszákże y ty sie sám wday w pilniuchne stáránie/ Pytay towárzyszow o Vlyssessie Pánie. Ktorzy ieno od Troiey ná zad przyiecháli: Gdyż z Vlyssesem támże cnie dokázowáli. Iedź náprzod do Nestorá kráiu Pilyiskiego/ Doznasz tám Pizystratá wielce woiennego. Záś do Meneláusá w Spárćie Krola cnego/ Tám sie wywiedzieć możesz ku mysli wszystkiego.
Iák Vlysses pozostał towárzystwá swego/ Gdyż rownie odieżdzáli z boiu Troiánskiego. Tylko się rządnie wybierz/ wáruiąc sie
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: G4v
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
cię syna mego Penelope żony.
TELEMACHUS.
Nowyby był mój żywot kiedyby tak było/ Lecz iż mnie to wielekroć zdradnie omyliło.
Z czego mi więcej żalu/ płaczu przybywało: Ano się nadaremnie zdrowia udzierało.
ULiSSES.
Jać Ulisses Ociec twój com wiele ucierzpiał/ przez dwadzieścia lat/ gdym był do Trojej zajachał. Pacacencykowie mnie w okręcie odwieźli/ I na brzeg wyszadziwszy dziedziczny/ odbiegli. Iżem tak podlichociał nie masz się dziwować: Gdyż tego pewien kto chce przystojnie bojować.
TELEMACHUS.
Płaczna radość ustnie cię witać nie dopuszcza Namilszy Panie Ojce serce lecz przypuszcza Wszakże co wyrzec mogę/ żyj w zdrowiu okwitym A nie daj
ćię syná mego Penelope żony.
TELEMACHVS.
Nowyby był moy żywot kiedyby ták było/ Lecz iż mnie to wielekroć zdrádnie omyliło.
Z czego mi więcey żalu/ płáczu przybywáło: Ano sie nádáremnie zdrowia vdzieráło.
VLYSSES.
Iać Vlysses Oćiec twoy com wiele vćierzpiał/ przez dwádźieśćiá lat/ gdym był do Troiey záiáchał. Pacácencykowie mnie w okręćie odwieźli/ I ná brzeg wyszádźiwszy dźiedźiczny/ odbiegli. Iżem ták podlichoćiał nie masz sie dźiwowáć: Gdyż tego pewien kto chce przystoynie boiowáć.
TELEMACHVS.
Płáczna rádość vstnie ćię witáć nie dopuscza Namilszy Panie Oyce serce lecz przypuscza Wszákże co wyrzec mogę/ żiy w zdrowiu okwitym A nie day
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: H3v
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603