pasy. Na nich ludzie na wieczną niewolę, jednych zaprzedanych, drugich pobranych widziałem różnych nacji, miedzy któremi i Polaków niemało było. Ci wielką nędzę tam cierpią zawsze laborando maxime, a barzo mizernie sustentantur, vestitu abominabili, zawsze przykowani, nigdy z pętów wolnemi ni na czas nie bywają. Tylko podczas bitwy kiedy galera z galerą się schodzi i kiedy bić się mają, liberantur protunc a vinculis, jednak potym znowu po bitwie przykowują.
Ode dnia 16 aż ad 20 nic się tak dalece notatu dignum nie widziało.
Dnia 20. Byłem w minnicy weneckiej, która w tymże pałacu św. Marka ma suam sedem. W niej
pasy. Na nich ludzie na wieczną niewolę, jednych zaprzedanych, drugich pobranych widziałem różnych nacji, miedzy któremi i Polaków niemało było. Ci wielką nędzę tam cierpią zawsze laborando maxime, a barzo mizernie sustentantur, vestitu abominabili, zawsze przykowani, nigdy z pętów wolnemi ni na czas nie bywają. Tylko podczas bitwy kiedy galera z galerą się schodzi i kiedy bić się mają, liberantur protunc a vinculis, jednak potym znowu po bitwie przykowują.
Ode dnia 16 aż ad 20 nic się tak dalece notatu dignum nie widziało.
Dnia 20. Byłem w minnicy weneckiej, która w tymże pałacu św. Marka ma suam sedem. W niej
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 171
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
wyśmienitej roboty ozdobiona.
Jest i innych niemało, jako św. Trójcy, S. Marie Novelle - ojców dominikanów, godnych widzenia kościołów.
Po południu chodziłem perlustrando decorem et magnitudinem urbis. Pałac we śrzodku samego rynku księcia, dość królewskiej wspaniałości, na dwie rozdzielony partie - a we śrzodku piaca wyśmienita, z tyłu galera nad tą rzeka, dość prospektu i wesołości mająca fontannn i statui jako ex metallo lanych, tak też i kamiennych wybornej roboty ozdobiony ab extra multitudine - ale w tym nigdy nie rezyduje. Sam jeno w drugim, niedaleko od tamtego, także na wesołym barzo miejscu, przy ogrodzie, na pagórku. Ten pałac
wyśmienitej roboty ozdobiona.
Jest i innych niemało, jako św. Trójcy, S. Mariae Novelle - ojców dominikanów, godnych widzenia kościołów.
Po południu chodziłem perlustrando decorem et magnitudinem urbis. Pałac we śrzodku samego rynku księcia, dość królewskiej wspaniałości, na dwie rozdzielony partie - a we śrzodku piaca wyśmienita, z tyłu galera nad tą rzeka, dość prospektu i wesołości mająca fontann i statui jako ex metallo lanych, tak też i kamiennych wybornej roboty ozdobiony ab extra multitudine - ale w tym nigdy nie rezyduje. Sam jeno w drugim, niedaleko od tamtego, także na wesołym barzo miejscu, przy ogrodzie, na pagórku. Ten pałac
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 255
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
/ dostał broni/ której tam było dostatek/ i z wielką prędkością rozdał je miedz ywięźnie towarzysze swoje: którzy już jako mogli czego dopaść/ kijów/ wioseł/ bareł abo kotłów/ bili i bronili się nieprzyjaciołom. A sam Kapitan Marek pobiegłdo przodku galery: gdzie byłMustafa rodem Neapolitańczyk/ który niewiedziałco się działo/ bo Galera nakryta była: rozumiał tylko/ że to jaki rozruch miedzy więźniami/ co nie nowina miedzy niemi. Obaczywszy jednak/ iż bieży ku niemu Marek z towarzystwem swym/ porwał dwie szabli chcąc się bronić: lecz mężny Marek zekrwawiony i ranny będąc/ ugodziwszy Mustafę miedzy ziobra/ zabił/ i w morze wrzucił. Tym czasem
/ dostał broni/ ktorey tám było dostátek/ y z wielką prędkośćią rozdał ie miedz ywięźnie towárzysze swoie: ktorzy iuż iáko mogli czego dopáść/ kiiow/ wioseł/ báreł ábo kotłow/ bili y bronili się nieprzyiaćiołom. A sam Kápitan Márek pobiegłdo przodku galery: gdźie byłMustáfá rodem Neapolitáńczyk/ ktory niewiedźiałco się dźiało/ bo Galerá nákrytá byłá: rozumiał tylko/ że to iáki rozruch miedzy więźniámi/ co nie nowiná miedzy niemi. Obaczywszy iednák/ iż bieży ku niemu Márek z towárzystwem swym/ porwał dwie szábli chcąc się bronić: lecz mężny Márek zekrwáwiony y ránny będąc/ vgodźiwszy Mustáffę miedzy źiobrá/ zábił/ y w morze wrzućił. Tym czásem
Skrót tekstu: OpisGal
Strona: A3
Tytuł:
Opisanie krótkie zdobycia galery przedniejszej aleksandryjskiej
Autor:
Marco Marnaviti
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
iż ich wiele na tej imprezie zginęło, aż go Deodatus de Gazon uchodził, jakom wywiódł tę Historią w Części I. Aten fol: 498.[...] wana Insuła cała od Rodus Miasta założonego 700. laty przed Chrystusem narodzonym, na pagórku przez Foronesa Króla Argiwów. Port ma dobry, do którego jedna tylko wniść może galera: Przy wejściu są dwie wieże na dwóch skałach; na których przedtym stał Colossus Solis Rodius, jedną i drugą nogą spieżowy, kosztujący 300. talentów. Po między nogi jego chodziły statki morskie; tandem trzęsieniem ziemi obalony, stał tylko lat 56. Plura o tym w Części I. Aten między cudami świata, titulô
iż ich wiele na tey imprezie zgineło, aż go Deodatus de Gazon uchodził, iakom wywiodł tę Historyą w Części I. Aten fol: 498.[...] wana Insuła cała od Rhodus Miasta założonego 700. laty przed Chrystusem narodzonym, na pagorku przez Foronesa Króla Argiwów. Port ma dobry, do ktorego iedna tylko wniść może galera: Przy weyściu są dwie wieże na dwoch skałach; na których przedtym stał Colossus Solis Rhodius, iedną y drugą nogą spieżowy, kosztuiący 300. talentow. Po między nogi iego chodziły statki morskie; tandem trzęsieniem ziemi obalony, stał tylko lat 56. Plura o tym w Części I. Aten między cudami świata, titulô
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 516
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
dół bieżący. Ten pan chleba nie żałuje, Przyjaciela rad miłuje Nad srebro, klejnoty, złoto, Wszytko mając, nie dba o to. Ulica do Przewozu.
Tu szpiklerze murowane, Jak ulica, budowane. Dalej nad Wisłą browary Znalazłem. Jedni towary Pilno do szkuty ładują, Drudzy noszą i szafują. A galera od wymysłów
Czeka, z bosmańskich wymysłów, W której pokoje, chodzenia, Ganki wkoło, dla chłodzenia, Działka, rudel i pojazdy, Maszt, żagiel; na niej odjazdy Niewczesne, gdy mała woda, Nie puszczaj się z lądu, szkoda; Lepiej na bacie pomniejszym. W tym zajedziesz, gdzie chcesz, mniejszym
dół bieżący. Ten pan chleba nie żałuje, Przyjaciela rad miłuje Nad srebro, klejnoty, złoto, Wszytko mając, nie dba o to. Ulica do Przewozu.
Tu szpiklerze murowane, Jak ulica, budowane. Dalej nad Wisłą browary Znalazłem. Jedni towary Pilno do szkuty ładują, Drudzy noszą i szafują. A galera od wymysłów
Czeka, z bosmańskich wymysłów, W której pokoje, chodzenia, Ganki wkoło, dla chłodzenia, Działka, rudel i pojazdy, Maszt, żagiel; na niej odjazdy Niewczesne, gdy mała woda, Nie puszczaj się z lądu, szkoda; Lepiej na bacie pomniejszym. W tym zajedziesz, gdzie chcesz, mniejszym
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 130
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
Angielskich prowadzić mają Królewnę do Londynu. Z Genuej 11. Iunii. 1661.
GAlery Florenckie z innemi co były z nimi w komitywie/ przeszły w tych dniach nad naszym Portem o dwadzieścia mil/ na samym świtaniu: rachujemy że do tego czasu stanęły szczęśliwie w Liuorno. Z rozkazania Senatu/ czekała na ten przejazd jedna Galera z różnemi podarunkami i refekcjami/ ale tak zdaleka nie przyszło do przywitania. Z Mediolanu 15[...] unii. 1661.
DOszło Naszego Gubernatora comando odedworu na nowe Werbunki/ a żeby zatym przysłał jak najprędzej do Hiszpa- niej tysiąc nie munderowanych Rajtarów/ których mają końmi opatrzyć na miejscu. Merkuriusz Polski. Z Paryża 17.
Angielskich ṕrowadzić maią Krolewnę do Londynu. Z Genuey 11. Iunii. 1661.
GAlery Florentskie z innemi co były z nimi w komitywie/ przeszły w tych dniach nad nászym Portem o dwadzieśćiá mil/ ná sámym świtaniu: rachuiemy że do tego cżasu stanęły scżęsliwie w Liuorno. Z rozkazania Senatu/ cżekała na ten przeiazd iedna Galera z roznemi podarunkami y refekcyami/ ale tak zdaleka nie przyszło do przywitánia. Z Medyolanu 15[...] unii. 1661.
DOszło Nászego Gubernatora comando odedworu ná nowe Werbunki/ a żeby zatym ṕrzysłał iak nayprędzey do Hiszṕá- niey tyśiąc nie munderowánych Ráytárow/ ktorych máią konmi opátrzyć ná mieyscu. Merkuryusz Polski. Z Páryzá 17.
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 298
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
. Jest jako podróżna Kareta/ abo Kotczy/ który jeśli niesworne konie ciągną spodziewać się ma wywrotu/ ale jeśli zgodliwe/ bezpieczny od złego: powiedział Dio: Jest jako lutnia/ której miło słuchać póki strojna/ ale jako się strony odstroją eius concentrum eruditae aures ferre non possunt: powiedział Augustyn Święty: Jest jako Armatna Galera która w ten czas bezpieczniej po niebezpiecznych nawałnościach morskich płynie kiedy kupa Galiotów w raz w raz wiosłami wodę sieką: powiedziało stare Adagium pariter remum ducere. Zawsze tedy zgoda i w szczęściu zatrzymywa/ i w nieszczęściu broni/ Monarchye świata: a niezgoda szczęściu z ręki wydziera a nieszczęściu w moc podaje; In moral. l
. Iest iáko podrożna Káretá/ ábo Kotczy/ ktory ieśli niesworne konie ćiągną spodźiewáć się ma wywrotu/ ále ieśli zgodliwe/ beśpieczny od złego: powiedźiał Dio: Iest iáko lutnia/ ktorey miło słucháć poki stroyna/ ále iáko się strony odstroią eius concentrum eruditae aures ferre non possunt: powiedźiał Augustyn Swięty: Iest iáko Armátna Gálerá ktora w ten czás beśpieczniey po niebeśpiecznych nawáłnośćiách morskich płynie kiedy kupá Gáliothow w raz w raz wiosłámi wodę śieką: powiedźiáło stáre Adágium pariter remum ducere. Záwsze tedy zgodá y w szczęśćiu zátrzymywa/ y w nieszczęśćiu broni/ Monárchye świátá: á niezgodá szczęśćiu z ręki wydźiera á nieszczęśćiu w moc podáie; In moral. l
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 16
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
między swemi wierzył, Temu się Izabelle swojej beł powierzył, Tusząc i miarę biorąc z jego życzliwości Dawnej, że i w tem doznać miał jego wierności.
XVII.
Prawie w ten czas onę rzecz królewna swojemu Powiadała, jako się toczyła, miłemu, Jako na brzeg na bacie uniesiona była Pierwej, niżli się pod nią galera rozbiła, Jako od Odoryka nagabanie miała, Jako się do jaskiniej rozbójcom dostała, I jeszcze nie skończyła, gdy więźnia onego Ujźrzeli, mocno w siedle pokrępowanego. PIEŚŃ XXIV.
XVIII.
Dwaj, co go miedzy sobą śpiesznie prowadzili, Poznali Izabellę zaraz w onej chwili; O tem, który z nią jachał, to
między swemi wierzył, Temu się Izabelle swojej beł powierzył, Tusząc i miarę biorąc z jego życzliwości Dawnej, że i w tem doznać miał jego wierności.
XVII.
Prawie w ten czas onę rzecz królewna swojemu Powiadała, jako się toczyła, miłemu, Jako na brzeg na bacie uniesiona była Pierwej, niżli się pod nią galera rozbiła, Jako od Odoryka nagabanie miała, Jako się do jaskiniej rozbójcom dostała, I jeszcze nie skończyła, gdy więźnia onego Ujźrzeli, mocno w siedle pokrępowanego. PIEŚŃ XXIV.
XVIII.
Dwaj, co go miedzy sobą śpiesznie prowadzili, Poznali Izabellę zaraz w onej chwili; O tem, który z nią jachał, to
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 234
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
, Senat Rzymski Cesarzowi, Cesarz mnie Bohatyrowi Strasznemu, którymem nie Pułki ale Wojska Nieprzyjacielskie znosił. T. Ukontentowany odchodzę wziąwszy wiadomość, o Genealogiej tego Pałasza z dowpcipnej pamięci Wmści. B. Totumfacki słuchaj, zapomniałem ci powiedzieć, sam niewiem co za sprawę Rzeczesz Admirałowi morskiej armaty, żeby gotowa była moja Galera którą moja intentia jest świat wszystek zatrwożyć. T. Albo Wmć rozkazał dla siebie zrobić galerę osobliwą. B. Galera moja ma być zrobiona z czasu, z natury i umiejętności, liny jedwabne, złote żagle, haftowane czarnym marmorem, masty srebrne, pupis diamentowa, prora z rubinu, wiosła stopazu, kotwice z szmaragdu
, Senat Rzymski Cesarzowi, Cesarz mnie Bohátyrowi Strásznemu, ktorymem nie Pułki ále Woyská Nieprzyiáćielskie znośił. T. Vkontentowány odchodzę wźiąwszy wiádomość, o Geneálogiey tego Páłászá z dowpćipney pámięći Wmśći. B. Totumfácki słuchay, zápomniałem ći powiedźieć, sam niewiem co za spráwę Rzeczesz Admirałowi morskiey ármaty, żeby gotowa byłá moiá Galerá ktorą moiá intentia iest świát wszystek zátrwożyć. T. Albo Wmć roskazał dla siebie zrobić galerę osobliwą. B. Galerá moiá ma być zrobiona z czásu, z nátury y umieiętnośći, lyny iedwabne, złote żagle, háftowáne czarnym mármorem, másty srebrne, puppis diamentowa, prorá z rubinu, wiosłá ztopázu, kotwice z szmárágdu
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 17
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
wziąwszy wiadomość, o Genealogiej tego Pałasza z dowpcipnej pamięci Wmści. B. Totumfacki słuchaj, zapomniałem ci powiedzieć, sam niewiem co za sprawę Rzeczesz Admirałowi morskiej armaty, żeby gotowa była moja Galera którą moja intentia jest świat wszystek zatrwożyć. T. Albo Wmć rozkazał dla siebie zrobić galerę osobliwą. B. Galera moja ma być zrobiona z czasu, z natury i umiejętności, liny jedwabne, złote żagle, haftowane czarnym marmorem, masty srebrne, pupis diamentowa, prora z rubinu, wiosła stopazu, kotwice z szmaragdu. A żeby nie było na Morzu żadnego impedymentu rozkazałem znieść wszystkie Insuły z Morza Egaejskiego, i rozprzestrzenić ciasność Helespontu
wźiąwszy wiádomość, o Geneálogiey tego Páłászá z dowpćipney pámięći Wmśći. B. Totumfácki słuchay, zápomniałem ći powiedźieć, sam niewiem co za spráwę Rzeczesz Admirałowi morskiey ármaty, żeby gotowa byłá moiá Galerá ktorą moiá intentia iest świát wszystek zátrwożyć. T. Albo Wmć roskazał dla siebie zrobić galerę osobliwą. B. Galerá moiá ma być zrobiona z czásu, z nátury y umieiętnośći, lyny iedwabne, złote żagle, háftowáne czarnym mármorem, másty srebrne, puppis diamentowa, prorá z rubinu, wiosłá ztopázu, kotwice z szmárágdu. A żeby nie było ná Morzu żadnego impedimẽtu rozkazałem znieść wszystkie Insuły z Morzá AEgaeyskiego, y rosprzestrzenić ćiásność Helespontu
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 17
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695