. Porachujmy się jeno Mości Panowie z szkatułami, a naprzód z sumnieniem: jako pełne są dla utrzymania cudzych interesów, cudzego a nie grosza ale tysiąców. Tak to widzę nie tylko prawa ale już i Sejmiki jako pajęczyna, bąk się przebija, a na muchę wina. Zaczym Mości Panowie życzyłbym, żeby kocieł garcowi, w tej mierze nie przyganiał, gdy obaj smolą.
Szlachcic. Mości Panowie za nasze myto jeszcze nas pobito. my według afektacyj Waszeci mego Mościom Państwa utrzymujemy na Sejmikach ich onteressa, co prawda nie grzech: i za toż na nas samych crucifige? że Brat Szlachcic weźmie jaki czerwony albo bity, a czyli
. Porachuymy śię jeno Mośći Pánowie z szkátułami, á náprzod z sumnieniem: jáko pełne są dla utrzymánia cudzych interessow, cudzego á nie groszá ále tyśiącow. Ták to widzę nie tylko práwa ále już y Seymiki jáko pájęczyna, bąk śię przebija, á ná muchę winá. Záczym Mośći Pánowie życzyłbym, żeby koćieł garcowi, w tey mierze nie przygániał, gdy obay smolą.
Szláchćic. Mośći Pánowie zá násze myto jeszcze nas pobito. my według áffektácyi Waszeći mego Mośćiom Páństwá utrzymujemy ná Seymikach ich onteressá, co práwdá nie grzech: y zá toż ná nas sámych crucifige? że Brát Szláchćic weźmie jáki czerwony álbo bity, á czyli
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: N2v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
piszczałkę/ ten w nią nie gra. Kiedy się łyka drą/ w ten czas je drzy. Dum subera suberant, subera suberare memento. Kiedy Niedziedzia uderzy gałąź/ tedy ryknie/ a kiedy go drzewo przywali/ tedy milczy. Glande percussus vociferantur vrsus, sed cum frons cadit, vrsus cum silentio vadit. Kocieł garcowi przygania/ a oba smolą. Vae tibi, vae nigrae dicebat cacabus ollae. Kto oczyma nie dojźrzy/ ten mieszkiem dopłaci. Komu się zmiele/ a tobie się skrupi. Każdy ma swego mola co go gryzie. Quisq; suos patimur manes. Kto siła mówi/ ten się wymowu. In multiloquio non deerit peccatum
piszcżałkę/ ten w nię nie gra. Kiedy się łyká drą/ w ten cżás ie drzy. Dum subera suberant, subera suberare memento. Kiedy Niedźiedźiá vderzy gáłąź/ tedy ryknie/ á kiedy go drzewo przywáli/ tedy milcży. Glande percussus vociferantur vrsus, sed cum frons cadit, vrsus cum silentio vadit. Koćieł gárcowi przygania/ á obá smolą. Vae tibi, vae nigrae dicebat cacabus ollae. Kto ocżymá nie doyźrzy/ ten mieszkiem dopłáći. Komu się zmiele/ á tobie się skrupi. Káżdy ma swego molá co go gryźie. Quisq; suos patimur manes. Kto śiłá mowi/ ten się wymowu. In multiloquio non deerit peccatum
Skrót tekstu: RysProv
Strona: C3
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618