przeciw terminom Kuchmistrzowskim. Sposób robienia Gąszczu
POspolita umiejętność jest robienia Gąszczu/ jednak żebym w pisaniu sposobów gotowania potraw czego nie opuścił/ położe sposób taki: Weźmij Rożenków wielkich albo drobnych/ Cebule albo Bulwów/ Pietruszki albo Marchwie/ Jabłek kwaśnych albo Chleba białego/ a na ostatek Pasternaku; ochędoż/ wstaw przestrono w garcu/ warz/ a gdy dobrze uwre przebij przez sito/ jeżeli gęściejszego potrzeba/ nie lij tej polewki nic w którym namieniona Materia warzona jest/ a jeżeli rzedszego/ przylewaj tyle/ ile potrzeba/ tak będzież miał według woli swojej lubo rzedszy/ lubo gęściejszy Gąszcz. Rozdział Pierwszy, Sposób robienia Figatelli.
IZ się często
przećiw terminom Kuchmistrzowskim. Sposob robieniá Gąszczu
POspolita vmieiętność iest robienia Gąszczu/ iednák żebym w pisániu sposobow gotowánia potraw czego nie opuśćił/ położe sposob táki: Weźmiy Rożenkow wielkich álbo drobnych/ Cebule álbo Bulwow/ Pietruszki albo Márchwie/ Iábłek kwáśnych álbo Chlebá białego/ a ná ostátek Pasternaku; ochędoż/ wstaw przestrono w garcu/ warz/ á gdy dobrże vwre przebiy przez śito/ ieżeli gęśćieyszego potrzeba/ nie liy tey polewki nic w ktorym námieniona Materya wárzona iest/ á ieżeli rzedszego/ przylewáy tyle/ ile potrzebá/ ták będźież miał według woli swoiey lubo rzedszy/ lubo gęśćieyszy Gąszcz. Rozdźiał Pierwszy, Sposob robienia Figátelli.
IZ się często
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 15
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
a nakryj. Weźmij Chleba białego pokraj Grzanki grube/ włóż w Rynkę/ albo na Misę serbrną/ przeciw ogniowi susz/ a polewaj potrosze/ tym rosołem z tej Potrawy/ a gdy masz dawać włóż te Grzanki na misę na spód/ i tę polewkę/ którąś chleb polewał wlej. Ułóż te Materią którą masz w garcu/ pięknie/ tylko nie kładź Rury/ Baraniny/ i Grzbietu Wieprzowego/ połóż pietruszką/ obsadź Cytryną wytrawaną/ albo Limonią/ daj gorąco na Stół. ADDyTAMENT Szósty Addytament, Potrawy na zimno,
Żebym twój/ Apetyt w Obozie albo dródże ukontentować opisałem niektóre potrawy barzo dobre/ Mieśne na zimno/ pasztety zaś
á nákryi. Weźmiy Chlebá białego pokray Grzanki grube/ włoż w Rynkę/ albo na Misę serbrną/ przećiw ogniowi susz/ á poleway potrosze/ tym rosołem z tey Potráwy/ á gdy masz dáwáć włoż te Grzanki ná misę ná spod/ y tę polewkę/ ktorąś chleb polewał wley. Vłoż te Máteryą ktorą masz w gárcu/ pięknie/ tylko nie kładź Rury/ Barániny/ y Grzbietu Wieprzowego/ położ pietruszką/ obsadź Cytryną wytrawaną/ álbo Limonią/ day gorąco na Stoł. ADDITAMENT Szosty Additament, Potráwy ná źimno,
Zebym twoy/ Appetyt w Oboźie álbo drodże vkontentować opisałem niektore potráwy bárzo dobre/ Mieśne ná źimno/ pasztety zaś
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 40
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
pewniejszych jako one trzy/ i od Fallopiusa, i od innych wielu położonych. Warzyć tę wodę: abo na słońcu onę postawić/ aby tak ewaporowała: a ostatni przez dystylowanie w Alembiku. Tej naszej wody wywarzywszy/ abo trzecią część abo połowicę/ dać się jej ustać/ i potym zlać: znajdziesz na dnie w garcu materią siarczaną i saletry. Toż obaczysz kiedy zechcesz doświadczać przez euaporacją na słońcu: to jednak trzeba wiedzieć kiedy tę wodę będziesz dystylował w Alembiku. jeśliż onę wlejesz do Alembiku czystą/ pewna rzecz że z niej nic nie zostanie na dnie: a to dla tego; iż ta woda zaraz z początku swego rodzi
pewnieyszych iáko one trzy/ y od Fallopiusa, y od innych wielu położonych. Wárzyć tę wodę: ábo ná słońcu onę postáwić/ áby ták ewáporowáłá: á ostatni przez dystyllowánie w Alembiku. Tey nászey wody wywárzywszy/ ábo trzećią cżęść ábo połowicę/ dáć się iey vstać/ y potym zlać: znaydźiesz ná dnie w gárcu máteryą śiárcżáną y saletry. Toż obacżysz kiedy zechcesz doświádcżáć przez euáporácyą ná słońcu: to iednák trzebá wiedźieć kiedy tę wodę będźiesz dystyllował w Alembiku. iesliż onę wleiesz do Alembiku cżystą/ pewna rzecż że z niey nic nie zostánie ná dnie: á to dla tego; iż tá wodá záraz z pocżątku swego rodźi
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 135.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
gęsto az kiedy ich chorągwi na Ziemi lezało ze sześć Trubeckiego Towarzysz starosty Dobrzyńskiego jak cian w łeb az mu kołpak spadł zaraz go dwaj porwali pod ręce i poprowadzili dopieroż ossumarowie w nogi do Szyków. My tez ponich wparowalismy ich Siekąc az między samo wojsko ich padło tedy naplacu społowa. A tu jako wgarcu już się samo Corpus potyka. Litwa na lewym skrzydle tak że nie próżnują ale przecię nietak na nich jako na nas najlepsze siły obracają bo ich już lekce wazyli. obróciły się tedy Niektóre pułki świerze i to na odwrót poszły. A wtym Wojewoda obaczywszy nasze Chorągwie już w tyle szyków Nieprzyjacielskich. Posłał do Sapiei Dla
gęsto az kiedy ich chorągwi na Zięmi lezało ze sześć Trubeckiego Towarzysz starosty Dobrzynskiego iak ciąn w łeb az mu kołpak spadł zaraz go dway porwali pod ręce y poprowadzili dopierosz ossumarowie w nogi do Szykow. My tez ponich wparowalismy ich Siekąc az między samo woysko ich padło tedy naplacu zpołowa. A tu iako wgarcu iuz się samo Corpus potyka. Litwa na lewym skrzydle tak że nie proznuią ale przecię nietak na nich iako na nas naylepsze siły obracaią bo ich iuz lekce wazyli. obrociły się tedy Niektore pułki swierze y to na odwrot poszły. A wtym Woiewoda obaczywszy nasze Chorągwie iuz w tyle szykow Nieprzyiacielskich. Posłał do Sapiei Dla
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 95
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
się wyższej powiedziało/ obrazki woskowe/ abo korzenia rozmaite pod przykrycie ołtarza kładą/ które potym pod progiem zakopywaja/ żeby ten przechodząc/ dla którego czary włożono/ uczarowany był. co wielą przykładów pokazałoby się/ ale za pokazaniem więtszych czarów/ o mniejszych niemasz wątpliwości. Część Pierwsza Młotu na Czarownice ciało Pańskie wgarcu zakopane zktórego głos dziecięcia małego był słyszany. Część Pierwsza ciało Pańskie pod język kryją czarownice. Młotu na Czarownice sakrament ma być przymowany wyciągnąwszy język O sposobie którym władzą rodzajną psują. ROZDZIAŁ VI.
CZarownice przeszkodę czynią w władzy rodzajnej/ jak w ludziach obojej płci/ jako i w bydle/ a wszytko za Bożym dopusczeniem.
sie wysszey powiedźiáło/ obrazki woskowe/ ábo korzenia rozmáite pod przykrycie ołtarzá kłádą/ ktore potym pod progiem zákopywáia/ żeby ten przechodząc/ dla ktorego czáry włożono/ vczárowány był. co wielą przykłádow pokazáłoby sie/ ále zá pokazániem więtszych czárow/ o mnieyszych niemász wątpliwośći. Część Pierwsza Młotu ná Czárownice ciáło Páńskie wgárcu zákopáne zktorego głos dźiećięćiá máłego był słyszány. Część Pierwsza ciáło Pańskie pod ięzyk kryią czárownice. Młotu ná Czárownice sákráment ma być przymowány wyciągnąwszy ięzyk O sposobie ktorym władzą rodzáyną psuią. ROZDZIAŁ VI.
CZárownice przeszkodę czynią w władzy rodzáyney/ iák w ludźiách oboiey płći/ iáko y w bydle/ á wszytko zá Bożym dopuscżeniem.
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 81
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
i wie że mu jest dana moc do wykonania tych rzeczy/ czyni to że te bezbożne białegłowy za nauką jego wierzą/ iż ony to wszytko sprawują. I tak ich uczy żeby podczas krzemienie tyłem ku zachodowi słońca stanąwszy/ przez głowę mitały/ podczas żeby piasek z wody na powietrze ciskały/ podczas żeby świnie szczeci w garcu warzyły/ podczas że by drwa na brzegu rzeki poprzek kładły/ i insze ladajakie sprawy: Wszakże przedsię pospolicie dla wykonania tych rzezy/ naznacza im dzień i godzinę/ zaczym głupie białegłowy szatańskiej nauce ustając/ takowe abo im podobne rzeczy czynią. Które gdy przypadną według woli ich/ o których szatan jakom powiedział/ miał
y wie że mu iest dána moc do wykonánia tych rzeczy/ czyni to że te bezbożne białegłowy zá náuką iego wierzą/ iż ony to wszytko spráwuią. Y ták ich vczy żeby podczás krzemienie tyłem ku zachodowi słońcá stánąwszy/ przez głowę mitáły/ podcżás żeby piasek z wody ná powietrze ćiskáły/ podczás żeby świnie sczeći w gárcu warzyły/ podczás że by drwá ná brzegu rzeki poprzek kłádły/ y insze ledáiákie spráwy: Wszákże przedsię pospolićie dla wykonánia tych rzezy/ náznacza im dźien y godźinę/ zácżỹ głupie białegłowy szátáńskiey náuce vstaiąc/ tákowe ábo im podobne rzecży czynią. Ktore gdy przypádną według woli ich/ o ktorych szátan iákom powiedźiał/ miał
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 434
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
nie Egzorcizują tylko chorujących/ 252. Choroba od potwor malarz: 294 Chrześ: czarom podlegają/ 404. Chrześcijany na początku Galilejczyki zwano/ 455. Chrzęst potykających się na powietrzu był słychany/ 293 Chwały próżnej pragnienie do czarów przywodzi/ 30 Ciało szatańskie z którego elementu/ 66 Ciała szatańskiego nie rozetnie tam Ciało Pańskie w garcu zakopane z którego głos dziecięcia małego był słyszany/ 80. Ciało Pańskie czarownice pod język kryją/ 81. Ciekawemu potwora abo fantazma głowę ucięła/ 294. Cielesna sprawa czemu czarom nabarziej podlega/ 331 Ckliwość z szkód w rzeczach doczesnych do czarów przywodzi/ 20 Co upatrować trzeba w noszeniu[...] 210 Co czynić gdy Egzorcyzmy nie pomagają
nie Exorcizuią tylko chorujących/ 252. Chorobá od potwor malarz: 294 Chrześ: cżárom podlegáią/ 404. Chrześćiány ná początku Gálileycżyki zwano/ 455. Chrzęst potykáiących sie ná powietrzu był słychány/ 293 Chwały prozney pragnienie do cżarow przywodzi/ 30 Ciáło szátáńskie z ktorego elementu/ 66 Ciáłá szátáńskie^o^ nie rozetnie tám Ciáło Páńskie w gárcu zákopáne z ktorego głos dźiećięćiá máłego był słyszány/ 80. Ciáło Páńskie cżárownice pod ięzyk kryią/ 81. Ciekáwemu potworá ábo phántázmá głowę vćięłá/ 294. Cielesna spráwá czemu czárom nabárźiey podlega/ 331 Ckliwość z szkod w rzecżách docżesnych do czárow przywodzi/ 20 Co vpátrowáć trzebá w noszeniu[...] 210 Co czynić gdy Exorcizmy nie pomagáią
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 462
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
. Łówcie, choć noc, ryby. Piątek był. Cierpię, jakby wsadził mię kto w dyby. Gość to kieliszki tłucze, to winu przygania, Za każdym słowem do nóg niziusieńko kłania, Że już krzyżów nie czuję, dźwigając od ziemie Okrutnie uprzykrzone, pełne wina brzemię; Nie wina (lekkie wino upije na garcu): Dźwigając jęczmiennego półachtele marcu. Dano zatem wieczerzą. Nie je, ale ciska Po obrusie z każdego potrawę półmiska. Siedzę jak na praszczętach. Już dwunasta mija, Gość i mnie wielce trudzi, i sam nie dopija. Pytam myśliwca, siłu zajęcy dziś troczy, Aż gość kieliszkiem wina zaleje mi oczy. Bić
. Łówcie, choć noc, ryby. Piątek był. Cierpię, jakby wsadził mię kto w dyby. Gość to kieliszki tłucze, to winu przygania, Za każdym słowem do nóg niziusieńko kłania, Że już krzyżów nie czuję, dźwigając od ziemie Okrutnie uprzykrzone, pełne wina brzemię; Nie wina (lekkie wino upije na garcu): Dźwigając jęczmiennego półachtele marcu. Dano zatem wieczerzą. Nie je, ale ciska Po obrusie z każdego potrawę półmiska. Siedzę jak na praszczętach. Już dwunasta mija, Gość i mnie wielce trudzi, i sam nie dopija. Pytam myśliwca, siłu zajęcy dziś troczy, Aż gość kieliszkiem wina zaleje mi oczy. Bić
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 198
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
linimentum. Tym mazać psa parszywego/ vt infra. Nalepsze to ze wszytkich co ich Jeszcze mocniejsze na wielki Parch. Śmiotany słodkiej 4t 4. Mleka słodkiego. Smoły 4t. 2. Dziękciu 4t pół Starego sadła wieprzowego bez soli lib. 2. Oliwy 4t. 1. Siarki tłuczonej lib: 2. Smaż w garcu nowym ad decoctionem tertiae partis. Smaruj póki ciepłe. Księgi pierwsze
Barzo łagodne smarowanie. Sulphuris puluerisati lib. i. Salis nitrij lib. semis Olei pini vnc 1. Olei lini vnc iij. Apum hornarum tritarum vnc vi. Mellis in fauo quantum sufficitad subsistentiam. Przysmażyć tego barzo lekkim ogniem/ a jeśli rzadka maść
linimentum. Tym mázáć psá párszywego/ vt infra. Nalepsze to ze wszytkich co ich Iescze mocnieysze ná wielki Párch. Smiotany słodkiey 4t 4. Mleká słodkiego. Smoły 4t. 2. Dźiekćiu 4t puł Stárego sádłá wieprzowego bez soli lib. 2. Oliwy 4t. 1. Siarki tłucżoney lib: 2. Smaż w gárcu nowym ad decoctionem tertiae partis. Smáruy poki ćiepłe. Kśięgi pierwsze
Bárzo łágodne smárowánie. Sulphuris puluerisati lib. i. Salis nitrij lib. semis Olei pini vnc 1. Olei lini vnc iij. Apum hornarum tritarum vnc vi. Mellis in fauo quantum sufficitad subsistentiam. Przysmáżyć tego bárzo lekkim ogniem/ á ieśli rzadka máść
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 22
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
i hetman w powagę cnego czoła rugi Ubrawszy, skoro szyki obiedzie raz drugi, Skoro stwierdzi wątpliwych, serdecznym potuszy, Na bliski kopiec cuglem bucefała ruszy, WOJNA CHOCIMSKA
Kiedy na kształt gradowej, pełnej gromu chmury, Zastępy się pogańskie walą ku nam z góry, Rug tylko i szmer ludzi, jaki więc w nakrytem Ukrop garcu sprawuje, gdy gestym kopytem Bita ziemia pod nami jęczy, jakby wzdychać Żałośnie chciała; tak coś do nas było słychać. A skoro wszytkie góry i równie po części Co ich stawało, ona szarańcza zagęści; Skoro Osman, łakomy w swoim sercu miałkiem Krwie naszej, chce nas żywo, chce nas połknąć całkiem, Obróci
i hetman w powagę cnego czoła rugi Ubrawszy, skoro szyki objedzie raz drugi, Skoro stwierdzi wątpliwych, serdecznym potuszy, Na bliski kopiec cuglem bucefała ruszy, WOJNA CHOCIMSKA
Kiedy na kształt gradowej, pełnej gromu chmury, Zastępy się pogańskie walą ku nam z góry, Rug tylko i szmer ludzi, jaki więc w nakrytém Ukrop garcu sprawuje, gdy gestym kopytem Bita ziemia pod nami jęczy, jakby wzdychać Żałośnie chciała; tak coś do nas było słychać. A skoro wszytkie góry i równie po części Co ich stawało, ona szarańcza zagęści; Skoro Osman, łakomy w swoim sercu miałkiem Krwie naszej, chce nas żywo, chce nas połknąć całkiem, Obróci
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 132
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924