Różnie różni, każdy miał racją po sobie. Aż się ktoś z kąta ozwie: „Najgodniejszy zadek, Co mu przyznaje zwyczaj, starodawny świadek. Nie czekajcie ode mnie inszej odpowiedzi. Gdzież oko, ucho, język albo gęba siedzi? Wszytkie członki pracują; zadek w swojej mierze, Przez ręce, gębę, gardło, wygląda wieczerze.”
Śmiali się wszyscy jego żartowi niezmiernie; Po chwili, aż mu sąsiad tuż pod sam nos piernie. „Do świni z tym!” — umknąwszy od niego wezgłowia. „Wżdyć wam to najgodniejszym członkiem życzę zdrowia — Odpowie ów — zaprawdę, nic po tych dysgustach, Kto w zadku
Różnie różni, każdy miał racyją po sobie. Aż się ktoś z kąta ozwie: „Najgodniejszy zadek, Co mu przyznaje zwyczaj, starodawny świadek. Nie czekajcie ode mnie inszej odpowiedzi. Gdzież oko, ucho, język albo gęba siedzi? Wszytkie członki pracują; zadek w swojej mierze, Przez ręce, gębę, gardło, wygląda wieczerze.”
Śmiali się wszyscy jego żartowi niezmiernie; Po chwili, aż mu sąsiad tuż pod sam nos piernie. „Do świni z tym!” — umknąwszy od niego wezgłowia. „Wżdyć wam to najgodniejszym członkiem życzę zdrowia — Odpowie ów — zaprawdę, nic po tych dysgustach, Kto w zadku
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 407
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
M. Panowie, za nasze myto jeszcze nas pobito. My według afektacyj W.M.M. Państwa utrzymujemy na sejmikach ich interesa, co prawda — nie grzech: i za toż nas samych crucifige, że brat szlachcic weźmie jaki czerwony albo bity, a czyli nie dignus operarius mercede? Boli to gardło gadać darmo. Jeżeli zaś ta korupcja vergit in detrimentum obrad sejmikowych i dobra pospolitego, ruit to scelus na wielmożnych ichmościów jako na autores jego; nie dawać korupcji, a brat szlachcic brać jej nie będzie. Zaś jeżeli nie głupi, co daje, dopieroż mądry, co bierze, za czym ponieważ mutua relatio tego
M. Panowie, za nasze myto jeszcze nas pobito. My według affektacyj W.M.M. Państwa utrzymujemy na sejmikach ich interessa, co prawda — nie grzech: i za toż nas samych crucifige, że brat szlachcic weźmie jaki czerwony albo bity, a czyli nie dignus operarius mercede? Boli to gardło gadać darmo. Jeżeli zaś ta korupcyja vergit in detrimentum obrad sejmikowych i dobra pospolitego, ruit to scelus na wielmożnych ichmościów jako na autores jego; nie dawać korupcyi, a brat szlachcic brać jej nie będzie. Zaś jeżeli nie głupi, co daje, dopieroż mądry, co bierze, za czym ponieważ mutua relatio tego
Skrót tekstu: BystrzPolRzecz
Strona: 128
Tytuł:
Polak sensat ...
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1730
Data wydania (nie wcześniej niż):
1730
Data wydania (nie później niż):
1730
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
/ wszyscy są pod grzechem: 10. Jako napisano; Niemasz sprawiedliwego ani jednego. 11. Niemasz rozumnego/ i nie masz ktoby szukał Boga. 12. Wszyscy się odchylili/ wespół się stali nieużytecznymi/ niemasz ktoby czynił dobre/ niemasz aż do jednego. 13. Grobem otworzonym jest gardło ich/ językami swemi zdradzali/ jad żmijej pod wargami ich. 14. Których usta napełnione są przeklinania i gorzkości. 15. Nogi ich prędkie są ku wylewaniu krwie. 16. Skruszenie z biedą na drogach ich: 17. A drogi pokoju nie poznali. 18. Niemasz bojaźni Bożej przed oczyma ich. 19
/ wszyscy są pod grzechem: 10. Jáko nápisano; Niemász spráwiedliwego áni jednego. 11. Niemász rozumnego/ y nie mász ktoby szukał Bogá. 12. Wszyscy się odchylili/ wespoł się stáli nieużytecżnymi/ niemász ktoby cżynił dobre/ niemász aż do jednego. 13. Grobem otworzonym jest gárdło ich/ językámi swemi zdradzáli/ jad żmijey pod wárgámi ich. 14. Ktorych ustá nápełnione są przeklinánia y gorzkosći. 15. Nogi ich prętkie są ku wylewániu krwie. 16. Skruszenie z biedą ná drogách ich: 17. A drogi pokoju nie poználi. 18. Niemász bojaźni Bożey przed ocżymá ich. 19
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 162
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Kozika do nożyka, od nożyka na szubienicę.
Cudze wady choć małe widzem bystrym okiem, A swe choć wielkie pozad rzucamy tłumokiem.
Czegom żądał, tegom dostąpił.
Uciekając przed wilkiem trafił na niedziwiedzia,
Gdy się trafi co wątpliwego, Czyń co jest na bezpieczniejszego.
Koniec to pokaże.
Niewdzięczny brzydki.
Boli gardło, śpiewać darmo. Leniwo każdy pracuje, gdy pożytek mały czuje.
Czasu pogody bój się wielkiej wody. Gdyż na swobodzie, myśl o przygodzie.
Krzywda od Dobrodzieja nie ma być ciężka.
Od języka barziej boli, niż od miecza.
Chłop na Klaczy jeździ, a Klacze szuka.
W długiej mowie, lada co
Koźika do nożyka, od nożyka na szubienicę.
Cudze wady choć małe widzem bystrym okiem, A swe choć wielkie pozad rzucamy tłumokiem.
Czegom żądał, tegom dostąpił.
Ućiekając przed wilkiem trafił na niedźiwiedzia,
Gdy śię trafi co wątpliwego, Czyń co jest na bespiecznieyszego.
Koniec to pokaże.
Niewdzięczny brzytki.
Boli gardło, spiewać darmo. Leniwo każdy pracuje, gdy pożytek mały czuje.
Czasu pogody boy śię wielkiey wody. Gdyż na swobodzie, myśl o przygodzie.
Krzywda od Dobrodzieja nie ma być ćięzka.
Od języka barziey boli, niż od miecza.
Chłop na Klaczy jeździ, a Klacze szuka.
W długiey mowie, leda co
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 75
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
/ okrutny; Przyszedł dym od Aquilonu/ gniewy przyszły Jańczarskie i Spahiów/ dla Aquilonu/ dla Polaków/ dla Obozów Koronnych nie wziętych; dla mów jego takich ladajakich/ (nie żołnierze/ ale babym miał pod Chocimem/ którzy nieumieli Lachów wziąć:) nie uszedłci dymów tych/ zakwasiły mu oczy łakome; gardło bezecne/ głupiomowne/ i harde/ i okrutne/ zatłumiły kwasem swoim. Położmysz mu i ten wierszyk na grobie: Dla tegogo iż Pan grunty założył Syonu, i w nim nadzieję będą mieć ubodzy ludu; powstał Pan Bóg/ i skarał okrutnego Tyrana Osmana/ aby potym Pogaństwo wiedziało/ iż Pan Bóg o Chrześcijanach ma
/ okrutny; Przyszedł dym od Aquilonu/ gniewy przyszły Iáńczárskie y Spáhiow/ dla Aquilonu/ dla Polakow/ dla Obozow Koronnych nie wziętych; dla mow iego tákich ládáiákich/ (nie żołnierze/ ále bábym miał pod Choćimem/ którzy nieumieli Láchow wźiąć:) nie vszedłći dymow tych/ zákwáśiły mu oczy łákome; gárdło bezecne/ głupiomowne/ y hárde/ y okrutne/ zátłumiły kwásem swoim. Położmysz mu y ten wierszyk ná grobie: Dlá tego^o^ iż Pan grunty záłożył Syonu, y w nim nádzieię będą mieć vbodzy ludu; powstał Pan Bog/ y skarał okrutnego Tyráná Osmaná/ áby potym Pogáństwo wiedźiáło/ iż Pan Bog o Chrześćiánách ma
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 47
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
. Dajcie się pojmać Panowie młodzi; ozdobną uzdę karności dajcie na bystre rozumy wasze założyć: jedno kochanie z was będzie miała Rzeczpospolita nasza. O jako piękna postawa młodzieńca ćwiczonego? Nisko szyję trzyma (mówi Bernard ś.) powieki spuści/ twarz w swojej mierze/ oczy powiązane/ chychotania nie słychać; język skromny/ gardło na munsztuku/ obżerać się nieumie/ gniew uśmierzony; postępek i ten obyczajny/ kroku nie uczyni płochego. Więc chcecie do pożądanego kresu przypaść/ któryście zamyślili? Barzo dobrze; ale pamiętajcie co napisano: Multa tulit fecitq́; puer, sundauit et alsit, Abstinuit Venere et vino, qui Pythia cantat. Wiele
. Dayćie się poimáć Pánowie młodźi; ozdobną vzdę kárnośći dayćie ná bystre rozumy wásze záłożyć: iedno kochánie z was będźie miáłá Rzeczpospolita nászá. O iáko piękna postáwa młodźieńcá ćwiczonego? Nisko szyię trzyma (mowi Bernárd ś.) powieki spuśći/ twarz w swoiey mierze/ oczy powiązane/ chychotánia nie słycháć; ięzyk skromny/ gárdło ná munsztuku/ obżeráć się nieumie/ gniew vśmierzony; postępek y ten obyczáyny/ kroku nie vczyni płochego. Więc chcećie do pożądánego kresu przypáść/ ktoryśćie zámyślili? Bárzo dobrze; ále pámiętayćie co nápisano: Multa tulit fecitq́; puer, sundauit et alsit, Abstinuit Venere et vino, qui Pythia cantat. Wiele
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 86
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
obaj smolą.
Szlachcic. Mości Panowie za nasze myto jeszcze nas pobito. my według afektacyj Waszeci mego Mościom Państwa utrzymujemy na Sejmikach ich onteressa, co prawda nie grzech: i za toż na nas samych crucifige? że Brat Szlachcic weźmie jaki czerwony albo bity, a czyli nie dignus operarius mercede? boli to gardło gadać darmo. Jeśeli zaś ta korupcja vergit in detrimentum obrad Sejmikowych i dobra pospolitego? ruit to scelus na Wielmożnych Ichmościów jako na Authores jego, nie dawać korupcyj, a Brat Szlachć[...] brać jej nie będzie. Zaś jeżeli nie głupi co daje, dopieroż mutua relatio tego kryminału; życzyłbym i nam i sobie
obay smolą.
Szláchćic. Mośći Pánowie zá násze myto jeszcze nas pobito. my według áffektácyi Waszeći mego Mośćiom Páństwá utrzymujemy ná Seymikach ich onteressá, co práwdá nie grzech: y zá toż ná nas sámych crucifige? że Brát Szláchćic weźmie jáki czerwony álbo bity, á czyli nie dignus operarius mercede? boli to gardło gadáć dármo. Jeśeli záś tá korrupcya vergit in detrimentum obrad Seymikowych y dobrá pospolitego? ruit to scelus ná Wielmożnych Ichmośćiow jáko ná Authores jego, nie dawáć korrupcyi, á Brát Szláchć[...] bráć jey nie będźie. Záś jeżeli nie głupi co dáje, dopieroż mutua relatio tego kryminału; życzyłbym y nam y sobie
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: N2v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
/ jest świadkiem fałszywym/ kłamstwo powiadając na brata swego. 19. Uczyńcie mu/ jako on myślił uczynić bratu swemu: i odejmiesz złe z pośrzodku siebie: 20. Aby drudzy usłyszawszy to/ ulękli się/ i nie dopuszczali się więcej takowej złości czynić w pośrzód ciebie. 21. A nie sfolguje oto twoje: gardło za gardło/ oko za oko/ ząb za ząb/ ręka za rękę/ noga za nogę będzie. Rozdział XX. Wspomożenie Boże. 3. napominanie Kapłańskie. 5. i Hetmańskie do wojska. 10. Prawo dobywania miast. 19. i których drzew czasu wojny nie wycinać. 1.
GDy się ruszysz na
/ jest świádkiem fałszywym/ kłamstwo powiádájąc ná brátá swego. 19. Uczyńćie mu/ jáko on myślił ucżynić brátu swemu: y odejmiesz złe z pośrzodku śiebie: 20. Aby drudzy usłyszawszy to/ ulękli śię/ y nie dopuszcżáli śię więcey tákowey złośći cżynić w pośrzod ćiebie. 21. A nie zfolguje oto twoje: gárdło zá gárdło/ oko zá oko/ ząb zá ząb/ ręká zá rękę/ nogá zá nogę będźie. ROZDZIAL XX. Wspomożenie Boże. 3. nápominánie Kápłanskie. 5. y Hetmánskie do woyská. 10. Prawo dobywánia miast. 19. y ktorych drzew cżásu wojny nie wyćináć. 1.
GDy śię ruszysz ná
Skrót tekstu: BG_Pwt
Strona: 206
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Powtórzonego Prawa
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
katolicką potym; wyrzucili dzieci szlacheckie z gospód, to i wolność szlachecką z miasta, a przecię go ani w sumnieniu Boża, ani w sercu krzywda szlachecka gryzie. Barziej urzędu miejskiego: podobno albo wziął, albo się spodziewa czego od nich. Powiada: »Skoro który mieszczanin nie będzie chciał chować studenta, to już gardło urzędu miejskiego u Jezuitów w ręku«. A mój miły heretyku, w piśmie przeczytaj znowu, nie nicuj paragrafów; tak tam napisano: »Żeby nikt nie ważył się kapłany z szkoły, studenty z miast naszych wyganiać albo wyrzucać«. Toć to nie przyjmować! Nuż dalej: »et nihilominus in bona, ex
katolicką potym; wyrzucili dzieci szlacheckie z gospód, to i wolność szlachecką z miasta, a przecię go ani w sumnieniu Boża, ani w sercu krzywda szlachecka gryzie. Barziej urzędu miejskiego: podobno albo wziął, albo się spodziewa czego od nich. Powiada: »Skoro który mieszczanin nie będzie chciał chować studenta, to już gardło urzędu miejskiego u Jezuitów w ręku«. A mój miły heretyku, w piśmie przeczytaj znowu, nie nicuj paragrafów; tak tam napisano: »Żeby nikt nie ważył się kapłany z szkoły, studenty z miast naszych wyganiać albo wyrzucać«. Toć to nie przyjmować! Nuż dalej: »et nihilominus in bona, ex
Skrót tekstu: RespCenzCz_III
Strona: 331
Tytuł:
Respons przeciwko niejakiemu cenzorowi
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
dziękowali? Za odsiecz tam tych stron obywatele. Coza odpowiedz tu po tym niewiele.
Przestań. niechaj też i owi gadają Co lada fraszki za nowiuj mają Ty jako potym powiedzie się naszem (Daj Boże dobrze) powiesz drugim czasem.
Goworysiowi
Dosyć co prawda: tobie jeśli mało: Nie zajrze/ mów/ być gardło się spukało.
dźiękowáli? Zá odsiecz tam tych stron obywatele. Coza odpowiedz tu po tym niewiele.
Prźestań. niechay też y owi gadáią Co láda fraszki zá nowiuy máią Ty iáko potym powiedźie śię nászem (Day Boże dobrze) powiesz drugim czásem.
Goworyśiowi
Dosyć co prawda: tobie iesli málo: Nie zayrze/ mow/ byc gardło sie spukáło.
Skrót tekstu: ChełHWieść
Strona: E2v
Tytuł:
Wieść z Moskwy
Autor:
Henryk Chełchowski
Drukarnia:
Franciszek Schnellboltz
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
poematy epickie, relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634