Sposobów gotowania Potraw mięsnych, i z swoim Addytamentem. I. Rosół Polski.
SPosób Polskiego Rosolu gotowania taki: weźmij Materią mięśną/ wolową albo Cielęcą/ Jarząbka/ albo Kuropatwe/ Gołembie/ i cokolwiek mięśnego jest/ to być może do Rosołu gotowano/ i zwierzyny wszytkie; wymocz/ wyfoluj pięknie/ i ułóż w garnku/ ociągniej: ten zaś Rosół w którymeś ociągał/ kiedy się podstoi przecedź przez sito/ i wlij w tę materią mieśną/ włóż pietruszki/ masła/ przysol/ odszywuj/ a gdy dowre/ daj gorąco na Stół. Trzeba też wiedzieć/ że na każdy Rosół włożyć co potrzeba/ że by wodą/
Sposobow gotowania Potraw mięsnych, y z swoim Additamentem. I. Rosoł Polski.
SPosob Polskiego Rosolu gotowánia táki: weźmiy Máteryą mięśną/ wolową álbo Cielęcą/ Iárząbká/ álbo Kuropátwe/ Gołęmbie/ y cokolwiek mięśnego iest/ to bydź może do Rosołu gotowáno/ y zwierzyny wszytkie; wymocz/ wyfoluy pieknie/ y vłoż w garnku/ oćiągniey: ten záś Rosoł w ktorymeś oćiągał/ kiedy się podstoi przecedz przez śito/ y wliy w tę máteryą mieśną/ włoż pietruszki/ másłá/ przysol/ odszywuy/ á gdy dowre/ day gorąco ná Stoł. Trzebá też wiedźieć/ że ná káżdy Rosoł włożyć co potrzebá/ że by wodą/
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 13
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
sięprzyromieni/ ułóż w naczyniu/ wlej rosołu/ Octu/ Soli słodkości/ Rozenków których chcesz Masła/ Pieprzu/ Cynamonu/ Szafranu/ Limonij/ Przywarz/ a daj ciepło. X. Kapłon z kiełbasami Sarniemi, albo Kapłoniemi o których masz naswoim miejscu.
WEźmij Kapłona dobrego/ lubo całkiem lubo rozebranego: ułóż w garnku/ odebrawszy i ociągnąwszy/ włóż na wierzch Kiełbasy/ Masła/ Pietruszki/ Pieprzu trochę/ i kwiatu/ i Szafranu; a gdy dowre/ daj na misę ciepło na Stół. Drugie Napomnienie.
COkolwiek się mówi o Kapłonach/ to rozumiej i o ptakach/ a co o ptakach/ to i o gołębiach/ a
sięprzyromieni/ ułoż w naczyniu/ wley rosołu/ Octu/ Soli słodkośći/ Rozenkow ktorych chcesz Masła/ Pieprzu/ Cynamonu/ Szafranu/ Limoniy/ Przywarz/ á day ciepło. X. Kápłon z kiełbásámi Sárniemi, álbo Kápłoniemi o ktorych masz náswoim mieyscu.
WEźmiy Kapłoná dobrego/ lubo całkiem lubo rozebránego: vłoż w garnku/ odebrawszy y oćiągnąwszy/ włoż na wierzch Kiełbasy/ Masłá/ Pietruszki/ Pieprzu trochę/ y kwiátu/ y Szafranu; a gdy dowre/ day na misę ćiepło ná Stoł. Drugie Nápomnienie.
COkolwiek się mowi o Kapłonach/ to rozumiey y o ptakách/ á co o ptakach/ to y o gołębiach/ a
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 18
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
Królewsku, albo w dobrej Jusze.
Szczukę oczesz/ zrysuj/ jeżeli potrzeba praż/ i pomienionym sposobem tak jako i żółto odwarz daj Gąszczu jaki masz/ pieprzu/ Imbieru/ Cynamonu/ Wina/ Octu Cukru/ Limonij/ Oliwek nawyłupuj/ Rożenek w wielkich/ przywarz/ a daj na Misę. Możesz też osobno w garnku mieć Pietruszkę krajaną w kostkę i w zdłuż/ a do których Ryb potrzeba/ po odwarzeniu przykładać. Tak Okonie/ Karasie/ Czeczugi/ i co chesz gotuj. Rozdział Drugi VI. Szaro w swej Jusze.
Podobnym sposobem Rybę zrysowawszy odwarż daj gąszczu/ octu dobrego/ Oliwy trochę/ Limonią usiekaj drobno/ i
Krolewsku, álbo w dobrey Iusze.
Szczukę oczesz/ zrysuj/ ieżeli potrzebá praż/ y pomienionym sposobem ták iako y żołto odwarz day Gąszczu iáki masz/ pieprzu/ Imbieru/ Cynámonu/ Winá/ Octu Cukru/ Limoniy/ Oliwek nawyłupuy/ Rożenek w wielkich/ przywarz/ á day ná Misę. Możesz też osobno w gárnku mieć Pietruszkę kráiáną w kostkę y w zdłuż/ á do ktorych Ryb potrzeba/ po odwárzeniu przykłádać. Ták Okonie/ Káráśie/ Czeczugi/ y co chesz gotuy. Rozdźiał Drugi VI. Száro w swey Iusze.
Podobnym sposobem Rybę zrysowáwszy odwarż day gąszczu/ octu dobrego/ Oliwy trochę/ Limonią vśiekay drobno/ y
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 47
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
ta od zimna onego miejsca do kupy ścisniona i zjednoczona/ potym obraca się w wodę z której bywa deszcz. Ale iż ten przykład na proste ludzie jest przytrudniejszym i wieleby czasu potrzebował/ aby się to onym jaśnie mogło pokazać: przeto domowego przykładu zażyję/ który każdy może widzieć prawie na każdy dzień. Gdy owo w garnku bądź potrawę jaką/ bądź też co innego do ognia przystawią/ i pokrywką chędogą i suchą nakryją/obaczyć to każdy może/ że z onej pary/ która się o pokrywkę opiera krople się rodzą tak wielkie podczas/ że niemałoby wody z nich się mogło nazbierać/ gdy by kto często zbierał: to jednak pamiętając
tá od źimná onego mieyscá do kupy śćisnioná y ziednocżona/ potym obraca się w wodę z ktorey bywa deszcż. Ale iż ten przykłád ná proste ludźie iest przytrudnieyszym y wieleby cżásu potrzebował/ áby się to onym iásnie mogło pokazáć: przeto domowego przykłádu záżyię/ ktory káżdy może widzieć práwie ná káżdy dźień. Gdy owo w garnku bądź potrawę iáką/ bądź też co innego do ogniá przystáwią/ y pokrywką chędogą y suchą nákryią/obacżyć to káżdy może/ że z oney páry/ ktora się o pokrywkę opiera krople się rodzą tak wielkie podcżás/ że niemałoby wody z nich się mogło názbieráć/ gdy by kto cżęsto zbierał: to iednák pamiętaiąc
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 11.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
się natychmiast inakszą/ jakoby istność mając w sobie i zapach nie wody/ ale raczej onej pary i mgły/ która onę przechodząc i przenikając/ miesza się z nią/ i z stawają się już i ona mgła/ i ona woda za jednę rzecz zmieszaną: nie inaczej jako owo bywa częstokroć/ gdy przystawi kto w garnku albo w kotle do ognia/ a on nie dobrze ogień góre/ ale dymny jest barzo: ona woda wprawdzie będzie ciepła od onego gorąca ognia: ale iż para i dym on i przez garnek przenikał w onę wodę: jakowy dym/ z jakowych drew/ takowy też bywa i zapach onej wody ciepłej: i często
się nátychmiast inákszą/ iákoby istność maiąc w sobie y zápách nie wody/ ále rácżey oney páry y mgły/ ktora onę przechodząc y przenikáiąc/ miesza się z nią/ y z stawáią się iuż y oná mgłá/ y oná wodá za iednę rzecż zmieszáną: nie inácżey iáko owo bywa cżęstokroć/ gdy przystáwi kto w gárnku albo w kotle do ognia/ á on nie dobrze ogień gore/ ále dymny iest bárzo: oná wodá wprawdzie będźie ćiepła od onego gorącá ogniá: ale iż párá y dym on y przez gárnek przenikał w onę wodę: iákowy dym/ z iákowych drew/ tákowy też bywa y zapách oney wody ćiepłey: y cżęsto
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 59.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
dowieść, zeydzie się tam chędogo do Zamku do Izby stołowej. Sjodeł kilka Synowie do używania wzjąć mogą na swe konie. Co przedniejsze, bogatsze, i chędoższe niech w szanowaniu będąc zostają, których używać na miejscach znacznych, Zjazdach etc. Insze domowe drobiazgi. Sieci zwierzęcych w Dobryszycach jest Szesnaście, kazać ye zawieść do Garnku i tam ich zażywacz, tak i na Ciężkowicach gdy ich tam potrzeba będzie. A w Rusczu wielkich jest ich dziewięcz. O dobrego gospodarza pilno się starać, to dobry człowiek, ale niegospodarz. Trzeba gospodarza, nie dworzanina. Koło stawów wielki dozór i pilność mieć, bo to więtszy pożytek trzy kroć czyni, niżli
dowieść, zeydzie się tam chędogo do Zamku do Izby stołowey. Syodeł kilka Synowie do używania wzyąć mogą na swe konie. Co przednieysze, bogatsze, y chędoższe niech w szanowaniu bendąc zostayą, których używać na mieyscach znacznych, Zjazdach etc. Insze domowe drobiazgi. Sieci zwierzęcych w Dobryszycach yest Szesnaście, kazać ye zawieść do Garnku y tam ich zażywacz, tak y na Cieszkowicach gdy ych tam potrzeba bendzie. A w Rusczu wielkich yesth ych dziewięcz. O dobrego gospodarza pilno się starać, tho dobry człowiek, ale niegospodarz. Trzeba gospodarza, nie dworzanina. Koło stawów wielki dozor y pilność mieć, bo tho więtszy pożytek trzy kroć czyni, niżli
Skrót tekstu: KoniecATest
Strona: 220
Tytuł:
Testament
Autor:
Aleksander Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, Tak będzie twardy, krnąbrny, i uparty. Mej nawet ręki, chociaż pod nią stęknie, W zakamiałościach swojej się nie zlęknie, I on i jego poufali słudzy, Prócz; że się moją łaską dźwigną drudzy. Niebieski promien odrżuci wymiotem, Świat cały zmiesza strachem i kłopotem, Morże, jak ukrop w garnku zedna wzruszy, I wonnych maści zapachem napuszy. Raczej Kościoła mojego filary, Jeżeli pojrżę na ten czas przez szpary, Uwiodszy wonią, zdradliwej świętości Zniszczy, i wciągnie z sobą do ciemności. Przecięż spraw jego pozostaną szlady, On jakobym ja nie mógł mu dać rady, Albo dni moje zniknąć kiedy miały
, Ták będźie twardy, krnąbrny, i uparty. Mey nawet ręki, choćiaż pod nią stęknie, W zakamiáłościach swoiey się nie zlęknie, I on i iego poufáli słudzy, Procz; że się moią łaską dźwigną drudzy. Niebieski promien odrżući wymiotem, Swiát cáły zmiesza stráchem i kłopotem, Morże, iák ukrop w garnku zedna wzruszy, I wonnych maśći zapáchem nápuszy. Ráczey Kośćioła moiego filáry, Ieżeli poyrżę ná ten czás przez spáry, Vwiodszy wonią, zdradliwey świątośći Zniszczy, i wciągnie z sobą do ćiemnośći. Przećięż spraw iego pozostáną szlady, On iákobym ia nie mogł mu dáć rady, Albo dni moie zniknąć kiedy miáły
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 168
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
na nią nie pogląda który, Co go ona widziała, wyglądając z góry. Abo ten, któremu się przedtem zalecała, To się wstydzi, jeśli mu pierwej słowo dala. I stąd księdzu nieboga nie chce odpowiadać, Wstydając się ona go, już i nie śmie gadać. A jeśli co wymawia, to jak w garnku mucha, A sercem mówi księdzu: —„Pódź do złego ducha, Nie baw, miły tatusiu, rychło mnie rozgrzeszaj, Abo z nami na obiad co prędzej pospieszaj”. To, idący z kościoła, stąpa z legusieńka, A słucha, rzecze-Ii kto jej: toć młodziusieńka Ta nasza pani młoda i bardzo
na nię nie pogląda który, Co go ona widziała, wyglądając z góry. Abo ten, któremu się przedtem zalecała, To się wstydzi, jeśli mu pierwej słowo dala. I stąd księdzu nieboga nie chce odpowiadać, Wstydając się ona go, już i nie śmie gadać. A jeśli co wymawia, to jak w garnku mucha, A sercem mówi księdzu: —„Pódź do złego ducha, Nie baw, miły tatusiu, rychło mnie rozgrzeszaj, Abo z nami na obiad co prędzej pospieszaj”. To, idący z kościoła, stąpa z legusieńka, A słucha, rzecze-Ii kto jej: toć młodziusieńka Ta nasza pani młoda i bardzo
Skrót tekstu: WierszForBad
Strona: 160
Tytuł:
Wiersz o fortelach i obyczajach białogłowskich
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
swej niecierpiała/ by miał tylko lat dwanaście. Milczenie tak zachowywała/ iż i z matką własną mało kiedy rozmawiała. Kazał potym Spowiednik/ żeby na uciechę matce i Siostrom/ przez czas ten jakoby siedm Psalmów odprawić mogła po obiedzie/ z matką rozmawiała. Przyszła z Kościoła jednego dnia/ i rozumiała iż skorupy w garnku są kokoszego owocu (a ono sam było owoc kokoszy) i wyrzuciła na ulicę: Przyjdzie matka/ patrza; obaczy wyrzucone/ pyta kto wyrzucił/ rzecze potym/ nikt tego nie uczynił/ jedno ty. Padła ona na kolana złożywszy ręce/ a wstydając się rzecze: jam wyrzuciła/ rozumiejąc że skorupy: ale
swey niećierpiáłá/ by miał tylko lat dwánaśćie. Milczenie ták záchowywáłá/ iż y z mátką własną máło kiedy rozmawiáłá. Kazał potym Spowiednik/ żeby ná vćiechę mátce y Siostrom/ przez czás ten iákoby śiedm Psálmow odpráwić mogłá po obiedźie/ z mátką rozmawiałá. Przyszłá z Kośćiołá iednego dniá/ y rozumiáłá iż skorupy w garnku są kokoszego owocu (á ono sam było owoc kokoszy) y wyrzućiłá ná vlicę: Przyidźie mátká/ pátrza; obaczy wyrzucone/ pyta kto wyrzućił/ rzecze potym/ nikt tego nie vczynił/ iedno ty. Pádłá oná ná koláná złożywszy ręce/ á wstydáiąc się rzecze: iam wyrzućiłá/ rozumieiąc że skorupy: ále
Skrót tekstu: OkolNiebo
Strona: 62
Tytuł:
Niebo ziemskie aniołów w ciele
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Okolski
Drukarnia:
Drukarnia Jezuitów
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644