czego Porta cierpieć już niemogła. Także emulacja o honory, że jednych król szwedzki z królem Stanisławem deklarował, mimo protekcję Porty i promocją hana i t d. Vide successum infra.
Generał Sztembock srodze w Holsacji ścisniony od Moskwy, duńczyków i sasów, co się z nim vide infra.
Okazją rozterków bandyrskich tę najformalniejszą gazety publiczne i prywatne twierdziły, że z pobuntowania greków, a z wielkiego jakiegoś turków ku królowi szwedzkiemu odium, gdy się poczęły pokazować motus, cesarz przysłał do króla, aby wyjeżdżał co prędzej, obawiając się rewolucji jakiej, posłał mu i pieniądze i konwój. Z tym seraskier przyszedłszy fermanem, gdy wolą Porty opowiedział, a
czego Porta cierpieć już niemogła. Także emulacya o honory, że jednych król szwedzki z królem Stanisławem deklarował, mimo protekcyę Porty i promocyą hana i t d. Vide successum infra.
Generał Sztembock srodze w Holsacyi ścisniony od Moskwy, duńczyków i sasów, co się z nim vide infra.
Okazyą rozterków bandyrskich tę najformalniejszą gazety publiczne i prywatne twierdziły, że z pobuntowania greków, a z wielkiego jakiegoś turków ku królowi szwedzkiemu odium, gdy się poczęły pokazować motus, cesarz przysłał do króla, aby wyjeżdżał co prędzéj, obawiając się rewolucyi jakiéj, posłał mu i pieniądze i konwój. Z tym seraskier przyszedłszy fermanem, gdy wolą Porty opowiedział, a
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 304
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
za garło trzyma; w takiej sytuacyj widząc że się nie mamy czym bronić, ten kto nas ratować zechce, wytarguje tyle na nas, ile nieprzyjaciel wydrze, tak dalece że się stanie remedium pejus malo.
Na zawarcie zaś pozitecznych z postronnemi traktatów, trzeba ustawicznie mieć Ministrów swoich u wszystkich Dworów, żeby nie przez publicźne gazety, ale dostatecznie wiedzieliśmy zawsze, co się w całej Europie dzieje; i przestrzeżeni co się w Gabinetach wszystkich Dworów knuje; co za negocjacje i kombinacje różnych interesów; co za koniunktury, które się według rozmaitych okoliczności trafiają, żebyśmy ich mogli opportunè zazić. Bez tych potrzebnych prekaucyj, będziemy zawsze jako jesteśmy igrzyskiem
za garło trzyma; w takiey sytuacyi widząc źe się nie mamy czym bronić, ten kto nas ratować zechce, wytarguie tyle na nas, ile nieprzyiaćiel wydrze, tak dalece źe się stanie remedium pejus malo.
Na zawarćie zaś poźytecznych z postronnemi traktatow, trzeba ustawicznie mieć Ministrow swoich u wszystkich Dworow, źeby nie przez publicźne gazety, ale dostatecznie wiedźieliśmy zawsze, co się w całey Europie dźieie; y przestrzeźeni co się w Gabinetach wszystkich Dworow knuie; co za negocyacye y kombinacye roźnych interessow; co za koniunktury, ktore się według rozmaitych okolicznosći trafiaią, źebyśmy ich mogli opportunè zaźyć. Bez tych potrzebnych prekaucyi, będźiemy zawsze iako iesteśmy igrzyskiem
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 10
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
przemysłach małżonków swoich ludzkość Paryża na modne prezenta i ofiary, prezenta na fakcyje i interesa, fakcyje na kosztowne bez kosztu aparencyje, mają i zażycia ich czas, miejsce i powołanie, to jest wolne publiki, kompanije, debosze, wizyty, emulacyje, akty i ozdobne przytomnościom królewskim asystencyje. Mają publiczne o sobie poczty, gazety, wiadomości i relacyje i tym się nadstawiać, zdobić i proporcyjonować muszą dla sławy, powabności, adresu i pańskości swojej. Ale tobie odłogiem od wszytkiego będącej, co po tym zbytku, moja wojska upieką albo podczaszyna derbska, w liczbie honoru swojego jedenasta? Za co, pytam się, w gatunek jednej sukni i stroju
przemysłach małżonków swoich ludzkość Paryża na modne prezenta i ofiary, prezenta na fakcyje i interesa, fakcyje na kosztowne bez kosztu aparencyje, mają i zażycia ich czas, miejsce i powołanie, to jest wolne publiki, kompanije, debosze, wizyty, emulacyje, akty i ozdobne przytomnościom królewskim asystencyje. Mają publiczne o sobie poczty, gazety, wiadomości i relacyje i tym się nadstawiać, zdobić i proporcyjonować muszą dla sławy, powabności, adresu i pańskości swojej. Ale tobie odłogiem od wszytkiego będącej, co po tym zbytku, moja wojska upieką albo podczaszyna derbska, w liczbie honoru swojego jedenasta? Za co, pytam się, w gatunek jednej sukni i stroju
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 289
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
/ tym więtszą będę miał ochotę/ do wydawania ich/ i sposobność trzymania różnych Korespondetii dalekich.
4. Ze Partykularia/ jako bywają Punkta/ Pokoju/ lub Wojny etc. osobno drukowane/ i tylko wprzydatku do tych Gazet dodawane będą. Oprocz wszelkiej inszej za to pretensijej ale tylko dla ukontenwania tych którzyby te Gazety miewali.
Takie Gazety/ są do Nabycia/ w Drukarni Jana Davida Zankiera Drukarza Polskiego/ na Ulicy długiej Staromiejskiej. Anno 1718. No. 2. Poczta Królewiecka. w Królewcu/ 13. Augusti. z Wiednia/ 30. Iulii.
ZE już złaski Bożej szczęśliwie Pokoj niewatpliwy stanął/ upewniają nas o
/ tym więtszą będę miał ochotę/ do wydawáńia ich/ y sposobność trzymáńia roznych Correspondetii dálekich.
4. Ze Párticuláriá/ iáko bywáią Punktá/ Pokoiu/ lub Woyny etc. osobno drukowáne/ y tylko wprzydátku do tych Gázet dodawáne będą. Oproćz wszelkiey inszey zá to pretensiiey ále tylko dla ukontenwańia tych ktorzyby te Gazety miewáli.
Takie Gazety/ są do Nábycia/ w Drukarni Iana Davidá Zánkierá Drukarzá Polskiego/ ná Ulicy długiey Staromieyskiey. Anno 1718. No. 2. Posztá Krolewiecka. w Krolewcu/ 13. Augusti. z Wiedńiá/ 30. Iulii.
ZE iusz złáski Bożey szcżęśliwie Pokoy ńiewatpliwy stánął/ upewńiáią nas o
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 8
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
gdzieś dowcipy wecując na ośle, Paskwile i nagrobki po swym pisze pośle. Toż skoro pan Dąbrowski trzeciego dnia ożył, Głos odmieniwszy, w inszą Dąbrową założył. I niedźwiedzie, i lisy wypadają w pole: Ożogiem piecucha, kto w piecu lega, kole. Zmartwychwstania mu Litwa winszuje i zdrowia, Priami też pierwsze swe gazety odnowią. 12. ŻAŁOBA PO MĘŻU, ALE Z UWAGĄ
Jedna pani, żałosne wdziawszy na się zgrzebie, Siedziała na mężowym w kościele pogrzebie. Słucha mszy i kazania; długi ogon wlecze Na ofertę, a łza jej z oka nie wyciecze. Aż skoro ksiądz do grobu kropi zimne kości: „Panno, chustki,
gdzieś dowcipy wecując na ośle, Paskwile i nagrobki po swym pisze pośle. Toż skoro pan Dąbrowski trzeciego dnia ożył, Głos odmieniwszy, w inszą Dąbrową założył. I niedźwiedzie, i lisy wypadają w pole: Ożogiem piecucha, kto w piecu lega, kole. Zmartwychwstania mu Litwa winszuje i zdrowia, Pryjami też pierwsze swe gazety odnowią. 12. ŻAŁOBA PO MĘŻU, ALE Z UWAGĄ
Jedna pani, żałosne wdziawszy na się zgrzebie, Siedziała na mężowym w kościele pogrzebie. Słucha mszy i kazania; długi ogon wlecze Na ofertę, a łza jej z oka nie wyciecze. Aż skoro ksiądz do grobu kropi zimne kości: „Panno, chustki,
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 528
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
: Bella geri placet semper habitura triumphos. I nie dziw, ma bowiem racją, aby znać Jesienią oziębionych tą zagrzała igraszką, za natwiększą ponętę mając triumfy, zwycięstwa, zniewolenie, i hołdu odebranie. Wojowała ta Bohatyrka miłość od samego początku Stworzenia człowieka, i co za efekt uczyniła znać dały feralne na Świat cały wydane gazety, że nie tylko pierwszych Rodziców naszych pod moc swoję podbiła ale, extremé spoliavit, że nie bez wstydu patrzyć musieli na swoję nuditatem. Ledwo co zaczyna dzielności i mocy swojej czynić skutki, między Eneaszem i Dydona, aliści potędze niewystarczają strony; Eneasz żelescem tknięty omdlewa, Dydo zaś uritur infelix totâq; vagatur Urbe
: Bella geri placet semper habitura triumphos. Y nie dźiw, ma bowiem racyą, aby znać Ieśienią oźiębionych tą zagrzała igraszką, za natwiększą ponętę maiąc tryumfy, zwyćięstwa, zniewolenie, y hołdu odebranie. Woiowała ta Bohatyrka miłość od samego początku Stworzenia człowieka, y co za effekt uczyniła znać dały feralne na Swiat cały wydane gazety, że nie tylko pierwszych Rodźicow naszych pod moc swoię podbiła ále, extremé spoliavit, że nie bez wstydu patrzyć musieli ná swoię nuditatem. Ledwo co zaczyna dźielnośći y mocy swoiey czynić skutki, między Eneaszem y Dydona, aliści potędze niewystarczaią strony; Eneasz żelescem tknięty omdlewa, Dydo zaś uritur infelix totâq; vagatur Urbe
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 11
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
ludzie. Ta gazetka godna jest uwagi: ale u mego Brata żadnego względu nie będzie miała. On powie, żeśmy ją umyślnie łożyli na ohydę Pana La Corde. O-
toż i Brat. Zostaw mię tu z nim Wm Pan. SCENA IV. BYWALSKA. STARUSZKIEWICZ.
BYWALSKA. Czy czytałeś Wm Pan Gazety dzisiejsze?
STARUSZKIEWICZ. Ja się temi fraszkami nie bawię.
BYWALSKA. Ale jest w nich kawałek bardzo ciekawy.
STARUSZKIEWICZ. Naprzykład. Słucham. Bywalska czyta. To musiał być jakiś Filut.
BYWALSKA. Ale Wm Pan uważaj, że tego Filuta jest wielkie podobieństwo do Pana La Corde. Kto wie, czy nie
ludzie. Ta gazetka godna iest uwagi: ale u mego Brata żadnego względu nie będzie miała. On powie, żeśmy ią umyślnie łożyli na ohydę Pana La Corde. O-
toż y Brat. Zostaw mię tu z nim Wm Pan. SCENA IV. BYWALSKA. STARUSZKIEWICZ.
BYWALSKA. Czy czytałeś Wm Pan Gazety dzisieysze?
STARUSZKIEWICZ. Ia się temi fraszkami nie bawię.
BYWALSKA. Ale iest w nich kawałek bardzo ciekawy.
STARUSZKIEWICZ. Naprzykład. Słucham. Bywalska czyta. To musiał bydź iakiś Filut.
BYWALSKA. Ale Wm Pan uważay, że tego Filuta iest wielkie podobieństwo do Pana La Corde. Kto wie, czy nie
Skrót tekstu: BohFStar
Strona: 53
Tytuł:
Staruszkiewicz
Autor:
Franciszek Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766
status : Caelestis, Terrenos status cenzoruje i sądzić będzie obaczysz. Mors Casmiri Regis. umarł.
Ustały tedy według zwyczaju Iuditia po Całej Polsce zaczęły się kaptury które żałobę Rzpty significant. Promotores abdicationis Cieszą się mając nadzieję ze już swojej dopną Imprezy. Director Monoculus już absolute Tryumfuie Już koronie Francuskiej i konkurentowi doskonałą i Nieodmienną przez gazety czyni otuchę. Widzi że wrękach jego jest Dyrekcja królewska. Pyszni się ztego że zlichego Plebana doczekał być Vice Regem, Widzi że ma posobie wielu którzy u tego co i on bywają złobu już jako by wszystkiego dokazał tak się cieszy. A Pan Bóg Inaczej. Interregni Rok Pański 1669ty
w Miławczycach mięszkając i Smogorzów
status : Caelestis, Terrenos status censoruie y sądzić będzie obaczysz. Mors Casmiri Regis. umarł.
Ustały tedy według zwyczaiu Iuditia po Całey Polszcze zaczęły się kaptury ktore załobę Rzpty significant. Promotores abdicationis Cieszą się maiąc nadzieię ze iuz swoiey dopną Imprezy. Director Monoculus iuz absolute Tryumfuie Iuz koronie Francuskiey y konkurrentowi doskonałą y Nieodmięnną przez gazety czyni otuchę. Widzi że wrękach iego iest Dyrekcyia krolewska. Pyszni się ztego że zlichego Plebana doczekał bydz Vice Regem, Widzi że ma posobie wielu ktorzy u tego co y on bywaią złobu iuz iako by wszystkiego dokazał tak się cieszy. A Pan Bog Inaczey. Interregni Rok Panski 1669ty
w Miławczycach mięszkaiąc y Smogorzow
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 228
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Pana Boga prosząc wielkie Nabożeństwa odprawowali i Pobory składali a Tekielemu na wojny dawali. Byłem na ten Czas we Gdańsku kiedy te Nabożeństwa odprawiali uprzykrzając się Panu Bogu okrutnie alec ich przecię niewysłuchał kiedy się Inaczej stało Póki ich jeszcze z Pod Wiednia nie rozpłoszono i byli inspe odebrania Wiednia to Na ten czas po Ulicach Gazety śpiewano na Bulwarkach je declamowano projekty rzucano, obrazy Tekielego jako Propugnatora suae Relligionis malowano drogo przedawano i ledwo nie każdy starał się że by w Domu swoim mógł mieć po kościołach zaś Gratiarum Actiones czyniono jak im Co kolwiek przyszło o szczęśliwym Turkom powodzeniu A w Człowieku prawie serca usychało. Niewiem że jakie tam znowu Mieli ukontentowania
Pana Boga prosząc wielkie Nabozenstwa odprawowali y Pobory składali a Tekielemu na woyny dawali. Byłem na ten Czas we Gdansku kiedy te Nabozenstwa odprawiali uprzykrzaiąc się Panu Bogu okrutnie alec ich przecię niewysłuchał kiedy się Inaczey stało Poko ich ieszcze z Pod Wiednia nie rospłoszono y byli inspe odebrania Wiednia to Na ten czas po Ulicach Gazety spiewano na Bulwarkach ie declamowano proiekty rzucano, obrazy Tekielego iako Propugnatora suae Relligionis malowano drogo przedawano y ledwo nie kozdy starał się że by w Domu swoim mogł mieć po kosciołach zas Gratiarum Actiones czyniono iak im Co kolwiek przyszło o szczęsliwym Turkom powodzeniu A w Człowieku prawie serca usychało. Niewięm że iakie tam znowu Mieli ukontentowania
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 277v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
fijołek bowiem Dałby drugi wielką rzecz; kędyż się nie włóczy Człowiek po świecie, żeby tylko napasł oczy. Niedawnoś płacił sukno po złotych dwudziestu; Spytajże dziś: mało co droższe od breklestu. Cóż o łakomych uszach rozumieć? Ja kładę, Że tu mają największą przed zmysłami wadę; Stąd poczty, stąd gazety, i lądem, i flotą, Uszy cieszą, choć czasem i lada co plotą. Gdyby miał kaznodzieja powtórzyć kazanie, Nie poszedłby galantom do kościoła na nie. Nowiny nam smakują, tym dajemy ucha, Nie myślimy, że co dzień Bóg pacierza słucha, Kędy o jedno wszytko i jednymi słowy
Prosimy (gdyby
fijołek bowiem Dałby drugi wielką rzecz; kędyż się nie włóczy Człowiek po świecie, żeby tylko napasł oczy. Niedawnoś płacił sukno po złotych dwudziestu; Spytajże dziś: mało co droższe od breklestu. Cóż o łakomych uszach rozumieć? Ja kładę, Że tu mają największą przed zmysłami wadę; Stąd poszty, stąd gazety, i lądem, i flotą, Uszy cieszą, choć czasem i leda co plotą. Gdyby miał kaznodzieja powtórzyć kazanie, Nie poszedłby galantom do kościoła na nie. Nowiny nam smakują, tym dajemy ucha, Nie myślimy, że co dzień Bóg pacierza słucha, Kędy o jedno wszytko i jednymi słowy
Prosimy (gdyby
Skrót tekstu: PotZacKuk_I
Strona: 553
Tytuł:
Nowy zaciąg ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987