na mię nic nie przyszło z tych rzeczy któreście powiedzieli. 25. A tak oni oświadczywszy i opowiedziawszy słowo PAńskie/ wrócili się do Jeruzalem: i w wielu miasteczkach Samarytańskich Ewangelią opowiadali. 26
. LEcz Anioł PAński rzekł do Filipa/ mówiąc: Wstań/ a idź ku Południowi na drogę która od Jeruzalem idzie ku Gazie/ która jest pusta. 27. A on wstawszy szedł. A oto mąż Murzyn rzezaniec/ komornik Kandaces Królowej Murzyńskiej/ który był nad wszystkimi skarbami jej; a przyjachał był do Jeruzalem aby się modlił. 28. I wracał się/ siedząc na wozie swoim/ a czytał Izajasza Proroka. 29. I rzekł Duch
ná mię nic nie przyszło z tych rzecży ktoreśćie powiedźieli. 25. A ták oni oświadcżywszy y opowiedźiawszy słowo PAńskie/ wroćili śię do Ieruzalem: y w wielu miástecżkách Sámárytańskich Ewángelią opowiádáli. 26
. LEcż Anjoł PAński rzekł do Filipá/ mowiąc: Wstań/ á idź ku Południowi ná drogę ktora od Ieruzalem idźie ku Gáźie/ ktora jest pusta. 27. A on wstawszy szedł. A oto mąż Murzyn rzezániec/ komornik Kándáces Krolowey Murzyńskiey/ ktory był nád wszystkimi skárbámi jey; á przyjáchał był do Ieruzalem áby śię modlił. 28. Y wracał śię/ śiedząc ná woźie swojim/ á cżytał Izájaszá Proroká. 29. Y rzekł Duch
Skrót tekstu: BG_Dz
Strona: 133
Tytuł:
Biblia Gdańska, Dzieje apostolskie
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
starszy wojskowi Za temi jego słowy serce brali. I niecierpliwi/ nierychłemu dniowi Lając/ ranego świtu wyglądali: Lecz opatrznego Hetmana troskliwa Myśl trapi/ choć to na twarzy pokrywa. 67. Bowiem szpiegowie których wszędzie chował/ Z różnych miejsc wszyscy jednoż mu pisali: Ze Król Egipski wojska wyprawował/ I już sięludzie ku Gazie ruszali. Tak sobie myślił/ tak sobie rachował/ Ze mąż wojenny (jako powiadali) W te czasy pewnie nie miał darmo leżeć/ W tym zaraz kazał po Henryka bieżeć. 68. Temu rozkazał/ aby się nie bawił/ Wsiadł w lekki okręt i nieobciążony: A co napręcej aby się przeprawił Przez morze/
stárszy woyskowi Zá temi iego słowy serce bráli. Y niećierpliwi/ nierychłemu dniowi Láiąc/ ránego świtu wyglądáli: Lecz opátrznego Hetmáná troskliwa Myśl trapi/ choć to ná twarzy pokrywa. 67. Bowiem szpiegowie ktorych wszędźie chował/ Z roznych mieysc wszyscy iednoż mu pisali: Ze Krol Egipski woyská wypráwował/ Y iuż sięludźie ku Gáźie ruszáli. Ták sobie myślił/ ták sobie ráchował/ Ze mąż woienny (iáko powiádáli) W te czásy pewnie nie miał dármo leżeć/ W tym záraz kazał po Henryká bieżeć. 68. Temu roskazał/ aby sie nie báwił/ Wśiadł w lekki okręt y nieobćiążony: A co napręcey áby się przepráwił Przez morze/
Skrót tekstu: TasKochGoff
Strona: 20
Tytuł:
Goffred abo Jeruzalem wyzwolona
Autor:
Torquato Tasso
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618