imp. Gurzyński i t. d.
Wyjechałem z Rzymu, i ze mną ip. Róża Ogińska podskarbianka w. w. ks. lit. od dworu królowej 20 Februarii, wyjechało przy ipannie podskarbiance dam kilka królowej, także kilku paziów, ipp. Zamojscy wyprowadzili nas za mil 4, darował mi ordynat kolaskę gdańską krytą do drogi.
W Wenecji bawiłem się półtory niedzieli, i arcy przeklętą na Karyncją drogą stanąłem w Wiedniu 9 Aprilis. 12 Aprilis byłem z wizytą u królewiczowej jejmości, która natenczas do Wiednia za interesami przyjechała. 17^go^ byłem na cesarskim dworze, asystowałem podczas publicznego obiadu, na którym wszystka cesarska
jmp. Gurzyński i t. d.
Wyjechałem z Rzymu, i ze mną jp. Róża Ogińska podskarbianka w. w. ks. lit. od dworu królowéj 20 Februarii, wyjechało przy jpannie podskarbiance dam kilka królowéj, także kilku paziów, jpp. Zamojscy wyprowadzili nas za mil 4, darował mi ordynat kolaskę gdańską krytą do drogi.
W Wenecyi bawiłem się półtory niedzieli, i arcy przeklętą na Karyntyą drogą stanąłem w Wiedniu 9 Aprilis. 12 Aprilis byłem z wizytą u królewicowéj jejmości, która natenczas do Wiednia za interesami przyjechała. 17^go^ byłem na cesarskim dworze, asystowałem podczas publicznego obiadu, na którym wszystka cesarska
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 98
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Mści, Pana memu miłościwemu, że Gustaw we wtorek przeszły z częścią wojska swego wyszedłszy z obozu, poszedł był ku Gdańskowi, niedochodząc jednak, gdyż wysłali byli Gdańszczanie przeciwko niemu część ludzi, u Pruscza się kilka godzin zatrzymał. Potem w pobliższych wsiach chłopy podarłszy i kościoły, choć luterskie, połupiwszy, na Żuławę Gdańską do Greblina, Rosztawą powrócił, wszystkie przeprawy za sobą popsowawszy. Wziąłem o ruszeniu jego wczesną wiadomość, gdzie podjazd mój, który był z roty P. Kruszyńskiego, prawie mu cały kornet zbił, że go ledwie co uszło, dał mi wczesną wiadomość; zaczem zaraz nocą z kawalerią i draganami, wojsku inszemu
Mści, Pana memu miłościwemu, że Gustaw we wtorek przeszły z częścią wojska swego wyszedłszy z obozu, poszedł był ku Gdańskowi, niedochodząc jednak, gdyż wysłali byli Gdańsczanie przeciwko niemu część ludzi, u Pruscza się kilka godzin zatrzymał. Potém w pobliższych wsiach chłopy podarłszy i kościoły, choć luterskie, połupiwszy, na Żuławę Gdańską do Greblina, Rosztawą powrócił, wszystkie przeprawy za sobą popsowawszy. Wziąłem o ruszeniu jego wczesną wiadomość, gdzie podjazd mój, który był z roty P. Kruszyńskiego, prawie mu cały kornet zbił, że go ledwie co uszło, dał mi wczesną wiadomość; zaczém zaraz nocą z kawalerią i draganami, wojsku inszemu
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 94
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
pod nieprzyjaciela zemknął, abyśmy zażycia go mogli mieć tem snadniejsze sposoby; ale też co i przedtem niesłychane trzymają nas niepogody: bo nie tylko obóz ruszyć niepodobna, ale wierzchownemu dla namokłej ziemie wyjachać rzecz ciężka. Toż i nieprzyjaciela trzyma, który od tygodnia dla odżywienia kawalerii swojej i świeżej skupienia miał był na Żuławę gdańską wyniść, gdzie pasy pookopował wszystkie; dzisiaj jednak nieczekając pogody miał się koniecznie ruszyć i pod Grabinkiem obóz swój położyć, a kawalerię tak dawną jako i świeżą, która przychodzi i przyjść ma, po wsiach rozłożyć, aby sobie odpo-
cząwszy i odżywiwszy konie swoje, mogli bezpiecznie rezolutij z nami zażyć. Znoszę się z
pod nieprzyjaciela zemknął, abyśmy zażycia go mogli mieć tém snadniejsze sposoby; ale też co i przedtém niesłychane trzymają nas niepogody: bo nie tylko obóz ruszyć niepodobna, ale wierzchownemu dla namokłej ziemie wyjachać rzecz ciężka. Toż i nieprzyjaciela trzyma, który od tygodnia dla odżywienia kawaleriéj swojéj i świeżéj skupienia miał był na Żuławę gdańską wyniść, gdzie pasy pookopował wszystkie; dzisiaj jednak nieczekając pogody miał się koniecznie ruszyć i pod Grabinkiem obóz swój położyć, a kawalerię tak dawną jako i świeżą, która przychodzi i przyjść ma, po wsiach rozłożyć, aby sobie odpo-
cząwszy i odżywiwszy konie swoje, mogli bespiecznie rezolutij z nami zażyć. Znoszę się z
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 104
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
. Pytam się z komplementem, czy poseł. Odpowiada: „Do usług WMć Pana
poseł. „Przepraszam najuniżeniej, bom dosyć widział summam activitatem w izbie WMć Pana, alem teraz tak zakłócony, tak zmęczony, że sam pojąć się i co gadam, nie mogę. Proszę tu do Kamzeta, poślę po gdańską wódeczkę”. Weszliśmy. IMć Pan poseł dał swego fidelisa, posłałem do Bramy Krakowskiej. Myślę sobie: to mój rycerz, niech tam nieszczęście wszystkich tych poczciwych weźmie, z którymi darmo napracowałem się tyle. Niosą gdańską cynamonkę ze złotem, zapijamy po kieliszku kieliszek, zaczynam perorę. „Idzie o zgubę
. Pytam się z komplementem, czy poseł. Odpowiada: „Do usług WMć Pana
poseł. „Przepraszam najuniżeniej, bom dosyć widział summam activitatem w izbie WMMć Pana, alem teraz tak zakłócony, tak zmęczony, że sam pojąć się i co gadam, nie mogę. Proszę tu do Kamzeta, poślę po gdańską wódeczkę”. Weśliśmy. JMć Pan poseł dał swego fidelisa, posłałem do Bramy Krakowskiej. Myślę sobie: to mój rycerz, niech tam nieszczęście wszystkich tych poczciwych weźmie, z którymi darmo napracowałem się tyle. Niosą gdańską cynamonkę ze złotem, zapijamy po kieliszku kieliszek, zaczynam perorę. „Idzie o zgubę
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 152
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
pojąć się i co gadam, nie mogę. Proszę tu do Kamzeta, poślę po gdańską wódeczkę”. Weszliśmy. IMć Pan poseł dał swego fidelisa, posłałem do Bramy Krakowskiej. Myślę sobie: to mój rycerz, niech tam nieszczęście wszystkich tych poczciwych weźmie, z którymi darmo napracowałem się tyle. Niosą gdańską cynamonkę ze złotem, zapijamy po kieliszku kieliszek, zaczynam perorę. „Idzie o zgubę Ojczyzny, idzie o salwowanie nas wszystkich etc.; trzeba ten sejm niegodziwy i niebezpieczny koniecznie zerwać, nie masz człeka, który by tej nie widział potrzeby, ale bo jaźń jakaś wszystkich obleciała posłów. Ja w WMci Pana fizyjognomii za
pojąć się i co gadam, nie mogę. Proszę tu do Kamzeta, poślę po gdańską wódeczkę”. Weśliśmy. JMć Pan poseł dał swego fidelisa, posłałem do Bramy Krakowskiej. Myślę sobie: to mój rycerz, niech tam nieszczęście wszystkich tych poczciwych weźmie, z którymi darmo napracowałem się tyle. Niosą gdańską cynamonkę ze złotem, zapijamy po kieliszku kieliszek, zaczynam perorę. „Idzie o zgubę Ojczyzny, idzie o salwowanie nas wszystkich etc.; trzeba ten sejm niegodziwy i niebezpieczny koniecznie zerwać, nie masz człeka, który by tej nie widział potrzeby, ale bo jaźń jakaś wszystkich obleciała posłów. Ja w WMMci Pana fizyjognomii za
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 152
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
i opiekunowie naszy część elevant, część w wątpliwość przywodzą, od drugich wolnym pana czynią; zaczym i domi przyślichmy z prawy i wolnościami naszemi in ludibrium, lecz nie mniej też i foris zewsząd nieprzyjaciołom in contemptum et praedam. Za antecesora króla IMci nie były jedno cztery pobory; za te cztery pobory odprawilichmy wojnę gdańską, pogromilichmy Moskwę, odiskalichmy Inflanty, ubezpieczylichmy tak, że pięknie i szeroko zakwitła Ukraina, strach zewsząd nieprzyjaciołom uczynieli, sławy wielkiej nabyli. Teraz nie cztery, ale dziesięć dawszy poborów, że się pominie klęska szwedzka, utracilichmy już raz Inflanty, a blisko tego, że i drugi raz, jako słychać
i opiekunowie naszy część elevant, część w wątpliwość przywodzą, od drugich wolnym pana czynią; zaczym i domi przyślichmy z prawy i wolnościami naszemi in ludibrium, lecz nie mniej też i foris zewsząd nieprzyjaciołom in contemptum et praedam. Za antecessora króla JMci nie były jedno cztery pobory; za te cztery pobory odprawilichmy wojnę gdańską, pogromilichmy Moskwę, odiskalichmy Inflanty, ubezpieczylichmy tak, że pięknie i szeroko zakwitła Ukraina, strach zewsząd nieprzyjaciołom uczynieli, sławy wielkiej nabyli. Teraz nie cztery, ale dziesięć dawszy poborów, że się pominie klęska szwedzka, utracilichmy już raz Inflanty, a blizko tego, że i drugi raz, jako słychać
Skrót tekstu: SkryptSłuszCz_II
Strona: 259
Tytuł:
Skrypt o słuszności zjazdu stężyckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
głosie zagaił i pożegnał sejmik, i tak spokojnie rozeszliśmy się. Niekontenci byli nieprzyjaciele nasi, że na tym dniu odwetować nam sejmiku poselskiego nie mogli, za czym na drugi dzień sejmiku gospodarskiego takie przygotowanie się i podstępek uczynić umyślili.
Przed sejmikiem wszyscy przyszli urzędnicy województwa do stancji mojej dla zabawienia nas, gdzie jedni wódkę gdańską, a drudzy herbatę pili, do kościoła zaś posłali swoją parcją, pod komendą Kurowickiego, wójta i namiestnika ekonomicznego łomażskiego, który nie czekając ani przytomności urzędników, ani zagajenia zaczął zasiadać miejsce marszałkowskie sejmikowe. Była tamże w kościele partia nasza, której się ta akcja Kurowickiego nie podobała. Zaczęli go spychać, a tak
głosie zagaił i pożegnał sejmik, i tak spokojnie rozeszliśmy się. Niekontenci byli nieprzyjaciele nasi, że na tym dniu odwetować nam sejmiku poselskiego nie mogli, za czym na drugi dzień sejmiku gospodarskiego takie przygotowanie się i podstępek uczynić umyślili.
Przed sejmikiem wszyscy przyszli urzędnicy województwa do stancji mojej dla zabawienia nas, gdzie jedni wódkę gdańską, a drudzy herbatę pili, do kościoła zaś posłali swoją partią, pod komendą Kurowickiego, wójta i namiestnika ekonomicznego łomażskiego, który nie czekając ani przytomności urzędników, ani zagajenia zaczął zasiadać miejsce marszałkowskie sejmikowe. Była tamże w kościele partia nasza, której się ta akcja Kurowickiego nie podobała. Zaczęli go spychać, a tak
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 468
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
rigóru i zabieżenia tot damnis według Prawa Saskiego żywcem ich palić należy
6to. Nie jedne Sto tysięcy wyjdzie od Panów Polskich i Kupców za wino do Węgier, za konie do Turek, i Niemców.
7mo. Co wysypią Polacy splendyde i wygodnie żyjący na Kafy Tureckie, Holenderskie, na cukry przednie, za Herbatę, wodkę Gdańską, Piwa Angielskie, za Ostrygi, Porcellany tłuczące się, a drogie: co za korzenie, Sukna bogate, koronki, wymyślne materie. Choć zbooa co poszlą lub potażu statkami do Gdańska, poszlą wołów do Wrocławia, i znaczne wezmą za te towary, summy, prawie wszystko to zostanie się u Niemców,
rigoru y zabieżenia tot damnis według Prawa Saskiego żywcem ich palić naleźy
6to. Nie iedne Sto tysięcy wyidzie od Panow Polskich y Kupcow za wino do Węgier, zá konie do Turek, y Niemcow.
7mo. Co wysypią Polacy splendidè y wygodnie żyiący na Kaffy Tureckie, Holenderskie, na cukry przednie, za Herbathę, wodkę Gdańską, Piwa Angielskie, za Ostrygi, Porcellany tłuczące się, á drogie: co zá korzenie, Sukna bogate, koronki, wymyślne materie. Choć zbooa co poszlą lub potażu státkami do Gdánska, poszlą wołow do Wrocławia, y znaczne wezmą za te towary, summy, prawie wszystko to zostanie się u Niemcow,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 398
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
nazajutrz na szańce, które
były przeciwko Głowy, w których było Gdańszczanów 1800 a w drugich szańcach niedaleko tych był Arson z Dynofem we 400 piechoty niemieckiej dla obrony Żuławy Gdańskiej. Za którą wiadomością J. M. P. Hetman posłał J. M. P. Wojewodzica Bracławskiego z pułkiem jego, który przyszedłszy na Żuławę Gdańską i stanąwszy w zameczku Grabinach posłał nocą 8 chorągwi kozackich na podjazd pod wojsko nieprzyjacielskie, nad któremi zlecił regiment P. Czarnieckiemu; którzy zapuściwszy się aż ku obozowi szwedzkiemu, który już blisko tych szańców był, równo ze dniem zeszli się ze 12 kornetów, którzy też lubo dla języka, lubo dla żywności posłani byli,
nazajutrz na szańce, które
były przeciwko Głowy, w których było Gdańsczanów 1800 a w drugich szańcach niedaleko tych był Arson z Dynofem we 400 piechoty niemieckiéj dla obrony Żuławy Gdańskiéj. Za którą wiadomością J. M. P. Hetman posłał J. M. P. Wojewodzica Bracławskiego z pułkiem jego, który przyszedłszy na Żuławę Gdańską i stanąwszy w zameczku Grabinach posłał nocą 8 chorągwi kozackich na podjazd pod wojsko nieprzyjacielskie, nad któremi zlecił regiment P. Czarnieckiemu; którzy zapuściwszy się aż ku obozowi szwedzkiemu, który już blisko tych szańców był, równo ze dniem zeszli się ze 12 kornetów, którzy też lubo dla języka, lubo dla żywności posłani byli,
Skrót tekstu: DiarKwarKoniec
Strona: 29
Tytuł:
Diariusz ...wojska kwarcianego...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1626
Data wydania (nie wcześniej niż):
1626
Data wydania (nie później niż):
1626
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
stanęli pod wsią Libiszewem niedaleko Czczowa.
Poszedł P. Budziszowski z 5 chorągwiami na podjazd za Wisłę pod Ornetę; trzeciego dnia wyproszono Ratkiego od śmierci.
J. M. P. Hetman odjechał do Torunia, z którym poszło chorągwi dwie.
Wyprowadzał pułk P. Koniecpolskiego Stephana posłów Olenderskich do Gusztawa aż pod Sobków na Żuławę Gdańską. Tegoż dnia wrócił się z podjazdu P. Budziszowski, którzy przeprawiwszy się przez Wisłę i opędziwszy wszystkę prawie Żuławę około Malborka i część Księstwa około Sztumu, Kiszporku i inszych miast, pojmali obersztera Sztumskiego pod Malborkiem, skąd poszli aż pod oboz Gusztawów, który stał pod Holendą w Księstwie, gdzie pode mgłę okrzyk uczyniwszy
stanęli pod wsią Libiszewem niedaleko Cczowa.
Poszedł P. Budziszowski z 5 chorągwiami na podjazd za Wisłę pod Ornetę; trzeciego dnia wyproszono Ratkiego od śmierci.
J. M. P. Hetman odjechał do Torunia, z którym poszło chorągwi dwie.
Wyprowadzał pułk P. Koniecpolskiego Stephana posłow Olenderskich do Gusztawa aż pod Sobków na Żuławę Gdańską. Tegoż dnia wrócił się z podjazdu P. Budziszowski, którzy przeprawiwszy się przes Wisłę i opędziwszy wszystkę prawie Żuławę około Malborka i część Xięstwa około Sztumu, Kiszporku i inszych miast, pojmali obersztera Sztumskiego pod Malborkiem, zkąd poszli aż pod oboz Gusztawów, który stał pod Holendą w Xięstwie, gdzie pode mgłę okrzyk uczyniwszy
Skrót tekstu: DiarKwarKoniec
Strona: 31
Tytuł:
Diariusz ...wojska kwarcianego...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1626
Data wydania (nie wcześniej niż):
1626
Data wydania (nie później niż):
1626
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842