Do Królewca do żony z Tylży biegałem, i nie dojeżdżając, we dworze p. Grebena, Dębnica nazwanym, o ćwierć mili od miasta, stanąłem i trzy dni z żoną nacieszywszy się i Teresiny odprawiwszy, wróciłem się i nazad, i jechałem potem do Kłopedy do hetmana, od którego odebrałem generalną nad całem wojskiem komendę. I poszedłem z niem przebierać się do Kurlandii do Lewenhaupta, ale die 1 Novembris, gdym się był rozłączył, bo z polskiemi chorągwiami poszedł ip. Sapieha starosta bobrujski na podjazd, a jam się tylko z rajtariami i dragoniami i trzystą piechoty został; przyszedł książę Wiśniowiecki we dwóch
Do Królewca do żony z Tylży biegałem, i nie dojeżdżając, we dworze p. Grebena, Dębnica nazwanym, o ćwierć mili od miasta, stanąłem i trzy dni z żoną nacieszywszy się i Teresiny odprawiwszy, wróciłem się i nazad, i jechałem potém do Kłopedy do hetmana, od którego odebrałem generalną nad całem wojskiem komendę. I poszedłem z niém przebierać się do Kurlandyi do Lewenhaupta, ale die 1 Novembris, gdym się był rozłączył, bo z polskiemi chorągwiami poszedł jp. Sapieha starosta bobrujski na podjazd, a jam się tylko z rajtaryami i dragoniami i trzystą piechoty został; przyszedł książę Wiśniowiecki we dwóch
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 121
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Konti dały Votum, Płockie, Rawskie, Ziemia Dobrzyńska Książęciu de Konti, inne zaś nie zgadzały się, tym czasem noc przerwała, a nominacja do nazajutrza odłożona. Ta noc wszystkie myśli Województw wielu przerobiła na Osobę Książęcia Elektora Saskiego, złotorzęsistą perswazją, i złotopłynnemi radami. 28. Książę Kardynał kontynując objeżdżanie Województw wszędzie generalną zgodę słyszał na Książęcia Elektora Saskiego przeciw nadziei swojej, tak w Scysyj nominował Książęcia Burbońskiego de Konti. Ale Dąbski Biskup Kujawski z daleko większą kwotą Województw nominował. AUGUSTA II. Elektora Saskiego, Kardynał uprzedził z Te Deum laudamus do Z. Jana, Biskup Kujawski zaś pośledniej, ale w większej daleko liczbie, który tego
Conti dały Votum, Płockie, Rawskie, Ziemia Dobrzyńska Xiążęćiu de Conti, inne zaś nie zgadzały śię, tym czasem noc przerwała, á nominacya do nazajutrza odłożona. Ta noc wszystkie myśli Wojewodztw wielu przerobiła na Osobę Xiążęćia Elektóra Saskiego, złotorzęśistą perswazyą, i złotopłynnemi radami. 28. Xiąże Kardynał kontynując objeżdżanie Województw wszędźie generalną zgodę słyszał na Xiążęćia Elektora Saskiego przećiw nadźiei swojey, tak w Scyssyi nominował Xiążęćia Burbońskiego de Conti. Ale Dąbski Biskup Kujawski z daleko większą kwotą Wojewodztw nominował. AUGUSTA II. Elektora Saskiego, Kardynał uprzedźił z Te Deum laudamus do S. Jana, Biskup Kujawski zaś pośledniey, ale w większey daleko liczbie, który tego
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 119
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Hetmani nie mogli być Ministrami Koronnemi tylko Wojewodami lub Kasztelanami, Roku zaś 1736. odmieniona jest dawna dyspozycja, tylko podczas Sejmów rozdawania buław, w wolną dyspozycją Królewską choć nie podczas Sejmu. Lub zaś zwyczajny stopień Hetmana Polnego na buławę wielką, dependuje to jednak od woli Króla. RZĄD POLSKI.
Hetmanów obligacje są: mieć generalną Komendę po Królu, wojsko szykować, miejsce naznaczać do okazji i potkania się, do Marszu ordynanie wydawać, mieć ostróżność od zdrady nieprzyjacielskiej, siły nieprzyjacielskie dobrze zważyć, być Przywodcą do batalii, byle nieodwodnym. Hetmani z Marszałkiem W. K[...] kiedy Król przytomny w obozie na wszelkie handle, leguminy etc. taksy stanowić powinni
Hetmani nie mogli byc Ministrami Koronnemi tylko Wojewodami lub Kasztelanami, Roku zaś 1736. odmieniona jest dawna dyspozycya, tylko podczas Seymów rozdawania buław, w wolną dyspozycyą Królewską choć nie podczas Seymu. Lub zaś zwyczayny stopień Hetmana Polnego na buławę wielką, dependuje to jednak od woli Króla. RZĄD POLSKI.
Hetmanów obligacye są: mieć generalną Kommendę po Królu, woysko szykować, mieysce naznaczać do okazyi i potkania śię, do Marszu ordynanie wydawać, mieć ostróżność od zdrady nieprzyjaćielskiey, śiły nieprzyjaćielskie dobrze zważyć, być Przywodcą do batalii, byle nieodwodnym. Hetmani z Marszałkiem W. K[...] kiedy Król przytomny w oboźie na wszelkie handle, leguminy etc. taxy stanowić powinni
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 210
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
, dobrowolnie żechce massam wszystkich dochodów duchownych, które ma w królestwie uczynić; na których administracją należałoby formare Consilium Spirituale. To Consilium żeby było compositum ze wszystkich Biskupów, z Deputatów Kapituł Katerdalnych, i z Prokuratorotw wszystkich tych Zakonów, które mają jakie dochody, sub praesidentia Arcybiskupa Prymas Regni. To Consilium powinnoby mieć generalną wszystkich Dóbr Duchownych administracją, co do ich Ekonomij należy, żeby do jednego skarbu wszystkie intraty wnoszone były; Tego skarbu takową mogłoby uczynić repatrycją obserwując aequalitatem secudnùm exigentiam każdego Duchownego; to jest na Biskupa tyle, ile exigit funkcja Jego Duchowna, i Godność Senatorska; na Opata ile exigit jego kondycja do żadnej usługi,
, dobrowolnie źechce massam wszystkich dochodow duchownych, ktore ma w krolestwie uczynic; na ktorych administracyą naleźałoby formare Consilium Spirituale. To Consilium źeby było compositum ze wszystkich Biskupow, z Deputatow Kapituł Katerdalnych, y z Prokuratorotw wszystkich tych Zakonow, ktore maią iakie dochody, sub praesidentia Arcybiskupa Prymas Regni. To Consilium powinnoby mieć generalną wszystkich Dobr Duchownych administracyą, co do ich Ekonomij naleźy, źeby do iednego skarbu wszystkie intraty wnoszone były; Tego skarbu takową mogłoby uczynić repatrycyą obserwuiąc aequalitatem secudnùm exigentiam kaźdego Duchownego; to iest na Biskupa tyle, ile exigit funkcya Iego Duchowná, y Godność Senatorska; na Opata ile exigit iego kondycya do źadney usługi,
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 21
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
sprawiedliwości, stałby się naturalnie jego surogatorem; komisja także skarbowa mogłaby się do tegoź Cosilium przenieść, gdzieby płaca wojskowa fideliùs przy atencyj Deputata skarbowego observaretur bez zwyczajnych depaktacyj. Tej ordynacyj wszystkie emolumenta nie mogę wywieść doskonale w tym tu artykule Senatu, który traktuję; bo się to dopiero najlepiej poznać da przez koneksyą generalną wszystkich transakcyj, które agitantur in gubernio; ta zaś koneksja dopiero się pokaże dalej sub titulo sejmu et formae Cosiliorum, dokąd odsyłam czytelnika; który dopiero sądzić będzie mógł per combinationem actorum, jako się zabiega wszelkiej konfuzyj i zamieszaniu, które nam nie dopuszczają smakować dulcedinem wolności; kiedy ją pospolicie w tym tylko zakładamy że nam
sprawiedliwośći, stałby śię naturalnie iego surogatorem; komissya takźe skarbowa mogłaby śię do tegoź Cosilium przeńieść, gdźieby płaca woyskowa fideliùs przy attencyi Deputata skarbowego observaretur bez zwyczaynych depaktacyi. Tey ordinacyi wszystkie emolumenta nie mogę wywieść doskonale w tym tu artykule Senatu, ktory traktuię; bo śię to dopiero naylepiey poznać da przez konnexyą generalną wszystkich transakcyi, ktore agitantur in gubernio; ta zaś konnexya dopiero śię pokaźe daley sub titulo seymu et formae Cosiliorum, dokąd odsyłam czytelńika; ktory dopiero sądźić będźie mogł per combinationem actorum, iako śię zabiega wszelkiey konfuzyi y zamieszańiu, ktore nam nie dopuszczaią smakować dulcedinem wolnośći; kiedy ią pospolićie w tym tylko zakładamy źe nam
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 51
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
ubogi nie płacił za bogatego. Tertiò. Źeby był fideliter i bez trudności zbierany; rozumiem że się to wszystko znajdzie w projekcie który podaję ad examen każdego dobrze Ojczyźnie ziczącego.
Pro principali kładę, żeby exactè wiedzieć, kto ma płacić i wiele; na to trzebaby instituere Komisyą ex subjectis selectissimis, żeby taryfę uformowali generalną całego królestwa, ta zaś taryfa żeby była exacta, należałoby ją uczynić przez Parafie, gdyż nie masz tego zagona w Państwie, któryby nie należał do jakiej Parafij: Weźmy na przykład jednę Parafię, immaginując sobie że jednę majętność i jednoź territorium czyni, lubo będzie composita z różnych Dóbr Posessorów; oszacować tę
ubogi nie płaćił za bogatego. Tertiò. Źeby był fideliter y bez trudnośći zbierány; rozumiem źe się to wszystko znaydźie w proiekćie ktory podaię ad examen kaźdego dobrze Oyczyźnie źyczącego.
Pro principali kładę, źeby exactè wiedźieć, kto ma płaćić y wiele; na to trzebaby instituere kommissyą ex subjectis selectissimis, źeby taryfę uformowali generalną cáłego krolestwa, ta záś taryfa źeby była exacta, naleźałoby ią uczynić przez Parafie, gdyź nie masz tego zagona w Państwie, ktoryby nie naleźał do iakiey Parafij: Weźmy na przykład iednę Paráfię, immaginuiąc sobie źe iednę maiętność y iednoź territorium czyni, lubo będźie composita z roźnych Dobr Possessorow; oszácowáć tę
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 130
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
konia pod nim podstrzelono, jednak kilkudziesiąt Moskałów ubiwszy, wstrzymał pierwszy impet, tak dalece, że Oziembłowski przy następującej nocy cofnął się nazad.
Zbiegliśmy się wszyscy z kwater do wojska, które tę całą noc uszykowane stało. Nazajutrz, skoro dzień, znowu szedł na nas Oziembłowski. Oczekiwaliśmy go uszykowani, komendę miał generalną Massalski, teraźniejszy hetman polny, bo regimentarz ciężkim chiragry pedogry paroksyzmem był złożony.
Pole około Bartnik jest górzyste, ale nie z przykrych, i owszem z obszernych i pochodzistych gór złożone. My tedy na jednej górze w jednę linią i mając ludzi trzydziestu artylerii z pięcią armat polnych, przy których i piechota brzeska spod przedniej
konia pod nim podstrzelono, jednak kilkudziesiąt Moskałów ubiwszy, wstrzymał pierwszy impet, tak dalece, że Oziembłowski przy następującej nocy cofnął się nazad.
Zbiegliśmy się wszyscy z kwater do wojska, które tę całą noc uszykowane stało. Nazajutrz, skoro dzień, znowu szedł na nas Oziembłowski. Oczekiwaliśmy go uszykowani, komendę miał generalną Massalski, teraźniejszy hetman polny, bo regimentarz ciężkim chiragry pedogry paroksyzmem był złożony.
Pole około Bartnik jest górzyste, ale nie z przykrych, i owszem z obszernych i pochodzistych gór złożone. My tedy na jednej górze w jednę linią i mając ludzi trzydziestu artylerii z pięcią armat polnych, przy których i piechota brzeska spod przedniej
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 100
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
tandem do chorągwi, gdzie najprzód miał trudność z Niekludem, namiestnikiem chorągiewnym, ale to wszystko przebywszy, przyprowadził chorągiew do obozu.
Tego popisu, powiedają, że te były motiva, że książę Radziwiłł, naówczas hetman polny, chciał za życia księcia Wiśniowieckiego, hetmana wielkiego, szwagra swego, już wtenczas gasnącego, objąć komendę generalną wojska litewskiego, jako się po nim spodziewał buławy wielkiej, i wziął jakąś suspicją o Tyszkiewiczu, staroście żmudźkim, pułkowniku petyhorskim królewskim, że miał mu o komendę dysputować, o czym Tyszkiewicz ani myślił. Drudzy powiedają, że książę Radziwiłł, hetman naówczas polny, nabywszy u księżny de Bullion, córki królewicza Jakuba, dóbr
tandem do chorągwi, gdzie najprzód miał trudność z Niekludem, namiestnikiem chorągiewnym, ale to wszystko przebywszy, przyprowadził chorągiew do obozu.
Tego popisu, powiedają, że te były motiva, że książę Radziwiłł, naówczas hetman polny, chciał za życia księcia Wiśniowieckiego, hetmana wielkiego, szwagra swego, już wtenczas gasnącego, objąć komendę generalną wojska litewskiego, jako się po nim spodziewał buławy wielkiej, i wziął jakąś suspicją o Tyszkiewiczu, staroście żmujdzkim, pułkowniku petyhorskim królewskim, że miał mu o komendę dysputować, o czym Tyszkiewicz ani myślił. Drudzy powiedają, że książę Radziwiłł, hetman naówczas polny, nabywszy u księżny de Bullion, córki królewicza Jakuba, dóbr
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 228
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
znaczny posag in paratis zaraz po szlubie 60 000 zł i gdy od tej sumy książę Lubomirski, podstoli koronny, nim dobra Dorohobuż puścił, roczną 10 procentu oddał do rąk jej prowizją, a ona nawet tykać się jej nie chcąc, publicznie oddała mężowi, barzo szczupłej fortuny będącemu. Będąc piękną, grzeczną i na Wołyniu generalną estymacją mającą, jednak nie barzo szczęśliwą była w pożyciu swoim i gdy raz umyślnego z Rasny wysłałem, szczególnie z tym, abym się o zdrowiu i powodzeniu jej dowiedział, tedy barzo stąd ukontentowana była, a przez tęż okazją nieukontentowania swoje opisała mi, który list w materac zaszyła. Tymczasem z owej impresji oznajmowania
znaczny posag in paratis zaraz po szlubie 60 000 zł i gdy od tej sumy książę Lubomirski, podstoli koronny, nim dobra Dorohobuż puścił, roczną 10 procentu oddał do rąk jej prowizją, a ona nawet tykać się jej nie chcąc, publicznie oddała mężowi, barżo szczupłej fortuny będącemu. Będąc piękną, grzeczną i na Wołyniu generalną estymacją mającą, jednak nie barzo szczęśliwą była w pożyciu swoim i gdy raz umyślnego z Rasny wysłałem, szczególnie z tym, abym się o zdrowiu i powodzeniu jej dowiedział, tedy barzo stąd ukontentowana była, a przez tęż okazją nieukontentowania swoje opisała mi, który list w materac zaszyła. Tymczasem z owej impresji oznajmowania
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 291
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
niezmierne sumy od Anglii brał, przekupiona była i tak co miała familią Brogliów, których głowa książę Broglio w batalii poległ, królowi rekomendować, tedy jeszcze tęż Brogliów familią u króla francuskiego, wielkich i zacnych ludzi, dyzgracjowała.
Był ten rok ku końcowi swemu oprócz przegranej pod Kolinem batalii dla króla pruskiego szczęśliwy, bo gdy generalną komendę nad wojskiem austriackim otrzymał książę Karol Lotaryngski, brat cesarza, tedy i austriackie wojsko nieszczęśliwe było pod tym komendantem, bo ten książę Karol, lubo serca dobrego, ale wielki pijak i debosznik, tak dalece, że król pruski powiedział, dowiedziawszy się o jego komendzie, te słowa: „Mam takiego teraz rekruta,
niezmierne sumy od Anglii brał, przekupiona była i tak co miała familią Brogliów, których głowa książę Broglio w batalii poległ, królowi rekomendować, tedy jeszcze tęż Brogliów familią u króla francuskiego, wielkich i zacnych ludzi, dyzgracjowała.
Był ten rok ku końcowi swemu oprócz przegranej pod Kolinem batalii dla króla pruskiego szczęśliwy, bo gdy generalną komendę nad wojskiem austriackim otrzymał książę Karol Lotaryngski, brat cesarza, tedy i austriackie wojsko nieszczęśliwe było pod tym komendantem, bo ten książę Karol, lubo serca dobrego, ale wielki pijak i debosznik, tak dalece, że król pruski powiedział, dowiedziawszy się o jego komendzie, te słowa: „Mam takiego teraz rekruta,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 853
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986