w skarbnicy Rzymskiej pokładał. I gdy przyszło wielmożność skarbów Rzymskich postonnym pokazować/ Sok tego ziela/ miedzy skarb i klejnotami naprzedniejszymi pokazował. Za czasu Nerona/ tylko jeden krzaczek z Źiemie Cyrenajskiej był do Rzymu przywieziony/ o tym od tego tam czasu nie widany. Bo samiż Cyrenajczycy/ jako Strabo w ostatnich księgach swojej Geografiej pisze/ w wielkiej straży to ziele i sok jego mieli/ żeby z ich Ziemie nikędy wywożone nie było/ tylko przez kupce kryjomo i potajemnie/ którzy tam stąd wina wywozili. Z której zazdrości potym Nomades ludzie/ wtargnąwszy do Ziemie Cyrenajskiej/ do namniejszego krzaczka wykopali i korzenie wypłonili i wyniszczyli. A iż Plinius w
w skárbnicy Rzymskiey pokłádał. Y gdy przyszło wielmożność skárbow Rzymskich postonnym pokázowáć/ Sok tego źiela/ miedzy skarb y kleynotámi naprzednieyszymi pokázował. Zá czásu Neroná/ tylko ieden krzaczek z Źiemie Cyrenáyskiey był do Rzymu przywieźiony/ o tym od tego tám czásu nie widány. Bo sámiż Cyrenáyczycy/ iáko Strabo w ostátnich kśięgách swoiey Geográphiey pisze/ w wielkiey straży to źiele y sok iego mieli/ żeby z ich Ziemie nikędy wywożone nie było/ tylko przez kupce kryiomo y potáiemnie/ ktorzy tám stąd winá wywoźili. Z ktorey zazdrośći potym Nomádes ludźie/ wtárgnąwszy do Ziemie Cyrenáyskiey/ do namnieyszego krzaczká wykopáli y korzenie wypłonili y wynisczyli. A iż Plinius w
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 191
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
żadną miarą być nie mogą omylne, ani omylające. Tak jest,, żem widział wszystkie części świata, co większa, nie występując i na stopę jednę za próg Pałacu mego. T. Toś je Wmść pewnie w Cośmografiej, u Cośmografów wymalowane zajrza, która wsobie zawiera, opisanie świata albo też o Geografiej, która samej tylko ziemie położenia opisuje naprzedniejszych Prowincyj rzekami a górami graniczące. B. nie z Cośmografiej, ani Geografiej, doszedłem wiadomości, i znajomości Prowincyj, niektóre poczuwiając się w powinności swej należącej, przychodząc oddawały mi wizytę. T. To pierwsza była z nic hktórakolwiek. B. Stanęła najpierwej Azja większa,
żadną miárą być nie mogą omylne, áni omyláiące. Ták iest,, żem widźiał wszystkie częśći świátá, co większa, nie występuiąc y ná stopę iednę zá prog Páłácu mego. T. Toś ie Wmść pewnie w Cosmográphiey, u Cosmográphow wymálowáne záyrza, ktora wsobie záwiera, opisanie świátá álbo też o Geográphiey, ktora sámey tylko źiemie położenia opisuie naprzednieyszych Provincyi rzekámi á gorámi graniczące. B. nie z Cosmográphiey, áni Geográphiey, doszedłem wiádomośći, y znáiomośći Provincyi, niektore poczuwiáiąc się w powinnośći swey náleżącey, przychodząc oddawały mi wizytę. T. To pierwsza była z nic hktorakolwiek. B. Stánęłá naypierwey Azya większa,
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 137
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
w Konstantynopolu/ co się chcą rozumieć na Astrologiej, ale jej barzo nieuważnie zażywają/ wszytkę na wróżkach tak publicznych spraw/ jako szczęścia i przypadków wielkich Panów zakładając/ na których się jednak niemniej często mylą/ jako nasi Astrologowie w swoich Kalędarzach. Najmędrszy miedzy nimi Wezyrowie/ i największy Hetmani/ nieznają się nic na Geografiej/ i nierozumieją cale położenia Państw i Królewstw/ lubo ich tak wiele pod swoją mocą trzymają. Szyprowie nawet (którzy się rzadko odważają ziemię z oka spuścić/ jeśli nie są Chrześcijanie Poturnacy, albo z Barbarii) mają tak zle sporządzone swoje Mapy/ że się barziej w przewozach z Aleksandrii do Konstantynopola/ co u
w Konstántynopolu/ co się chcą rozumieć ná Astrologiey, ále iey bárzo nieuważnie záżywáią/ wszytkę ná wrożkách ták publicznych spraw/ iáko szczęśćia y przypádkow wielkich Pánow zákłádáiąc/ ná ktorych się iednák niemniey często mylą/ iáko náśi Astrologowie w swoich Kálędárzach. Naymędrszi miedzy nimi Wezyrowie/ y naywiększi Hetmani/ nieznáią się nic ná Geografiey/ y nierozumieią cále położenia Páństw y Krolewstw/ lubo ich ták wiele pod swoią mocą trzymáią. Szyprowie náwet (ktorzy się rzadko odważaią źiemię z oká spuśćić/ ieśli nie są Chrześćiánie Poturnacy, álbo z Barbariey) máią ták zle sporządzone swoie Máppy/ że się bárźiey w przewozách z Alexándriey do Konstántynopolá/ co v
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 41
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678