Litwy nie sądziłem sam, ale zasiadłszy zdałem ip. sędziemu ziemskiemu. Podczas tego sejmiku był umyślnie do mnie przybyły ip. Leon Ogiński podstoli w. księstwa lit., z pewnemi interesami. Z tymże ipanem do Bakszt 6 Februarii wyjechałem: bawił się u mnie trzy dni, dałem troje psów gończych dobrych i ukraińską ptaszynę.
Z Bakszt do Rohotnej wyjechałem 12 Februarii, stanąłem 14^go^. Zapusty odprawiwszy jechałem do Usnarza sam jeden bez żony. Byłem w Zurowicach, byłem we Mścibowie u ip. Ogińskiego chorążego w. w. księstwa lit. dla pewnych konferencyj; stamtąd 27^go^ w Usnarzu stanąłem
Litwy nie sądziłem sam, ale zasiadłszy zdałem jp. sędziemu ziemskiemu. Podczas tego sejmiku był umyślnie do mnie przybyły jp. Leon Ogiński podstoli w. księstwa lit., z pewnemi interesami. Z tymże jpanem do Bakszt 6 Februarii wyjechałem: bawił się u mnie trzy dni, dałem troje psów gończych dobrych i ukraińską ptaszynę.
Z Bakszt do Rohotnéj wyjechałem 12 Februarii, stanąłem 14^go^. Zapusty odprawiwszy jechałem do Usnarza sam jeden bez żony. Byłem w Zurowicach, byłem we Mścibowie u jp. Ogińskiego chorążego w. w. księstwa lit. dla pewnych konferencyj; ztamtąd 27^go^ w Usnarzu stanąłem
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 49
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
między damami żony mojej jakieś plotki zagęściły się były. Trwało to przez tydzień i dalej, tandem zaczęło się uspokajać. Panie Boże daj pokój i dobrze dalej zmieszkać.
9 Julii niedźwiedź z pod dworu uciekł nie zabity.
10^go^ byłem u ip. wojewody mińskiego, w pałacu dobrze przyjęty i utraktowany. Wziąłem psów gończych sfor dwie, między niemi psa tropowego do niedźwiedzia, Pokurcia, smycz chartów, muszkiet i owsu na psy dał mi beczek dwadzieścia, bo mi mego niestało.
13^go^ był u mnie ip. wojewoda, wesół, tańcował i podpił, dałem wzajemnie cudnych rosłych zbytnie i dobrych psów gończych czerwono strokatych sforę, którąm
między damami żony mojéj jakieś plotki zagęściły się były. Trwało to przez tydzień i daléj, tandem zaczęło się uspokajać. Panie Boże daj pokój i dobrze daléj zmieszkać.
9 Julii niedźwiedź z pod dworu uciekł nie zabity.
10^go^ byłem u jp. wojewody mińskiego, w pałacu dobrze przyjęty i utraktowany. Wziąłem psów gończych sfor dwie, między niemi psa tropowego do niedźwiedzia, Pokurcia, smycz chartów, muszkiet i owsu na psy dał mi beczek dwadzieścia, bo mi mego niestało.
13^go^ był u mnie jp. wojewoda, wesół, tańcował i podpił, dałem wzajemnie cudnych rosłych zbytnie i dobrych psów gończych czerwono strokatych sforę, którąm
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 59
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
utraktowany. Wziąłem psów gończych sfor dwie, między niemi psa tropowego do niedźwiedzia, Pokurcia, smycz chartów, muszkiet i owsu na psy dał mi beczek dwadzieścia, bo mi mego niestało.
13^go^ był u mnie ip. wojewoda, wesół, tańcował i podpił, dałem wzajemnie cudnych rosłych zbytnie i dobrych psów gończych czerwono strokatych sforę, którąm miał od ip. Michała Tyzeńhauza.
14^go^ byli u mnie proszeni umyślnie ip. Kościałkowski stolnik z żoną, ip. Kościałkowski chorążyc z żoną, ip. Petrusewicz, ip. Kossakowski dzierżawca pieniański: hulaliśmy cały dzień.
7 Julii młyn stawiać zaczęli w Kurklach.
25^go^ na święty Krzysztof solenniter
utraktowany. Wziąłem psów gończych sfor dwie, między niemi psa tropowego do niedźwiedzia, Pokurcia, smycz chartów, muszkiet i owsu na psy dał mi beczek dwadzieścia, bo mi mego niestało.
13^go^ był u mnie jp. wojewoda, wesół, tańcował i podpił, dałem wzajemnie cudnych rosłych zbytnie i dobrych psów gończych czerwono strokatych sforę, którąm miał od jp. Michała Tyzeńhauza.
14^go^ byli u mnie proszeni umyślnie jp. Kościałkowski stolnik z żoną, jp. Kościałkowski chorążyc z żoną, jp. Petrusewicz, jp. Kossakowski dzierżawca pieniański: hulaliśmy cały dzień.
7 Julii młyn stawiać zaczęli w Kurklach.
25^go^ na święty Krzysztof solenniter
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 59
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
przepiórki, Wabiki różnych Zwierząt, i Ptactwa głos imitujące. Berło pod Ptaka, alias Laska długa z krzyżem, albo poprzeczką. Stupice, Żelaza, Satyr, Płachta, Maj, Kozy.
Psów species do Myślistwa się regulujących: Brytani, Charty, Psy gończe, Legawe, Wyżły pod Ptaka gończego. Chartów Smycz, gończych psów Sfora a nie para mówi się: alias między Myśliwemi, albo śmiechem, albo smyczą byłbyś ukarany. Zająca uszczwać, ugonić, nie złapać: Ptaka unosić, a nie nauczyć, łowić. Sarna, i Zająć, Skromne się mówi, a nie Tłuste: Kuropatwa Pyszna, albo Zyrowna, Przepiórka Zyrowna
przepiorki, Wabiki rożnych Zwierząt, y Ptactwa głos imituiące. Berło pod Ptaka, alias Laska długa z krzyżem, albo poprzecżką. Stupice, Zelazá, Satyr, Płachtà, May, Kozy.
Psow species do Myślistwa się reguluiących: Brytani, Charty, Psy gończe, Legawe, Wyżły pod Ptaka gończego. Chartow Smycz, gończych psow Sfora a nie para mowi się: alias między Myśliwemi, albo śmiechem, albo smyczą byłbyś ukarany. Zaiąca uszczwać, ugonić, nie złapać: Ptaka unosić, a nie nauczyć, łowić. Sarna, y Zaiąć, Skromne się mowi, a nie Tłuste: Kuropatwa Pyszna, albo Zyrowna, Przepiorka Zyrowna
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 80
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
nieskończone. Ale gdy tą pójdziesz Drogą jedną/ nadzieja że wkilku dni dojdziesz Miejsca zamierzonego. Teraz chuć tę moję Wdzięcznie przyjmiesz. Tak wstronę i ten i ta swoję Znowuż pójdzie jedyna/ niezmierzony mając Las przed sobą/ a i tu/ i owdzie wzglądając Jako Lani pierzchliwa gdy z miejsca ruszona Od psów gończych/ lada ją rózga utrącona Lada szelest ustraszy. Więc tego potoku Jako strzegąc źrzenice w własnym swoim oku: Skoro dalej postąpi/ wodę w nim zmieszaną Na pół ze krwią obaczy/ ciepłą jeszcze pianą Brzegi ciepłe szorując. Stanie tu zdumiała I stąd że coś za napaść wnet ją nie bywała Potkać miała/ pomyśli.
nieskończone. Ale gdy tą poydziesz Drogą iedną/ nádzieiá że wkilku dni doydziesz Mieyscá zámierzonego. Teraz chuć tę moię Wdzięcznie przyimiesz. Ták wstronę y ten y tá swoię Znowuż poydzie iedyna/ niezmierzony máiąc Lás przed sobą/ á y tu/ y owdzie wzglądáiąc Iáko Láni pierzchliwa gdy z mieyscá ruszona Od psow gończych/ ládá ią rozgá vtrącona Ládá szelest vstrászy. Więc tego potoku Iáko strzegąc źrzenice w własnym swoim oku: Skoro dáley postąpi/ wodę w nim zmieszáną Ná poł ze krwią obaczy/ ciepłą ieszcze piáną Brzegi ciepłe szoruiąc. Stánie tu zdumiáła Y ztąd że coś zá napáść wnet ią nie bywáła Potkáć miáłá/ pomyśli.
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 64
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
Łamcy przymierza, co ich w hańby podał takie, Skąd osławy i sromu zmazy są dwojakie. Tem czasem obie wojska cieśniej się mieszają I krew z najstraszliwszych ran hojnie rozlewają. Próżne niemal obozy obadwa zostały, Na gwałtowną potrzebę i słabszych wysłały.
X.
Jako urodziwy chart, kiedy zwierza zoczył, A on przed kupą gończych psów w bliższy chrust skoczył, Wydziera się, targa smycz, na miejscu nie stoi, Oczy jadem pałają, gniew w niem wściekłość dwoi; Próżno grozi myśliwiec, daremnie hamuje, Bo ten całą wydrzeć się mocą usiłuje: Tak najwspanialsze w ten czas bojowniczki obie, Iż krwie nie rozlewały, dziwnie tęsknią sobie,
XI
Łamcy przymierza, co ich w hańby podał takie, Skąd osławy i sromu zmazy są dwojakie. Tem czasem obie wojska cieśniej się mieszają I krew z najstraszliwszych ran hojnie rozlewają. Próżne niemal obozy obadwa zostały, Na gwałtowną potrzebę i słabszych wysłały.
X.
Jako urodziwy chart, kiedy źwierza zoczył, A on przed kupą gończych psów w bliższy chróst skoczył, Wydziera się, targa smycz, na miejscu nie stoi, Oczy jadem pałają, gniew w niem wściekłość dwoi; Próżno grozi myśliwiec, daremnie hamuje, Bo ten całą wydrzeć się mocą usiłuje: Tak najwspanialsze w ten czas bojowniczki obie, Iż krwie nie rozlewały, dziwnie tęsknią sobie,
XI
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 186
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
zamierzoną wizytę IWYMci panu Potockiemu staroście tłumackiemu, memu dystygwowanemu przyjacielowi i łaskawcy. 22. Rad srodze mi będąc, ledwie dział hukiem nie potrwożył tędy przechodzące pułki moskiewskie, których tu i po drodze dość-em się napatrzył. 22.Polowałem z gospodarzem tego miejsca, który widząc moją w strzylaniu eksperiencję, darował mi dwie sfory gończych. 24. Prawie z narażeniem się godpodarzowi, mając moje interesa, ruszyłem się do Worońca na noc, gdzie znalazszy umyślnego z Królewca, kapitanowi Schilingowi gotowym być w drogę kazałem. 25. Ekspediowawszy spomnianego kapitana mego, nad wieczór, tu polując, dni kilka zabawić umyśliłem. 26. Oddawał
zamierzoną wizytę JWJMci panu Potockiemu staroście tłumackiemu, memu dystygwowanemu przyjacielowi i łaskawcy. 22. Rad srodze mi będąc, ledwie dział hukiem nie potrwożył tędy przechodzące pułki moskiewskie, których tu i po drodze dość-em się napatrzył. 22.Polowałem z gospodarzem tego miejsca, który widząc moją w strzylaniu eksperiencję, darował mi dwie sfory gończych. 24. Prawie z narażeniem się godpodarzowi, mając moje interesa, ruszyłem się do Worońca na noc, gdzie znalazszy umyślnego z Królewca, kapitanowi Schilingowi gotowym być w drogę kazałem. 25. Ekspediowawszy spomnianego kapitana mego, nad wieczór, tu polując, dni kilka zabawić umyśliłem. 26. Oddawał
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 72
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
ten mi w nich zbłądzić łaską swą nie da, ile w niej ufającego. Eadem dałem urlaub panu Szlanicowi, generalną komędę tu mającemu, do Warszawy na dni kilka. 14. Z poczty mię doszłej wywiaduję się, że książęta Anhalt Dessau i Anhalt Berenburg, kóży z nich mi po 12 sfor par fors psów gończych darować raczą, z pikierami do nich bardzo przednimi, za co, ile nie prosząc, muszę być wdzięczen, nie bagatelą mi się tyż myśląc oddarować. 15. Polowałem, chcąc widzieć, jeśli zając gęsty, jak mi strażnicy moi czynili raport, że moc wielka. Co w samej doświadczywszy rzeczy ubiciem czterech w
ten mi w nich zbłądzić łaską swą nie da, ile w niej ufającego. Eadem dałem urlaub panu Szlanicowi, generalną komędę tu mającemu, do Warszawy na dni kilka. 14. Z poczty mię doszłej wywiaduję się, że książęta Anhalt Dessau i Anhalt Berenburg, kóży ź nich mi po 12 sfor par fors psów gończych darować raczą, z pikierami do nich bardzo przednimi, za co, ile nie prosząc, muszę być wdzięczen, nie bagatelą mi się tyż myśląc oddarować. 15. Polowałem, chcąc widzieć, jeśli zając gęsty, jak mi strażnicy moi czynili raport, że moc wielka. Co w samej doświadczywszy rzeczy ubiciem cztyrech w
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 133
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
stanie za największy klejnot podczas niepokoju w Ojczyźnie.
Jako to zaczynający z tym polem ma się wprzód z temperamentem swym dobrze rozsądzić, czy zdrowie onego tę pracę wytrzyma. Najpirwej ma się sam zarzec pijatyki i ludzi sobie podobnych dobrze piąciu suchorlawych, młodych, ochoczych i raźnych. Dla tychże dziesięć koni miernej miary, psów gończych sfor dwie i suka dla gniazda. Pokurciów dwunastu po charcicach wołoskich z kundlem stanowionych obrywaczem, nie z tym, co się do łba niedźwiedziowi bierze, ale z tym, co zadu pilnuje, prosząc go siedzić, a w tym posiedzeniu łatwiejszy do siebie przystęp uczynić strzelcom na odgłos biegącym. Z tymi tedy ludźmi w pewną
stanie za największy klejnot podczas niepokoju w Ojczyźnie.
Jako to zaczynający z tym polem ma się wprzód z temperamentem swym dobrze rozsądzić, czy zdrowie onego tę pracę wytrzyma. Najpirwej ma się sam zarzec pijatyki i ludzi sobie podobnych dobrze piąciu suchorlawych, młodych, ochoczych i raźnych. Dla tychże dziesięć koni miernej miary, psów gończych sfor dwie i suka dla gniazda. Pokurciów dwunastu po charcicach wołoskich z kundlem stanowionych obrywaczem, nie z tym, co się do łba niedźwiedziowi bierze, ale z tym, co zadu pilnuje, prosząc go siedzić, a w tym posiedzeniu łatwiejszy do siebie przystęp uczynić strzelcom na odgłos biegącym. Z tymi tedy ludźmi w pewną
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 201
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
na lep, kopanie borsuków, lisów, nastawiania na zwirza cywek, muszkietów, kłod, klatek, oszczepów, bagnetów, z dwojaką sprężyną żelaz nastawiania i onych ukrycia, by zwirz nie widząc one, w nie wpadł, unaszania orłów na sarny, sokołów na czaple, zające, kaniuki i wrony, ptaków berłowych i gończych, krogulców, kobuzów, dremlików, układania psów legawych i pod strzelbą, wykurzania lisów siarką i onuczą.
Bobrów i wyder, jako też i drugi drugich rodzaj nurków chwytać żelazami niemniej umieć powinni, upatrywać zające na kopniu, gdyż zimą nie jest wielka sztuka, wabić różne ptastwo, niemniej i źwirza.
Jednym słowem te
na lep, kopanie borsuków, lisów, nastawiania na zwirza cywek, muszkietów, kłod, klatek, oszczepów, bagnetów, z dwojaką sprężyną żelaz nastawiania i onych ukrycia, by zwirz nie widząc one, w nie wpadł, unaszania orłów na sarny, sokołów na czaple, zające, kaniuki i wrony, ptaków berłowych i gończych, krogulców, kobuzów, dremlików, układania psów legawych i pod strzelbą, wykurzania lisów siarką i onuczą.
Bobrów i wyder, jako też i drugi drugich rodzaj nurków chwytać żelazami niemniej umieć powinni, upatrywać zające na kopniu, gdyż zimą nie jest wielka sztuka, wabić różne ptastwo, niemniej i źwirza.
Jednym słowem te
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 205
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak