miejsca różne. 14. Bóg znowu Abramowi ziemię rozmnożenie potomstwa obiecuje. 1.
A tak wyszedł Abram z Egiptu/ on i żona jego/ i wszystko co miał/ i Lot znim ku południowi. 2. A Abram był barzo bogaty wbydło/ w śrebro/ i w złoto. 3. I szedł gościńcami swymi/ od Południa/ i aż do Betel aż do onego miejsca gdzie przed tym był namiot jego miedzy Betel i miedzy Han. 4. Do miejsca onego ołtarza/ który tam był przed tym uczynił: i wzywał tam Abram imienia Pańskiego. 5.
Także Lot który chodził z Abramem/ miał owce/ i woły
miejscá rożne. 14. Bog znowu Abrámowi źiemię rozmnożenie potomstwá obiecuie. 1.
A ták wyszedł Abrám z Egiptu/ on y żoná jego/ y wszystko co miał/ y Lot znim ku południowi. 2. A Abrám był bárzo bogáty wbydło/ w śrebro/ y w złoto. 3. Y szedł gośćińcámi swymi/ od Południa/ y áż do Betel áż do onego miejscá gdźie przed tym był namiot jego miedzy Betel y miedzy Han. 4. Do miejscá onego ołtarzá/ ktory tám był przed tym uczynił: y wzywał tám Abrám imienia Páńskiego. 5.
Tákże Lot ktory chodźił z Abrámem/ miał owce/ y woły
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 11
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Słuchamy — siedząc przy brzegach na piasku. A zaś na morzu, lub się tam zlewają Gwałtowne wody i tam swój stok mają, Przecię nie słychać ni dzikich śpiewania Ptasząt, ni gęsi domowych pływania, Tylkośmy z dala na nawy patrzali, Któremi różnie ludzie kierowali Do różnych krain, z różnemi andlami Prosto swojemi jadąc gościńcami. Gdzie też przeciw nam w same prawie oczy Siedm naw z wiatrowej lotem płynie mocy; Na nich bosmani w szarych sukniach stali, A z dala na nas kuczmami kiwali, Co nasz Marynarz obaczywszy skoczył, A kilka żaglów prędko w kupę stroczył. Oni też wzajem żagle opuścili, Aby się z nami byli rozmówili.
Słuchamy — siedząc przy brzegach na piasku. A zaś na morzu, lub się tam zlewają Gwałtowne wody i tam swój stok mają, Przecię nie słychać ni dzikich śpiewania Ptasząt, ni gęsi domowych pływania, Tylkośmy z dala na nawy patrzali, Któremi różnie ludzie kierowali Do różnych krain, z różnemi andlami Prosto swojemi jadąc gościńcami. Gdzie też przeciw nam w same prawie oczy Siedm naw z wiatrowej lotem płynie mocy; Na nich bosmani w szarych sukniach stali, A z dala na nas kuczmami kiwali, Co nasz Marynarz obaczywszy skoczył, A kilka żaglów prędko w kupę stroczył. Oni też wzajem żagle opuścili, Aby się z nami byli rozmówili.
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 58
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971