pamięć i przyzwoita estyma przy przyjaźni. Do czego godzi mi się każdego z imienia mojego stiperstitem obligować, swoim własnym przykładem, żem też zawdzięczając imieniowi temu, zwłaszcza pamiętnym będąc czyją mam córkę za żonę i jaką, wywystawił ojcu żony mojej grobowy kamień z nagrobkiem w kościele oo. bernardynów w Wilnie, nie tylko jako godnemu z imienia swojego a wielkiemu, a któremu równy nie powstał, kawalerowi, ale też jako zacnemu, wielkich senatorów ojców jego następcy. Z tą żoną mam dotąd żyjących dzieci: Barbarę Franciszkę, księżnę Badziwiłłową, miecznikową w. księstwa lit., dobrze od Pana Boga w piękność, cnotę i przymioty ubłogosławioną, Marię-Beatę,
pamięć i przyzwoita estyma przy przyjaźni. Do czego godzi mi się każdego z imienia mojego stiperstitem obligować, swoim własnym przykładem, żem téż zawdzięczając imieniowi temu, zwłaszcza pamiętnym będąc czyją mam córkę za żonę i jaką, wywystawił ojcu żony mojéj grobowy kamień z nagrobkiem w kościele oo. bernardynów w Wilnie, nie tylko jako godnemu z imienia swojego a wielkiemu, a któremu równy nie powstał, kawalerowi, ale téż jako zacnemu, wielkich senatorów ojców jego następcy. Z tą żoną mam dotąd żyjących dzieci: Barbarę Franciszkę, księżnę Badziwiłłową, miecznikową w. księstwa lit., dobrze od Pana Boga w piękność, cnotę i przymioty ubłogosławioną, Maryę-Beatę,
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 9
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
hirkańska czyni mdłemu stadu, To, co wilk przemorzony, szukając obiadu, Pospolicie z owcami lub czyni z kozami Na paszy pod wielkiego Krępaka górami, To właśnie czynił srogi poganin i onem Nie rotom, hufcom, pułkom do bojów zwiedzionem, Ale mdłemu pospólstwu, słabemu, marnemu, Pierwej umrzeć, niżli się urodzić, godnemu.
XXIV.
Między tak wielą rannych i zabitych zgoła Jeden nie chce obrócić nań śmiałego czoła. Ulicą, co tak pełna i ludna bywała, Która idzie do mostu świętego Michała, Bieży pędem okrutny król, krew rozlewając, I piorunowem mieczem nakoło ciskając; Nie patrzy, jeśli kto jest sługą, jeśli jaki Zacny
hirkańska czyni mdłemu stadu, To, co wilk przemorzony, szukając obiadu, Pospolicie z owcami lub czyni z kozami Na paszy pod wielkiego Krępaka górami, To właśnie czynił srogi poganin i onem Nie rotom, hufcom, pułkom do bojów zwiedzionem, Ale mdłemu pospólstwu, słabemu, marnemu, Pierwej umrzeć, niżli się urodzić, godnemu.
XXIV.
Między tak wielą rannych i zabitych zgoła Jeden nie chce obrócić nań śmiałego czoła. Ulicą, co tak pełna i ludna bywała, Która idzie do mostu świętego Michała, Bieży pędem okrutny król, krew rozlewając, I piorunowem mieczem nakoło ciskając; Nie patrzy, jeśli kto jest sługą, jeśli jaki Zacny
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 363
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
opatrzon za służby i żeby mu płaca przystojna była. Zaczymby KiM. służb jego mógł używać tempore pacis pro decore et honore suo, a tempore belli more maiorum contra insultus et incursiones hostium.
Trzynasta: Dignitates et officia aby nie były sufokowane ani umniejszane, mianowicie KiM. aby raczył bez mieszkania wielkie hetmaństwo konferować człowieku godnemu, bogatemu, abo któregoby też, bo tego hetmanowi trzeba et usus na przeszłym hetmanie docuit, sam IKM. raczył go ubogacić. Bo acz przedtym wielkie hetmaństwo nie dożywotne, ale arbitrarium było et extraordinarium, jednak w ten czas to było, kiedy ruszeniem pospolitym odprawowały się wojny. Ale iż teraz milite mercenario res
opatrzon za służby i żeby mu płaca przystojna była. Zaczymby KJM. służb jego mógł używać tempore pacis pro decore et honore suo, a tempore belli more maiorum contra insultus et incursiones hostium.
Trzynasta: Dignitates et officia aby nie były suffokowane ani umniejszane, mianowicie KJM. aby raczył bez mieszkania wielkie hetmaństwo konferować człowieku godnemu, bogatemu, abo któregoby też, bo tego hetmanowi trzeba et usus na przeszłym hetmanie docuit, sam JKM. raczył go ubogacić. Bo acz przedtym wielkie hetmaństwo nie dożywotne, ale arbitrarium było et extraordinarium, jednak w ten czas to było, kiedy ruszeniem pospolitym odprawowały się wojny. Ale iż teraz milite mercenario res
Skrót tekstu: DyskRokCz_II
Strona: 432
Tytuł:
38. Dyskurs około rokoszu, przez zjazd lubelski in diem sextam Augusti miedzy Sendomierzem a Pokrzywnicą roku 1606 uchwalonego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
byli z wizytą Sapiehowie u Pocieja, przyjął ich bardzo ludzko i na obiad zaprosił. Gdy sobie podochocili, zaczęli Sapiehowie, jak byli zawsze wielkiego serca i żwawi, przymówki Pociejowi czynić i starosta bobrujski pokazywał mu szablę swoją, jak jest dobra i pewną ma rękę. On na to odpowiedział, że tak należy wielkiemu i godnemu kawalerowi mieć dobry oręż. Ale potem wziąwszy kielich, gdy zdrowie pił Sapiehów i kazał z ręcznej strzelby ognia dawać kulami w dach pałacu, co grzmot w pałacu uczyniło, uciszyła się ta zaczynająca zwada. Osadziwszy zatem ludźmi po pustych murach zamek wileński — trybunał i marszałka Marcjana Ogińskiego, kasztelana, a potem wojewodę witebskiego,
byli z wizytą Sapiehowie u Pocieja, przyjął ich bardzo ludzko i na obiad zaprosił. Gdy sobie podochocili, zaczęli Sapiehowie, jak byli zawsze wielkiego serca i żwawi, przymówki Pociejowi czynić i starosta bobrujski pokazywał mu szablę swoją, jak jest dobra i pewną ma rękę. On na to odpowiedział, że tak należy wielkiemu i godnemu kawalerowi mieć dobry oręż. Ale potem wziąwszy kielich, gdy zdrowie pił Sapiehów i kazał z ręcznej strzelby ognia dawać kulami w dach pałacu, co grzmot w pałacu uczyniło, uciszyła się ta zaczynająca zwada. Osadziwszy zatem ludźmi po pustych murach zamek wileński — trybunał i marszałka Marcjana Ogińskiego, kasztelana, a potem wojewodę witebskiego,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 68
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Eboraceńskim Kościele. Jednak Henryk w Rzymie u Klemensa starał się o rozwód; w Francyj szukał Teologów i ich wielkiemi korumpował pieniędzmi, aby co napisali przeciw temu Małżeństwu, żeby to udawszy za zdanie wszystkich pierwszych Akademii, czymby mydlił oczy ludziom, inquantùm by Rzym nie pozwolił, jako już zmiarkował. Zlecono to Reginaldowi Polusowi godnemu Człekowi nie śmiejącemu nic począć w tak złej sprawie: Drugiemu Langeuszowi Francuzowi Teologowi, który zebrał nie douczonych Jurystków płacąc im suto, jako patrzył na to w Paryżu Piotr FERDYNAND BRAZILIEŃSKI Biskup i w książce swojej dotknął. PIOTR LEJDENSIS chwali Akademię Kolonieńską i innel, iż słuszność nad pieniądze preferowali. KROKUS niejaki od Króla dając pieniądze
Eboráceńskim Kościele. Jednak Henryk w Rzymie u Klemensa stárał się o rozwod; w Francyi szukał Teologow y ich wielkiemi korumpowáł pieniędzmi, aby co napisali przeciw temu Małżeństwu, żeby to udawszy za zdanie wszystkich pierwszych Akademii, czymby mydlił oczy ludziom, inquantùm by Rzym nie pozwolił, iako iuż zmiarkował. Zlecono to Reginaldowi Polusowi godnemu Człekowi nie śmieiącemu nic począć w tak złey spráwie: Drugiemu Langeuszowi Francuzowi Teologowi, ktory zebrał nie douczonych Iurystkow płacąc im suto, iako patrzył na to w Paryżu Piotr FERDYNAND BRAZILIENSKI Biskup y w ksiąszce swoiey dotknął. PIOTR LEYDENSIS chwali Akademię Kolonieńską y innel, iż słuszność nad pieniądze preferowali. KROKUS nieiaki od Krola dáiąc pieniądze
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 93
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
: Bych nic więcej z tąd nie miał/ jedno to/ że na wszelakie szczęście jestem gotowy: tedy i na tym mam dosyć.
Jeden pytał Diogena/ skądby był? na to tak odpowiedział: Jestem obywatel świata. Dając znać iż ten świat jest gospodą wszytkich ludzi: ktemu i to: że człowiekowi godnemu/ gdzie się kolwiek obróci/ każda kraina jest mu Ojczyzną. Co też i Poeta mówi: Ouidius Fast. lib. I.. 493. Omne solum forti patria est: vt piscibus aequor: Vt volucri, vacuo quicquid in orbe patet. t. i. Jak rybom wolne morze: ptak gdzie chce tam
: Bych nic więcey z tąd nie miał/ iedno to/ że ná wszelákie szcżęśćie iestem gotowy: tedy y ná tym mam dosyć.
Ieden pytał Diogená/ skądby był? ná to ták odpowiedźiał: Iestem obywátel świátá. Dáiąc znáć iż ten świát iest gospodą wszytkich ludźi: ktemu y to: że cżłowiekowi godnemu/ gdźie się kolwiek obroći/ káżda kráiná iest mu Oycżyzną. Co też y Poetá mowi: Ouidius Fast. lib. I.. 493. Omne solum forti patria est: vt piscibus aequor: Vt volucri, vacuo quicquid in orbe patet. t. i. Iák rybom wolne morze: ptak gdźie chce tám
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 34
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
, z Województwa Ruskiego, który dla serca napiwszy się nad miarę, począł wołać w kole; proszę o głos: i papier jakiś produkował, dokładając; owo samregestr zdrajców Rzeczypospolitej, co Kamieniec Turkom przedali, na którym á capite Hetman, i inni wielcy ludzie calumniose popisani byli. Więc zatym krzykiem hałas robił, i godnemu, oraz mądremu Szlachcicowi głos mającemu przerywał; ów mówiący Szlachcic za siebie go postawił, co mu i drugi także uczynił. Broniewski zawołał protestor: za które słowo krzykniono bij, bij, czego on nieczekając w nogi, kto miał konia za nim;poty go goniono, aż zabito, i obdartego przyniesiono do koła
, z Woiewodztwá Ruskiego, ktory dla sercá nápiwszy się nád miarę, począł wołać w kole; proszę o głos: y papier iákiś produkował, dokładaiąc; owo samregestr zdraycow Rzeczypospolitey, co Kamieniec Turkom przedali, ná ktorym á capite Hetman, y inni wielcy ludźie calumniose popisáni byli. Więc zátym krzykiem hałas robił, y godnemu, oraż mądremu Szlachćicowi głos maiącemu przerywał; ow mowiący Szlachćic zá śiebie go postawił, co mu y drugi tákże uczynił. Broniewski záwołał protestor: zá ktore słowo krzykniono biy, biy, czego on nieczekaiąc w nogi, kto miał koniá zá nim;poty go goniono, áż zabito, y obdartego przynieśiono do kołá
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 26
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
mu in unum nodum, trwalszym nad Gordyiski były węzłem.
Aplauz 2. Wrodzony mi afekt dyktuje, abym magnos Natales Chrystusa winszując, nowe od kolebki Boskiej tłumaczył W. M. Panu gaudia, to jest: aby za konsensem Nowo- Narodzonego Pana, i fortunne renascantur, i szczęśliwe crescant Sukcesa.
Respons. Godnemu al. lattere Wcielonego BOGA nuntio, tego gaudium, za Braterską aprekacją uniżenie dziękuję W. M. Panu, coronet vota jego tene Pan meliore eventu a niżeli ja mogę ad aequalitatem życzliwości W. M. M. Pana odpowiedzieć.
Aplauz 3. Wielkie zebrawszy in compendium życzliwych chęci aprekacje, składam je in manibus W
mu in unum nodum, trwalszym nád Gordyiski były węzłem.
Applauz 2. Wrodzony mi áffekt dyktuje, ábym magnos Natales Chrystusá winszując, nowe od kolebki Boskiey tłumáczył W. M. Pánu gaudia, to jest: áby zá konsensem Nowo- Národzonego Páná, y fortunne renascantur, y szczęśliwe crescant sukcessa.
Respons. Godnemu al. lattere Wćielonego BOGA nuntio, tego gaudium, zá Bráterską ápprekácyą uniżenie dźiękuję W. M. Pánu, coronet vota jego tene Pan meliore eventu á niżeli ja mogę ad aequalitatem życzliwośći W. M. M. Páná odpowiedźieć.
Applauz 3. Wielkie zebrawszy in compendium życzliwych chęći ápprekácye, skłádam je in manibus W
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: H6
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
i Roterodama zdanie. Plures apparere in Coelo soles prodigium est, plures esse Reges, in regendo est portentum. A zatym jest Niebieski i na ziemi porządek gdy jeden jest primum mobile, a wszyscy poddanijako mniejsze activitas astre, jego słuchają.
Asesor 4. I Roterodama i W. M. W. M. Pana godnemu podpisałbym zdaniu, gdyby jako Słońce da się rządksić Niebieskiej inteligencyj, aby nie zbłądziło: tak absoluci nie swoim się rządzili, widzi mi się. Albo tacy wszyscy byli, jaki ten Luminarz, et erant valdę bona według pochwały Boskiej. Ale to według Platona rara in orbe avis bonus Princeps. U absolutów jedyne
y Roterodama zdánie. Plures apparere in Coelo soles prodigium est, plures esse Reges, in regendo est portentum. A zátym jest Niebieski y ná źiemi porządek gdy jeden jest primum mobile, á wszyscy poddánijáko mnieysze activitas astre, jego słucháją.
Assessor 4. Y Roterodama y W. M. W. M. Páná godnemu podpisałbym zdániu, gdyby jáko Słońce da śię rządxić Niebieskiey intelligencyi, áby nie zbłądźiło: ták absoluci nie swoim śię rządźili, widźi mi śię. Albo tácy wszyscy byli, jáki ten Luminarz, et erant valdę bona według pochwały Boskiey. Ale to według Plátoná rara in orbe avis bonus Princeps. U absolutow jedyne
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: K5
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
zacny prałat w kapitule krakowskiej, posłan do Rzymu z obediencją, mając od króla listowną obietnicę na pięcioro biskupstw celniejszych w Polsce, któreby najpierwej wakowało, który mu list nie poszedł. Jednak za czasem (i to za łaską księdza Przerębskiego, podkanclerzego koronnego, który mu tego miejsca, mogąc je sam mieć, jako godnemu i zasłużonemu, ustąpił) do biskupstwa poznańskiego przyszedł. Tegoż roku ku czynieniu hołdu przyzwane były książęta lenne do Krakowa, gdzie i senatorowie zjachać się musieli, jako arcybiskup Dzierzgowski, biskupi inszy, pan krakowski hetman, wojewoda krakowski, Kmita marszałek i inszy wojewodowie i kasztelani; okrom Jana Tęczyńskiego, wojewody sandomierskiego i marszałka
zacny prałat w kapitule krakowskiej, posłan do Rzymu z obedyencyą, mając od króla listowną obietnicę na pięcioro biskupstw celniejszych w Polszcze, któreby najpierwej wakowało, który mu list nie poszedł. Jednak za czasem (i to za łaską księdza Przerębskiego, podkanclerzego koronnego, który mu tego miejsca, mogąc je sam mieć, jako godnemu i zasłużonemu, ustąpił) do biskupstwa poznańskiego przyszedł. Tegoż roku ku czynieniu hołdu przyzwane były książęta lenne do Krakowa, gdzie i senatorowie zjachać się musieli, jako arcybiskup Dzierzgowski, biskupi inszy, pan krakowski hetman, wojewoda krakowski, Kmita marszałek i inszy wojewodowie i kasztelani; okrom Jana Tęczyńskiego, wojewody sendomirskiego i marszałka
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 165
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886