się pytam, jakaby to była Przyczyna, która zrownane ramiona Jednakiej szale na dół pochyliła,
Ten mi powiedział, który wszytko z góry Widzi, posłaniec bogów nieścigniony I który wszytko wie lotny Merkury, Że człowiek jeden cnotą wyniesiony
Nad pospolity lud i roztropnością Na tę się udał szalę, która waży Niebieskie cnoty z prawdziwą godnością, I on tam swoje nie cierpiące skazy
Postępki złożył. Co patrz jak przydało Wagi tej szali. O jakeś szczęśliwy, Zacny marszałku, kiedyć się dostało Być na tej stronie, gdy cię obłędliwy
Krok na gościniec inszy nie wprowadził, Gdziebyś był duszę i ciało zagładził. Calliope.
Człowiek igrzysko boże
się pytam, jakaby to była Przyczyna, ktora zrownane ramiona Jednakiej szale na doł pochyliła,
Ten mi powiedział, ktory wszytko z gory Widzi, posłaniec bogow nieścigniony I ktory wszytko wie lotny Merkury, Że człowiek jeden cnotą wyniesiony
Nad pospolity lud i roztropnością Na tę się udał szalę, ktora waży Niebieskie cnoty z prawdziwą godnością, I on tam swoje nie cierpiące skazy
Postępki złożył. Co patrz jak przydało Wagi tej szali. O jakeś szczęśliwy, Zacny marszałku, kiedyć się dostało Być na tej stronie, gdy cię obłędliwy
Krok na gościniec inszy nie wprowadził, Gdziebyś był duszę i ciało zagładził. Calliope.
Człowiek igrzysko boże
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 465
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
.
Tymże Kaliski idzie wojewoda Torem, gdzie czynu poda się pogoda; Od ręki jego, bisurmańcze, twoje Lecą zawoje.
I Jabłonowski, przyznać każdy musi, Stawał odważnie, wojewoda Rusi, Tam poił szablę chorąży poznański We krwi pogańskiej.
Godzien pochwały Gniński, wojewoda Chełmiński, w którym nader piękna zgoda Męstwa z godnością: i mądry i śmiały, Mąż doskonały.
Teraz w komendzie zostaje Soczawy, Gdzie żony z dziećmi wierności zastawy Pierwsze z narodu dane wołoskiego Są w straży jego.
Było co widzieć, gdy wojewodowie Trocki z połockim niosą swoje zdrowie, Gdy wojewoda tamże ze Mścisławia Głowy nadstawia.
Nuż wojewoda, co rządzi Podlasiem, Gdy
.
Tymże Kaliski idzie wojewoda Torem, gdzie czynu poda się pogoda; Od ręki jego, bisurmańcze, twoje Lecą zawoje.
I Jabłonowski, przyznać każdy musi, Stawał odważnie, wojewoda Rusi, Tam poił szablę chorąży poznański We krwi pogańskiej.
Godzien pochwały Gniński, wojewoda Chełmiński, w ktorym nader piękna zgoda Męstwa z godnością: i mądry i śmiały, Mąż doskonały.
Teraz w komendzie zostaje Soczawy, Gdzie żony z dziećmi wierności zastawy Pierwsze z narodu dane wołoskiego Są w straży jego.
Było co widzieć, gdy wojewodowie Trocki z połockim niosą swoje zdrowie, Gdy wojewoda tamże ze Mścisławia Głowy nadstawia.
Nuż wojewoda, co rządzi Podlasiem, Gdy
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 495
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
mając z obu stron przy sobie dwóch paików po Turecku ubranych/ którzy się puślisk trzymali/ i siekierki długie na ramionach nieśli. Potym z strony Królestwa Ich Mci/ jechała część wielkich Panów i znacznych u nas/ mianowicie Gwardia Duca d'Orleans, princ: de Coonde i Duca Dangeni; druga część prowadziła Panów polaków/ którzy godnością i pokrewnością bliscy byli posłom/ mianowicie/ P. Aleksander Graf ze Bnina Opaleński Brat stryjeczny I. M. P. Wojewody/ Pan Aleksander Sielski Marszałek I. M. X. Biskupa/ P. Stanisław Kostka Graf z Stemberku ubrani w bogate szaty ze złotemi kwiatami/ przy których guzy złote z kamieńmi/ u
máiąc z obu stron przy sobie dwoch paikow po Turecku vbránych/ ktorzy sie puślisk trzymáli/ y śiekierki długie ná rámionách nieśli. Potym z strony Krolestwá Ich Mći/ iecháłá część wielkich Pánow y znácznych v nas/ miánowićie Gwárdia Duca d'Orleans, princ: de Coonde y Duca Dangeni; druga część prowádźiłá Pánow polakow/ ktorzy godnośćią y pokrewnośćią bliscy byli posłom/ miánowićie/ P. Alexánder Graff ze Bniná Opalenski Brát stryieczny I. M. P. Woiewody/ Pan Alexander Sielski Márszałek I. M. X. Biskupá/ P. Stánisław Kostká Gráff z Stemberku vbráni w bogáte száty ze złotemi kwiátámi/ przy ktorych guzy złote z kámienmi/ v
Skrót tekstu: WjazdPar
Strona: a4v
Tytuł:
Wjazd wspaniały posłów polskich do Paryża
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Olej tylko jest drzew oliwnych olej/ a drugie albo go przewyzszają/ jako to ungwent (pospolicie Olejkiem świętym zowiemy) z Kości Świętych Bożych płynący/ o którym jakoby rozumiał złote usta mający Jan święty/ czytaj onego: albo od niego przewyzszane bywają/ jako to Olej Makowy/ Lniany/ Konopny/ etc. tenże godnością przechodzi: ma to z łaski Bożej/ albo raczej ta sama jest: bo jeśli w tym nie mylą się co powiadają Filozofowie/ że ex iisdem nutrimur, ex quibus sumus. to jest z tych karmieni bywamy/ z których rzeczy jesteśmy. Więc że my łaską Bożą karmieni bywamy/ świadczy Teolog trzeciego Nieba: Gratia
Oley tylko iest drzew oliwnych oley/ á drugie álbo go przewyzszáią/ iáko to vngwent (pospolićie Oleykiem świętym zowiemy) z Kośći Swiętych Bożych płynący/ o ktorym iákoby rozumiał złote vstá máiący Ian święty/ czytay onego: álbo od niego przewyzszáne bywáią/ iáko to Oley Mákowy/ Lniány/ Konopny/ etc. tenże godnością przechodźi: ma to z łáski Bożey/ álbo ráczey tá sámá iest: bo iesli w tym nie mylą się co powiádáią Philosophowie/ że ex iisdem nutrimur, ex quibus sumus. to iest z tych karmieni bywamy/ z ktorych rzeczy iestesmy. Więc że my łáską Bożą karmieni bywamy/ świádczy Theolog trzećiego Niebá: Gratia
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 152
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
abo tych samych concept, którzy powziąwszy raz odium na mię, i opanowawszy kierowne i do wierzenia pochopne I. K. Mości serce, chcieli mię jako różnymi sposobami, tak i pismami bezecnemi o niełaskę I. K. M. przywieść. Co się im i powiodło. Taki obyczaj we Francjej ludzi wielkich, i godnością fortuną znacznych znosić, na zmyślawszy na nich, i uprządszy sobie różne suspicje, to z niemi do Bastiliej, to ich przez zdradę i gwałt sprzątać. Siódmy. quasi cóiurationem, Pana Marszałka, jej ordnem & complices detegendo, i otym to liście głucha Calumniator czyni mencją. Jeżelim ja tedy uczynił coniuracją to
ábo tych samych concept, ktorzy powźiąwszy raz odium ná mię, y opánowawszy kierowne y do wierzenia pochopne I. K. Mośći serce, chćieli mię iáko rożnymi sposobámi, ták y pismámi bezecnemi o niełáskę I. K. M. przywieść. Co się im y powiodło. Táki obyczay we Fráncyey ludźi wielkich, y godnością fortuną znácznych znośić, ná zmyślawszy ná nich, y vprządszy sobie rożne suspicye, to z niemi do Bástiliey, to ich przez zdrádę y gwałt zprzątáć. Siodmy. quasi cóiurationem, Páná Márszałká, iey ordnem & complices detegendo, y otym to liśćie głucha Calumniator czyni mentią. Ieżelim ia tedy vczynił coniurátią to
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 82
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
dla utęsknionego lektora rozwodzić enkomiami, ale w tym Bielskich, Kromerów, Polineuszów i innych godnych wielu wiekopiśców pracowitym ustępując cugu elaboratom, samego tylko do Polski ingresu i zacnego imienia Komorowskich godzi mi się przypomnieć i ponowić originem. Osobliwie przodka korczakowskiego, Edwarda, który sam tylko był między wszytkimi naonczas monarchami, strasznemu Atyli męstwem, godnością i dostatkami najstraszniejszy; który po dwakroć będąc na Królestwo Węgierskie obrany, Kaninowi dobrowolnie tej ustąpił preminencji, dla którego niestrzymanej w państwie srogości, sam po tym własną zabiwszy go ręką, głowę jego w czarze węgierskim oddał obywatelom; skąd, Scyfus nazwany, odniósł za drugi herb czaszę, w której na pamiątkę Kaninowej głowy psa
dla utęsknionego lektora rozwodzić enkomiami, ale w tym Bielskich, Kromerów, Polineuszów i innych godnych wielu wiekopiśców pracowitym ustępując cugu elaboratom, samego tylko do Polski ingresu i zacnego imienia Komorowskich godzi mi się przypomnieć i ponowić originem. Osobliwie przodka korczakowskiego, Edwarda, który sam tylko był między wszytkimi naonczas monarchami, strasznemu Attyli męstwem, godnością i dostatkami najstraszniejszy; który po dwakroć będąc na Królestwo Węgierskie obrany, Kaninowi dobrowolnie tej ustąpił preminencyi, dla którego niestrzymanej w państwie srogości, sam po tym własną zabiwszy go ręką, głowę jego w czarze węgierskim oddał obywatelom; skąd, Scyfus nazwany, odniósł za drugi herb czaszę, w której na pamiątkę Kaninowej głowy psa
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 18
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
w Redu, lub w Konstantynopolu, lub w Aleksandrii, tejże godności jest, i tegoż kapłaństwa, wysokość abowiem bogactwa, ani ubóstwa niskość niższego abo wyższego Biskupa nieczyni. Jako i o Apostołach Cyprian ś. mówi: Iż tymże byli drudzy Zwolennicy, co był i Piotr równą i czci i władzej godnością przyozdobieni. Abowiem Piotr według Błogosławionego Augustyna/ w Apostołskim porządku pierwszy, w Chrystusowej miłości gorętszy, wielą kroć jeden odpowiedział Za wszystkich. Tenże i gdy Chrystus Pan zopytał, kogoby go być powiadali, odpowiedział. Ty jesteś Chrystus Syn Boga żywego: jeden za wielu odpowiedział, jedność w wielu. Na którego wyznania
w Redu, lub w Constantinopolu, lub w Alexándriey, teyże godnośći iest, y tegoż kápłanstwá, wysokość ábowiem bogáctwá, áni vbostwá niskość niższego ábo wyższego Biskupá niecżyni. Iáko y o Apostołách Cyprian ś. mowi: Iż tymże byli drudzy Zwolennicy, co był y Piotr rowną y cżći y władzey godnośćią przyozdobieni. Abowiem Piotr według Błogosłáwionego Augustiná/ w Apostolskim porządku pierwszy, w Chrystusowey miłośći gorętszy, wielą kroć ieden odpowiedział Zá wszystkich. Tenże y gdy Chrystus Pan zopytał, kogoby go być powiádáli, odpowiedział. Ty iesteś Chrystus Syn Bogá żywego: ieden zá wielu odpowiedział, iednosć w wielu. Na ktorego wyznánia
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 36v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
wszelki/ który sprawiedliwie sądzi/ albo wszystkie stolice z Rzymską równej i jednej poważności uczyniwszy/ pierwszości władzej tę odsądzi: albo przy podanej ją władzej zostawiwszy/ tejże czci dostojność i inszym stolicom przyzna. Błogosławiony Chtyzostom powiada/ że każdy Arcykapłan na Chrystusowej stolicy usiadł/ jak Zakonne Kaplany[...] na Mojżeszowej siedzieli/ i iż więtszą godnością nad Anioły i Archanioły są przyozdobieni. Na drugim miejscu pisze. A przetoż nie jest rzecz wielka/ że się Rzymska stolica Apostołską nazywa/ ponieważ każdy Biskup nad Anioły godnością przyozdobiony/ na Chrystusowej stolicy siedzi. A co powiadają/ że nikomu inszemu/ tylko samemu Papieżowi Rzymskiemu wolno Koncylia zbierać i składać. Jakoż
wszelki/ ktory spráwiedliwie sądźi/ álbo wszystkie stolice z Rzymską rowney y iedney poważnośći vcżyniwszy/ pierwszośći władzey tę odsądźi: álbo przy podáney ią władzey zostáwiwszy/ teyże cżći dostoyność y inszym stolicom przyzna. Błogosłáwiony Chtyzostom powiáda/ że káżdy Arcykápłan ná Chrystusowey stolicy vśiadł/ iák Zakonne Káplany[...] ná Moyzeszowey śiedźieli/ y iż więtszą godnośćią nád Anioły y Archánioły są przyozdobieni. Ná drugim mieyscu pisze. A przetoż nie iest rzecż wielka/ że się Rzymska stolicá Apostolską názywa/ ponieważ káżdy Biskup nád Anioły godnośćią przyozdobiony/ ná Chrystusowey stolicy śiedźi. A co powiádáią/ że nikomu inszemu/ tylko sámemu Papieżowi Rzymskiemu wolno Concilia zbieráć y skłádáć. Iákoż
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 46v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
i inszym stolicom przyzna. Błogosławiony Chtyzostom powiada/ że każdy Arcykapłan na Chrystusowej stolicy usiadł/ jak Zakonne Kaplany[...] na Mojżeszowej siedzieli/ i iż więtszą godnością nad Anioły i Archanioły są przyozdobieni. Na drugim miejscu pisze. A przetoż nie jest rzecz wielka/ że się Rzymska stolica Apostołską nazywa/ ponieważ każdy Biskup nad Anioły godnością przyozdobiony/ na Chrystusowej stolicy siedzi. A co powiadają/ że nikomu inszemu/ tylko samemu Papieżowi Rzymskiemu wolno Koncylia zbierać i składać. Jakoż to nie jest rzecz/ jawnej prawdzie przeciwna i jak nie wielce sromotna/ tym się i Kapłanowi chbić/ co i Cesarzowi sobie przyczytać jest przyzwoita: Co gdy mówię nie
y inszym stolicom przyzna. Błogosłáwiony Chtyzostom powiáda/ że káżdy Arcykápłan ná Chrystusowey stolicy vśiadł/ iák Zakonne Káplany[...] ná Moyzeszowey śiedźieli/ y iż więtszą godnośćią nád Anioły y Archánioły są przyozdobieni. Ná drugim mieyscu pisze. A przetoż nie iest rzecż wielka/ że się Rzymska stolicá Apostolską názywa/ ponieważ káżdy Biskup nád Anioły godnośćią przyozdobiony/ ná Chrystusowey stolicy śiedźi. A co powiádáią/ że nikomu inszemu/ tylko sámemu Papieżowi Rzymskiemu wolno Concilia zbieráć y skłádáć. Iákoż to nie iest rzecż/ iáwney prawdzie przećiwna y iák nie wielce sromotna/ tym się y Kápłanowi chbić/ co y Cesárzowi sobie przycżytáć iest przyzwoita: Co gdy mowię nie
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 46v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
przyczynić, do promocji honoru i intraty swojej choćby przez symoniją dopomóc, zgoła we wszytkim i zawsze zbyteczny swój apetyt i łakomstwo wypełnić i ukontentować, jeżeli nie ksiądz, którego, pożal się Boże zgorszenia, nazwała ex usu łacina: libido et avaritia. Ustąpiła pokora pysze i nadętości, gdzie na imię charakteru i antagoniji z godnością królewską, lada dyrda cudowne rzeczy góruje, prezumuje, wymyśla i dowodzi, świeckie władzy, honory, urodzenia, akcyje i godności lży, nicuje, przenosi i postponuje. Nie dogodzi mu kolatorów dobrodziejstwo, nie pomoże parafijanów ludzkość, w posiedzeniu i na stypie miejsce, uczynność, ukłon, obserwancja i konwersacja nie do gustu
przyczynić, do promocyi honoru i intraty swojej choćby przez symoniją dopomóc, zgoła we wszytkim i zawsze zbyteczny swój apetyt i łakomstwo wypełnić i ukontentować, jeżeli nie ksiądz, którego, pożal się Boże zgorszenia, nazwała ex usu łacina: libido et avaritia. Ustąpiła pokora pysze i nadętości, gdzie na imię charakteru i antagoniji z godnością królewską, lada dyrda cudowne rzeczy góruje, prezumuje, wymyśla i dowodzi, świeckie władzy, honory, urodzenia, akcyje i godności lży, nicuje, przenosi i postponuje. Nie dogodzi mu kollatorów dobrodziejstwo, nie pomoże parafijanów ludzkość, w posiedzeniu i na stypie miejsce, uczynność, ukłon, obserwancyja i konwersacyja nie do gustu
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 229
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962