na wyprawę żołnierską, co za omieszkanie w ekonomij gospodarskiej, co za ruina kraju przez czaty takiego wojska, ale co największa, jakie periculum klęski, na stan szlachecki.
Te wszystkie powinny rozumiem convincere, jak wielkiej jest importancyj in statu bene ordinato, żeby każdy swojej profesyj pilnował, to jest, żeby ziemianin przez ekonomią gospodarską, miał z kąd płacić żołnierzowi, a żołnierz żeby zicie swoje sakryfikował na obronę ziemianina, jako też żeby ziemianin nie mieszał się do wojny, a żołnierz ad statum; de bobus narret arator, enumeret miles vulnera, Pastor oves; aleć spodziewam się że przy erekcyj i aukcyj wojska, a oraz regularnej jego płacy
na wyprawę źołnierską, co za omieszkanie w ekonomij gospodarskiey, co za ruina kraiu przez czaty takiego woyska, ale co naywiększa, iakie periculum klęski, na stan szlachecki.
Te wszystkie powinny rozumiem convincere, iak wielkiey iest importancyi in statu bene ordinato, źeby kaźdy swoiey professyi pilnował, to iest, źeby źiemiańin przez ekonomią gospodarską, miał z kąd płaćić źołnierzowi, á źołnierz źeby źyćie swoie sakryfikował na obronę źiemiańina, iako teź źeby źiemiańin nie mieszał się do woyny, a źołnierz ad statum; de bobus narret arator, enumeret miles vulnera, Pastor oves; aleć spodźiewam się źe przy erekcyi y aukcyi woyska, á oraz regularney iego płacy
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 63
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
tu w też tropy za nim Honor; Istyk porzucić, a wziąć Dictaturam kazano, Teste Vegetio. Zbytne jednak w Gospodarstwie zanurzenie, vitiat Zacnego Człeka, bo wszelkiej polityki i maniery talent zakopuje w ziemi, i zasłuży na cenzurę: Vivit privatus, ut ruri natus. Pożyczać się często, ale nie zaprzedać w niewolą Gospodarską należy Politykowi.
INCREMENTUM alias PRZYMNOZENIE Rzeczy Pospolitej ma mieć ocum u Republikantów Dobro kochających Pospolite. Pierwsze takie Increlmentum, albo Przymnożenie, dzieje się per COLONIAS, to jest nadawanie Nowych Osiedlisk i Woli: Takich Colonias uczynili sobie 163. Rzymianie Drugie Incrementum per ARMA naśladując Starożytnych Hiszpanów; u których Oręże milsze i droższe,
tu w też tropy za nim Honor; Istyk porzucić, a wziąć Dictaturam kazano, Teste Vegetio. Zbytne iednak w Gospodarstwie zanurzenie, vitiat Zacnego Człeka, bo wszelkiey polityki y maniery talent zakopuie w ziemi, y zasłuży na censurę: Vivit privatus, ut ruri natus. Pożyczać się często, ale nie zaprzedać w niewolą Gospodarską należy Politykowi.
INCREMENTUM alias PRZYMNOZENIE Rzeczy Pospolitey ma mieć ocum u Republikantow Dobro kochaiących Pospolite. Pierwsze takie Increlmentum, albo Przymnożenie, dzieie się per COLONIAS, to iest nadawánie Nowych Osiedlisk y Woli: Takich Colonias uczynili sobie 163. Rzymianie Drugie Incrementum per ARMA naśladuiąc Starożytnych Hiszpanow; u ktorych Oręże milsze y droższe,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 397
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
na wojnie. Człeka, który był na wieszczbiarstwo destynowany bili w tył rozgami, a on z bólu dziwne prawił rzeczy, które mieli pro Oraculis. Dzieci na oczy swoje nie przypuszczali, aż dorośli i sposobnemi stali się ad opera belli. Co który lubił w życiu, to na jego palono pogrzebie. Więcej wojenną niż gospodarską bawili się profesyą. Powadzonych Mężczyzn,mediatorki były łzy białygłów rzęsiste. Ci Galii ciasne mając sedes, dla licznej kwoty ludu, nowych szukali we Włoszech, lecz od Kamilla, tam wziąwszy repressalia, udali się do Grecyj, zmieszani z Grekami zniemi pod komendą Leonoriusza Wodza przeszli do Azyj, tam między Bitynią, Kapadocją
ná woynie. Człeka, ktory był ná wieszczbiarstwo destynowány bili w tył rozgami, á on z bolu dźiwne práwił rzeczy, ktore mieli pro Oraculis. Dźieci ná oczy swoie nie przypusżczali, aż dorośli y sposobnemi stali się ad opera belli. Co ktory lubił w życiu, to ná iego pálono pogrzebie. Więcey woienną niż gospodarską bawili się profesyą. Powádzonych Męszczyzn,medyatorki były łzy białygłow rzęsiste. Ci Galii ciasne maiąc sedes, dla liczney kwoty ludu, nowych szukali we Wloszech, lecz od Kamilla, tam wźiąwszy repressalia, udali się do Grecyi, zmieszáni z Grekami zniemi pod komendą Leonoryusza Wodza przeszli do Azyi, tam między Bitynią, Kappadocyą
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 689
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
mną, W domu dziś być koniecznie, choćby przez noc ciemną. Klękam, przysięgam, że już wina nie mam gdzie lać, Stać na nogach nie mogę, pijana i czeladź, Oknem trudno wyskoczyć, a izba zamknięta, I tego tylko czekam, że każe kłaść pęta. Przecież, jakbym co ukradł, gospodarską zrzędę Przełomiwszy, uciekę i w karetę wsiędę. I tu pić: końmi ruszyć nie widzę sposobu, Kiedy ją z kielichami zalęgą z stron obu. Wylazszy idę pieszo o kiju za wrota: Toż wino, taż muzyka, taż i tam ochota; Nie gorzej na praszczętach, odbierając plagi, Przez rózgi przepuszczony
mną, W domu dziś być koniecznie, choćby przez noc ciemną. Klękam, przysięgam, że już wina nie mam gdzie lać, Stać na nogach nie mogę, pijana i czeladź, Oknem trudno wyskoczyć, a izba zamknięta, I tego tylko czekam, że każe kłaść pęta. Przecież, jakbym co ukradł, gospodarską zrzędę Przełomiwszy, uciekę i w karetę wsiędę. I tu pić: końmi ruszyć nie widzę sposobu, Kiedy ją z kielichami zalęgą z stron obu. Wylazszy idę pieszo o kiju za wrota: Toż wino, taż muzyka, taż i tam ochota; Nie gorzej na praszczętach, odbierając plagi, Przez rózgi przepuszczony
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 293
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
pozwala mi żadną miarą żołądek, spałbym do trzeciej z południa, zaczym, uprasząm aby do gór Ryfejskich kto inszy ze dzbanem bieżał po wodę. B. Słysz, słysz którykolwiek zwas, nim bladawe szastano zaprawne świtanie rosą pocznie napawać, ziół rozmaitość zmorzonych, pragnieniem zupalenia dziennego, budząc do prac zwyczajnych rękę Gospodarską, bież do Maurytaniej dając znać Królowi Atlantowi, że go oczekiwać będą z obiadem, w kopanią z sobą niech zaciągnie Jurbe Króla Gętolejskiego, że się zabawiem po obiedzie w paszą. T. Fortel zapłacić jako należy i dać dobrze na strawę o kursora nie trudno. B. Wychodzącego z Kościoła Marsowego, trzej mnie potkali
pozwala mi żadną miárą żołądek, spałbym do trzećiey z południá, záczym, vprasząm áby do gor Rypheyskich kto inszy ze dzbanem bieżał po wodę. B. Słysz, słysz ktorykolwiek zwas, nim bládáwe szástáno zapráwne świtánie rosą pocznie nápáwáć, źioł rozmáitość zmorzonych, prágnieniem zupalenia dźiennego, budząc do prac zwyczaynych rękę Gospodárską, biez do Mauritániey dáiąc znáć Krolowi Atlántowi, że go oczekiwáć będą z obiádem, w kopánią z sobą niech záćiągnie Iurbe Krolá Gętoleyskiego, że się zábáwiem po obiedźie w paszą. T. Fortel zápłácić iáko należy y dać dobrze ná stráwę o kursorá nie trudno. B. Wychodzącego z Kośćioła Marsowego, trzey mnie potkáli
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 69
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
, żabą, nie mogąc być rakiem. Muszę więcej pić niż jeść i, czego nie dojem, Żeby brzuch nie stał pusty, dokładać napojem.” 79 (N). CZŁOWIEK NAD APETYT JEŚĆ NIE MOŻE, PIĆ MOŻE
Siedząc Włoch na bankiecie gdzieś między Polaki, Natkał rozmaitymi żołądek przysmaki. Więc gdy, przez gospodarską, po uczcie, ochotę, Przed każdego kieliszków pewną kładą kwotę, Że do nich przymuszają, aż się drudzy dawią, Rozumie, że znowu stół misami zastawią; Tak jego do jedzenia, jako i do picia Musić będą. Więc skrycie, umknąwszy obicia, Uciec, niżeli umrzeć, z tego woli gmachu. I
, żabą, nie mogąc być rakiem. Muszę więcej pić niż jeść i, czego nie dojem, Żeby brzuch nie stał pusty, dokładać napojem.” 79 (N). CZŁOWIEK NAD APETYT JEŚĆ NIE MOŻE, PIĆ MOŻE
Siedząc Włoch na bankiecie gdzieś między Polaki, Natkał rozmaitymi żołądek przysmaki. Więc gdy, przez gospodarską, po uczcie, ochotę, Przed każdego kieliszków pewną kładą kwotę, Że do nich przymuszają, aż się drudzy dawią, Rozumie, że znowu stół misami zastawią; Tak jego do jedzenia, jako i do picia Musić będą. Więc skrycie, umknąwszy obicia, Uciec, niżeli umrzeć, z tego woli gmachu. I
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 266
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Pomiarkowane dżdżami i pogodą najzyzniejsze Jesień sucha i ciepła: Zima też sucha i statecznemi przy śniegu mrozami umiarkowana do urodzaju ziemi pomaga. Więc jako koniektura tylko być formowana może o takiej albo owej konstytucyj tych czterech części roku, tak i o urodzajach ziemi. Atoli który gospodarz, oprócz aplikacyj należytej około ekonomii, gdy praktykę gospodarską obserwować będzie eksperiencją coroczną wyprobowaną, i według czasu uprawiać należycie rolą, siać każde zboże będzie, szczepić, przesadzać, pewniejszy być może urodzaju, niż gdy na samych kalendarskich obietnicach swoje fundować będzie nadzieje.
Jeżeli zaś która Praktyka Astrologiczna w ekonomii względem urodzajów ziemi, obserwowana być by powinna, to najbardziej od słońca i Księżyca
. Pomiárkowáne dżdzami y pogodą nayzyznieysze Jesień sucha y ciepła: Zima też sucha y státecznemi przy śniegu mrozámi umiárkowána do urodzáiu ziemi pomaga. Więc iáko koniektura tylko być formowána może o tákiey álbo owey konstytucyi tych czterech części roku, ták y o urodzaiach ziemi. Atoli ktory gospodarz, oprocz applikácyi należytey około ekonomii, gdy práktykę gospodárską obserwowáć będzie experyencyą coroczną wyprobowáną, y według czásu uprawiáć należycie rolą, siáć káżde zboże będzie, szczepić, przesadzáć, pewnieyszy być może urodzaiu, niż gdy ná samych kálendarskich obietnicach swoie fundowáć będzie nádzieie.
Jeżeli zaś ktora Praktyká Astrologiczna w ekonomii względem urodzáiow ziemi, obserwowana być by powinna, to naybárdziey od słońca y Xiężyca
Skrót tekstu: BystrzInfAstrol
Strona: 22
Tytuł:
Informacja astrologiczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astrologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
.
Burchardus de Drejleve Hermistrzowską objął dostojność, wystawił na czele granicy dwie fortece: Margenburg, i Frauburg. Margenbuskim stanął pierwszym Komendatorem Arnholdus de Victinghof. Stwierdziwszy sobie pokoj Hermistrz, słodyczy jego z całemi Inflantami przez nie mało lat zażywał. Rozkwitnęły w miastach handle, po wsiach ekonomiczna kultura, dzikie od wieku zarośliny przez gospodarską industrią w obszerne i żyżne sposobiły się pola. Zgoła cały kraj w szczęśliwej stanął porze; sam tylko nędzny oracz jęczał pod jarzmem ustawicznej roboty, i sprawdziła się ta przypowieść w Inflantach, która teraz w Polsce słynie, że jest: Caelum Nobilium, paradisus Clericorum, aurifodina advenarum, et infernus rusticorum. A gdy przełożone
.
Burchardus de Dreyleve Hermistrzowską objął dostojność, wystawił ná czele granicy dwie fortece: Margenburg, y Frauburg. Margenbuskim stanął pierwszym Kommendatorem Arnholdus de Victinghoff. Stwierdźiwszy sobie pokoy Hermistrz, słodyczy jego z całemi Inflantami przez nie mało lat zażywał. Rozkwitnęły w miastach handle, po wśiach ekonomiczna kultura, dźikie od wieku zarośliny przez gospodarską industryą w obszerne y żyżne sposobiły śię pola. Zgoła cały kray w szczęśliwey stanął porze; sam tylko nędzny oracz jęczał pod jarzmem ustawiczney roboty, y sprawdźiła śię ta przypowieść w Inflantach, która teraz w Polszcze słynie, że jest: Caelum Nobilium, paradisus Clericorum, aurifodina advenarum, et infernus rusticorum. A gdy przełożone
Skrót tekstu: HylInf
Strona: 45
Tytuł:
Inflanty w dawnych swych i wielorakich aż do wieku naszego dziejach i rewolucjach
Autor:
Jan August Hylzen
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750
wszystkie prawie towary, które na Rusi, w Litwie, na Żmudzi, i w samych Inflantach znajdowały się;a z nich zamorskim handlem niesłychanych nabywały bogactw. Obfitość zaś i dostatek pieniędzy po miastach przyczyniała ziemianinowi łatwości, i sposobności do spieniężenia z pożytkiem cokolwiek w domu żywności, i krescencyj zbywało. Zasmakowany pożytek zagrzewał ochotę gospodarską do przysposobienia większej co raz krescencyj, jako doświadczonego niezawodnych intrat początku. A zatym podsycony doznanym zyskiem oracz rześko i wesoło pracował, i miejsca nawet z natury do urodzajów trudne ustawnym przemysłem, i usiłowaniem sposobił, i przymuszał ku swemu pożytkowi. Do kwitnącego w szczęściu i pokoju kraju napływało zewsząd obcych ludzi, których gotowy zysk
wszystkie prawie towary, które na Ruśi, w Litwie, na Zmudźi, y w samych Inflantach znaydowały śię;á z nich zamorskim handlem niesłychanych nabywały bogactw. Obfitość zaś y dostatek pieniędzy po miastach przyczyniała źiemianinowi łatwośći, y sposobnośći do zpieniężenia z pożytkiem cokolwiek w domu żywnośći, y krescencyi zbywało. Zasmakowany pożytek zagrzewał ochotę gospodarską do przysposobienia większey co raz krescencyi, jako doświadczonego niezawodnych intrat początku. A zatym podsycony doznanym zyskiem oracz rzesko y wesoło pracował, y mieysca nawet z natury do urodzajow trudne ustawnym przemysłem, y uśiłowaniem sposobił, y przymuszał ku swemu pożytkowi. Do kwitnącego w szczęśćiu y pokoju kraju napływało zewsząd obcych ludźi, ktorych gotowy zysk
Skrót tekstu: HylInf
Strona: 83
Tytuł:
Inflanty w dawnych swych i wielorakich aż do wieku naszego dziejach i rewolucjach
Autor:
Jan August Hylzen
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750