50 zł/ każda beczka po 6 wiader. Wiezie je potym do Warszawy/ na których uczynił unkostów (unkost zowie się to nakład wszelaki tak na furmana/ jako też myta/ obręcy/ strawę/ etc.) tak wiele jako go jedna beczka kosztowała/ sprzedawszy wina/ miał wszytkich pieniędzy tak z borgami jako i gotowizną zł 1660. Co tedy mógł zarobić przyłożywszy i unkosty do tego jako go wina kosztowały? Znajdziesz 160 zł. Egzempla kiedy się kto pyta o przedaż, abo o utargowaną summę. IV. Szynkarz kupił 4 wiadra wina/ wiadro po 80 zł. stracił potym na każdym wiedrze 12 zł. 24 gr. jak drogo
50 zł/ kazda beczká po 6 wiáder. Wieźie ie potym do Warszáwy/ ná ktorych vczynił vnkostow (vnkost zowie się to nakład wszelaki ták ná furmáná/ iáko też mytá/ obręcy/ strawę/ etc.) ták wiele iáko go iedná beczká kosztowáłá/ zprzedawszy winá/ miał wszytkich pieniędzy ták z borgámi iáko y gotowizną zł 1660. Co tedy mogł zárobić przyłożywszy y vnkosty do tego iáko go winá kosztowáły? Znaydźiesz 160 zł. Exemplá kiedy się kto pyta o przedaż, ábo o vtárgowáną summę. IV. Szynkarz kupił 4 wiádrá winá/ wiádro po 80 zł. stráćił potym ná káżdym wiedrze 12 zł. 24 gr. iák drogo
Skrót tekstu: GorAryt
Strona: 143
Tytuł:
Nowy sposób arytmetyki
Autor:
Jan Aleksander Gorczyn
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
nauki do wyspy Gijary.” 31. NA DOKTORY
Umarł doktor królewski, Braum, leży w tym grobie; To ten miał komu, a sam nie mógł radzić sobie? Nie masz doktora, nie masz cyrulika, żeby Miał odwlec naznaczone od Boga pogrzeby. Nie wiedzieć komu pierwej w piersi zakołacą; Głupi ludzie nadzieję gotowizną płacą. Dał wczora tysiąc złotych, obnażywszy dzieci, A dzisia dusza z ciała, ciało w ziemię leci; Wziął wczora tysiąc złotych na proszki, na leki: Kto dał, żyje, a doktor w grób miasto apteki. 32. DO JEGOMOŚCI PANA SAMBORA MŁOSZOWSKIEGO ŻART
„Powiedzmy co, Samborze, po tak dobrym
nauki do wyspy Gijary.” 31. NA DOKTORY
Umarł doktor królewski, Braum, leży w tym grobie; To ten miał komu, a sam nie mógł radzić sobie? Nie masz doktora, nie masz cyrulika, żeby Miał odwlec naznaczone od Boga pogrzeby. Nie wiedzieć komu pierwej w piersi zakołacą; Głupi ludzie nadzieję gotowizną płacą. Dał wczora tysiąc złotych, obnażywszy dzieci, A dzisia dusza z ciała, ciało w ziemię leci; Wziął wczora tysiąc złotych na proszki, na leki: Kto dał, żyje, a doktor w grób miasto apteki. 32. DO JEGOMOŚCI PANA SAMBORA MŁOSZOWSKIEGO ŻART
„Powiedzmy co, Samborze, po tak dobrym
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 537
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
dziesięć sejmików, wierę, niekochany Brat szlachcic w Proszowicach, gorzałką pijany. Taką rzeczą fundament naszych zjazdów miałki, Póki jego w kościele, na szynku gorzałki. Jeśli ksiądz szalonego wygania z kościoła, Żeby mszej nie przeszkadzał, jednoć to mozoła, Który rozum przedawszy, duszę i z ojczyzną Za kwaterkę gorzałki, byle gotowizną, Gotów przedać, bo mu to wolno, a w ostatku Diabeł go wie, nie wziąłli na wszytko zadatku. Więc żeby trzeźwi mogli o ojczyźnie radzić, Wypchnąć, jeśli się nie da pijak wyprowadzić. Niech brat szlachcic tymczasem z swą protestacyją, Gdy rady nie chce pomóc, palakietę piją. Alboż Rzeczpospolita
dziesięć sejmików, wierę, niekochany Brat szlachcic w Proszowicach, gorzałką pijany. Taką rzeczą fundament naszych zjazdów miałki, Póki jego w kościele, na szynku gorzałki. Jeśli ksiądz szalonego wygania z kościoła, Żeby mszej nie przeszkadzał, jednoć to mozoła, Który rozum przedawszy, duszę i z ojczyzną Za kwaterkę gorzałki, byle gotowizną, Gotów przedać, bo mu to wolno, a w ostatku Diabeł go wie, nie wziąłli na wszytko zadatku. Więc żeby trzeźwi mogli o ojczyźnie radzić, Wypchnąć, jeśli się nie da pijak wyprowadzić. Niech brat szlachcic tymczasem z swą protestacyją, Gdy rady nie chce pomóc, palakietę piją. Alboż Rzeczpospolita
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 589
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
dopiero teraz. Może się też jeszcze przyłożyć i to do tych angaryj, które od księżej IchM. odnosimy, którzy dobra ziemskie kupując, do prawa je duchownego inkorporują z wielkim ubliżeniem stanu szlacheckiego i służby wojennej. Chcieliśmy tedy tego, aby to już amodo ustało, nie zawierając jednak drogi jałmużnie, że ją każdy gotowizną odprawować może. Nie tylko tedy, żechmy nic prawa duchownego nie naruszali, chociażby i to było wolno Rzpltej, która se ipsam sibi nullo modo obligare potest, by też i najdawniejszymi przywilejmi, żeby o tych rzeczach, które mere publici iuris sunt, non liceat ei leges figere et refigere, jednak atośmy przecię
dopiero teraz. Może się też jeszcze przyłożyć i to do tych angaryj, które od księżej IchM. odnosimy, którzy dobra ziemskie kupując, do prawa je duchownego inkorporują z wielkim ubliżeniem stanu szlacheckiego i służby wojennej. Chcieliśmy tedy tego, aby to już amodo ustało, nie zawierając jednak drogi jałmużnie, że ją każdy gotowizną odprawować może. Nie tylko tedy, żechmy nic prawa duchownego nie naruszali, chociażby i to było wolno Rzpltej, która se ipsam sibi nullo modo obligare potest, by też i najdawniejszymi przywilejmi, żeby o tych rzeczach, które mere publici iuris sunt, non liceat ei leges figere et refigere, jednak atośmy przecię
Skrót tekstu: ZebrzApolCz_III
Strona: 227
Tytuł:
Apologia abo sprawota szlachcica polskiego.
Autor:
Zebrzydowski Mikołaj
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Zewsząd opanowały wojenne pożogi; Aż skoro z przyściem Pańskim i morze zaszumi, Ludzi wszytkich pojedna i pożary stłumi. 507. DANO KUROWI GRZĘDĘ, A ON WIEŻE CHCE
Przyszedł mnich żebrząc. (Aleć widzimy i księży, Chceli się pić gorzałkę, jeśli nie spienięży, Gdyż się nie zawsze kupiec z gotowizną zdarza Na to, co darmo dawać winien u ołtarza). Daję szóstak, nie chce wziąć: „Mało to” — powieda. „Jako? — rzekę. — Wżdy tyła sam pan Jezus nie da: Choć kto cały na jego winnicy dzień kopie, Grosz tylko weźmie. Tobie, duży, młody chłopie
Zewsząd opanowały wojenne pożogi; Aż skoro z przyściem Pańskim i morze zaszumi, Ludzi wszytkich pojedna i pożary stłumi. 507. DANO KUROWI GRZĘDĘ, A ON WIEŻE CHCE
Przyszedł mnich żebrząc. (Aleć widzimy i księży, Chceli się pić gorzałkę, jeśli nie spienięży, Gdyż się nie zawsze kupiec z gotowizną zdarza Na to, co darmo dawać winien u ołtarza). Daję szóstak, nie chce wziąć: „Mało to” — powieda. „Jako? — rzekę. — Wżdy tyła sam pan Jezus nie da: Choć kto cały na jego winnicy dzień kopie, Grosz tylko weźmie. Tobie, duży, młody chłopie
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 310
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
aby lud pod nieustannym ciężarem jęczący i od głodu umierający w wyżywieniu tantae multitudinis mógł dalej wystarczyć, a niepotrzeba też było większych sił, bo przy wojskach domowych i saskich z ową piechotą moskiewską, sojuszem opisaną, mogła rzeczpospolita sufficientissime każdemu nieprzyjacielowi dać rezystencją. 2. O depaktacją miast Lublina i inszych, które byli moskiewscy generali gotowizną pieniędzy znaczną, oprócz prowiantów, zdarli. 3. Dowodzono, jako przez ludzi carskich kościołom, klasztorom, dobrom szlacheckim nulla securitas była;. księża, zakonnicy, szlachta pobici i inhoneste traktowani; cugi, rumaki pozabierali, stada, bydła robotne, a to pod tytułem poczty i podwód. Obory z inwentarzów abusive wyniszczyli
aby lud pod nieustannym ciężarem jęczący i od głodu umierający w wyżywieniu tantae multitudinis mógł daléj wystarczyć, a niepotrzeba téż było większych sił, bo przy wojskach domowych i saskich z ową piechotą moskiewską, sojuszem opisaną, mogła rzeczpospolita sufficientissime każdemu nieprzyjacielowi dać rezystencyą. 2. O depaktacyą miast Lublina i inszych, które byli moskiewscy generali gotowizną pieniędzy znaczną, oprócz prowiantów, zdarli. 3. Dowodzono, jako przez ludzi carskich kościołom, klasztorom, dobrom szlacheckim nulla securitas była;. księża, zakonnicy, szlachta pobici i inhoneste traktowani; cugi, rumaki pozabierali, stada, bydła robotne, a to pod tytułem poczty i podwód. Obory z inwentarzów abusive wyniszczyli
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 175
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
, przedawać nie myślę, jeźli się podobali cesarzowi jegomości, nie będą zbronne. Lecz pan ten mą widząc jenerozją, memu toku zwykłą, dziękował mi bez przysłanego szambelana, oraz prosząc, bym ich sobie zatrzymał. Przykazawszy jubilerom tutejszym, by mi kredytowali, choć najwięcej, bym tyż im teraz nic za nich gotowizną nie płacił, sam za mnie ręcząc. Ta łaska nade mną cesarza jegomości może być całemu światu przykładem, że honores non mutarunt mores, choć w tak wielkim z książęcia monarsze, co szczególnie wielkość urodzenia sprawuje. Gdyż częściej nieprzystępny pan z chudego pachołka, jak pan z panów idący. 25. Kupiłem obicie fabryki
, przedawać nie myślę, jeźli się podobali cesarzowi jegomości, nie będą zbronne. Lecz pan ten mą widząc jenerozją, memu toku zwykłą, dziękował mi bez przysłanego szambelana, oraz prosząc, bym ich sobie zatrzymał. Przykazawszy jubilerom tutejszym, by mi kredytowali, choć najwięcej, bym tyż im teraz nic za nich gotowizną nie płacił, sam za mnie ręcząc. Ta łaska nade mną cesarza jegomości może być całemu światu przykładem, że honores non mutarunt mores, choć w tak wielkim z książęcia monarsze, co szczególnie wielkość urodzenia sprawuje. Gdyż częściej nieprzystępny pan z chudego pachołka, jak pan z panów idący. 25. Kupiłem obicie fabryki
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 169
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak