ujść przywar, w które złe zażycie lekarstw umysłu wprowadzić może, tak ich używajmy, jak Doktorowie z lekarstwy czynią. Jeżeli zaś chcemy sami się leczyć, ułożmy porządek leczenia się naszego.
Może kto odpowiedzieć, iż systematyczna rozrywka, zamiast zabawy umorduje i będzie podobna do gry szachów, która zdaje się być rozrywką bo jest grą, tak jednak w egzekucyj morduje, iż po niej odpoczywać i na nowo spracowany umysł rozrywać trzeba, nie jest myśl moja wkładać jarzmo reguł tam, gdzie swoboda panować ma, ale chciałbym żeby na rozrywki część tylko nieznaczna czasu oddzielona była; żeby się w nich nie zatapiać; żeby je nie czynić pracą i
uyść przywar, w ktore złe zażycie lekarstw umysłu wprowadzić może, tak ich używaymy, iak Doktorowie z lekarstwy czynią. Ieżeli zaś chcemy sami się leczyć, ułożmy porządek leczenia się naszego.
Może kto odpowiedzieć, iż systematyczna rozrywka, zamiast zabawy umorduie y będzie podobna do gry szachow, ktora zdaie się bydź rozrywką bo iest grą, tak iednak w exekucyi morduie, iż po niey odpoczywać y na nowo spracowany umysł rozrywać trzeba, nie iest myśl moia wkładać iarzmo reguł tam, gdzie swoboda panować ma, ale chciałbym żeby na rozrywki część tylko nieznaczna czasu oddzielona była; żeby się w nich nie zatapiać; żeby ie nie czynić pracą y
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 135
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
ztobą na wesele/ ztobą nagody/ Pilnuje cię i przestrzega/ byś był bez szkody. Do przedania/ do kupienia/ onać poradzi/ Ona ciebie pijanego z karczmy prowadzi: Ona ztobą powinna być w każdej biesiedzie/ A jeśli się też upije/ na tobie jedzie. Jeśli się ty grą zabawiasz abo rząd płacisz/ Ostatekci weźmie z mieszkiem/ że nic nie stracisz. Każeszli jej bez kij skakać aż ona skacze/ Dasz jej w gębę musić wytrwać/ trochę popłacze. Niechże jedno zaś obaczy nie wolą twoję/ Stawi się mężnie i mówi: przy mężu stoję. Ono na wszytkim przestrzega zdrowia twojego/
stobą ná wesele/ stobą nágody/ Pilnuie ćię y przestrzega/ byś był bez szkody. Do przedánia/ do kupienia/ onáć porádźi/ Oná ćiebie piiánego z kárczmy prowádźi: Oná ztobą powinná bydź w káżdey biesiedźie/ A ieśli się też vpiie/ ná tobie iedźie. Ieśli się ty grą zabawiasz ábo rząd płáćisz/ Ostátekći weźmie z mieszkiem/ że nic nie stráćisz. Każeszli iey bez kiy skákáć áż oná skacze/ Dasz iey w gębę muśić wytrwáć/ trochę popłácze. Niechże iedno záś obaczy nie wolą twoię/ Stáwi się mężnie y mowi: przy mężu stoię. Ono ná wszytkim przestrzega zdrowia twoiego/
Skrót tekstu: FraszSow
Strona: C4v
Tytuł:
Fraszki Sowiźrzała nowego
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
, gdyż w cudzych krajach Szlachta w Miastach,nie we Wsiach mieszkają.
Samych tu Książąt, co się zowią Duces, liczą dawniejsi 37. świeżsi 73. Książąt co się piszą Principes 48. Margrabiów 105. Hrabiów olim liczono 54. potym 169. teraz jeszcze więcej, Baronów więcej niżeli 1000. Z Szlachty grą kart bawiących się co rocznie do skarbu Koronnego importatur 1530. czerwonych złotych..
PROWENT Królestwa tego wynosi na 2. miliony 50. tysięcy Dukatów. Wojska Ordynaryjnego i regularnego żywi to Królestwo 4000. po Fortecach 1600. Piechoty. Ekstraodrynaryjnego mieć może 240701. z Dymów samych, których w Prowincjach wszystkich Neapolitańskich wyrachowano 4011454.
, gdyż w cudzych kraiach Szlachta w Miastach,nie we Wsiach miesżkaią.
Samych tu Xiążąt, co się zowią Duces, liczą dawnieysi 37. świeżsi 73. Xiążąt co się piszą Principes 48. Margrábiow 105. Hrábiow olim liczono 54. potym 169. teráz ieszcze więcey, Baronow więcey niżeli 1000. Z Szláchty grą kart bawiących się co rocznie do skarbu Koronnego importatur 1530. czerwonych złotych..
PROWENT Krolestwá tego wynosi ná 2. milliony 50. tysięcy Dukatow. Woyska Ordynaryinego y regularnego żywi to Krolestwo 4000. po Fortecach 1600. Piechoty. Extráordynaryinego mieć może 240701. z Dymow samych, ktorych w Prowincyach wszystkich Neapolitańskich wyrachowáno 4011454.
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 198
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
nocy chłodnej przynamniej zażyć eryj. Owszem ledwie nie wcałych Włochach wielkie bywają gorąca in Iulio et Augusto; że od dziewiątej z rana, do trzeciej po południu chodzić nie można po dworze, dopieroż co robić, gdy nogi ziemia parzy, więc okna pozasłaniawszy, w domach, jaką Gospodarze bawią się robotą, lub zabawiają grą jaką. Miasta Neapolu w cyrkumferencyj jest na mil 15. Włoskich: Bram 8. Fosy głębokie na stop 80. Parafii 40. Kaplic prywatnych więcej niżeli 100. Klasztorów utriusq sexus 31. Szpitalów 12. Największy jeden jako Miasteczko jakie przy Kościele Najświętszej Panny Zwiastowania, gdzie Ubogich, starych, Sierot około 2000. konserwuje
nocy chłodney przynámniey zażyć àéryi. Owszem ledwie nie wcałych Włochach wielkie bywáią gorąca in Iulio et Augusto; że od dźiewiątey z rána, do trzeciey po południu chodźić nie możná po dworze, dopieroż co robić, gdy nogi ziemia parzy, więc okná pozásłaniawszy, w domach, iáką Gospodarze bawią się robotą, lub zábawiaią grą iáką. Miasta Neapolu w cyrkumferencyi iest ná mil 15. Włoskich: Brám 8. Fosy głębokie ná stop 80. Paráfii 40. Kaplic prywátnych więcey niżeli 100. Klasztorow utriusq sexus 31. Szpitalow 12. Naywiększy ieden iako Miasteczko iakie przy Kościele Nayświętszey Pánny Zwiastowánia, gdźie Ubogich, starych, Sierot około 2000. konserwuie
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 200
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
tego. Abowiem wiele ludzi/ o wielkie na duszy i na ciele upadki przychodzą/ dla głupstwa złośliwych rodziców. Rósł tedy tego rycerza syn bez żadnych dobrych obyczajów/ co dzień to gorszym się stając/ wszystek czas na grach/ bluźnierstwach i plugastwach trawiąc/ przyszedł do lat 12. Gdy tedy dnia jednego wieczor nadchodził zwykłą grą z ojcem się bawił/ a iż się mu nie powodziła; te słowa wyrzekł: Jeśli on może Hieronim co gry zakazuje/ już teraz niech obaczy/ iż na jego despekt stąd jedno zwyciężcą powstanę Skoro to wyrzekł: zły duch w sprosnej barzo postaci na miejsce ono przyszedł gdy wszyscy widzieli/ nieszczęsne chłopię porwał/ ale
tego. Abowiem wiele ludźi/ o wielkie ná duszy y ná ciele vpadki przychodzą/ dla głupstwá złośliwych rodźicow. Rosł tedy tego rycerzá syn bez żadnych dobrych obyczáiow/ co dźień to gorszym sie stając/ wszystek czás ná grách/ bluźnierstwách y plugástwách trawiąc/ przyszedł do lat 12. Gdy tedy dniá iednego wiecżor nádchodźił zwykłą grą z oycem sie báwił/ á iż sie mu nie powodźiłá; te słowá wyrzekł: Iesli on może Hieronym co gry zákázuie/ iuż teraz niech obaczy/ iż ná iego despekt ztąd iedno zwyćiężcą powstánę Skoro to wyrzekł: zły duch w sprosney bárzo postáći ná mieysce ono przyszedł gdy wszyscy widźieli/ niesczęsne chłopię porwał/ ále
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 88
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Pan jest Bóg nasz/ nie żeby szachów/ kart/ kostek/ abo jakich innych diabelskich zabaw pilnowali. Zwykł był częstokroć z rowiennikami na grach i dziwowiskach/ dzień marnie trawić. Czasu jednego/ gdy w jednym domu rozmaite krotofile strojono/ przybył też tam przerzeczony młodzieniec/ aby napasł oczy próżnością. Byli też tam kostyrowie grą się rozmaitą bawiący/ aby snadniej na nie patrzyć mógł/ wsparł się na stół. Alić się stała nad nim jakoby ręka ludzka niewidomie go bijąc: głowie/ plecom/ i grzbietowi częste razy zadając. A on nieruszajac się tak leżał na stole/ niewiedząc coby czynić/ gdzieby się obrócić miał/ dla
Pan iest Bog nasz/ nie żeby száchow/ kart/ kostek/ ábo iakich inych dyabelskich zabaw pilnowáli. Zwykł był częstokroć z rowiennikámi ná grách y dźiwowiskách/ dźień márnie trawić. Czásu iednego/ gdy w iednym domu rozmáite krotofile stroiono/ przybył też tam przerzeczony młodźieniec/ áby nápasł oczy prożnością. Byli też tám kostyrowie grą sie rozmáitą báwiący/ áby snádniey ná nie pátrzyć mogł/ wspárł sie ná stoł. Alić sie sstáłá nad nim iákoby ręká ludzka niewidomie go biiąc: głowie/ plecom/ y grzbietowi częste rázy zádáiąc. A on nieruszáiac sie ták leżał ná stole/ niewiedząc coby czynić/ gdźieby sie obroćić miał/ dla
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 313
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
nie czując, nędzny, że nie żyje.
CLXXVII.
Skoro Grylla odprawił, Greczyna jednego, Andropona, i Niemca, Kondrata, drugiego Zabił dwiema sztychami; ci długo nie spali I przez wielką część nocy pijąc, kostki grali. Szczęśliwi, kiedyby się byli w onej chwili Dotąd, aż słońce weszło, oną grą bawili! Aleby nie podlegał wiecznem wiek człowieczy Wyrokom, gdyby każdy wiedział przyszłe rzeczy. PIEŚŃ XVIII.
CLXXVIII.
Jako lew, długiem głodem i długiem przemorem Wycieńczony, kiedy gdzie ujźrzy pode dworem Trzodę, która w południe sobie odpoczywa, Kąsa, drze, łupi, dawi i w sztuki rozrywa: Tak Sarracen
nie czując, nędzny, że nie żyje.
CLXXVII.
Skoro Grylla odprawił, Greczyna jednego, Andropona, i Niemca, Kondrata, drugiego Zabił dwiema sztychami; ci długo nie spali I przez wielką część nocy pijąc, kostki grali. Szczęśliwi, kiedyby się byli w onej chwili Dotąd, aż słońce weszło, oną grą bawili! Aleby nie podlegał wiecznem wiek człowieczy Wyrokom, gdyby każdy wiedział przyszłe rzeczy. PIEŚŃ XVIII.
CLXXVIII.
Jako lew, długiem głodem i długiem przemorem Wycieńczony, kiedy gdzie ujźrzy pode dworem Trzodę, która w południe sobie odpoczywa, Kąsa, drze, łupi, dawi i w sztuki rozrywa: Tak Sarracen
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 80
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
zdumieje; Żal mu króla, co tak się niedobrze z niem dzieje, Barziej, kiedy czwartego dnia zaś ujrzał potem, Iż po karła onego z żalem i z kłopotem Trzykroć pannę królowa cicho posyłała, Ta zaś, iż do niej nie chciał przyść, odpowiedziała, Dla szeląga, który on utracił jednego, Gdy się grą z towarzystwem bawił dnia onego.
XXXIX.
Na tak cudowny widok Jokond rozwesela Oczy, zwykłej czołu twarz śliczności udziela; Ociera łzy, już lepszej pełen jest nadzieje, Płacz w radość mieni, sercem i usty się śmieje. Wraca się do pokoju swego, odmieniony, Tłuściejszy, z cerą lepszą, jak urumieniony. Z
zdumieje; Żal mu króla, co tak się niedobrze z niem dzieje, Barziej, kiedy czwartego dnia zaś ujrzał potem, Iż po karła onego z żalem i z kłopotem Trzykroć pannę królowa cicho posyłała, Ta zaś, iż do niej nie chciał przyść, odpowiedziała, Dla szeląga, który on utracił jednego, Gdy się grą z towarzystwem bawił dnia onego.
XXXIX.
Na tak cudowny widok Jokond rozwesela Oczy, zwykłej czołu twarz śliczności udziela; Ociera łzy, już lepszej pełen jest nadzieje, Płacz w radość mieni, sercem i usty się śmieje. Wraca się do pokoju swego, odmieniony, Tłuściejszy, z cerą lepszą, jak urumieniony. Z
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 366
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
do mieszkania swego. Nadobna Izabella, wzór i przykład cnoty, Do obiecanej w skok się sposabia roboty; Warzy je przez całą noc, naczynia gotuje Dla wódek, a Rodomont wszędy jej pilnuje.
XXI.
Słudzy, co ich niewiele z niem na ten czas było, Aby się ono czucie nocne nie sprzykrzyło, To grą, to winem samych siebie zabawiają, Mądrość i pracą pięknej dziewki wychwalają. Pomaga jem Rodomont, dwoistem zagrzany Ogniem, tak długo, aż dwie beczki, spracowany Pragnieniem i niespaniem, wypił wespół z niemi, Usiadszy wedle swego zwyczaju na ziemi. PIEŚŃ XXIX.
XXII.
Barzo niewiele pijał z przyrodzenia wina Król z Sarce
do mieszkania swego. Nadobna Izabella, wzór i przykład cnoty, Do obiecanej w skok się sposabia roboty; Warzy je przez całą noc, naczynia gotuje Dla wódek, a Rodomont wszędy jej pilnuje.
XXI.
Słudzy, co ich niewiele z niem na ten czas było, Aby się ono czucie nocne nie sprzykrzyło, To grą, to winem samych siebie zabawiają, Mądrość i pracą pięknej dziewki wychwalają. Pomaga jem Rodomont, dwoistem zagrzany Ogniem, tak długo, aż dwie beczki, spracowany Pragnieniem i niespaniem, wypił wespół z niemi, Usiadszy wedle swego zwyczaju na ziemi. PIEŚŃ XXIX.
XXII.
Barzo niewiele pijał z przyrodzenia wina Król z Sarce
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 388
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
/ że niektórzy karty/ warcaby i kostki radzi grawają. Taka gra uszłaby poniekąd/ mogłaby być cierpiana/ i niebyła by przeciw Bogu/ gdyby się jeno drugich dla uciechy/ i czasu sposobnego bez zaniedbania powołania/ i bez pożądliwości zysku działa. Lecz iż się pospolicie Kartownicy (Kosterowie) z chciwości zysku grą zabawiają; przetoż jest to grzech śmiertelny/ i naduszy szkodliwy: I ma mu każdy w powołaniu swoim/ nie chceli sumienia swego obrazić/ mir wypowiedzieć. Cesarz Justynianus in authent. de S. S. Episc. par. Interdum, etc. rozkazuje wysokiego i niskiego stanu Duchownym/ aby się kartami
/ że niektorzy kárty/ wárcáby y kostki rádźi grawáią. Táka grá uszłáby poniekąd/ mogłáby bydz ćierpiána/ y niebyłá by przećiw Bogu/ gdyby śię ieno drugich dla ućiechy/ y czásu sposobnego bez zániedbánia powołánia/ y bez pożądliwośći zysku dźiałá. Lecz iż śię pospolicie Kártownicy (Kosterowie) z chćiwośći zysku grą zábáwiáią; przetoż iest to grzech śmiertelny/ y náduszy szkodliwy: Y ma mu káżdy w powołániu swoim/ nie chceli sumienia swego obráźić/ mir wypowiedźieć. Cesarz Iustinianus in authent. de S. S. Episc. par. Interdum, etc. roskázuie wysokiego y niskiego stanu Duchownym/ áby śię kártámi
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Tiiii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679