(F). DO JEGOMOŚCI PANA GRABIE
Zawstydziłeś, panie mój, wielkiego rodzica, Grabią w Niemczech z polskiego zostawszy szlachcica. Za co cię śmierć, choć ludzi hańbi, nie ozdabia, Nowym uczci honorem, boć rzeką: margrabia. Kiedy śmierć ogrodnika równa z królewiczem, Cóż ci po tym było mrzeć grabią, nie szlachcicem? 167 (F). DO SENATORA PRZED ŚMIERCIĄ
Podczas niedziele Ciała Bożego oktawnej Kazania o wieczerzy słuchający sławnej, Na którą, skoro nas śmierć do mogiły włoży, Wzbudziwszy od umarłych, zaprasza Syn Boży, Bogaty, lecz że stary, przeto bliski metu,
Szlachcic jeden nie chciałby omieszkać bankietu.
(F). DO JEGOMOŚCI PANA GRABIE
Zawstydziłeś, panie mój, wielkiego rodzica, Grabią w Niemcech z polskiego zostawszy szlachcica. Za co cię śmierć, choć ludzi hańbi, nie ozdabia, Nowym uczci honorem, boć rzeką: margrabia. Kiedy śmierć ogrodnika równa z królewicem, Cóż ci po tym było mrzeć grabią, nie szlachcicem? 167 (F). DO SENATORA PRZED ŚMIERCIĄ
Podczas niedziele Ciała Bożego oktawnej Kazania o wieczerzy słuchający sławnej, Na którą, skoro nas śmierć do mogiły włoży, Wzbudziwszy od umarłych, zaprasza Syn Boży, Bogaty, lecz że stary, przeto bliski metu,
Szlachcic jeden nie chciałby omieszkać bankietu.
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 78
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wiadomość weźmiecie.
KONIEC PIEŚNI DWUDZIESTEJ ÓSMEJ. PIEŚŃ DWUDZIESTA DZIEWIĄTA. ARGUMENT. Wstydliwa Izabella, aby zatrzymała Panieństwo, Rodomonta nędznie oszukała, Namówiwszy bez wielkiej prace pijanego, Iż jej od ciała głowę szablą ciął pięknego. Ten zaś most zbudowawszy, z końców go zawiera, Przechodzących rycerzów z szat i zbrój odziera; Potem z grabią, co dziwne wszędy zostawuje Swego szaleństwa znaki, w pasy się mocuje. AlegORIE. W tej dwudziestej dziewiątej pieśni przez dziwnie rzadki sposób, którego napiękniejsza użyła Izabella na obronę czystości swojej, woląc raczej garło dać, aniżeli ją stracić, jawnie tę serdeczność, tę wspaniałość i wielką cnotę, o której w tych całych księgach
wiadomość weźmiecie.
KONIEC PIEŚNI DWUDZIESTEJ ÓSMEJ. PIEŚŃ DWUDZIESTA DZIEWIĄTA. ARGUMENT. Wstydliwa Izabella, aby zatrzymała Panieństwo, Rodomonta nędznie oszukała, Namówiwszy bez wielkiej prace pijanego, Iż jej od ciała głowę szablą ciął pięknego. Ten zaś most zbudowawszy, z końców go zawiera, Przechodzących rycerzów z szat i zbrój odziera; Potem z grabią, co dziwne wszędy zostawuje Swego szaleństwa znaki, w pasy się mocuje. ALLEGORYE. W tej dwudziestej dziewiątej pieśni przez dziwnie rzadki sposób, którego napiękniejsza użyła Izabella na obronę czystości swojej, woląc raczej garło dać, aniżeli ją stracić, jawnie tę serdeczność, tę wspaniałość i wielką cnotę, o której w tych całych księgach
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 383
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
ma czas, gdy Rodomont nie broni surowy. Patrzy ze wszytkich kątów na grób nieskończony, Jeśliby Brandymarta swego zawieszony Lub jaki znak lub świetną widzieć mogła zbroję; Ale tam darmo i wzrok i myśl bawi swoję: On gdzie indziej, a ta też prosto w drogę jedzie, Ja zaś powiem, co dalej z grabią się dziać będzie. PIEŚŃ XXIX.
L.
Głupstwo wielkieby było, gdybym głupstwa jego Wypisował z początku aż do ostatniego; Bo któżby je mógł zliczyć? O tych usłyszycie, Co się jem z użaleniem dziwować musicie; Powiem niektóre, powiem, choć to mniej podobne, Bo do tej historyjej zdadzą się
ma czas, gdy Rodomont nie broni surowy. Patrzy ze wszytkich kątów na grób nieskończony, Jeśliby Brandymarta swego zawieszony Lub jaki znak lub świetną widzieć mogła zbroję; Ale tam darmo i wzrok i myśl bawi swoję: On gdzie indziej, a ta też prosto w drogę jedzie, Ja zaś powiem, co dalej z grabią się dziać będzie. PIEŚŃ XXIX.
L.
Głupstwo wielkieby było, gdybym głupstwa jego Wypisował z początku aż do ostatniego; Bo któżby je mógł zliczyć? O tych usłyszycie, Co się jem z użaleniem dziwować musicie; Powiem niektóre, powiem, choć to mniej podobne, Bo do tej historyej zdadzą się
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 395
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
i 1587. Anna Doruchowska Wierzbięta, urodzona z Heleny Siaskii, była za Kraszkowskim, matka Franciszka Kraszkowskiego Sufragana Gnieźnieńskiego synowica Referendarza Koronnego, siostry jej były za dwiema rodzonemi bracią Zdrowskiemi, Wielkorządzcy Krakowskiego synowcami. Trzecia za Borzewskim, Czwarta za Bujnowskim, Piąta za Zarębą Tyminieckim. Stryjeczne zaś, jedna za Orzelskim, druga za Grabią, Trzecia za Brzechfą. Czwarta za Rychłowskim, za Janem Komeckim Pisarzem Krakowskim, za Lubienieckim. Marianna Doruchowska Marcioa Wierusz Kowalskiego małżonka Dof Dów
¤DOSTOJEWSKI herbu Radwan z tą odmianą, że miasto krzyża nad chorągwią kładą pierzcień, a w hełmie rękę zbrojną z mieczem. Ms. P. Kojał:. Są w Księstwie Litewskiem
y 1587. Anna Doruchowska Wierzbięta, urodzona z Heleny Siaskii, była za Kraszkowskim, matka Franciszka Kraszkowskiego Suffragana Gnieźnieńskiego synowica Referendarza Koronnego, siostry iey były za dwiemá rodzonemi bracią Zdrowskiemi, Wielkorządzcy Krákowskiego synowcámi. Trzecia za Borzewskim, Czwarta za Buynowskim, Piąta za Zarębą Tyminieckim. Stryieczne záś, iedna za Orzelskim, druga za Grabią, Trzecia za Brzechffą. Czwarta za Rychłowskim, za Jánem Komeckim Pisarzem Krákowskim, za Lubienieckim. Máryanna Doruchowska Marcioa Wierusz Kowalskiego małżonka Dof Dow
¤DOSTOIEWSKI herbu Radwan z tą odmianą, że miasto krzyza nad chorągwią kładą pierzcień, á w hełmie rękę zbroyną z mieczem. Ms. P. Koiał:. Są w Xięstwie Litewskiem
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 76
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738