moje żyto widzę jeszcze mi dobito. Żem mu był rad/ dla tego powinien mię i źle Wspominać/ i źle życzyć? taki nasz gość Polski. Staropolskie ceremonie szczyre. Taki mi gość miły co się kontentuje tym co dom ma. Przyganiających nie chcę, ani szpiegów. SATYRA V. Ani zwadliwych. Ani furiatów. Ani obmowców. A moja ochota w co, i koszt i niewczas? Chleb z solą z dobrą wolą.
Ale ty Mikołaju przybądź do mnie proszę: Bo cię znam, że tak rzekę, intus et in cute Nie uprzykrzysz mnie się ty/ przyjmiesz to co dom ma. Zostawmy tym bankiety oraz i nieszcrzyrość
moie żyto widzę ieszcze mi dobito. Żem mu był rad/ dla tego powinien mię y źle Wspomináć/ y źle życzyć? táki nász gość Polski. Staropolskie ceremonie szczyre. Táki mi gość miły co się contentuie tym co dom ma. Przyganiáiących nie chcę, áni szpiegow. SATYRA V. Ani zwadliwych. Ani furyatow. Ani obmowcow. A moiá ochota w co, y koszt y niewczás? Chleb z solą z dobrą wolą.
Ale ty Mikołáiu przybądź do mnie proszę: Bo ćię znam, że ták rzekę, intus et in cute Nie vprzykrzysz mnie się ty/ przyimiesz to co dom ma. Zostawmy tym bánkiety oraz y nieszcrzyrość
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 145
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650