. i o Jeruzalem. AZJA. O Ziemi Z. i o Jeruzalem.
Gdy jeszcze uporni byli Żydzi, in caeptis, jasny krzyż na Niebie się pokazał, i na sukniach u Żydów krzyże niewygluzo wane, a tak swoje odtąd Żydzi poniechali molimina circa Molem Bożego Domu. Chrześcijanie tandem okrągłą formą Grecką, na ośm grani, sciesanego kamienia pod dachem ołowianym wystawili. Bazylikę: lecz i ta od Saracenów po wzięciu Jeruzalem, Mahometańską sprofanowana złością, będąc w ich rękach lat 365. O tej samej doczytuję się, że zinstynktu Żydów obalona była, i znowu od Chrześcijan z jałmużn wspanialsza wystawiona była. Aż Godefridus Bulloniusz, gdy Roku 1099
. y o Ieruzalem. AZYA. O Ziemi S. y o Ieruzalem.
Gdy ieszcze uporni byli Zydźi, in caeptis, iásny krzyż ná Niebie się pokázał, y ná sukniach u Zydow krzyże niewygluzo wáne, á tak swoie odtąd Zydźi poniechali molimina circa Molem Bozego Domu. Chrześcianie tandem okrągłą formą Grecką, ná ośm gráni, zciesanego kámienia pod dáchem ołowianym wystáwili. Bazylikę: lecz y ta od Sarácenow po wzięciu Ieruzálem, Máchometańską sprofanowána złością, będąc w ich rękach lat 365. O tey samey doczytuię się, że zinstynktu Zydow obáloná była, y znowu od Chrześcian z iáłmużn wspánialszá wystawiona była. Aż Godefridus Bulloniusz, gdy Roku 1099
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 548
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
złe z siebie puszczające/ albo z razów i potłuczenia/ jest lekarstwem pewnym/ pijąc jej z łyżkę albo sześć ciepło/ rano i na noc/ przez trzy albo cztery dni porządnie. Miesięcznej.
Miesięczną chorobę przyrodzoną paniom zawściągnioną wywodzi/ wziąwszy tej wodki z kwartę/ Cukru białego/ Kanaru łot/ Szafranu tłuczonego ze dwie grani/ to dać białejgłowie na cczo ze trzy godziny przed jedzeniem/ ciepło pić/ także na noc kładąc się do łoża/ czynić to dzień trzy albo cztery. Kamień
Kamień tak w nyrkach/ jako w pęcherzu krzy i wywodzi/ wziąć wierzchołków Biedrzencowych z kwieciem i z nasieniem/ nasienia Pietruszczanego i Opichowego/ Liścia Opichowego/
złe z siebie pusczáiące/ álbo z rázow y potłuczenia/ iest lekárstwem pewnym/ piiąc iey z łyżkę álbo sześć ćiepło/ ráno y ná noc/ przez trzy álbo cztery dni porządnie. Mieśięczney.
Mieśięczną chorobę przyrodzoną pániom záwściągnioną wywodźi/ wźiąwszy tey wodki z kwartę/ Cukru białego/ Kánáru łot/ Száfránu tłuczonego ze dwie gráni/ to dáć białeygłowie ná cczo ze trzy godźiny przed iedzeniem/ ćiepło pić/ tákże ná noc kładąc sie do łożá/ czynić to dźień trzy álbo cztery. Kámień
Kámień ták w nyrkách/ iáko w pęchyrzu krzy y wywodźi/ wźiąć wierzchołkow Biedrzencowych z kwiećiem y z nasieniem/ naśienia Pietrusczánego y Opichowego/ Lisćia Opichowego/
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 71
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
przywilejem chodzą; Ci królewskie, ci zdrowie, by w najgorszej toni, I rzeczypospolitej trzymają na dłoni. I dlatego, królowie, nie w skok do papieru Na przywilej się kwapić tak trudnego styru! Niech pilno uważają, niech uważnie mierzą, Komu swego i zdrowia swej korony wierzą, Zwłaszcza kiedy, chybiwszy starych wieków grani, Dożywociem buławy trzymają hetmani. 133. NA TOŻ TRZECI RAZ
Rzekami wszytkie ludzkie sprawy prywatne są, Które w to morze statki różnej formy niesą: Ci większe, drudzy mniejsze; ci szkuty, ci czajki; Ci na środek, drudzy się biorą na okrajki. Do każdego nauki trzeba i zwyczaju, Gdyż tak
przywilejem chodzą; Ci królewskie, ci zdrowie, by w najgorszej toni, I rzeczypospolitej trzymają na dłoni. I dlatego, królowie, nie w skok do papieru Na przywilej się kwapić tak trudnego styru! Niech pilno uważają, niech uważnie mierzą, Komu swego i zdrowia swej korony wierzą, Zwłaszcza kiedy, chybiwszy starych wieków grani, Dożywociem buławy trzymają hetmani. 133. NA TOŻ TRZECI RAZ
Rzekami wszytkie ludzkie sprawy prywatne są, Które w to morze statki różnej formy niesą: Ci większe, drudzy mniejsze; ci szkuty, ci czajki; Ci na środek, drudzy się biorą na okrajki. Do każdego nauki trzeba i zwyczaju, Gdyż tak
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 79
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987