, jeżeliby racja i potrzeba wyiścia tego wojska, inaczej nie pozwoliła.
§ 4. Idąc Marsz[...] wszy, na popasach, lub[...] gach, żadnej rzeczy, okro[...] i słomy do wiktu należące,[...] niędzy, ani podwód, wojsk[...] pretendować nie będą, chyba za własne pieniądze swoje słusznym targiem, siana ani słomy z Granice Koronne nic niemają wywozić. Żadnych występków i uciążenia czynić nikomu niebędą. Od wyławiania Stawów albo Sadzawek wstrzymają się. Występni zaś, tudzież przez Generałów, którzy do odpowiadania za nich obligowani będą, surowo mają być karani, z reparacją, dosyć uczynieniem za szkody na tychmiast przy atendencyj, albo atestacyj Komisarzów Polskich
, ieżeliby racya y potrzeba wyiśćia tego woyska, inaczey nie pozwoliła.
§ 4. Jdąc Marsz[...] wszy, na popasach, lub[...] gach, żadney rzeczy, okro[...] y słomy do wiktu należące,[...] niędzy, ani podwod, woysk[...] pretendować nie będą, chyba za własne pięniądze swoie słusznym targiem, śiana áni słomy z Granice Koronne nic niemaią wywoźić. Zadnych występkow y ućiążenia czynić nikomu niebędą. Od wyławiania Stáwow albo Sadzawek wstrzymaią się. Występni zaś, tudźież przez Generałow, którzy do odpowiadania zá nich obligowani będą, surowo maią bydź karani, z reparacyą, dosyć uczynieniem zá szkody na tychmiast przy áttendencyi, albo atestacyi Kommissarzow Polskich
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: C
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
1648. et 1649. et 1662. fol. 2. et 1667, fol 9. titulo naznaczenie, 1668. et 1674. tudzież stosując się ad Pacta Conventa za zgodą wszech Stanów Prawem publicznym zakazuje się, aby się żaden jak egokolwiek Stanu i Kondycyj nie śmiał, ani ważył wyprowadzać ludzi, Obywatelów Rzpltej z Granice Koronne, albo W. X. L. i Prowincyj do nich należących, pod pokrywką zaciągu żołnierzów, albo jakim innym pretekstem, a to pod winami Kryminalnemi, które Sądy niniejszym Traktatem ustawione siągać i egzekwować mają. Artykuł VIII.
NA potwierdzenie wiecznego i nienaruszonego Pokoju, między Stanami skonfederowanemi Rzpltej i Wojskami tak Kor:
1648. et 1649. et 1662. fol. 2. et 1667, fol 9. titulo naznaczenie, 1668. et 1674. tudźież stosuiąc się ad Pacta Conventa za zgodą wszech Stanow Prawem publicznym zakazuie się, aby się żaden iak egokolwiek Stanu y Kondycyi nie śmiał, ani ważył wyprowadzać ludźi, Obywatelow Rzpltey z Granice Koronne, albo W. X. L. y Prowincyi do nich należących, pod pokrywką zaćiągu żołnierzow, albo iakim innym pretextem, á to pod winami Kryminalnemi, ktore Sądy ninieyszym Traktatem ustawione śiągać y exekwować maią. Artykuł VIII.
NA potwierdzenie wiecznego y nienaruszonego Pokoiu, między Stanami skonfederowanemi Rzpltey y Woyskami tak Kor:
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: I2
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
z Wojskami, do Wielkiego Księstwa Litewskiego, w Roku przeszłym i teraźniejszym (kędy zawsze Królowie Ich Mość Panowie nasi, z Państwy Moskiewskiemi pokoj zawierali) po deklaracjej w tym od I. K. Mości dwarazy in faciè Rzeczyposp: uczynionej, przeszkadzają: kiedy Wojskami Koronnemi (mieniąc je z Konfederowanemi) uczynić diuersiej od Granice Ukrainnej recusują. Tatarów w ziemię nieprzyjacielską weście tym samym ta- mują, i zapłatę Wojsku aż in Octobri, kiedy i pora Wojenna ustanie, i na hybernę żołnierz zaraz pójdzie stanowią. Przez co wszytko impet Nieprzyjacielski na Wielkie Księstwo Litewskie, i Moskwy i Kozaków obracają, kiedy temiż kondycjami, któremismy w Roku 1659.
z Woyskámi, do Wielkiego Kśięstwa Litewskiego, w Roku przeszłym y teráznieyszym (kędy záwsze Krolowie Ich Mość Pánowie náśi, z Páństwy Moskiewskiemi pokoy záwieráli) po declárácyey w tym od I. K. Mośći dwárázy in faciè Rzeczyposp: vczynioney, przeszkadzáią: kiedy Woyskámi Koronnemi (mieniąc ie z Confoederowánemi) vczynić diuersiey od Gránice Vkráinney recusuią. Tátárow w źięmię nieprzyiaćielską weśćie tym sámym tá- muią, y zapłátę Woysku áż in Octobri, kiedy y porá Woienna vstánie, y ná hybernę żołnierz záraz poydźie stánowią. Przez co wszytko impet Nieprzyiaćielski ná Wielkie Kśięstwo Litewskie, y Moskwy y Kozakow obracáią, kiedy temisz condicyámi, ktoremismy w Roku 1659.
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 117
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
wyznanie jest fundamentem/ tedy nie Piotr. I dalej/ Wszelki człowiek, który zachce dom wiary budować ten fundament założy. A jeśli wyznanie za fundament położyć powienien/ tedy nie Piotra. A przez Cerkwie co rozumie/ tuż zaraz opowiada/ Ze nie mury Rzymskiego miasta/ nie ściany Rzymskich Kościołów/ mniej też Włoskiej ziemie granice. Ale co? wszelkiego człowieka w Chrystusa wierzyć chcącego, i dom wiary zakładać w nim pragnącego, którego domu, to jest Cerkwie (bo jako dom w jednym człowieku/ a Cerkiew w wielu/ tak też i Cerkwie w jednym/ a dom w wielu rozumieć się może) Budowanie, jako Złotousty ś. mówi
wyznánie iest fundámentem/ tedy nie Piotr. Y dáley/ Wszelki cżłowiek, ktory záchce dom wiáry budowáć ten fundáment założy. A iesli wyznánie zá fundáment położyć powienien/ tedy nie Piotrá. A przez Cerkwie co rozumie/ tuż záraz opowiáda/ Ze nie mury Rzymskiego miástá/ nie śćiány Rzymskich Kośćiołow/ mniey też Włoskiey źiemie gránice. Ale co? wszelkiego cżłowieka w Chrystusa wierzyć chcącego, y dom wiary zakładać w nim pragnącego, ktorego domu, to iest Cerkwie (bo iáko dom w iednym cżłowieku/ á Cerkiew w wielu/ ták też y Cerkwie w iednym/ á dom w wielu rozumieć się może) Budowanie, iáko Złotousty ś. mowi
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 37v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
/ które osobliwie tenże Prorok/ i podobne tym/ bogomyślnością dusze swojej/ poznawa zdumiawszy się. Te są cuda/ które położył na ziemi/ na które tenże Prorok patrząc/ na dziwowisko wszytkich narodów woła/ mówiąc: Przyidzcie, a obaczcie dzieła Boże, które położył cuda na ziemi, znosząc wojny aż do granice ziemie: złamie łuk, i złamie oręża, i tarcze ogniem spali. Tak prędko z wilków drapieżnych Apostołowie/ jako owieczki pokorne; z okrutników Kaznodzieje? tak cierpliwi/ tak dobrzy/ tak wiarę miłujący/ którą podsycali krwią własną? Te są dzieła/ które co dzień Syn czyni z Ojcem. O tych dziełach błogosławiony
/ ktore osobliwie tenże Prorok/ y podobne tym/ bogomyślnośćią dusze swoiey/ poznawa zdumiawszy się. Te są cudá/ ktore położył ná źiemi/ ná ktore tenże Prorok pátrząc/ ná dźiwowisko wszytkich narodow woła/ mowiąc: Przyidzćie, á obáczćie dziełá Boże, ktore położył cudá ná ziemi, znosząc woyny áż do gránice ziemie: złamie łuk, y złamie oręża, y tarcze ogniem spali. Ták prędko z wilkow drapieżnych Apostołowie/ iáko owieczki pokorne; z okrutnikow Káznodźieie? ták ćierpliwi/ ták dobrzy/ ták wiárę miłuiący/ ktorą podsycáli krwią własną? Te są dźiełá/ ktore co dźień Syn czyni z Oycem. O tych dźiełách błogosłáwiony
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 60
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
. o ASTROLOGII
WIESZCZBIARSTWO z FIZJOGNOMII tuż się mieści pod Astrologią; które nie co innego znaczą, tylko Koniekturę domyślanie się z Włosów Członków, Symetryj, Proporcyj, Koloru, Cery, Kompleksyj Człeka, o jego temperamencie, zdrowiu, i o jego obyczajach, rozumu qualitatibus, geniuszu. Jeżeli się dzieje taka Koniektura, za granice naturalnej nie wychodząc Filozofii, bez grzechu może być praktykowana, według zdania Szentywaniego, gdyż i Pański Prowerbialista cap. 17 mówi In facie prudentis lucet Sapientia, Eklezjastyk także cap. 19, taki o Fizjognomii wydaje sentyment: Ex visu cognoscitur sensatus. Dalej mówi, że sama Symmetria ciała, i wyszczerzanie zębów, alias śmiech
. o ASTROLOGII
WIESZCZBIARSTWO z FIZYOGNOMII tuż się mieści pod Astrologią; ktore nie co innego znaczą, tylko Koniekturę domyślanie się z Włosow Członkow, Symmetryi, Proporcyi, Koloru, Cery, Komplexyi Człeka, o iego temperamencie, zdrowiu, y o iego obyczaiách, rozumu qualitatibus, geniuszu. Ieżeli się dzieie taka Koniektura, za granice naturalney nie wychodząc Filozofii, bez grzechu może bydź praktykowana, według zdania Szentywaniego, gdyż y Pański Prowerbialista cap. 17 mowi In facie prudentis lucet Sapientia, Ekklezyastyk także cap. 19, taki o Fizyognomii wydaie sentyment: Ex visu cognoscitur sensatus. Daley mowi, że sama Symmetrya ciała, y wyszczerzanie zębow, alias śmiech
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 182
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
zwierząt, ryb, wyrabianemi zezłota obrazami; ale miejsca tego i przez tortury przymuszeni obywatele, niechcą wyjawić Hiszpanom. Wtedy mówię Franciszek Pizarrus przyszedł z wojskiem do Kaksamalki Miasta, wielu mając Królików tamecznych z sobą skonfederowanych, Atabalibie, bardzo nieprzyjaznych, wprzód przez Posłów Atabaliby Króla awizowany, aby się dalej w Państwa jego granice wkraczać nie ważył, którą Legacje posłał Król, jeno się o Hiszpanach dowiedział. Ale Pizarius Cesarza Ordynansów słuchając, i Króla Atabalibę życząc sobie personaliter convenire, i z nim przyjaźń zawrzeć, posłał swego Legata Ferdynanda de Soto, z oddaniem Homagii, i upraszaniem, aby się mógł ad Coram widzieć. Więc Atabaliba 25,
zwierząt, ryb, wyrabianemi zezłota obrazami; ale mieysca tego y przez tortury przymuszeni obywatele, niechcą wyiawić Hiszpanom. Wtedy mowię Franciszek Pizarrus przyszedł z woyskiem do Kaxámalki Miasta, wielu maiąc Krolikow tamecznych z sobą skonfederowanych, Attabalibie, bardzo nieprzyiaznych, wprzod przez Posłow Attabaliby Krola awizowany, aby się daley w Państwa iego granice wkraczać nie ważył, ktorą Legacye posłał Krol, ieno się o Hiszpanach dowiedział. Ale Pizarius Cesarza Ordynansow słuchaiąc, y Krola Attabalibę życząc sobie personaliter convenire, y z nim przyiaźń zawrzeć, posłał swego Legata Ferdinanda de Soto, z oddaniem Homagii, y upraszaniem, aby się mogł ad Coram widzieć. Więc Attabaliba 25,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 591
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
, jeśli przez to zasługuję niełaskę I. K. Mości, daję to do Uwagi Wm. Moich Mościwych Panów.
To zaś, jakobym Tatarów i Kozaków pociągać do siebie miał, nigdy i w myśl mi nie przyszło. Przyznawam że będąc wygnany tak okrutnym z Polski Dekretem, posyłałem do Chama, zaraz od granice, prosząc aby jeżeli tam jakie plotki złośliwość zaniesie, niechciał im wiary dawać, ani na ruinę fortun moich żeby pozwalał. Okazją tego słuszną nader miałem, bo mię było odniesiono do Chama jakobym pod czas bytności I. K. Mości w Ukrainie, Królem się w Polsce obrał, i w Ośmnastu Tysięcy Wojska
, ieśli przez to zásługuię niełáskę I. K. Mośći, dáię to do Vwagi Wm. Moich Mośćiwych Pánow.
To záś, iákobym Tátárow y Kozakow poćiągáć do śiebie miał, nigdy y w myśl mi nie przyszło. Przyznawam że będąc wygnány ták okrutnym z Polski Decretem, posyłałem do Chámá, záraz od gránice, prosząc áby ieżeli tám iákie plotki złośliwość zánieśie, niechćiał im wiáry dawáć, áni ná ruinę fortun moich żeby pozwalał. Okázyą tego słuszną náder miałem, bo mię było odnieśiono do Chámá iákobym pod czás bytnośći I. K. Mośći w Vkráinie, Krolem się w Polszcze obrał, y w Ośmnastu Tysięcy Woyskâ
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 35
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
tej zagrodzie budowaniem się wpopravie baviąc, Pan w to weyrzawszy pozwolił do zapissu grzywien dwie do teyze sumy wyższy pomienionej, z której to zagrody tasz wdowa się wyrzeka tak sama z siebie jako od dziatek swych, onego na niej wolnym czyniąc w mieszkaniu, co vslyszawszy Vrban Kinlar groszem prawu obłozył; tasz zagroda lezy wedle końca granice Woli lasieniczkiej zjednę a strony drugiej Hanussa Szmyda zagrody. (p. 283)
Anno domini 1616, die 8 Martii. —
410.
411. Przed tymze to sądem stanąwszy Hanus Giedfert zeznal dobrovolnie, iż zagrodkę, którą sam trzymał na nawsiu lezącą także kupnym obyczajem a to przed Woycziechem Czarnym mienionym bęndącą
teÿ zagrodzie budowaniem się wpopravie baviąc, Pan w to weÿrzawszy pozwolił do zapissu grzÿwien dwie do teÿze summÿ wÿzszy pomienioney, z któreÿ to zagrodÿ tasz wdowa sie wÿrzeka tak sama z siebie iako od dziatek swÿch, onego na nieÿ wolnÿm czÿniąc w mieszkaniu, co vslÿszawszÿ Vrban Kinlar groszem prawu obłozył; tasz zagroda lezÿ wedle konca granice Woli lasieniczkieÿ ziednę a strony drugieÿ Hanussa Szmÿda zagrodÿ. (p. 283)
Anno domini 1616, die 8 Martii. —
410.
411. Przed thÿmze to sądem stanawszy Hanus Giedfert zeznal dobrovolnie, isz zagrodkę, ktorą sam trzymał na nawsiu lezącą takze kupnÿm obÿczaiem a to przed Woÿcziechem Czarnÿm mienionym bęndącą
Skrót tekstu: KsKomUl
Strona: 46
Tytuł:
Księga gromadzka wsi Komborska Wola
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Komborska Wola
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1604 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1604
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
zaraz przy spuszczaniu w ogniu ją zrozumiesz/ Aż dopiero kiedy jej kilka kroć sprobujesz.
Naprzedniejsze w Syriej są Libańskie rudy/ Które tam (jeszcze kopać) przed potopem wszędy Zaczęto: u GILEAD i u HERMOŃSKICH skał. Tam gdzie on pierwszy Kuźnik TUBALKAIN kował. Te rudy ciągnęły się warzód ziemie Żydowskiej Imo KARMEL począwszy z granice foenickiej Przez Kabulską krainę/ tam gdzie Aserczycy Mieszkali: żydowskiego narodu kuźnicy. żelaznych.
W KOLCHV też kędy starzy CHALIBOWIE byli Niegdy/ takiej własności dziwnej rudę meli/ Którą gdy w ogniu mocnym z Kiesem przepuszczali/ Tedy białe żelazo jak śrebro działali. W Hiszpaniej gdzie ony znamienite rzeki/ CHALIBS a BILBILIS są (przy
záraz przy spusczániu w ogniu ią zrozumiesz/ Aż dopiero kiedy iey kilká kroć sprobuiesz.
Naprzednieysze w Syryey są Libáńskie rudy/ Ktore tám (iescze kopáć) przed potopem wszędy Záczęto: v GILEAD y v HERMONSKICH skał. Tám gdźie on pierwszy Kuźnik TVBALKAIN kował. Te rudy ćiągnęły sie warzod źiemie Zydowskiey Imo KARMEL począwszy z gránice phoenickiey Przez Kabulską kráinę/ tam gdzie Asserczycy Mieszkali: żydowskiego narodu kuźnicy. żeláznych.
W KOLCHV też kędy stárzy CHALIBOWIE byli Niegdy/ tákiey własnośći dźiwney rudę meli/ Ktorą gdy w ogniu mocnym z Kiesem przepusczáli/ Tedy białe żelázo iák śrebro dźiáłáli. W Hiszpániey gdźie ony známienite rzeki/ CHALIBS á BILBILIS są (przy
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: G2
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612