Kwietnia, roku 1627.
Dział spiżanych, które niosą po trzy funty ... 6 Dział spiżanych, które niosą po dwa funty ... 8 Dział żelaznych, które niosą po 6 funtów ... 5
Szturmaków wielkich ... 6 Szturmaków mniejszych ...6 Prochu beczek ... 5 Prochu grubego beczek ... 3 1/2 Prochu ruśnicznego, beczek ... 1 1/2 Knotów szyfuntów ... 50 OD PANA HETMANA DO PANA KANCLERZA KORONNEGO, z obozu pod Brzoznem, dnia 22. Maja 1627.
Wziąłem o jeden raz od Wm. mego miłościwego Pana dwoje pisanie: jedno przez
Kwietnia, roku 1627.
Dział spiżanych, które niosą po trzy funty ... 6 Dział spiżanych, które niosą po dwa funty ... 8 Dział żelaznych, które niosą po 6 funtów ... 5
Szturmaków wielkich ... 6 Szturmaków mniejszych ...6 Prochu beczek ... 5 Prochu grubego beczek ... 3 1/2 Prochu ruśnicznego, beczek ... 1 1/2 Knotów szyfuntów ... 50 OD PANA HETMANA DO PANA KANCLERZA KORONNEGO, z obozu pod Brzoznem, dnia 22. Maja 1627.
Wziąłem o jeden raz od Wm. mego miłościwego Pana dwoje pisanie: jedno przez
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 47
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
; tak zawsze, kiedy mu co rzekę, Wysforuje niegodną na matkę paszczękę.” Rozjadszy się jak siarka: „Dawno twoje sprawki Dochodzą mnie; hajducy, postronków i ławki!” — Pan woła; aż skoro mu z udów zlezie skora, Że się zaręczy, każe wrzucić do gąsiora. I nierychło postrzegszy tak grubego błędu, Przyznał, że do sędziego słuchanie urzędu Należy; komu afekt i kolera wadzi, Często drwi, często swoje dekreta szkaradzi. 164. DO KSIĄŻĘCIA RADZIWIŁA, WPRZÓD PODKOMORZEGO, A POTEM HETMANA W.K. LITEWSKIEGO, JANUSZA IMIENIEM
Pięknieć tak było, gdyś znak swojej cnoty, Miał od przybytków królewskich klucz
; tak zawsze, kiedy mu co rzekę, Wysforuje niegodną na matkę paszczekę.” Rozjadszy się jak siarka: „Dawno twoje sprawki Dochodzą mnie; hajducy, postronków i ławki!” — Pan woła; aż skoro mu z udów zlezie skora, Że się zaręczy, każe wrzucić do gąsiora. I nierychło postrzegszy tak grubego błędu, Przyznał, że do sędziego słuchanie urzędu Należy; komu afekt i kolera wadzi, Często drwi, często swoje dekreta szkaradzi. 164. DO KSIĄŻĘCIA RADZIWIŁA, WPRZÓD PODKOMORZEGO, A POTEM HETMANA W.K. LITEWSKIEGO, JANUSZA IMIENIEM
Pięknieć tak było, gdyś znak swojej cnoty, Miał od przybytków królewskich klucz
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 269
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
uchylę, Ani omylę. Poskromił świeżo Triony północne, Przepadło Tanę imię jego mocne, Ujął Dnieprowi pana niecierpliwe Wodze pierzchliwe. Obróci na wschód triumfalne wozy, Sciągnie zwyciężne wojska i obozy; I już pożarte ottomańskiej hydrze Nadzieje wydrze. Słyszy: pod Spiżą Rodope przyklęka, Od wioseł Dunaj i Hellespont stęka, Wali się wali grubego narodu Obłok ze wschodu. Czyli granice poprowadzi nowe? Czyli niemęstwo zgoni Osmanowe? I niż zmazanej tej oblubienice Tknie się łożnice. Na twojej królu głowie jej korona, Na twoje spada góra ta ramiona; Czyli te larwy chameleontowe Oczom twym nowe? Ty masz krwawego młodzika ukrócić, Ołtarze Bogu, światu słońce wrócić
uchylę, Ani omylę. Poskromił świeżo Tryony północne, Przepadło Tanę imie jego mocne, Ujął Dnieprowi pana niecierpliwe Wodze pierzchliwe. Obróci na wschód tryumfalne wozy, Sciągnie zwyciężne wojska i obozy; I już pożarte ottomańskiej hydrze Nadzieje wydrze. Słyszy: pod Spiżą Rodope przyklęka, Od wioseł Dunaj i Hellespont stęka, Wali się wali grubego narodu Obłok ze wschodu. Czyli granice poprowadzi nowe? Czyli niemęstwo zgoni Osmanowe? I niż zmazanej tej oblubienice Tknie się łożnice. Na twojej królu głowie jej korona, Na twoje spada góra ta ramiona; Czyli te larwy chameleontowe Oczom twym nowe? Ty masz krwawego młodzika ukrócić, Ołtarze Bogu, światu słońce wrócić
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 33
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
i niniejszych pociech żebyś w. m. mój miłościwy pan w długi wiek zażywał, życzę. ODA WINSZUJĄCA.
Czego się bawisz Muzo moja w cieniu, I dotąd w ciasnem trzymasz mię więzieniu? W ścianach i szczupłej chudobie; Sama skaczesz, sama igrasz sobie. Wynijdż a spojrzyj na świat dziś wesoło, Z grubego wstydu wyrównawszy czoło, Ty która swobodnem okiem, Masz się zawsze ku stanom wysokim. Nie ja trynmfy sławne rzymskie one, Nie na Olimpie zawody ćwiczone, - Wjazd twój, w ozdobnej tej kupie, Śpiewać będę, o wielki biskupie! Acz to nie pierwsza głowie twej infuła: Trzeci to stopień, trzecia kapituła Ojcem
i niniejszych pociech żebyś w. m. mój miłościwy pan w długi wiek zażywał, życzę. ODA WINSZUJĄCA.
Czego się bawisz Muzo moja w cieniu, I dotąd w ciasnem trzymasz mię więzieniu? W ścianach i szczupłej chudobie; Sama skaczesz, sama igrasz sobie. Wynijdż a spojrzyj na świat dziś wesoło, Z grubego wstydu wyrównawszy czoło, Ty która swobodnem okiem, Masz się zawsze ku stanom wysokim. Nie ja trynmfy sławne rzymskie one, Nie na Olimpie zawody ćwiczone, - Wjazd twój, w ozdobnej tej kupie, Spiewać będę, o wielki biskupie! Acz to nie pierwsza głowie twej infuła: Trzeci to stopień, trzecia kapituła Ojcem
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 64
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
, ziemia i woda, naniżej osiadły. Powieść Pierwsza.
A PRzed morzem/ i przedziemią/ i przedtym niż beło Niebo/ co potym sobą wszystko obtoczeło/ B Jedna postać na świecie była przyrodzenia/ Mieszaniną to zwano: tak bez ułożenia. Wielkość stała nikczemna/ nic prawie inszego Nie mając w sobie oprócz ciężaru grubego/ A niezgodnych początków w jedno zgromadzonych/ Rzeczy jeszcze nie dobrze zsobą połączonych. C Nigdy jeszcze światłością światu nie służeło Słońce/ ani Księżyca roztącego beło Widać jeszcze/ gdy nowe rogie swe odmładza: D Ni ziemia na powietrzu/ które ją obchadza/ Wisiała/ ciężarami odważona swymi/ Ani po długich brzegach ziemie/
, ziemiá y wodá, naniżey ośiádły. Powieść Pierwsza.
A PRzed morzem/ y przedźiemią/ y przedtym niż beło Niebo/ co potym sobą wszystko obtoczeło/ B Iedná postáć ná świećie byłá przyrodzenia/ Mieszániną to zwano: ták bez vłożenia. Wielkość stałá nikczemna/ nic práwie inszego Nie máiąc w sobie oprocz ćiężaru grubego/ A niezgodnych początkow w iedno zgromádzonych/ Rzeczy ieszcze nie dobrze zsobą połączonych. C Nigdy ieszcze świátłośćią świátu nie służeło Słońce/ áni Kśiężycá rostącego beło Widáć ieszcze/ gdy nowe rogie swe odmładza: D Ni źiemiá ná powietrzu/ ktore ią obchadza/ Wiśiáłá/ ćiężarami odważona swymi/ Ani po długich brzegách źiemie/
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 2
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
krom tego/ co od Pułnocy/ gdzie cale górzyste/ kamieniste/ i zimne znajdują się miejsca. Blisko Miasta/ są pewne żelazne Góry/ w których także do weczowania/ i szlejfowania/ dobre znajdują się kamienie. Obywatele tamteczni/ wielki od Wełny/ i Sukien prowadzą Handel/ obyczajów jednak oboja płeć i języka są grubego/ lubo na to miejsce są bystrego i dobrego rozumu. Tych Wenetowie Roku po Narodzeniu Pańskim/ 1516. pod swoję podbili moc i władzą. Do widzenia godne/ masz w tym tu miejscu. Zamek/ potym Kościół Z. MARIA, gdzie w Kaplicy jednej/ jednego dobrze Wenetom zasłużonego Kawalera/ Bartolo: Coglionei,
krom tego/ co od Pułnocy/ gdźie cále gorzyste/ kámieniste/ y źimne znáyduią się mieyscá. Blisko Miásta/ są pewne żelázne Gory/ w ktorych tákże do weczowánia/ y szleyfowánia/ dobre znáyduią się kámienie. Obywátele támteczni/ wielki od Wełny/ y Sukien prowádzą Hándel/ obyczáiow iednák oboiá płeć y ięzyká są grubego/ lubo ná to mieysce są bystrego y dobrego rozumu. Tych Wenetowie Roku po Národzeniu Páńskim/ 1516. pod swoię podbili moc y władzą. Do widzenia godne/ masz w tym tu mieyscu. Zamek/ potym Kośćioł S. MARIA, gdźie w Káplicy iedney/ iednego dobrze Wenetom zásłużonego Káwálerá/ Bartholo: Coglionei,
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 271
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
swój trzymającą. Podłą też BOGU Wszechmocnemu naznaczyli rozrywkę, igraszkę z leviatan, który się justos praemiando, mirabilia operando, bawi, i kontentuje, Torrente voluptatis, visione sui Beatifica, tu napawając i nasycając sprawiedliwych, nie jedzeniem ryby Leviatban, gdy się z tego przeniosą świata. Zaczym Czytelniku wyśmiej Talmudystów naukę, z jednego grubego erroru wnoś innumeros, które ci kładę o Wiarach traktując. Interym drugiej ich posłuchaj bajki O WOLE SZOROBOR Czy jest na Świecie?
THalmudistae, albo Thalmudici, czyli suum iactando ingenium, czyli Poetów Greckich i Łacińskich, wkomponowaniu fabuł, dowcipnych imitando, czyli też z grubej errando prostoty, albo na ostatek bajeczkę do objaśnienia jakowej
swoy trzymaiącą. Podłą też BOGU Wszechmocnemu naznaczyli rozrywkę, igraszkę z leviathan, ktory się iustos praemiando, mirabilia operando, bawi, y kontentuie, Torrente voluptatis, visione sui Beatifica, tu napawaiąc y nasycaiąc sprawiedliwych, nie iedzeniem ryby Leviatban, gdy się z tego przeniosą swiata. Zaczym Czytelniku wyśmiey Talmudystow naukę, z iednego grubego erroru wnoś innumeros, ktore ci kładę o Wiarach traktuiąc. Interim drugiey ich posłuchay bayki O WOLE SZOROBOR Czy iest na Swiecie?
THalmudistae, albo Thalmudici, czyli suum iactando ingenium, czyli Poetow Greckich y Łacińskich, wkomponowaniu fabuł, dowcipnych imitando, czyli też z grubey errando prostoty, albo na ostatek baieczkę do obiaśnienia iakowey
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 138
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
kretą, z gliną bialą; nietaka w której wierzby, rosną, albo trzcina, gdyż taka ziemia niezbyt zdrową ma wodę. Jeśli się w wodzie Zjawią piawki, napuść w studnie raków, węgorzów, wnet je uprzątną. Woda zdrowsza wtej studni, która jest nie zamknięta, nie zaduszona, gdyż co jest wniej grubego, wychodzi przez ekshalację. Nie bronić też nikomu wody; niech wszyscy czerpają, rozbierają, to co raz świeża i nowa przybędzie: zamknięta zaś cale się zatęchnie, zgęsnieje. WODA jeśli mętna w studni, zabieżysz wsypawszy w nie soli. Woda wypadająca z skały gypsowej, nie jest zdrowa, zdyma pijącego. Woda w
kretą, z gliną bialą; nietaka w ktorey wierzby, rosną, albo trzcina, gdyż taka ziemia niezbyt zdrową ma wodę. Ieśli się w wodzie ziawią piawki, napuść w studnie rakow, węgorzow, wnet ie uprzątną. Woda zdrowsza wtey studni, ktora iest nie zamknięta, nie zaduszona, gdyż co iest wniey grubego, wychodzi przez exhalacyę. Nie bronić też nikomu wody; niech wszyscy czerpaią, rozbieraią, to co raz swieża y nowa przybędzie: zamknięta zaś cale się zatęchnie, zgęsnieie. WODA iezli mętna w studni, zabieżysz wsypawszy w nie soli. Woda wypadaiąca z skały gypsowey, nie iest zdrowa, zdyma piiącego. Woda w
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 471
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
albo dłuższa, jeśli na suchym ma być sadzona gruncie. Przed sadzeniem ustrzeż je od wiatru i słońca, ziemią ją obsypawszy z osobna każdą jeśli na długie chowanie; jeśli na krótkie do pół obsyp. Jeślibyś zaś aż z Cudzych Krajów chciał mieć winne latorośli, oblepić je potrzeba gliną mieszaną z plewami pszennemi od końca grubego płótnem obszyć związawszy pospołu od wiatru i słońca przestrzegając. Czas sadzenia w krajach zimnych w Kwietniu i w Wrzesniu: wgorących, w Listopadzie i w Lutym: w miernych, w Październiku i w Marcu, gdy ziemia jest wilgotna, ale nie wodnista. W każdą dziurę wsadzić dwie, albo trzy latorośli, zerżnąwszy śluzem od
albo dłuższa, iezli na suchym ma bydź sadzona gruncie. Przed sadzeniem ustrzeż ie od wiatru y słońca, ziemią ię obsypawszy z osobna każdą ieśli na długie chowanie; ieśli na krotkie do puł obsyp. Ieślibyś zaś aż z Cudzych Kraiow chciał mieć winne latorośli, oblepić ie potrzeba gliną mieszaną z plewami pszennemi od końca grubego płotnem obszyć związawszy pospołu od wiatru y słońca przestrzegaiąc. Czas sadzenia w kraiach zimnych w Kwietniu y w Wrzesniu: wgorących, w Listopadzie y w Lutym: w miernych, w Pazdzierniku y w Marcu, gdy ziemia iest wilgotna, ale nie wodnista. W każdą dziurę wsadzić dwie, albo trzy latorośli, zerżnąwszy śluzem od
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 486
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
świata Roku 3908. dwieście laty przed Narodzeniem Pańskim. Ten successus trzeciej wojny Punickiej albo Kartagineńskiej.
ANACHARSIS z Tatarów, Wielki Filozof, Brat Króla vulgo Hana Kadnida imieniem; od tegoż Brata na polowaniu z łuku, zabity, iż Ateńskie Prawa do Scytyj chciał wprowadzić. W admiracyj to było u Starożytnych, że z grubego Narodu tak mądry wyszedł człek; stąd wyszło proverbium: Anacharsis inter Seythas gdy co jest rarum. Żył za czasów Solona.
ApOLLODORÓW wiele było i różnych; o których wszytkich Scipio Tettus całe volumen napisał, a Gesnerus Autor naliczył wszystkich Apollodorów w różnych Autorach distinctos 27. Z tych najsławniejszy Appollodorus Ateński Gramatyk, Asklepiadesa Panecjusza Rodyiskiego
świata Roku 3908. dwieście laty przed Narodzeniem Pańskim. Ten successus trzeciey woyny Punickiey albo Kartagineńskiey.
ANACHARSIS z Tatarow, Wielki Filozof, Brat Krola vulgo Hana Kadnida imieniem; od tegoż Brata na polowaniu z łuku, zabity, iż Ateńskie Prawa do Scytyi chciał wprowadzić. W admiracyi to było u Starożytnych, że z grubego Narodu tak mądry wyszedł człek; ztąd wyszło proverbium: Anacharsis inter Seythas gdy co iest rarum. Zył za czasow Solona.
APPOLLODOROW wiele było y rożnych; o ktorych wszytkich Scipio Tettus całe volumen napisał, á Gesnerus Autor naliczył wszystkich Appollodorow w rożnych Autorach distinctos 27. Z tych naysławnieyszy Appollodorus Ateński Grammatyk, Asklepiadesa Panecyusza Rodyiskiego
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 574
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754