mnie gruntów, alias granicy pomiara między mną a ip. Sokołowskim i ip. Szemetem. A jako się daremnie wspierali, tak za przysięgą tej strony chłopów ustąpić musieli.
Eodem die ip. wojewoda miński przysłał mi dwie sfory psów i charta, także obesłał mnie fruktami bardzo dobremi. Przysłała i jejmość pani Iwanowska podstolina wiłkomirska gruszek i jabłek podostatek.
28^go^ ubiłem niedźwiedzia przy psach. Z pola jechałem na obiad do ip. Kościałkowskiego stolnika mińskiego. Nazajutrz miałem u siebie gości. Tandem dnia 30 Augusti wyjechałem z Kurkl na noc do ip. Bilewicza; tamem nazajutrz obiad zjadłszy pojechał. W Wilnie po drodze nie bawiłem
mnie gruntów, alias granicy pomiara między mną a jp. Sokołowskim i jp. Szemetem. A jako się daremnie wspierali, tak za przysięgą téj strony chłopów ustąpić musieli.
Eodem die jp. wojewoda miński przysłał mi dwie sfory psów i charta, także obesłał mnie fruktami bardzo dobremi. Przysłała i jejmość pani Iwanowska podstolina wiłkomirska gruszek i jabłek podostatek.
28^go^ ubiłem niedźwiedzia przy psach. Z pola jechałem na obiad do jp. Kościałkowskiego stolnika mińskiego. Nazajutrz miałem u siebie gości. Tandem dnia 30 Augusti wyjechałem z Kurkl na noc do jp. Bilewicza; tamem nazajutrz objad zjadłszy pojechał. W Wilnie po drodze nie bawiłem
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 60
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
. Innych raritates siła.
Kościół i klasztor benedyktynów na wyspie, bardzo wspaniały i piękny, z perspektywami na morze. Refektarz dziwnie piękny i wielki, w miniaturach wszystek. Ołtarz marmurowy, słup u niego marmurowy, na którym naturalnych żył kilka figury różne pokazujących, jako to: na krzyżu Pana Jezusa jakby umyślnie robionego, gruszek dwie i ludzka głowa; figurki te małe: Pan Jezus na krzyżu jak na dłoń długi, gruszka nie wielka, głowa ludzka jak talar. Biblioteka dość porządna, za szkłami weneckiemi. Posadzka marmuru białego z czarnym, robiona tak apte, że różnie się widzi, raz w kawalerskich krzyżach, z drugiej strony patrząc widzi
. Innych raritates siła.
Kościół i klasztor benedyktynów na wyspie, bardzo wspaniały i piękny, z perspektywami na morze. Refektarz dziwnie piękny i wielki, w miniaturach wszystek. Ołtarz marmurowy, słup u niego marmurowy, na którym naturalnych żył kilka figury różne pokazujących, jako to: na krzyżu Pana Jezusa jakby umyślnie robionego, gruszek dwie i ludzka głowa; figurki te małe: Pan Jezus na krzyżu jak na dłoń długi, gruszka nie wielka, głowa ludzka jak talar. Biblioteka dość porządna, za szkłami weneckiemi. Posadzka marmuru białego z czarnym, robiona tak apte, że różnie się widzi, raz w kawalerskich krzyżach, z drugiéj strony patrząc widzi
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 81
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
jabłka ziarn. Są słodkie i kwasnie. Bardziej aptekom, niż stołom służą. Gruszka lubi miejsca po pod góry. Jedne grusze wydają frukta w Czerwcu miesiącu, i zowią się Muszkatelle, drugie w Lipcu, te zowią się małgorzatki, iż koło święta Z. Małgorzaty. Sadząc grusze dobre ogrodowe, należy sadzić w płonkach gruszek leśnych o 30 stop jedne od drugiej. Cierpkie są lekarstwem na laksacią żołądka; kto konstupacią cierpi naturalną, niech ich nie pożywa, bo się większej nabawi. Gdy grusza kamieniste wydaje frukta, trzeba ją okopać aż do najniższych korzeni, i cokolwiek tam jest ziemi kamienistej, stamtąd ją wykopać, innej ziemi przesianej rzeszotem tam
iabłka ziarn. Są słodkie y kwasnie. Bardziey aptekom, niż stołom służą. Gruszka lubi mieysca po pod gory. Iedne grusze wydaią frukta w Czerwcu miesiącu, y zowią się Muszkatelle, drugie w Lipcu, te zowią się małgorzatki, iż koło swięta S. Małgorzaty. Sadząc grusze dobre ogrodowe, należy sadzić w płonkach gruszek lesnych o 30 stop iedne od drugiey. Cierpkie są lekarstwem na laxacią żołądka; kto konstupacią cierpi naturalną, niech ich nie pożywa, bo się większey nabawi. Gdy grusza kamieniste wydaie frukta, trzeba ią okopać aż do nayniższych korzeni, y cokolwiek tam iest ziemi kamienistey, ztamtąd ią wykopać, inney ziemi przesianey rzeszotem tam
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 383
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
w dymie gęstym ciepłym wędzić będziesz/ a uwędziwszy/ zażyjesz jako będziesz chciał. Mosztarda.
Niepospolity Kondyment Mosztarda/ do którychkolwiek potraw będziesz chciał zażyć/ Mięśnych i Rybnych/ warzonych i pieczonych/ której lubo są kilka sposobów/ Ja najprzedniejszy sposób połóżę taki. Weźmij czarnej Gorczyce/ utłucz na mąkę/ a przesij/ weźmij gruszek świeżych upiecz/ uwierć w donicy/ a przez sito przepraw; Weźmij Rożenków drobnych schędoż/ wstaw w Winie/ warz/ uwarzywszy wierć w Donicy/ przez Sito przepraw/ włóż to wszytko w jeden garniec/ i to Wino wlej/ Octem winnym rozpuść/ żeby było gęsto jako kasza/ nakryj dobrze/ a postaw w
w dymie gęstym ćiepłym wędźić będźiesz/ á vwędźiwszy/ záżyiesz iáko będźiesz chćiał. Mosztárdá.
Niepospolity Condiment Mosztárdá/ do ktorychkolwiek potraw będźiesz chćiał záżyć/ Mięśnych y Rybnych/ wárzonych y pieczonych/ ktorey lubo są kilká sposobow/ Ia nayprzednieyszy sposob połóżę táki. Weźmiy czarney Gorczyce/ vtłucz ná mąkę/ á prześiy/ weźmiy gruszek świeżych vpiecz/ vwierć w donicy/ á przez śito przepraw; Weźmiy Rożenkow drobnych zchędoż/ wstaw w Winie/ warz/ vwárzywszy wierć w Donicy/ przez Sito przepraw/ włoż to wszytko w ieden gárniec/ y to Wino wley/ Octem winnym rospuść/ żeby było gęsto iáko kászá/ nákryi dobrze/ á postaw w
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 95
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
grubieją, i spiekają się. Powierzchne przyczyny są różne; jako to sedentaria, alimenta lipkie, klejowate, flegmiste, jako są ryby: succum nutritium praebent viscidum crassum, et tartareum, albo gdy kto prędko po jedzeniu niestrawnych rzeczy, udaje się do nagłej agitacjej, do łazni, etc. Jedzenie także wędzonej; gruszek, sera twardego, ka- sztanów, krup surowych, gliny, etc. (jako mają Panny zwyczaj,) te rzeczy pomienione zbytkiem jadane przyczyną bywają zatkania wątroby. Znaki te są. Naprzód parcie wielkie, (jako mówią pospolicie) że jako koł utknął w prawym boku, co bywa pod czas i z bólem,
grubieią, y spiekáią się. Powierzchne przyczyny są rożne; iáko to sedentaria, alimentá lipkie, kliiowáte, flegmiste, iáko są ryby: succum nutritium praebent viscidum crassum, et tartareum, álbo gdy kto prętko po iedzeniu niestrawnych rzeczy, udáie się do nagłey ágitácyey, do łazni, etc. Iedzenie tákże wędzoney; gruszek, será twárdego, ká- sztánow, krup surowych, gliny, etc. (iáko máią Pánny zwyczay,) te rzeczy pomienione zbytkiem iadáne przyczyną bywáią zátkánia wątroby. Znáki te są. Naprzod párcie wielkie, (iáko mowią pospolićie) że iáko koł utknął w práwym boku, co bywa pod czás y z bolem,
Skrót tekstu: CompMed
Strona: S2
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
A cóż mu tam darujemy: Takiego Pana gdy najdziemy: Ja baranka białego/ A ty Kuba czarnego. Z chęcią jemu darujemy/ * O łaskę prosić będziemy. Nędznicy grzesznicy na ziemi/ Ci którzy zbawienia pragniemy. I Matce potrzeba co dać/ Ze nam da Syna oglądać: Weźmi masła garnuszek/ Ja wezmę koszyk gruszek. Panience tej darujemy/ Z radością powinszujemy: Miłego Bożego potomka/ I dusze niewinnej małżonka: Anielskie Symfonie
Snadź puścić nie chcą nikogo/ I starzec patrzy tak srogo. Strzegąc Matki i Dzieciątka/ My co poczniem niebożątka: Bo to tam coś niepodłego/ * Zeszło z nieba wysokiego Tu na świat dla ludzi mizernych/
A coż mu tám dáruiemy: Tákiego Páná gdy naydźiemy: Ia báránká białego/ A ty Kubá cżarnego. Z chęćią iemu dáruiemy/ * O łaskę prośić będźiemy. Nędznicy grzesznicy ná źiémi/ Ci ktorzy zbáwienia prágniemy. I Mátce potrzebá co dáć/ Ze nam da Syná oglądáć: Weźmi másłá gárnuszek/ Ia wezmę koszyk gruszek. Panience tey dáruiemy/ Z rádośćią powinszuiemy: Miłego Bożego potomká/ I dusze niewinney małżonká: Anyelskie Symphonie
Snadz puśćić nie chcą nikogo/ I stárzec pátrzy tak srogo. Strzegąc Matki y Dźiećiątká/ My co pocżniem niebożątká: Bo to tám coś niepodłego/ * Zeszło z nieba wysokiego Tu ná świát dla ludźi mizernych/
Skrót tekstu: ŻabSymf
Strona: D3
Tytuł:
Symfonie anielskie
Autor:
Jan Żabczyc
Drukarnia:
Marcin Filipowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631
wpadającej Sekwany Rzeki.
Szósta Prowincja Francyj jest PIKARDia z ośmią Powiatami. Stolicą tu jest AMBIANUM vulgò Amiens, nazwane ab ambitu, albo od wód otaczających i oblewających rzeki Sommy, albo Sommony nigdy nie zamarzającej. Te Miasto Hiszpani śmieszną wzięli sztuką od Bramy Montrescu: Subordynowali żołnierza po chłopsku przebranego, który wóz przyprowadziwszy orzechów, gruszek, jabłek pełny, umyślnie wywrócił, żołnierze u bramy na szelwachu stojący do fruktów rozsypanych zbiegli się, w tym blisko woza Hiszpani będący dali signum drugim dalej stojącym około tysiąca: którzy na żołnierzów bezbronnych szylwachowych napadszy, wybili, na miasto uderzyli, zrabowali. Drugie tu sławne miasto Calais albo Caletum, Clavis Franciae, ufortyfikowane
wpadaiącey Sekwány Rzeki.
Szosta Prowincya Francyi iest PIKARDYA z ośmią Powiatámi. Stolicą tu iest AMBIANUM vulgò Amiens, názwane ab ambitu, albo od wod otaczaiących y oblewáiących rzeki Sommy, albo Sommony nigdy nie zamarzáiącey. Te Miasto Hiszpani śmieszną wzieli sztuką od Brámy Montrescu: Subordinowáli żołnierza po chłopsku przebránego, ktory woz przyprowádziwszy orzechow, gruszek, iabłek pełny, umyślnie wywrocił, żołnierze u brámy ná szelwachu stoiący do fruktow rozsypanych zbiegli się, w tym blisko woza Hiszpani będący dali signum drugim daley stoiącym około tysiąca: ktorzy ná żołnierzow bezbronnych szylwachowych nápadszy, wybili, ná miasto uderzyli, zrábowáli. Drugie tu sławne miasto Calais albo Caletum, Clavis Franciae, ufortyfikowáne
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 55
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
quid factum. Zjawiły się tego dnia frukty, orzechy i wina w gronach. 25 ejusdem
Ruszyliśmy milę małą do rzeki Sytre. Stanęliśmy przy cerkiewce podmurowanej, miejsce się zwie Czemeste, a drugąśmy minęli w prawą, zowie się Drugofreste. Przeprawiliśmy się przez Żyzę, niektórzy szli bez mostu. Jabłek i gruszek było sieła. Tatarowie w kilku miejscach naszych hałasowali, to jest kanalią, między którą towarzysza imp. wołyńskiego wzięto, drugiego dzidą zabito z konia. O trzy mile zapędzają się na frukta, głód to sprawuje. Co naszych napastują, była relacja, że Wołosza z Tatarami. Miał był król im. kazać komenderować ludzi
quid factum. Zjawiły się tego dnia frukty, orzechy i wina w gronach. 25 eiusdem
Ruszyliśmy milę małą do rzeki Sytre. Stanęliśmy przy cerkiewce podmurowanej, miejsce się zwie Czemeste, a drugąśmy minęli w prawą, zowie się Drugofreste. Przeprawiliśmy się przez Żyzę, niektórzy szli bez mostu. Jabłek i gruszek było sieła. Tatarowie w kilku miejscach naszych hałasowali, to jest kanaliją, między którą towarzysza jmp. wołyńskiego wzięto, drugiego dzidą zabito z konia. O trzy mile zapędzają się na frukta, głód to sprawuje. Co naszych napastują, była relacyja, że Wołosza z Tatarami. Miał był król jm. kazać komenderować ludzi
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 10
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
. Nie używają kasz żadnych/ ani tłuki/ ani jagieł/ ani bru/ ani inszych jarzyn/ oprócz bobu/ a grochów/ a to dla wiatrów/ któreby tamte drobne jarzyny wytrzęsły. Sieją boccore abo Turecką pszenicę (którą na niektórych miejscach Włoskich/ nazywają Frumentum Saracinum) dla dobytku/ i dla kurcząt. Gruszek i jabłek rozmaitych rodzi się tam barzo wiele: lecz inne frukty mało mają smaku. Figi/ migdały/ i podobne frukty/ nie dostawają się tam/ chyba za wielkim staraniem. Także też i wina/ oprócz tylko koło Louaniun, Namurhu/ Lucimborgu/ i Liege/ gdzie się rodzi wino/ ale go mało/
. Nie vżywáią kász żadnych/ áni tłuki/ áni iágieł/ áni bru/ áni inszych iárzyn/ oprocz bobu/ á grochow/ á to dla wiátrow/ ktoreby támte drobne iárzyny wytrzęsły. Sieią boccore ábo Turecką pszenicę (ktorą ná niektorych mieyscách Włoskich/ názywáią Frumentum Saracinum) dla dobytku/ y dla kurcząt. Gruszek y iábłek rozmáitych rodźi się tám bárzo wiele: lecz inne frukty máło máią smáku. Figi/ migdały/ y podobne frukty/ nie dostawáią się tám/ chybá zá wielkim stárániem. Tákże też y winá/ oprocz tylko koło Louaniun, Námurhu/ Lucimborgu/ y Liege/ gdźie się rodźi wino/ ále go máło/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 78
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
tylko szczerze Tego, czego sam nie mam, na błahym papierze: Bądź dłużej, bądź szczęśliwiej zdrów; niech cię nie ćwiczy W żalach fortuna, jako tego, któryć życzy. 277. GŁÓG RÓŻY NIE RODZI
Nie rodzi dąb orzechów, nie rodzi kasztanów Buk, nie rodzi bez figi, klon mirabolanów, Ani wierzbina gruszek, ani rodzi wina Lada kędy przy płocie sadzona chmielina. Wszytkie drzewa i krzaki, wszytkie zioła z ziemie Do swej rodzą natury kwiat, owoc i siemię. Nie drzewa i nie zioła, ale zwierz, ptak, ryby Trzymają każde swego przyrodzenia tryby: Nie rodzi kot sobola ani rysia suka, Wrona pardwy; złe
tylko szczerze Tego, czego sam nie mam, na błahym papierze: Bądź dłużej, bądź szczęśliwiej zdrów; niech cię nie ćwiczy W żalach fortuna, jako tego, któryć życzy. 277. GŁÓG RÓŻY NIE RODZI
Nie rodzi dąb orzechów, nie rodzi kasztanów Buk, nie rodzi bez figi, klon mirabolanów, Ani wierzbina gruszek, ani rodzi wina Leda kędy przy płocie sadzona chmielina. Wszytkie drzewa i krzaki, wszytkie zioła z ziemie Do swej rodzą natury kwiat, owoc i siemię. Nie drzewa i nie zioła, ale zwierz, ptak, ryby Trzymają każde swego przyrodzenia tryby: Nie rodzi kot sobola ani rysia suka, Wrona pardwy; złe
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 163
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987