Kazimierze ledwie nie wszyscy czynili, Reges Pacifici; a dopieroż Święty KAZIMIERZ Królewicz. Bogusław, BOGU sława: Czeflaw Czechów sława; Bogdan, BOGU dany, po łacinie Deodatus, vel Theodatus: Mieczysław, Mieczem sławny: Ziemomyśl, o ziemi albo o Królestwach myślący: Wojciech, niby wojnę cieszący: Gryzisław, sławę gryzący, obmowca: Jarosław Książę, niby Jary sławą czerstwy: Dobrogniewa, niby dobra w gniewie, Kazimierza Pierwszego Króla Polskiego Zona: Świętosława, niby Świętej Pani sława: Grzymisława, niby głośna jak grzmot,sławą: Bona Dobra: Bibiana, niby napijająca się, lepiej kiedy Modesta. Strzeżysława, Gryzosław, Przesław, etc
Kazimierze ledwie nie wszyscy czynili, Reges Pacifici; a dopieroż Swięty KAZIMIERZ Krolewicz. Bogusław, BOGU sława: Czeflaw Czechow sława; Bogdán, BOGU dany, po łacinie Deodatus, vel Theodatus: Mieczysław, Mieczem słáwny: Ziemomyśl, o ziemi albo o Krolestwach myślący: Woyciech, niby woynę cieszący: Gryzisław, słáwę gryzący, obmowca: Iarosłáw Xiąże, niby Iary słáwą czerstwy: Dobrogniewa, niby dobra w gniewie, Kazimierza Pierwszego Krola Polskiego Zona: Swiętosława, niby Swiętey Pani sława: Grzymisława, niby głośna iak grzmot,sławą: Bona Dobra: Bibiana, niby napiiáiąca się, lepiey kiedy Modesta. Strzeżysława, Gryzosław, Przesław, etc
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 60
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, podpasany pasem popisanym temi słowy: Castigo corpus meum. Przy nogach Kupidyn zawiązane oczy mający z zerwaną u Luka cięciwą. Cezar Ripa.
12 Conścientia, albo Sumnienie, wyraża się obrazem Niewiasty pięknej na twarzy, w zwierzchniej sukni bialej, a w spodniej czarnej, piłkę trzyma w ręce, na piersiach siedzi wąż serce gryzący.
13 Konstantia, albo Stateczność, ad-
umbruje się w osobie Młodziana z gołemi ramionami, ręką prawą Koronę, lewą miecz piastujący, i tenże do ognia kładzie; albo też Niewiasta z jednej strony Kolumnę, z drugiej miecz piastuje, i tenże z ręką nad ogniem trzyma.
14 Consilium, Rada reprezentuje dobrze
, podpasány pásem popisanym temi słowy: Castigo corpus meum. Przy nogach Kupidyn zawiązane oczy maiący z zerwáną u Luka cięciwą. Caesar Ripa.
12 Conscientia, albo Sumnienie, wyráża się obrázem Niewiasty piękney ná twarzy, w zwierzchniey sukni biáley, a w spodniey czarney, piłkę trzyma w ręce, na piersiách siedzi wąż serce gryzący.
13 Constantia, albo Stateczność, ad-
umbruie się w osobie Młodziána z gołemi ramionámi, ręką prawą Koronę, lewą miecz piastuiący, y tenże do ogniá kładzie; albo też Niewiastá z iedney strony Kolumnę, z drugiey miecz piastuie, y tenże z ręką nad ogniem trzymá.
14 Consilium, Ráda reprezentuie dobrze
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1168
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
uciech nie ma/ Nad to/ że grzeszącego frasunkiem turbuje/ Po którego spełnieniu ów gorzko żałuje. A tak sobie samemu bywa człowiek katem/ Turbując się że Bożym pogardził mandatem. A choć na ukaranie grzechów niebyłoby Zgotowanego piekła/ i choćby ozdoby Chwały żadnej nie stracił/ jednak jak psem wściekłem Był by robak gryzący/ a tak zawsze piekłem. Grzech wszytkiego złego jest przyczyną.
Sam na sobie doświadczam grzesznik nieszczęśliwy/ Którego ten paroksyzm trapi nieżyczliwy. Cokolwiek się bowiem mąk i utrapień rodzi/ I niesławy/ to wszytko z występków pochodzi Nigdy by diabeł nie mógł duszy mojej szkodzić/ Nigdyby na mój honor źli nie mogli godzić
ućiech nie ma/ Nád to/ że grzeszącego frásunkiem turbuie/ Po ktorego spełnieniu ow gorzko żáłuie. A ták sobie samemu bywa cżłowiek kátem/ Turbuiąc się że Bożym pogárdźił mándátem. A choc na ukáranie grzechow niebyłoby Zgotowánego ṕiekłá/ y chocby ozdoby Chwały żádney nie stráćił/ iednák iák psem wśćiekłem Był by robak gryzący/ á ták zawsze piekłem. Grzech wszytkiego złego iest przyczyną.
Sam ná sobie doświadcżam grzesznik nieszcżęśliwy/ Ktorego ten pároxyzm trápi nieżycżliwy. Cokolwiek się bowiem mąk y utrápień rodźi/ Y niesławy/ to wszytko z występkow pochodźi Nigdy by diabeł nie mogł duszy moiey szkodźić/ Nigdyby ná moy honor źli nie mogli godźić
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 37
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
, mizerni; i będą przed gromem Dekretu drzeć od strachu; gdzie wszytkie ich sprawy; Myśli, mowy, uczynki, i wszelkie zabawy Przyjdą przed oczy w ten czas. a przytem zaś wstydzie Nieodwołany dekret z ust Boskich wynidzie Do piekięlnych przepaści w ogień pałający, Gdzie wieczny mrok, zgrzyt zębów, gdzie robak gryzący Ta ich nędzna porcja, to dziedzictwo będzie. Które swojej własności na wieki niezbędzie. Tam będą karę cierpieć swą za wykonane Grzechy, przeto, że w Niebie dobra obiecane Dla krótkich świata rozkosz mając w podłej cenie, Zarobili na wieczne sobie potępienie.
Tedy abyśmy pociech w Niebie zgotowanych Dostąpili wymową, nieopowiedzianych,
, mizerni; y będą przed gromem Dekretu drzeć od stráchu; gdźie wszytkie ich spráwy; Myśli, mowy, vczynki, y wszelkie zábáwy Przyydą przed oczy w ten czas. á przytem záś wstydźie Nieodwołány dekret z vst Boskich wynidźie Do piekięlnych przepáśći w ogień pałáiący, Gdźie wieczny mrok, zgrzyt zębow, gdźie robák gryzący Tá ich nędzna porcya, to dźiedźictwo będźie. Ktore swoiey własnośći ná wieki niezbędźie. Tám będą karę cierpieć swą zá wykonáne Grzechi, przeto, że w Niebie dobrá obiecáne Dla krotkich świátá roskosz máiąc w podłey cenie, Zárobili ná wieczne sobie potępienie.
Tedy ábysmy pociech w Niebie zgotowánych Dostąpili wymową, nieopowiedźiánych,
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 189
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688