do tego obliguje i przez prawa, instituta sprawiedliwość, która może być skuteczniejsza przez nadgrody, które obiecuje, i karę, którą imponit lubo ten sposób do utrzymania człowieka, w swojej powinności, wstyd mu zadaje, jakoby w zachęceniu do cnoty nie dosyć było powabu z samego szczęścia być cnotliwym, albo bojaźni, z tej gryzoty, która go swędzi kiedy nie praktykuje cnoty.
Taką jednak sprawiedliwością świat cały się utrzymuje, i wszystkie Monarchie się rządzą; w Rzeczypospolitej tylko wolnej, zda się być incompatibilitas wolności z sprawiedliwością; co się najbardziej wydaje, kiedy kto ma sobie za niewolą, nie czinić impunè co mu się podoba, kiedy kto nie słusznie
do tego obliguie y przez prawa, instituta sprawiedliwość, ktora moźe bydź skutecznieysza przez nadgrody, ktore obiecuie, y karę, ktorą imponit lubo ten sposob do utrzymánia człowieka, w swoiey powinnośći, wstyd mu zádaie, iakoby w zachęceniu do cnoty nie dosyć było powábu z samego szczęśćia bydź cnotliwym, albo boiaźni, z tey gryzoty, ktora go swędźi kiedy nie práktykuie cnoty.
Taką iednak sprawiedliwośćią swiát cały się utrzymuie, y wszystkie Monarchie sie rządzą; w Rzeczypospolitey tylko wolney, zda się bydź incompatibilitas wolnośći z sprawiedliwośćią; co się naybárdźiey wydáie, kiedy kto ma sobie za niewolą, nie cźynić impunè co mu się podoba, kiedy kto nie słusznie
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 134
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
delatorem. Pozwał Szamockich do sądów marszałkowskich, gdzie świadków niesprawiedliwych na podparcie delacji Krajewskiego nasprowadzali, a tak Krajewski z fałszywymi świadkami zaprzysiągł Szamockich de crimine laese maiestatis. Dekret stanął marszałkowski odsądzając Szamockich ab omni officio et ab omni activitate in perpetuum. Wziął za to Krajewski nadgrodę, instygatorią koronną, a Szamocki pisarz niedługo żył z gryzoty. Skarbnik zaś, jako się niżej
wyrazi, przez trybunał koronny piotrkowski ad activitatem został restitutus.
A jako ociec mój, widząc i słysząc barzo dobrą edukacją Poniatowskich, życzył sobie, aby brat mój śp. Leon był u wojewody mazowieckiego, teraźniejszego kasztelana krakowskiego, tak wysłał go do Warszawy. Wyjechał nieboszczyk Leon po Nowym
delatorem. Pozwał Szamockich do sądów marszałkowskich, gdzie świadków niesprawiedliwych na podparcie delacji Krajewskiego nasprowadzali, a tak Krajewski z fałszywymi świadkami zaprzysiągł Szamockich de crimine laese maiestatis. Dekret stanął marszałkowski odsądzając Szamockich ab omni officio et ab omni activitate in perpetuum. Wziął za to Krajewski nadgrodę, instygatorią koronną, a Szamocki pisarz niedługo żył z gryzoty. Skarbnik zaś, jako się niżej
wyrazi, przez trybunał koronny piotrkowski ad activitatem został restitutus.
A jako ociec mój, widząc i słysząc barzo dobrą edukacją Poniatowskich, życzył sobie, aby brat mój śp. Leon był u wojewody mazowieckiego, teraźniejszego kasztelana krakowskiego, tak wysłał go do Warszawy. Wyjechał nieboszczyk Leon po Nowym
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 239
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
znała — tedy Apraksyma niewinnym uznano, a Beztuszefa za szelmę osądzono i pozbierawszy z niego ordery i wszystkie urzędów jego insygnia, na Syberią odesłano. Że jednak Apraksym pod Welau nie był ostrożny i dał się podejść Lewaldowi, generałowi pruskiemu, tedy go o to publicznie carowa strofowała, komendę mu odjęto, a tak Apraksym z gryzoty prędko potem umarł.
Druga wiadomość dla króla naszego niepomyślna, a dla króla pruskiego szczęśliwa, z Hanoweru przyszła, gdzie wojsko francuskie pod komendą feldtmarszałka książęcia de Subiz kampowało. Król pruski tam w osobie swojej, zbiegłszy do wojska swego w bliskości stojącego, uczynił się niby zalęknionym obaczywszy wojsko francuskie, a tymczasem na wierzchołki gór
znała — tedy Apraksyma niewinnym uznano, a Beztuszeffa za szelmę osądzono i pozbierawszy z niego ordery i wszystkie urzędów jego insygnia, na Syberią odesłano. Że jednak Apraksym pod Welau nie był ostrożny i dał się podejść Lewaldowi, generałowi pruskiemu, tedy go o to publicznie carowa strofowała, komendę mu odjęto, a tak Apraksym z gryzoty prędko potem umarł.
Druga wiadomość dla króla naszego niepomyślna, a dla króla pruskiego szczęśliwa, z Hanoweru przyszła, gdzie wojsko francuskie pod komendą feldtmarszałka książęcia de Subiz kampowało. Król pruski tam w osobie swojej, zbiegłszy do wojska swego w bliskości stojącego, uczynił się niby zalęknionym obaczywszy wojsko francuskie, a tymczasem na wierzchołki gór
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 852
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
się ucieszył, Czartaś rozśmieszył, Sam pełen jadu:
Co wczoraj było, Jakby nieżyło Wnet nagle ginie,
A grzech morderca, Trwa duszy zdzierca Ku twej ruinie:
Wspomnij na przeszłe Nikczemnie zeszłe Życia godziny,
Na polityce DUCHOWNE.
Przy złej praktyce Codziennej winy:
Cóż dziś z tej chluby I cząsu zguby Okrom gryzoty,
Sumnienieć dręczy, A Dusza jęczy W prasie niecnoty;
Czas na pieszczotach Przy złych obrotach Sprawiłeś chciwie,
Za złe igrzyska Pono cię spryska Czas nieszczęśliwie,
Któż w takiej mierze Z Bogiem w przymierze Za ciebie pójdzie,
Kto śmiele rzecze? Refleksje.
Ze gdyć się zwlecze Kara niedojdzie?
Powiesz w tej
się ućieszył, Czártáś rozśmieszył, Sam pełen iádu:
Co wczoráy było, Iákby nieżyło Wnet nagle ginie,
A grzech morderca, Trwa duszy zdźiercá Ku twey ruinie:
Wspomnij ná przeszłe Nikczemnie zeszłe Zyćia godźiny,
Ná polityce DVCHOWNE.
Przy złey práktyce Codźienney winy:
Coż dźiś z tey chluby Y cząsu zguby Okrom gryzoty,
Sumnienieć dręczy, A Duszá ięczy W práśie niecnoty;
Czás ná pieszczotách Przy złych obrotách Spráwiłeś chćiwie,
Zá złe igrzyska Pono ćię spryska Czás nieszczęśliwie,
Ktoż w tákiey mierze Z Bogiem w przymierze Za ćiebie poydźie,
Kto śmiele rzecze? REFLEXYE.
Ze gdyć się zwlecze Kárá niedoydźie?
Powiesz w tey
Skrót tekstu: JunRef
Strona: 83
Tytuł:
Refleksje duchowne na mądry króla Salomona sentyment
Autor:
Mikołaj Karol Juniewicz
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
pewnie przywita cię, Pij: nie odżeną słodkie Alakanty, Snu dajesz ciało we śnie Krzyż nie trwoży, W ten czas spoczywasz, kiedy śpisz bez słuchu, Niech w myślach człowiek w łóżku się położy, Znajdą go Krzyże i w łabędzim puchu, To Teonina zazdrość ostrzy zęby, Dla nieprzestannej w piersiach swych gryzoty, To Likambea gniew idzie do gęby, Wątrobę trawiąc, myśl bierze w obroty, To już bez-senne gryzą cię starania, Przedziurawione psują ci się trzewy,
To ból się jątrzy w sercu przez skrobania, Ostrym grzebieniem gdy Krzyż wznieca gniewy, To już chorobą trawi jak płomieniem, Bystrym co Troję obrócił w perzynę, To
pewnie przywita cię, Pij: nie odżeną słodkie Alakanty, Snu daiesz ciało we śnie Krzyż nie trwoży, W ten czas spoczywasz, kiedy śpisz bez słuchu, Niech w myślach człowiek w łożku się położy, Znáydą go Krzyże y w łabędzim puchu, To Theonina zázdrość ostrzy zęby, Dla nieprzestanney w piersiach swych gryzoty, To Likambea gniew idzie do gęby, Wątrobę trawiąc, myśl bierze w obroty, To iuż bez-senne gryzą cię stárania, Przedziurawione psuią ci się trzewy,
To bol się iątrzy w sercu przez skrobania, Ostrym grzebieniem gdy Krzyż wznieca gniewy, To iuż chorobą tráwi iák płomieniem, Bystrym co Troję obrocił w perzynę, To
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 174
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
patiuntur omnet, nemo recuset. Rozdział XIV. Część II. ROZDZIAŁ OSTATNI. Cała mowa kończy się Pogańską o Bogu nauką.
KToby mi to dał, aby to moje usiłowanie, nie tylko przyjęte, ale i pomocne było tobie, który barziej za własnej miłości, niż rozumu powodem idąc, nie winną żalów i gryzoty niepotrzebnej, stajesz się ofiarą. Ale mam nadzieję, że te moje uwagi, cokolwiek ci pomogą, jeżeli je nie tylko do uszu, ale do pamięci i serca przyjąwszy, często one sobie rozważać, i roztrząsać będziesz. Ut ignis è silicè non uno concussu elicitur, sic in frigido isto pectore non primo admonitionum ictu
patiuntur omnet, nemo recuset. Rozdział XIV. Część II. ROZDZIAŁ OSTATNI. Cała mowa kończy się Pogańską o Bogu nauką.
KToby mi to dał, aby to moie usiłowanie, nie tylko przyięte, ale i pomocne było tobie, który barziey za własney miłości, niż rozumu powodem idąc, nie winną żalow i gryzoty niepotrzebney, staiesz się ofiarą. Ale mam nadzieię, że te moie uwagi, cokolwiek ci pomogą, ieżeli ie nie tylko do uszu, ale do pamięci i serca przyiąwszy, często one sobie rozważać, i roztrząsać będziesz. Ut ignis è silicè non uno concussu elicitur, sic in frigido isto pectore non primo admonitionum ictu
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 248
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
Arcy-Biskupa schwycili, i oczy mu związawszy, tyłem go na klaczę wsadzili, a ogon klaczy w rękę mu podawszy, w tak sromotnej figurze z miasta wyprowadzili. Zajechali w raz potym wszystkie dobra do Archi- diecezyj należące, i one wniwecz spustoszyli. Arcy-Biskup uprzejmie przerażony taką konfuzją, przy wierutnej mizeryj, i niedostatku z gryzoty umarł. Napis jego: Immersit Stephanum casu fortuna lugubri, Velatis oculis, et spinae impostus equinae, Atque manu caudam prendens extruditur Urbe; Concidit indulgens lacrymis fractusque dolore. 1480. XV. Arcyb:Stefan de Gruben.
Sarknęli wszyscy na tak niezwyczajne bez przykładu Hermistrza zuchwalstwo, a mianowicie obywatele całej Archidyecezyj z Ryżanami wsiedli
Arcy-Biskupa zchwyćili, y oczy mu związawszy, tyłem go na klaczę wsadźili, á ogon klaczy w rękę mu podawszy, w tak sromotney figurze z miasta wyprowadźili. Zajechali w raz potym wszystkie dobra do Archi- dyecezyi należące, y one wniwecz spustoszyli. Arcy-Biskup uprzeymie przerażony taką konfuzyą, przy wierutney mizeryi, y niedostatku z gryzoty umarł. Napis jego: Immersit Stephanum casu fortuna lugubri, Velatis oculis, et spinae impostus equinae, Atque manu caudam prendens extruditur Urbe; Concidit indulgens lacrymis fractusque dolore. 1480. XV. Arcyb:Stefan de Gruben.
Sarknęli wszyscy na tak niezwyczayne bez przykładu Hermistrza zuchwalstwo, á mianowićie obywatele całey Archidyecezyi z Ryżanami wśiedli
Skrót tekstu: HylInf
Strona: 69
Tytuł:
Inflanty w dawnych swych i wielorakich aż do wieku naszego dziejach i rewolucjach
Autor:
Jan August Hylzen
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750
z tej zaś płodnej wszelkiego złego matki rozkrzewiły się emulacje w aparencjach, rozrzutność w biesiadach, wyuzdana w rozkoszach rozpusta, wiarołomna u Księży, i Krzyżaków lubieżność. A zatym nastąpiło skwapliwe chwytanie się takowej zwodniczej religii, która pobłażając występkom, a chuciom dogadzając, i poślubioną Bogu czystość za nic nie ważąc, dokuczające zawiedzionego sumnienia gryzoty potłumiała, i w niejaką wprowadzała bezczułość. Szło zatym apostatyczne wyrzeczenie się jedno zbawiennej Wiary, powierzchowne tylko względem habitu Krzyżackich ustaw dochowanie, wierutne Boga, i strasznych sądów Jego zapomnienie, z której nieszczęsnej genealogii wyniknęła na koniec ostatnie Inflant zguba i ruina.
Trudne są do wierzenia te haniebne zbytki, i niesłychane rozpusty,
z tey zaś płodney wszelkiego złego matki rozkrzewiły śię emulacye w apparencyach, rozrzutność w bieśiadach, wyuzdana w roskoszach rospusta, wiarołomna u Xięży, y Krzyżakow lubieżność. A zatym nastąpiło skwapliwe chwytanie śię takowey zwodniczey religii, która pobłażając występkom, á chućiom dogadzając, y poślubioną Bogu czystość zá nic nie ważąc, dokuczające zawiedźionego sumnienia gryzoty potłumiała, y w niejaką wprowadzała bezczułość. Szło zatym apostatyczne wyrzeczenie śię jedno zbawienney Wiary, powierzchowne tylko względem habitu Krzyżackich ustaw dochowanie, wierutne Boga, y strasznych sądow Jego zapomnienie, z ktorey nieszczęsney genealogii wyniknęła na koniec ostatnie Inflant zguba i ruina.
Trudne są do wierzenia te haniebne zbytki, y niesłychane rospusty,
Skrót tekstu: HylInf
Strona: 88
Tytuł:
Inflanty w dawnych swych i wielorakich aż do wieku naszego dziejach i rewolucjach
Autor:
Jan August Hylzen
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750