po sobie/ że człowiek pijany łatwie się potknąć/ i w rzecz tak jakby być miało/ trafić nie umie. D. Weinrich Par. IV. Conc. Funebr. p. m. 473. VII.
Siódma Córka Opilstwa jest Damnationis aeternitas: Wieczne potępienie. Niektórzy ludzie mają pijaństwo za mały (podły) grzech: ba moc takich miedzy Krześciany/ co go miedzy grzechy nie liczą: a nie pomnią na to/ co pismo mówi: Niech was nikt nie zwodzi próżnymi mowami: abowiem dla tych rzeczy przychodzi gniew Boży na Syny (Dziatki) uporne. Nie błądźcie/ Bóg się nie da z siebie naśmiewać. Nuż Pijacy z
po sobie/ że człowiek pijány łatwie śię potknąć/ y w rzecz ták jákby bydź miáło/ tráfić nie umie. D. Weinrich Par. IV. Conc. Funebr. p. m. 473. VII.
Siodma Corká Opilstwá jest Damnationis aeternitas: Wieczne potępienie. Niektorzy ludźie máją pijáństwo zá máły (podły) grzech: bá moc tákich miedzy Krześćiány/ co go miedzy grzechy nie liczą: á nie pomnią ná to/ co pismo mowi: Niech was nikt nie zwodźi prożnymi mowámi: ábowiem dla tych rzeczy przychodźi gniew Boży ná Syny (Dźiatki) uporne. Nie błądźćie/ Bog śię nie da z śiebie náśmiewáć. Nuż Pijacy z
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 9.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
pocznie wieść żywot/ jakiego znacznego dopuścił się grzechu/ za któryby potym w Celli swojej pustelniczej pokutować mógł. A przełożył mu trzy występki/ z których jeden miał popełnić/ abo się opić/ albo kogo zabić/ albo się nieczystości (cudzołóstwa) dopuścić. On nieborak uważając i samego siebie jakoby pytając/ któryby grzech był namniejszy; naostatek rozumem swoim głupim doszedł tego/ że pijaństwo jest występkiem napodlejszym/ który namniej na dusznym zbawieniu szkodzi/ i za który człowiek łatwie pokutować i żałować może. I tak pewny postanowił dzień/ w który się chciał opić; i dał siostry swej uniżenie prosić/ aby na ten a na ten dzień
pocznie wieść żywot/ jákiego znácznego dopuśćił śię grzechu/ zá ktoryby potym w Celli swojey pustelniczey pokutowáć mogł. A przełożył mu trzy występki/ z ktorych jeden miał popełnić/ ábo śię opić/ álbo kogo zábić/ álbo śię nieczystośći (cudzołostwá) dopuśćić. On nieboras uważájąc y sámego śiebie jákoby pytájąc/ ktoryby grzech był namnieyszy; náostátek rozumem swoim głupim doszedł tego/ że pijaństwo jest występkiem napodleyszym/ ktory namniey ná dusznym zbáwieniu szkodźi/ y zá ktory człowiek łatwie pokutowáć y żáłowáć może. Y ták pewny postánowił dźień/ w ktory śię chćiał opić; y dał śiostry swey uniżenie prośić/ áby ná ten á ná ten dźień
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 20.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
/ w sercu trzeźwiego/ to jest w uściech pijanego. Plutar. Part. 2. mor. de garrulit. p. 304.
A osobliwie/ kiedy się Pijanica z bliźnim swym pogryzie/ albo poswarek jaki z nim zacznie: dopieroż mu więc występki jego nie obyczajnie na oczy wyrzuca: ba gdyby jako główny grzech nań wiedział/ nie zataiłby go.
I to też czasem przy pijatyce bywa/ że jeden drugiego słówka chwyta/ a podczas/ czego się drugi nie spodzieje/ z marnego słówka taki kłopot w szczyna/ że nie tylko Pijacy słów lekkomyślnych i uszczypliwych sobie nadadzą: ale się też biją/ sieką/ kolą/
/ w sercu trzeźwiego/ to jest w uśćiech pijánego. Plutar. Part. 2. mor. de garrulit. p. 304.
A osobliwie/ kiedy śię Pijánicá z bliźnim swym pogryźie/ albo poswarek jáki z nim zácznie: dopieroż mu więc występki jego nie obyczáynie ná oczy wyrzuca: bá gdyby jáko głowny grzech nań wiedźiał/ nie zátáiłby go.
Y to też czásem przy pijátyce bywa/ że jeden drugiego słowká chwyta/ á podczás/ czego śię drugi nie spodźieje/ z márnego słowká táki kłopot w sczyná/ że nie tylko Pijacy słow lekkomyślnych y usczypliwych sobie nádádzą: ále śię też biją/ śieką/ kolą/
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 23.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
szkodliwym jest występkiem: przecię jednak wymówki swoje miewają/ wywodzą i oczyszczają się z niego mówiąc: Objectiones Ebriosor. vide. ap. Dieter. in cap. II. Sap. Con. v. f. m. 174.
(1. ) Aza człowiek wesoł być nie może? Wżdyć to nie grzech i nie jest to przeciw mierności podpić/ podraczyć i podweselić sobie! . Prawda to/ i każdy na to pozwolić musi/ że człowiek bez obrazy sumnienia dobrej myśli być i podweselić sobie może/ tylko że się to ma dziać w bojaźni Bożej. Sir. 9. v. 20. It. M. Albr
szkodliwym jest występkiem: przećię jednák wymowki swoje miewáją/ wywodzą y oczyśćiáją śię z niego mowiąc: Objectiones Ebriosor. vide. ap. Dieter. in cap. II. Sap. Con. v. f. m. 174.
(1. ) Aza człowiek wesoł bydź nie może? Wżdyć to nie grzech y nie jest to przećiw miernośći podpić/ podraczyć y podweselić sobie! . Prawdá to/ y każdy ná to pozwolić muśi/ że człowiek bez obrázy sumnienia dobrey myśli bydź y podweselić sobie moze/ tylko że śię to ma dźiać w bojáźni Bożey. Sir. 9. v. 20. It. M. Albr
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 34.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Krześciany/ że go teraz zgoła nie poczytają za grzech. A indziej pisze: Qui credit, ebrietatem esse parvum peccatum, si se non emendârit, et pro ipsâ ebrietate poenitentiam non egerit, cum adulteris et homicides aeterna sine remedio illum poena cruciabit, t. j. Kto wierzy/ że pijaństwo jest mały i podły grzech/ jeśli się nie poprawi/ i za samo pijaństwo pokutować nie będzie/ tego z Cudzołożnikami i Mężobójcami wieczne bez pomocy trapić (męczyć) będzie karanie. Aug. Serm. 231. de Temper. Id. Serm. 232. de Temper.
Dosyć o tym Dyskursu/ i Kontynuacyjej jego. A jeśli mi Bóg
Krześćiány/ że go teraz zgołá nie poczytáją zá grzech. A indźiey pisze: Qui credit, ebrietatem esse parvum peccatum, si se non emendârit, et pro ipsâ ebrietate poenitentiam non egerit, cum adulteris et homicides aeterna sine remedio illum poena cruciabit, t. j. Kto wierzy/ że pijáństwo jest máły y podły grzech/ jeśli śię nie popráwi/ y zá sámo pijáństwo pokutowáć nie będźie/ tego z Cudzołożnikámi y Mężoboycámi wieczne bez pomocy trapić (męczyć) będźie karánie. Aug. Serm. 231. de Temper. Id. Serm. 232. de Temper.
Dosyć o tym Dyszkursu/ y Kontynuácyjey jego. A jeśli mi Bog
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 46.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
zjednały/ Piersi węże zsą/ że się sprośnie tykać dały. Ręce ci psi gryźć będą/ za to/ że co było Dać ubogim/ to się na zbrodnie obróciło. Ten zaś Smok/ co mię z bólem niepojętym nosi/ Wszeteczne sprawy moje/ tym postępkiem głosi. Pytał dalej: Powiedz mi/ co za grzech przyczyną? Dla którego/ mizerni/ wiecznie ludzie giną. Odpowie: Iż Mężczyzna/ ma/ w piekło dróg wiele; Lecz Niewiastom/ czworaki grzech gościnieć ściele. Nieczystość: że się rady zbytnie ubierają: Ze się bawią czarami: w Spowiedź grzechów tają. Spytał jeszcze na koniec/ tak barzo stroskana/ Jeśli jakim
ziednáły/ Pierśi węże zsą/ że się sprośnie tykáć dáły. Ręce ći pśi gryść będą/ żá to/ że co było Dáć vbogim/ to się ná zbrodnie obroćiło. Ten záś Smok/ co mię z bolem niepoiętym nosi/ Wszeteczne spráwy moie/ tym postępkiem głośi. Pytáł dáley: Powiedz mi/ co zá grzech przyczyną? Dlá ktorego/ mizerni/ wiecznie ludźie giną. Odpowie: Iż Mężczyzná/ má/ w piekło drog wiele; Lecz Niewiástom/ czworáki grzech gośćinieć śćiele. Nieczystość: że się rády zbytnie vbieráią: Ze się báwią czárámi: w Spowiedź grzechow táią. Spytał ieszcze ná koniec/ ták bárzo stroskána/ Ieśli iákim
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: C4
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
zwyczaj w tym mają chrześcijańskie domy Na Boże Narodzenie po izbie słać słomy, Że w stajni Święta Panna leżała połogiem. Niejedenże dziś, izbę usławszy barłogiem, Gnojem na przyście Pańskie zapaskudzi serce, Gdzie by się szczerozłote szklnić miały kobierce. Zaniechajcie, dlaboga, radzę tego stroju: Droższa cnota od szpaler, brzydszy grzech od gnoju. Dość słomy w Betleemie, dość było barłogu, Cnotą domy i serca ozdabiajcie Bogu. 53 (P). NA GNIEWLIWEGO
Rozumiejąc, że biją, że się nad nim srożą, Wierzga szkapa, kiedy go trzepaczką chędożą; Zwłaszcza jeżeli młody albo będzie płochy, Nie wie marcha, że z niego wytrzepują
zwyczaj w tym mają chrześcijańskie domy Na Boże Narodzenie po izbie słać słomy, Że w stajni Święta Panna leżała połogiem. Niejedenże dziś, izbę usławszy barłogiem, Gnojem na przyście Pańskie zapaskudzi serce, Gdzie by się szczerozłote szklnić miały kobierce. Zaniechajcie, dlaboga, radzę tego stroju: Droższa cnota od szpaler, brzydszy grzech od gnoju. Dość słomy w Betleemie, dość było barłogu, Cnotą domy i serca ozdabiajcie Bogu. 53 (P). NA GNIEWLIWEGO
Rozumiejąc, że biją, że się nad nim srożą, Wierzga szkapa, kiedy go trzepaczką chędożą; Zwłaszcza jeżeli młody albo będzie płochy, Nie wie marcha, że z niego wytrzepują
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 32
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
młot, i kowadło takiej ma być mody. Jeśli komin, co przedtem żelazo roztopiół, Już wygasł, a na cóż kłaść szynę w zimny popiół? Próżno ten ciska młotem, próżno miechy tłucze: Upewniam, że nie zmięknie, tylko się ubrucze. Kowadła też z gorącą szyną szukać — brydnie: Jedna, że grzech; a druga: nim znajdziesz, wystydnie. Temu po młodej mało, niechaj bierze babę, Co ma kruchą, jak żużel spiskich hamrów, sztabę. Tak w cieple, jak na zimnie podobna ołowu: Raz wyjąwszy, nie masz z czym do komina znowu. 118 (F). NIEMIEC POLAKA CZĘSTUJE
Prosił
młot, i kowadło takiej ma być mody. Jeśli komin, co przedtem żelazo roztopiół, Już wygasł, a na cóż kłaść szynę w zimny popiół? Próżno ten ciska młotem, próżno miechy tłucze: Upewniam, że nie zmięknie, tylko się ubrucze. Kowadła też z gorącą szyną szukać — brydnie: Jedna, że grzech; a druga: nim znajdziesz, wystydnie. Temu po młodej mało, niechaj bierze babę, Co ma kruchą, jak żużel spiskich hamrów, sztabę. Tak w cieple, jak na zimnie podobna ołowu: Raz wyjąwszy, nie masz z czym do komina znowu. 118 (F). NIEMIEC POLAKA CZĘSTUJE
Prosił
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 59
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wieczerze w poście, Gospodarzów i na nich uważywszy goście — O, jak od ostatniego czwartku różny wtorek, Gdzie tenże bies wieczerza, co i podwieczorek: Chce na całe siedm niedziel mięsem i pampuchy Tłusty diabeł obetkać chrześcijańskie brzuchy. Ludzie z mózgu szaleni ścigają się kołem, Że im trzeba nazajutrz suć głowy popiołem: Grzech, swawola, rozpusta, bydło, wieprze, świnie. Gdyby kto nie przy rybach, nie przy dobrym winie, Nie siedm niedziel, lecz siedm lat o chlebie a soli Pokutował, nie minie karanie swejwoli; Bogdaj się te maszkary kiedyś nie przydadzą Na tych, co nimi dzisia twarzy swe szkaradzą. To masz pierwszą
wieczerze w poście, Gospodarzów i na nich uważywszy goście — O, jak od ostatniego czwartku różny wtorek, Gdzie tenże bies wieczerza, co i podwieczorek: Chce na całe siedm niedziel mięsem i pampuchy Tłusty diabeł obetkać chrześcijańskie brzuchy. Ludzie z mózgu szaleni ścigają się kołem, Że im trzeba nazajutrz suć głowy popiołem: Grzech, swawola, rozpusta, bydło, wieprze, świnie. Gdyby kto nie przy rybach, nie przy dobrym winie, Nie siedm niedziel, lecz siedm lat o chlebie a soli Pokutował, nie minie karanie swejwoli; Bogdaj się te maszkary kiedyś nie przydadzą Na tych, co nimi dzisia twarzy swe szkaradzą. To masz pierwszą
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 69
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
tej świętej sprawy lepszego obrazu, Że to ksiądz z nabożeństwa czyni, dla pamiątki, Jako zstąpił Duch Święty na Zielone Świątki. Lecz gdy się aż na pleszu pożar oparł gołem, Ów za głowę, nie chcąc być, porwie, apostołem; I po kościele pełno, miasto mirry, swędu. Prawdać, że to grzech podczas świętego obrzędu, Gdy się ksiądz co raz maca za pogorzelisko, Śmiałem się, i ci, którzy stali przy mnie blisko. Księże, niecierpliwością zgarszacie nas waszą; Czemuż apostołowie tak rychło nie gaszą? Aż ten, po nabożeństwie idąc od ołtarza: Ogień Ducha Świętego grzeje, a ten parza. 169
tej świętej sprawy lepszego obrazu, Że to ksiądz z nabożeństwa czyni, dla pamiątki, Jako zstąpił Duch Święty na Zielone Świątki. Lecz gdy się aż na pleszu pożar oparł gołem, Ów za głowę, nie chcąc być, porwie, apostołem; I po kościele pełno, miasto mirry, swędu. Prawdać, że to grzech podczas świętego obrzędu, Gdy się ksiądz co raz maca za pogorzelisko, Śmiałem się, i ci, którzy stali przy mnie blisko. Księże, niecierpliwością zgarszacie nas waszą; Czemuż apostołowie tak rychło nie gaszą? Aż ten, po nabożeństwie idąc od ołtarza: Ogień Ducha Świętego grzeje, a ten parza. 169
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 79
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987