przymuszone na Zgrzebnej koszuli Niechcąc padają: które od Cybuli Są wyciśnione. Ach sroga żałości! Mieć pogotowiu Alkiermes dla mdłości/ P. Och. Zwykłe Małżeńskiej pobożności dziło. Zagrzebszy wziemię/ z głowy nam ubyło; Jakoż/ i dobrze. Teraźniejszy żywy Powrotu twego snadź czeka tęskliwy. Acz widzę gości jedzie grzecznych siła Pono z Warsztatu Marsowego dziła: A na ten pogłos iześ świeza Wdowa. Pozal się Boże/ skwapliwego słowa. Dam. Pozal się Boże/ i kto jeno Żywy Mojej niedoli/ i rady skwapliwy Snadź Wiedma smoczym określiwszy zębem/ Dom mój/ przez czary była Dziewosłębem. Snadź Tyzyfona nie stułą lecz pętem/ Umotała
przymuszone ná Zgrzebney koszuli Niechcąc pádáią: ktore od Cybuli Są wyćiśnione. Ach sroga záłośći! Mieć pogotowiu Alkiermes dla mdłośći/ P. Och. Zwykłe Małzeńskiey pobożnośći dźiło. Zágrzebszy wźiemię/ z głowy nam vbyło; Iákosz/ y dobrze. Teráźnieyszy żywy Powrotu twego snadź czeka tęskliwy. Acz widzę gośći iedźie grzecznych śiła Pono z Wársztátu Mársowego dźiłá: A ná ten pogłos iześ świeza Wdowá. Pozal się Boże/ skwápliwego słowá. Dam. Pozal się Boże/ y kto ieno Zywy Moiey niedoli/ y rády skwápliwy Snadź Wiedmá smoczym określiwszy zębem/ Dom moy/ przez czáry byłá Dźiewosłębem. Snadź Tyzyphoná nie stułą lecz pętem/ Vmotáłá
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 187
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
barwie jako kogo stanie, plebei vero jeno jednym powinni jeździć propter dicrepantiam. Szlachta broni żadnych nie noszą, a żaden, krom tych, którzy są advenae et hospites. Konwersować im cum foristieris, to jest z cudzoziemcami nie godzi się propter aliquas machinationes. Naznaczono jednak do konwersacji (ex senatus consilio) z najpryncypalniejszych familii grzecznych ludzi kilku, którzy alternato po trzech, po czterech co dzień na konwersacją do księcia IM przyjeżdżają; także też damy do konwersowania z księżną IM. 25v
Damy zaś weneckie tę mają praescriptionem, że w klejnotach i perłach, także też w złocistych szatach chodzić nie wolno. Te jednak, cum facultate jako mogąc bogato i
barwie jako kogo stanie, plebei vero jeno jednym powinni jeździć propter dicrepantiam. Szlachta broni żadnych nie noszą, a żaden, krom tych, którzy są advenae et hospites. Konwersować im cum foristieris, to jest z cudzoziemcami nie godzi się propter aliquas machinationes. Naznaczono jednak do konwersacjej (ex senatus consilio) z najpryncypalniejszych familii grzecznych ludzi kilku, którzy alternato po trzech, po czterech co dzień na konwersacją do księcia JM przyjeżdżają; także też damy do konwersowania z księżną JM. 25v
Damy zaś weneckie tę mają praescriptionem, że w klejnotach i perłach, także też w złocistych szatach chodzić nie wolno. Te jednak, cum facultate jako mogąc bogato i
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 153
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
widziawszy, reversi sumus do pałacu.
Po południu proszono księstwo IM na jedno genus nabożeństwa na kształt nieszporu, do kościoła sub titulo Incurabile, gdzie się dzieci, które bez matek maleńkie znajdują, chowają applicando ich ad varia genera robót, muzyk, 26v do czego które ma naturalem inclinationem. Jakoż wiele się barzo grzecznych dam znajduje, że się z niemi często żenią i zacni kawalerowie. Młode zaś dziewczęta albo chłopięta, które się lubo z głosu, lubo z muzyki, lubo z roboty (jako pospolicie pundy venise specjalne barzo robią) jakiej pani lub panu podoba, wolno sobie na pewny termin lat do wysłużenia się kupić; dają po
widziawszy, reversi sumus do pałacu.
Po południu proszono księstwo IM na jedno genus nabożeństwa na kształt nieszporu, do kościoła sub titulo Incurabile, gdzie się dzieci, które bez matek maleńkie znajdują, chowają applicando ich ad varia genera robót, muzyk, 26v do czego które ma naturalem inclinationem. Jakoż wiele się barzo grzecznych dam znajduje, że się z niemi często żenią i zacni kawalerowie. Młode zaś dziewczęta albo chłopięta, które się lubo z głosu, lubo z muzyki, lubo z roboty (jako pospolicie pundy venise specjalne barzo robią) jakiej pani lub panu podoba, wolno sobie na pewny termin lat do wysłużenia się kupić; dają po
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 155
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
których ci żołnierze 89 mieszkają, mając swoję pewną pensją cotygodniową i wszelką wygodę przez cały swój żywot, i barwę co rok jednakowej liberii z sołdatami. Kędy było podczas mojej bytności więcej niżeli osim albo dziewięć tysięcy; wszytko albo bez ręki, albo bez nogi, albo też i bez obuch drudzy, i wiele grzecznych, młodych, którzy pod ten czas wojny szwanki poodbierali. Drudzy, co jeszcze się leczyli niemało, i tam przecie in exercitio militari zostają, nie próżnują. Wartę zawsze i straż tamże doprawują, wał około tej fabryki kopią, ale non obligantur ad hoc, jeno który chce, ponieważ nad pensją ordynaryną na
których ci żołnierze 89 mieszkają, mając swoję pewną pensją cotygodniową i wszelką wygodę przez cały swój żywot, i barwę co rok jednakowej liberii z sołdatami. Kędy było podczas mojej bytności więcej niżeli osim albo dziewięć tysięcy; wszytko albo bez ręki, albo bez nogi, albo też i bez obuch drudzy, i wiele grzecznych, młodych, którzy pod ten czas wojny szwanki poodbierali. Drudzy, co jeszcze się leczyli niemało, i tam przecie in exercitio militari zostają, nie próżnują. Wartę zawsze i straż tamże doprawują, wał około tej fabryki kopią, ale non obligantur ad hoc, jeno który chce, ponieważ nad pensją ordynaryną na
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 291
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
co tu Pasterzem, a każdemu sprzyja. Jest jak groch przytej drodze, a nie jako ciernie, Sercem, chlebem, rad Gościom, choć się ma mizernie. Rad wita Sokratesa, co pełny nauki, A nie Machiawella, zdradnej człeka sztuki. Nie lubi też Zoila, ani im portuna, Lecz dobrych mieć i grzecznych, to jego Fortuna.
Nad drugą Fortką była Inskrypcja Ruska Wszedłszy w Dziedziniec była kucza budowana dla Psów z inskrypcją
Psie Prawo
Na warcie czekać, Na obcych szczekać, Kąsać żłodzieja, Lizać Dobrodzieja, Inskrypcje Firlejowskie
Inskrypcja nad kuchenką taka jest
Tu jest mała kuchenka, leez co w niej gotować? Jeżeli ją nie raczy sam
co tu Pasterzem, a każdemu sprzyia. Iest iak groch przytey drodze, a nie iako ciernie, Sercem, chlebem, rad Gosciom, choć się má mizernie. Rad wita Sokratesa, co pełny nauki, A nie Machiawella, zdradney człeká sztuki. Nie lubi też Zoilá, ani im portuna, Lecz dobrych mieć y grzecznych, to iego Fortuna.
Nad drugą Fortką była Inskrypcya Ruska Wszedłszy w Dziedziniec była kucza budowana dla Psow z inskrypcyą
Psie Prawo
Na wárcie czekać, Na obcych szczekać, Kąsáć żłodzieia, Lizać Dobrodzieia, Inskrypcye Firleiowskie
Inskrypcya nád kuchenką taka iest
Tu iest mała kuchenká, leez co w niey gotować? Ieżeli ią nie ràczy sam
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 525
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
nie jeździł/ a teraz była cale wyschła. Wielka zatym stała się w Norwegiej Konsternatia/ jeżeli bowiem Szwedzi Dronteim wezmą/ tedy i cały ten kraj mają tu za zgubiony. Przy Stein szańcu/ miała się/ była stać niepospolita między stronami Utarczka wktórej niemało zacnych ludzi miało poginąc/ między Inszemi z Duńskiej strony rachują dwóch grzecznych Kapitanów. Drugi co najwiętszy szaniec wktórym było 12. Dział Prochów i wszelakiej Wojennej Municji dostatek miał być od własnego opuszczony Komendanta który się gdzie indziej miał retirować. z Meklenburku piszą/ jakoby Ruś tam będąca ruszyła się stam tąd/ i na Zimowe stanowiska już po mniejszych tego Księstwa jest rozlozona Miasteczkach. Baron Gorts z Ahlandu
nié iezdził/ á teraz była cále wyschłá. Wielka zátym stała śię w Norwegiey Consternátia/ iezeli bowiem Szwedzi Drontheim wezmą/ tedy y cały ten kray maią tu zá zgubiony. Przy Stein száncu/ miáłá śię/ była stáć niépospolita między stronámi Utarczká wktorey niemáło zacnych ludźi miáło poginąc/ między Inszemi z Dunskiey strony rachuią dwoch grzecznych Kápitanow. Drugi co naywiętszy száńiec wktorym było 12. Dział Prochow y wszelákiey Woienney Munitiey dostátek miał być od własnego opuszcżony Kommendántá ktory śię gdźié indziey miał retirowáć. z Meklenburku piszą/ iakoby Ruś tám będąca ruszyła śię ztam tąd/ y na Zimowe stanowiská iuż po mnieyszych tego Xięstwá iest rozlozona Miasteczkách. Báron Gorts z Ahlandu
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 94
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
Zgoła cale wolen będziesz od tych niewczasów/ co zwyczajnie przy połogach wytrzymać Mężowi trzeba. Jeszczem tego przepomniała; żeć nie trzeba będzie kilku Niedziel czekać: Luboć drugi rad tej okazji/ jak chłop kiedy jego dzień przyjdzie wolny od Pańszczyżny. Nad to/ żalu onego/ który albo z umierających/ dobrych i grzecznych dzieci/ albo z żyjących złych/ mają Rodzicy/ nie doznasz; nie trzebać się będzie jak dorostą synowie o wyprawie ich starać: myślić/ jak ich obrócić. Córki wydawać/ Mężów im dobierać/ o posag się starać. Nie trzebać im wypraw gotować; strzec ich/ Ochmistrzynie im chować/ kosztów gdy w komendy
Zgołá cále wolen będźiesz od tych niewczásow/ co zwyczaynie przy połogách wytrzymáć Mężowi trzebá. Ieszczem tego przepomniáłá; żeć nie trzeba będźie kilku Niedźiel czekáć: Luboć drugi rad tey okazyi/ iák chłop kiedy iego dźień przyidźie wolny od Páńszczyżny. Nád to/ żalu onego/ ktory álbo z umieráiących/ dobrych y grzecznych dźieći/ álbo z żyiących złych/ máią Rodźicy/ nie doznasz; nie trzebáć się będźie iák dorostą synowie o wypráwie ich stáráć: myślić/ iák ich obrocić. Corki wydáwáć/ Mężow im dobieráć/ o poság się stáráć. Nie trzebáć im wypraw gotowáć; strzedz ich/ Ochmistrzynie im chowáć/ kosztow gdy w kommendy
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 20
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
szpikują, A do ostrego pieprzu pięknie przyprawują. Nalewajkowskie dusze suszą miasto grzanek, A Plutonowi kładą do piwa we dzbanek. Bo jako na tym świecie od kufla je zwano, Tak też je i po śmierci weń poobracano. Tych zaś, którzy w Witebsku zabili władykę, Przyniósł sam razem diabeł okrutną mantykę. Onych grzecznych Mikitów borodatych grono, Z boćwiną, miasto grzybów, gwałt ich nawarzono. A głowy co w Witebsku świeżo im ucięto, Zarazem je do kuchni, miasto kruszek wzięto. Na tych drwa wożą, którzy nosili pociski, Drugiemi miasto wiechciów szorują półmiski. Nowochrzczeńskie, że rady w wodzie się nurzają, Dla poślednich je biesów
szpikują, A do ostrego pieprzu pięknie przyprawują. Nalewajkowskie dusze suszą miasto grzanek, A Plutonowi kładą do piwa we dzbanek. Bo jako na tym świecie od kufla je zwano, Tak też je i po śmierci weń poobracano. Tych zaś, którzy w Witebsku zabili władykę, Przyniósł sam razem diabeł okrutną mantykę. Onych grzecznych Mikitów borodatych grono, Z boćwiną, miasto grzybów, gwałt ich nawarzono. A głowy co w Witebsku świeżo im ucięto, Zarazem je do kuchni, miasto kruszek wzięto. Na tych drwa wożą, którzy nosili pociski, Drugiemi miasto wiechciów szorują półmiski. Nowochrzczeńskie, że rady w wodzie się nurzają, Dla poślednich je biesów
Skrót tekstu: ChądzJRelKontr
Strona: 299
Tytuł:
Relacja
Autor:
Jan Chądzyński
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
wesoło Oczy, koroną otoczywszy czoło,
A kajdanami serce skrępowane Idzie na srogą niewolą skazane.
Takowych dziełów oczy dokazują, Gdy się z sromoty wrodzonej wyzują; Tak, nie inaczej, wolność serce traci, Które się z okiem nieprzystojnym zbraci. DWUDZIESTY ÓSMY: JOWIAN
Wiem ja, Petrolino, że w twym pięknym ciele Ulubuje grzecznych miłośników wiele, Wszytek świat kochać w tobie Nie ma za hańbę sobie.
Trzymam też za pewne, z tak ludnego grona Że w jednym korzysta myśl twoja pieszczona, Któremu, byleś miała, I tysiąc serc byś dała.
Przecię i ja, chociaż zalotnik niecudny, Tylko żem przyjaciel wierny, nie obłudny
wesoło Oczy, koroną otoczywszy czoło,
A kajdanami serce skrępowane Idzie na srogą niewolą skazane.
Takowych dziełów oczy dokazują, Gdy się z sromoty wrodzonej wyzują; Tak, nie inaczej, wolność serce traci, Które się z okiem nieprzystojnym zbraci. DWUDZIESTY ÓSMY: JOWIAN
Wiem ja, Petrolino, że w twym pięknym ciele Ulubuje grzecznych miłośników wiele, Wszytek świat kochać w tobie Nie ma za hańbę sobie.
Trzymam też za pewne, z tak ludnego grona Że w jednym korzysta myśl twoja pieszczona, Któremu, byleś miała, I tysiąc serc byś dała.
Przecię i ja, chociaż zalotnik niecudny, Tylko żem przyjaciel wierny, nie obłudny
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 94
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
drugą Córkę namienionego Ferdynanda Cersarza, po Książęciu Mantuj wdowę, mniej Królowi miłą z niepłodności, ale BOGU z Pobożności najmilejszą. EUROPA o Polskim Królestwie. CZWARTA CLASSIS KrólÓW POLSKICH z różnych FAMILII.
HENRYK WALEZJUSZ Książę Andegaweński i Borboniorũ, Karola IX. Króla Francuskiego Brat, zaproszony przez 13. Posłów Polskich in assistentia wybornych i grzecznych Polaków 300. wszystkich piękną mówiących Łaciną, Francuzczyzną, Włoszczyzną, Niemczyzną, co w nie małej u Francuzów było admiracyj. Wieżdzał do Krakowa z wielką i po dziśdzień nie widaną pompą, przez co pokazał się Valesius multum valens. Sądzić spraw niechciał, mówiąc teste Piasecki: Per meam Fidem Poloni ista faciunt, ut
drugą Corkę námienionego Ferdynandá Cersarzá, po Xiążęciu Mantuy wdowę, mniey Krolowi miłą z niepłodności, ale BOGU z Pobożności naymileyszą. EUROPA o Polskim Krolestwie. CZWARTA CLASSIS KROLOW POLSKICH z rożnych FAMILII.
HENRYK WALEZYUSZ Xiążę Andegaweński y Borboniorũ, Karola IX. Krola Fráncuskiego Brát, záproszony przez 13. Posłow Polskich in assistentia wybornych y grzecznych Polákow 300. wszystkich piękną mowiących Łaciną, Fráncuzczyzną, Włoszczyzną, Niemczyzną, co w nie máłey u Fráncuzow było admirácyi. Wieżdzał do Krákowa z wielką y po dźiśdźień nie widáną pompą, przez co pokázał się Valesius multum valens. Sądźić spráw niechciał, mowiąc teste Piasecki: Per meam Fidem Poloni ista faciunt, ut
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 354
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746