swej podoby, Obrali sobie dla wolności groby. XXI. A on zaś z tamtąd ruszywszy w Patarę, Gdzie Ksantyiskiego skład był Arsenału; Wskazał do Mieszczan, żeby się na wiarę Niechcąli z siebie widzieć spoliału, Jego oddali; inaczej tęż karę Co Ksant popadną, względem kryminału; Posłał i Więznie, wyzuwszy ich z gunie Z Radą, żeby się dać jego fortunie. XXII. Na co gdy żadnej nie miał odpowiedzi, Pozwolił im dnia na rozmysł połowę: I odwiódł szyki, lecz jak noc przerzedzi Ocmy, i słońce jasną stawi głowę, Wraca pod mury, i owych nawiedzi; Którzy przez spolną to ogłoszą zmowę, Ze rozkaz jego
swey podoby, Obrali sobie dla wolnośći groby. XXI. A on zaś z tamtąd ruszywszy w Patarę, Gdzie Xanthyiskiego skład był Arsenału; Wskazał do Miesżczan, żeby się na wiarę Niechcąli z siebie widzieć spoliału, Iego oddali; inaczey tęsz karę Co Xanth popadną, względem kryminału; Posłał y Więznie, wyzuwszy ich z gunie Z Radą, żeby się dać iego fortunie. XXII. Na co gdy żadney nie miał odpowiedzi, Pozwolił im dnia na rozmysł połowę: I odwiodł szyki, lecz iak noc przerzedzi Ocmy, y słonce iasną stawi głowę, Wraca pod mury, y owych nawiedzi; Ktorzy przez spolną to ogłoszą zmowę, Ze roskaz iego
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 219
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693