zboża w niedojrzałym czasie, A co zostanie, szarańcza wypasie.' Jeśli się zejdzie z Rybami rzecznymi, Zaćmi powietrze chmurami dżdżystymi I mór na bydło nieuchronny puści Ani ludzkiemu zdrowiu nie przepuści; Ale urodzaj będzie hojny wina I każde pole zrodzi jak nowina. Jeśli w dom Runa wstąpi bogatego, Wytruje stada bydła rogatego, Gwałtowną zniszczy zboża niepogodą, Ale oliwę okryje jagodą. Jeśli się z Bracią Heleny przywita, Bakchus obfity i Ceres sowita Pracującego oracza spanoszy; Ale powietrze miasta wypustoszy I z kosą śmierci na panów się rzuci I miły pokój za miedzę wyrzuci. Na koniec, jeśli na niebieskiej włości Miesiąc się w domu u Raka rozgości, Wysuszy
zboża w niedojrzałym czasie, A co zostanie, szarańcza wypasie.' Jeśli się zejdzie z Rybami rzecznymi, Zaćmi powietrze chmurami dżdżystymi I mór na bydło nieuchronny puści Ani ludzkiemu zdrowiu nie przepuści; Ale urodzaj będzie hojny wina I każde pole zrodzi jak nowina. Jeśli w dom Runa wstąpi bogatego, Wytruje stada bydła rogatego, Gwałtowną zniszczy zboża niepogodą, Ale oliwę okryje jagodą. Jeśli się z Bracią Heleny przywita, Bakchus obfity i Ceres sowita Pracującego oracza spanoszy; Ale powietrze miasta wypustoszy I z kosą śmierci na panów się rzuci I miły pokój za miedzę wyrzuci. Na koniec, jeśli na niebieskiej włości Miesiąc się w domu u Raka rozgości, Wysuszy
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 157
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
6 Listopada.
1565 zorza północa 5 Grudnia.
1566
367 i 168 Dwie komety.
1567 16 Stycznia, i 26 Kwietnia zorza północa.
1568 4 Kwietnia, i 11 zorza północa.
1569
369. W znaku kozła 6 Listopada.
4 Stycznia zorza północa.
4 Maja około pułnocy trzęsienie ziemi przy Lovanium, z burzą gwałtowną: ziemia zdawała się z wielkim szelestem otwierać się podwakroć.
12 Marca tęcza księżyca w nocy ukazała się ze wszystkiemi temi kolorami, którą ma tęcza słoneczna. Z 13 na 14 Grudnia w nocy gwałtowne, lecz krótkie ani szkodliwe trzęsienie w Carogrodzie.
W Grudniu, i Styczniu śnieg padał przez dni 40; głód W
6 Listopada.
1565 zorza pułnocna 5 Grudnia.
1566
367 y 168 Dwie komety.
1567 16 Stycznia, y 26 Kwietnia zorza pułnocna.
1568 4 Kwietnia, y 11 zorza pułnocna.
1569
369. W znaku kozła 6 Listopada.
4 Stycznia zorza pułnocna.
4 Maia około pułnocy trzęsienie ziemi przy Lovanium, z burzą gwałtowną: ziemia zdawała się z wielkim szelestem otwierać się podwakroć.
12 Marca tęcza księżyca w nocy ukazała się ze wszystkiemi temi kolorami, którą ma tęcza słoneczna. Z 13 na 14 Grudnia w nocy gwałtowne, lecz krotkie ani szkodliwe trzęsienie w Carogrodzie.
W Grudniu, y Styczniu śnieg padał przez dni 40; głód W
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 85
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Filadelfij, i w nowej Yorck. W nocy z 18 na 19 Listopada w Tanger i w Tetuan trwało 4 minuty.
19 Listopada lekkie na brzegach Renu, w Brisgau, i w Aiks w Sabaudyj.
Nader gwałtowne w Sez, i w Mequinez, o 10 ½ z rana w Gibraltar szkodliwe i złączone z gwałtowną nawałnością.
19 Listopada
19 Listopada o 2 z rana w Tanger, i w Tetuan ponowione trwało przez cały dzień, ale słabsze niż w wilią.
23 Listopada ogień napowietrzny w Szwecij.
28 Listopada w Veksio, w Smalandyj, albo Gotij południowej kula ognista podobna do Księżyca w pełni szła od zachodu południowego ku wschodowi północemu
Filadelfiy, y w nowey Yorck. W nocy z 18 na 19 Listopada w Tanger y w Tetuan trwało 4 minuty.
19 Listopada lekkie na brzegach Renu, w Brisgau, y w Aix w Sabaudiy.
Nader gwałtowne w Sez, y w Mequinez, o 10 ½ z rana w Gibraltar szkodliwe y złączone z gwałtowną nawałnością.
19 Listopada
19 Listopada o 2 z rana w Tanger, y w Tetuan ponowione trwało przez cały dzień, ale słabsze niż w wilią.
23 Listopada ogień napowietrzny w Szweciy.
28 Listopada w Vexio, w Smalandiy, albo Gothiy południowey kula ognista podobna do Księżyca w pełni szła od zachodu południowego ku wschodowi pułnocnemu
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 209
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
bezpieczeństwu swemu i Domów swoich zabiegali, aby Zony, Dzieci, sprzęty Domowe, do Fortec, i miejsc bezpiecznych umkneli. Ale azaż Uniwersał ten nie jest w Grodzie Krakowskim wpisany niech każdy obaczy, którego te esentialia są. Dwunasty. Szlachta securitati prospicerent. Uczyniłem to jako Hetman, i Marszałek, widząc być tego gwałtowną salutis publicae potrzebę, bo lepiej żeby byli Tatarowie wpadli.
Mając przestrogi od Jego Mości Pana Franciszka Wesseliniego Palatinusa Węgierskiego, że Tatarowie w Morawie Palą, i z Jasyrem chcą przez Polskę powrócić, luboć (słowa są w Uniwersale formalne) do końca wiary temu nie daję: z Urzędu jednak mego ostrzegam, żeby Obywatele
bespieczeństwu swemu y Domow swoich zábiegáli, áby Zony, Dźieći, sprzęty Domowe, do Fortec, y mieysc bespiecznych vmkneli. Ale ázasz Vniwersał ten nie iest w Grodźie Krákowskim wpisány niech káżdy obaczy, ktorego te essentialia są. Dwánasty. Szláchtá securitati prospicerent. Vczyniłem to iáko Hetman, y Márszałek, widząc bydź tego gwałtowną salutis publicae potrzebę, bo lepiey żeby byli Tátárowie wpádli.
Máiąc przestrogi od Iego Mośći Páná Fránćiszká Wesseliniego Palatinusa Węgierskiego, że Tátárowie w Moráwie Palą, y z Iásyrem chcą przez Polskę powroćić, luboć (słowá są w Vniwersale formálne) do końcá wiáry temu nie dáię: z Vrzędu iednák mego ostrzegam, żeby Obywátele
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 123
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
i nieszczęśliwa.
Tak z-początku fortuna znacznie pochlebiwszy, Rzeczom naszym i Wojsko wszytko pobudziwszy, W-niezwyczajne ochoty, szczerą być do końca Ach! niechciała. Bo gdy w-tym nawstawaniu Słońca Dnia drugiego, coś za wieść nagła się urodzi Ze Chmielnicki z-Obozów wszytkich swych wychodzi, Na naszych chcąc nastąpić gwałtowną potęgą, Sturbowani Wodzowie, niż o tym zasiegą, Pewniejsyej Relacji. Wojsko sprawią wszytko I czekają gotowo. Tuman tedy brzydko Powietrze był zawalił: że w-grubym tym mroku, Jeden widzieć drugiego, i dotrzeć się wzroku Mógł zaledwie, tylko co natrożywszy uszy, Pilno nsłuchiwali, skądli się kto ruszy I z boku
i nieszczęśliwa.
Ták z-początku fortuna znacznie pochlebiwszy, Rzeczom naszym i Woysko wszytko pobudźiwszy, W-niezwyczayne ochoty, szczerą bydź do końca Ach! niechćiała. Bo gdy w-tym nawstawaniu Słonca Dnia drugiego, coś za wieść nagła sie urodźi Ze Chmielnicki z-Obozow wszytkich swych wychodźi, Ná naszych chcąc nastąpić gwałtowną potegą, Zturbowani Wodzowie, niż o tym zasiegą, Pewnieysyey Relacyey. Woysko sprawią wszytko I czekaią gotowo. Tuman tedy brzydko Powietrze był zawalił: że w-grubym tym mroku, Ieden widzieć drugiego, i dotrzeć sie wzroku Mogł zaledwie, tylko co natrożywszy uszy, Pilno nsłuchiwali, zkądli sie kto ruszy I z boku
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 28
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
tylko przekreślić brzytwą/ a to arcy mało przerznąwszy/ tak że ledwo koncem nożyczek mógł macicę zająć/ a do góry wynioższy roztrzygnął/ hurmem w tym woda w górę jak z jakiego rurmuzu wyszła/ która nie w jednym ocemgnieniu bez przerwy jak z zdroju wyskoczyła/ czego i babki są same świadkami/ a gdy ta woda gwałtowną ustała/ jednej z starek/ panienkę która już była grzbietem w naszym rozprzestrzygnieniu siną/ z uszkiem nadgniłym/ umarłą abo raczej utopioną wyjąć rozkazał. Potym gdy przyszło do upatrzenia jakich inszych przyczyn/ nic inszego nie było we wnętrzna przyczyną jedno wszytkie wnetrzności białase i wodniste/ a miedzy niemi nabarziej wątroba/ przy której jeszcze/
tylko przekreślić brzytwą/ á to árcy máło przerznąwszy/ ták że ledwo koncem nożyczek mogł máćicę záiąć/ á do gory wynioższy rostrzygnął/ hurmem w tym woda w gorę iak z iákiego rurmuzu wyszłá/ ktora nie w iednym ocemgnieniu bez przerwy iák z zdroiu wyskoczyłá/ czego y bábki są sáme świádkámi/ á gdy tá wodá gwałtowną vstáłá/ iedney z starek/ pánienkę ktora iuż byłá grzbietem w nászym rozprzestrzygnieniu śiną/ z vszkiem nádgniłym/ vmárłą ábo ráczey vtopioną wyiąć roskazał. Potym gdy przyszło do vpátrzenia iákich inszych przyczyn/ nic inszego nie było we wnętrzna przyczyną iedno wszytkie wnetrznośći biáłáse y wodniste/ á miedzy niemi nabárźiey wątrobá/ przy ktorey ieszcze/
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: F2v
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
żeśmy, jako dobrzy synowie ojczyzny, szczerze, cnotliwie i prawdziwie postępowali. A zasię na drugi punkt żądania WMciów, że tamci Warszawianie wszytko opak czyniąc, nie tak postępowali, jako synom wyższej mianowanym należało, owszem na wszystkie fundamenta praw i wolności naszych rzuciwszy się, nie tylko usiłowali, ale funditus je wywrócili, gwałtowną potencją nastąpiwszy, wyniszczyli, na to pana Broniowskiego dla tejże dedukcjej użyli. Potem użyli IMci pana podkomorzego mielnickiego z strony wolności elekcji króla polskiego przyszłego. Potym IMP. Szczęsny Herbort tak począł mówić:
Prace większej i trudniejszej nad tę niemasz, jako czynić o ojczyznę, rzeczą i słowy ją opłakując, temu,
żeśmy, jako dobrzy synowie ojczyzny, szczerze, cnotliwie i prawdziwie postępowali. A zasię na drugi punkt żądania WMciów, że tamci Warszawianie wszytko opak czyniąc, nie tak postępowali, jako synom wyszszej mianowanym należało, owszem na wszystkie fundamenta praw i wolności naszych rzuciwszy się, nie tylko usiłowali, ale funditus je wywrócili, gwałtowną potencyą nastąpiwszy, wyniszczyli, na to pana Broniowskiego dla tejże dedukcyej użyli. Potem użyli JMci pana podkomorzego mielnickiego z strony wolności elekcyej króla polskiego przyszłego. Potym JMP. Szczęsny Herbort tak począł mówić:
Prace większej i trudniejszej nad tę niemasz, jako czynić o ojczyznę, rzeczą i słowy ją opłakując, temu,
Skrót tekstu: HerburtPrzyczynyCz_III
Strona: 350
Tytuł:
Przyczyny wypowiedzenia posłuszeństwa Zygmuntowi
Autor:
Jan Szczęsny Herburt
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
na Francuza Elekcja być nie może, ale za życia panującego, na nikogo, jeśli chcemy salvam mieć Rempublicam.
Na Francuza żadnym sposobem być nie może. bo który przez wszytkie bezecne sztuki śmiał dopinać Królestwa, niemógłby tylko podobnymi panować, i tym samym niegodnym się stał Tronu Polskiego, który w przód chęcią panowania gwałtowną, fundámentá jego, Sprawiedliwość, Wolność, Miłość, niż posiadł, obalił, i te Prawa, któreby zachować powinien, przez wszytkie wymyślne złości, subtelności, połomał, zniósł, i zgwałcił. Nie może tedy ten żadnym sposobem sieść naten Majestat, z którego panowania jawna zguba pokazuje się Rzeczypospolitej. Raczej należy
na Fráncuzá Elekcya bydź nie może, ále zá żyćia pánuiącego, ná nikogo, ieśli chcemy salvam mieć Rempublicam.
Ná Fráncuzá żadnym sposobem bydź nie może. bo ktory przez wszytkie bezecne sztuki śmiał dopináć Krolestwá, niemogłby tylko podobnymi pánowáć, y tym sámym niegodnym się stał Thronu Polskiego, ktory w przod chęćią pánowánia gwałtowną, fundámentá iego, Spráwiedliwość, Wolność, Miłość, niż pośiadł, obálił, y te Práwá, ktoreby záchowáć powinien, przez wszytkie wymyślne złośći, subtelnośći, połomał, zniosł, y zgwáłćił. Nie może tedy ten żadnym sposobem sieść náten Máiestat, z ktorego pánowánia iáwna zgubá pokázuie się Rzeczypospolitey. Ráczey należy
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 55
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
pułkami swymi do niej nie przywiążą: co już po dwa kroć świeżo czynili. i w tę nadzieję potenciej przysięgą konfederaciej umocniony: ci zdrajcy Tatarowie niezmiernie państwo I. Kro. M. plondrowali: nietylko niskim/ ale i wysokim stanom despekty znaczne czyniąc. Dwory I. Król. M Duchownych i Szlacheckie najeżdżając/ gwałtowną a niezbożną stacją po 25. złotych wyciągając: komory i kleci chłopskie odbijając: konie/ bydło biorąc. Ubogie ludzie poddane I. K. M. i Duchownych niszcząc: a swoje chałupy z wydzierstwa z łupiestwa bogacąc. Znaczne są dobrze Konfederacie Tatarskie/ na ich szablach śrebrem odlewanych/ na pasach/ sajdakach i na
pułkámi swymi do niey nie przywiążą: co iuż po dwá kroć świeżo cżynili. y w tę nádźieię potenciey przyśięgą confederáciey vmocniony: ći zdraycy Tátárowie niezmiernie páństwo I. Kro. M. plundrowáli: nietylko niskim/ ále y wysokim stanom despekty znácżne cżyniąc. Dwory I. Krol. M Duchownych y Szlácheckie náieżdżáiąc/ gwałtowną á niezbożną stácyą po 25. złotych wyćiągáiąc: komory y kleći chłopskie odbiiáiąc: konie/ bydło biorąc. Vbogie ludźie poddáne I. K. M. y Duchownych niszcżąc: á swoie cháłupy z wydźierstwá z łupiestwá bogácąc. Znácżne są dobrze Confederácie Tátárskie/ ná ich száblách śrebrem odlewánych/ ná pásách/ sáydákách y ná
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 38
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
Naprzód mu pełen kielich napoju podają; Zwyczaj ten wniósł Salamon, żeby poić winem Człeka, co katowskich mąk umiera terminem. (401)
I przyniosły go z sobą pobożne matrony, Ale jak się dostało między katy ony, Wypili i nalawszy octu z żółcią strychem,
Tym Jezusa hultaje częstują kielichem. Chciał się napić, gwałtowną zmordowany szargą; Aż język drutem stanie ścierpnąwszy i z wargą. Odda nazad, jakby rzekł: Dzisia wasze żniwo, Lecz wkrótce wypijecie swego waru piwo. Będziecie i wy kiedyś, niebożęta, czymem Ja dzisia, gdy was gorszym napoją ipsymem. (402)
Tu bywajcie pijacy, którym świat daleki Wina zwozi,
Naprzód mu pełen kielich napoju podają; Zwyczaj ten wniósł Salamon, żeby poić winem Człeka, co katowskich mąk umiera terminem. (401)
I przyniosły go z sobą pobożne matrony, Ale jak się dostało między katy ony, Wypili i nalawszy octu z żółcią strychem,
Tym Jezusa hultaje częstują kielichem. Chciał się napić, gwałtowną zmordowany szargą; Aż język drutem stanie ścierpnąwszy i z wargą. Odda nazad, jakby rzekł: Dzisia wasze żniwo, Lecz wkrótce wypijecie swego waru piwo. Będziecie i wy kiedyś, niebożęta, czymem Ja dzisia, gdy was gorszym napoją ipsymem. (402)
Tu bywajcie pijacy, którym świat daleki Wina zwozi,
Skrót tekstu: PotZacKuk_I
Strona: 586
Tytuł:
Nowy zaciąg ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987