wyciągnąć wolnym ogniem/ która będzie osobliwa/ chorym do używania. Gdzieby więc w ziemie się przytrafiło żebyśmy jej potrzebowali. Połowicę tych wszytkich ziół pomienonych wziąwszy/ potłuc je z gruba i namoczyć/ tym sposobem jakośmy o Rzepiku powiedzieli/ dystylować/ i chorym rannym pić dawać. Item. Głowy boleniu gwałtownemu
Głowj gwałtownemu boleniu z przyczyny gorącej gotowym jest ratunkiem/ wziąwszy świeżozielonego Srebrnikku ze dwie garści/ usiekać/ i dobrze utłuc/ albo w donicy nowej uwiercieć/ Rożaną wodką dobrze skropić/ a miedzy dwie chuście rozłożywszy/ na czoło/ i skronie przyłożyć/ nie obejmując ażby uschło. A gdzieby się jeszcze ból nie ułożył/
wyćiągnąć wolnym ogniem/ ktora będźie osobliwa/ chorym do vżywánia. Gdźieby więc w źiemie się przytráfiło żebysmy iey potrzebowáli. Połowicę tych wszytkich źioł pomienonych wźiąwszy/ potłuc ie z hrubá y námoczyć/ tym sposobem iákosmy o Rzepiku powiedźieli/ dystylowáć/ y chorym ránnym pić dáwáć. Item. Głowy boleniu gwałtownemu
Głowj gwałtownemu boleniu z przyczyny gorącey gotowym iest ratunkiem/ wźiąwszy świeżoźielonego Srebrnikku ze dwie garśći/ vśiekáć/ y dobrze vtłuc/ álbo w donicy nowey vwierćieć/ Rożáną wodką dobrze skropić/ á miedzy dwie chuśćie rozłożywszy/ ná czoło/ y skronie przyłożyć/ nie obeymuiąc áżby vschło. A gdźieby się iescze bol nie vłożył/
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 291
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
a niż kiedy inszego czasu na świecie/ nie miałoby się też i o tym cokolwiek wiedzieć. I nie ma się zdać niepodobna/ żeby miało zginąć miasto tak wielkie; bo pospolita to jest/ iż im więtsze są miasta/ tym więcej doznawają szkód i nieszczęścia wojennego. A też China jest podległa trzęsieniu ziemie tak gwałtownemu/ iż przez nie zapadły się i poginęły całe miasta. I w niektórych też listach Portugalczyków czytamy/ iż tam pewne miasta wielkie pogorzały i zniszczały ogniem/ który z nieba padał. Lecz nie jest potrzebna/ abyśmy mieli powiadać dla tego/ iż nie znajdujemy Quinzaju w granicach Chińskich/ aby miał zginąć. Barziej to
á niż kiedy inszego czásu ná świećie/ nie miáłoby się też y o tym cokolwiek wiedźieć. Y nie ma się zdáć niepodobna/ żeby miáło zginąć miásto ták wielkie; bo pospolita to iest/ iż im więtsze są miástá/ tym więcey doznawáią szkod y niesczęśćia woiennego. A też Chiná iest podległa trzęśieniu źiemie ták gwałtownemu/ iż przez nie zápádły się y poginęły cáłe miástá. Y w niektorych też listách Portogálczykow czytamy/ iż tám pewne miástá wielkie pogorzáły y znisczáły ogniem/ ktory z niebá pádał. Lecz nie iest potrzebna/ ábysmy mieli powiádáć dla tego/ iż nie znáyduiemy Quinzáiu w gránicách Chińskich/ áby miał zginąć. Bárźiey to
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 84
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
, jakaby miała być. WYDANY Przez MikołaJA CHABIELSKIEGO z Chabielic. Więznia Tureckiego. Przemowa do Stanów Korony Polskiej.
UPatrując tak wielkie niebezpieczeństwa/ które zewsząd ogarneły tę ubogą Koronę Polską/ nienawiścią ogranicznych sąsiadów Koronnych: Jako to Moskwa/ Tatarowie/ Turcy: a już teraz prawie przez odpadnienie Wołoskiej Ziemie od Korony: prawie gwałtownemu niebezpieczeństwu Korona Polska: a prawie upadkowi własnemu podległajest/ widząc/ jako nas ten nieprzyjaciel cicho okrążył przez odjęcie przyległych tej Koronie krain w około/ jako Siedmiogrodzką/ Multańską/ i Wołoską Ziemię. A prawie/ jako nakoniec języka ją sobie posadził/ i ku pozarciu nagotował. A synowie Koronni na to; jakoby przez
, iákaby miáłá być. WYDANY Przez MIKOLAIA CHABIELSKIEGO z Chábielic. Więznia Tureckiego. Przemowá do Stanow Korony Polskiey.
VPátruiąc ták wielkie niebespieczeństwá/ ktore zewsząd ogárneły tę vbogą Koronę Polską/ nienawiśćią ogránicznych sąśiádow Koronnych: Iáko to Moskwá/ Tátárowie/ Turcy: a iuż teraz práwie przez odpádnienie Wołoskiey Ziemie od Korony: práwie gwałtownemu niebezpieczeństwu Koroná Polska: á práwie vpadkowi własnemu podległaiest/ widząc/ iáko nas ten nieprzyiaćiel ćicho okrążył przez odięćie przyległych tey Koronie kráin w około/ iáko Siedmigrodzką/ Multáńską/ y Wołoską Ziemię. A práwie/ iáko nákoniec ięzyká ią sobie posadźił/ y ku pozárćiu nágotował. A synowie Koronni ná to; iákoby przez
Skrót tekstu: ChabSpos
Strona: A
Tytuł:
Sposób rządu koronnego i gotowości. Obrona Rzeczypospolitej, jakaby miała być
Autor:
Mikołaj Chabielski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615