Grabowskim i za mnie córkę wydać, przysławszy do mnie z tym afidowanego sługę swego. Ja podziękowałem za tę łaskę, nie chcąc irytować tych zaręczyn, a słudze, chcąc pokazać wdzięczność jego fatygi, darowałem ładownicę. Zamięszanie te w domu podkomorzego do dawnej Grabowskich awersji przydało większej, a wtem u księdza Mazarewicza, gwardiana brzeskiego bernardyńskiego, zeszliśmy się z Grabowskim oboźnym.
Częstował nas gwardian do nocy. Gdy się Grabowski napił, zaczął mi wymawiać, że chcę rozrywać z bratem jego stryjecznym, horodniczym, zaręczyny. Eksplikowałem mu się z tego i rzetelną prawdę, jak co było, wyrażałem. Było długo tej mojej justyfikacji i
Grabowskim i za mnie córkę wydać, przysławszy do mnie z tym afidowanego sługę swego. Ja podziękowałem za tę łaskę, nie chcąc irytować tych zaręczyn, a słudze, chcąc pokazać wdzięczność jego fatygi, darowałem ładownicę. Zamięszanie te w domu podkomorzego do dawnej Grabowskich awersji przydało większej, a wtem u księdza Mazarewicza, gwardiana brzeskiego bernardyńskiego, zeszliśmy się z Grabowskim oboźnym.
Częstował nas gwardian do nocy. Gdy się Grabowski napił, zaczął mi wymawiać, że chcę rozrywać z bratem jego stryjecznym, horodniczym, zaręczyny. Eksplikowałem mu się z tego i rzetelną prawdę, jak co było, wyrażałem. Było długo tej mojej justyfikacji i
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 198
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
w swojej kamienicy, zdawna królewską nazwanej, w Rynku przed odwachem leżącej, o godzinie 5 z południa. Był Wojewodą Podlaskim, a potem Wojewodą Bełzkim. Pan wielkich cnót i rozsądku bardzo wysokiego. Posłował do Porty, i nieprzyjaciół wiary świętej często gromił dzielnością swoją. Dysponowany na śmierć od O. Symforiana Arakiełowicza, Gwardiana konwentu Lwowskiego OO.
Reformatów. Ciało jego przez niedziel sześć leżało z pompą wielką w kamienicy pomienionej, kędy ołtarzów ośm wystawiono dla odprawiania rekwialnych mszy świętych. — Stał i ołtarz ś. Grzegorza, Panien Ormiańskich, kędy Księża Ormiańscy zaproszeni msze odprawiali. Po wyjściu sześciu niedziel w dzień czwartkowy ciało z procesją wyprowadzone do OO
w swojej kamienicy, zdawna królewską nazwanej, w Rynku przed odwachem leżącej, o godzinie 5 z południa. Był Wojewodą Podlaskim, a potem Wojewodą Bełzkim. Pan wielkich cnót i rozsądku bardzo wysokiego. Posłował do Porty, i nieprzyjaciół wiary świętej często gromił dzielnością swoją. Dysponowany na śmierć od O. Symforiana Arakiełowicza, Gwardyana konwentu Lwowskiego OO.
Reformatów. Ciało jego przez niedziel sześć leżało z pompą wielką w kamienicy pomienionej, kędy ołtarzów ośm wystawiono dla odprawiania rekwialnych mszy świętych. — Stał i ołtarz ś. Grzegorza, Panien Ormiańskich, kędy Xięża Ormiańscy zaproszeni msze odprawiali. Po wyjściu sześciu niedziel w dzień czwartkowy ciało z processyą wyprowadzone do OO
Skrót tekstu: KronZakBarącz
Strona: 183
Tytuł:
Kronika zakonnic ormiańskich reguły ś. Benedykta we Lwowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1703 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętnik dziejów polskich: z aktów urzędowych lwowskich i z rękopisów
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wojciech Maniecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1855
Kościele leży Salomea ś. Siostra jego/ Fundatorka i Ksieni pierwsza Panien świętej Klary u świętego Jendrzeja/ cudami za żywota i po śmierci sławna. Ta umarła Roku 1265. ciało jej do Kaplice nie daleko drzwi (idąc z Brackiej ulice) przeniesiono: w pojśrzodku Kościoła/ przed którym lampy górywają/ jest ciało Błogosławionego Henryka Gwardiana/ w nauce i w świątobliwości sławnego/ zmarłego Roku 1269. Także B. Rajmunda zmarłego Roku 1272. Władysława Michała/ Blazego/ Leonarda/ Estarda/ Jana/ Mikołaja/ i inszych 4. Mamy też to wiedzieć/ że ten Kościół był zbudowany pod tytułem Ciała Pańskiego/ ale Kazimierz Wielki Król Polski/ założywszy
Kośćiele leży Sálomea ś. Siostrá iego/ Fundatorká y Kśieni pierwsza Pánien świętey Klary v świętego Iendrzeiá/ cudámi zá żywotá y po śmierći sławna. Tá vmárłá Roku 1265. ćiáło iey do Káplice nie dáleko drzwi (idąc z Bráckiey vlice) przenieśiono: w poyśrzodku Kośćiołá/ przed ktorym lámpy gorywáią/ iest ćiáło Błogosłáwionego Henryká Gwárdyaná/ w náuce y w świątobliwośći sławnego/ zmárłego Roku 1269. Tákże B. Ráymundá zmárłego Roku 1272. Włádysłáwá Micháłá/ Blázego/ Leonárdá/ Estárdá/ Ianá/ Mikołáiá/ y inszych 4. Mamy też to wiedźieć/ że ten Kośćioł był zbudowány pod tytułem Ciáłá Páńskiego/ ále Káźimierz Wielki Krol Polski/ záłożywszy
Skrót tekstu: PruszczKlejn
Strona: 18
Tytuł:
Klejnoty stołecznego miasta Krakowa
Autor:
Piotr Hiacynt Pruszcz
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
przewodniki
Tematyka:
architektura, geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
na placu brata swego Piotra Oleśnickiego/ Wojewody Sandomirskiego/ Klasztor z Kościołem zmurował. Jest w tym Kościele Obraz Panny Naświętszej cudowny: jest i grób B. Szymona z Lipnice tegoż Zakonu cudami wsławionego. Ten umarł Roku 1488. odpoczywa i inszych ciał B. przy tym Klasztorze nie mało/ a mianowicie B. Leonarda Gwardiana/ B. Stanisława S. T. M. B. Andrzeja S. T. Bac. BB. Antoniego i Aleksego Laików/ o czym ich manu scripta świadczą. Nie ustała w tym Zakonie święta obserwancja życia Zakonnego. Jest też Bractwo ś. Anny z swoją Kaplicą/ używają kap płóciennych szarych w procesjach:
ná plácu brátá swego Piotrá Oleśnickiego/ Woiewody Sędomirskiego/ Klasztor z Kośćiołem zmurował. Iest w tym Kośćiele Obraz Pánny Naświętszey cudowny: iest y grob B. Szymoná z Lipnice tegoż Zakonu cudámi wsławionego. Ten vmárł Roku 1488. odpoczywa y inszych ćiał B. przy tym Klasztorze nie máło/ á miánowićie B. Leonárdá Gwárdyaná/ B. Stánisłáwá S. T. M. B. Andrzeiá S. T. Bac. BB. Antoniego y Alexego Láikow/ o czym ich manu scripta świádczą. Nie vstáłá w tym Zakonie święta obserwáncya żyćia Zakonnego. Iest też Bráctwo ś. Anny z swoią Káplicą/ vżywáią kap płoćiennych szárych w processyách:
Skrót tekstu: PruszczKlejn
Strona: 58
Tytuł:
Klejnoty stołecznego miasta Krakowa
Autor:
Piotr Hiacynt Pruszcz
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
przewodniki
Tematyka:
architektura, geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
. Drugi Żyd bez ukłonu, nawet bez pieniędzy, Trafi-li się polityk, poczęstuje prędzej. 10. O DYM DYSPUTACJA
Ledwie zsiędę do swojej w Krakowie gospody, Aż mi kartę pisaną mnich przynosi młody. Pytam: Co? „Teses — rzecze — dla Mościego pana.” I prosi na dysputę wraz od gwardiana. Siedzę. Mniszy się swarzą, ba, lada co pietą; Łacinąć, prawda, z sobą mówią, ale nie tą, Cociem też nie za szkołą uczył się jej młodo. Zrazu cicho do siebie: Wstydź się, rzekę, brodo; Aż zrozumiawszy, że się kawy czwarzą o dym Słowy swego wymysłu
. Drugi Żyd bez ukłonu, nawet bez pieniędzy, Trafi-li się polityk, poczęstuje prędzej. 10. O DYM DYSPUTACJA
Ledwie zsiędę do swojej w Krakowie gospody, Aż mi kartę pisaną mnich przynosi młody. Pytam: Co? „Theses — rzecze — dla Mościego pana.” I prosi na dysputę wraz od gwardyjana. Siedzę. Mniszy się swarzą, ba, leda co pietą; Łacinąć, prawda, z sobą mówią, ale nie tą, Cociem też nie za szkołą uczył się jej młodo. Zrazu cicho do siebie: Wstydź się, rzekę, brodo; Aż zrozumiawszy, że się kawy czwarzą o dym Słowy swego wymysłu
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 11
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
skoro to sprawił, W słowie dobrodziejowi swojemu się stawił, Zawiózszy spełna skrzynię, gdzie, za jego radą, W inszą pieniądze owe potajemnie kładą, A tę ujmą kłódkami i pieczęcią, skoro Naładują kamieniem, warują w kilkoro. Nazajutrz, mając świadków z zięciowej czeladzi, Do klasztoru pod swoim imieniem prowadzi, Wziąwszy od gwardiana pismo, grzebie Żyda, Że nikomu, prócz jego córek, jej nie wyda, Ale pierwej wszytkie trzy mają się zgromadzić I przystojnie do grobu ciało zaprowadzić, Żeby każda swym kluczem, wszak im niedaleko, Jeśli śmierć nie zakroczy, otwierała wieko; Gdzie stryja obowiąże, żeby w tej przygodzie, Co tu weźmie zięć
skoro to sprawił, W słowie dobrodziejowi swojemu się stawił, Zawiózszy spełna skrzynię, gdzie, za jego radą, W inszą pieniądze owe potajemnie kładą, A tę ujmą kłódkami i pieczęcią, skoro Naładują kamieniem, warują w kilkoro. Nazajutrz, mając świadków z zięciowej czeladzi, Do klasztoru pod swoim imieniem prowadzi, Wziąwszy od gwardyjana pismo, grzebie Żyda, Że nikomu, prócz jego córek, jej nie wyda, Ale pierwej wszytkie trzy mają się zgromadzić I przystojnie do grobu ciało zaprowadzić, Żeby każda swym kluczem, wszak im niedaleko, Jeśli śmierć nie zakroczy, otwierała wieko; Gdzie stryja obowiąże, żeby w tej przygodzie, Co tu weźmie zięć
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 495
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
majora, przecie nieszkodliwie, przez pirwszego. Drugi zaś wartę mający miasto wzięcia w areszt, sam z nim do pomienionego wpadł klasztoru, których jak mówią, ten ordynans biskupi nie zastawszy w tymże, da mi okazją, że mogąc ich pardonować, dalej sięgnę, jak mi ujść potrafią. 5. Oszukany słowem gwardiana a wielkiego nader błazna, że mi ich miał dotrzymać, wywiaduję się od przybyłego o. o. jezuitów brzyskich rektora IM księdza Kulińskiego, który mi doniósł, że do niego zaszli gwałtem prawie, gdyż szacując z większym respektem łaskę fundatorską, jak ci pirwsi głupi słudzy Chrystusowi, przyjąć nie chcieli, wypędzić tyż, duchowną
majora, przecie nieszkodliwie, przez pirwszego. Drugi zaś wartę mający miasto wzięcia w areszt, sam ź nim do pomienionego wpadł klasztoru, których jak mówią, ten ordynans biskupi nie zastawszy w tymże, da mi okazją, że mogąc ich pardonować, dalej sięgnę, jak mi ujść potrafią. 5. Oszukany słowem gwardiana a wielkiego nader błazna, że mi ich miał dotrzymać, wywiaduję się od przybyłego o. o. jezuitów brzyskich rektora JM księdza Kulińskiego, który mi doniósł, że do niego zaszli gwałtem prawie, gdyż szacując z większym respektem łaskę fundatorską, jak ci pirwsi głupi słudzy Chrystusowi, przyjąć nie chcieli, wypędzić tyż, duchowną
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 132
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
z wojny kozackiej w dobrym zdrowiu.
Die 11 septembris. Od Jego M. P. Drzewickiego czerwony złoty na obraz dany, dziękując P. Bogu, że doznał z tego miejsca łaski N. Panny i że wyzwolony jest powtóre z rąk nieprzyjacielskich. — —
Die 6 septembris. — — Od księdza gwardiana Usiatyńskiego tabliczka srebrna.
Die 28 octobris. Od Pana Szawicza Jurysty tabliczka srebrna.
Die 30 octobris. Jedna Pani z Kamieńca, córka Pana Szulca, tabliczkę i talar. Eodem die. P. Anna Jasiczanka tabliczkę ex voto.
Eodem die. Od Jego M. P. Gdeszyńskiego pierścionek złoty.
Die 1
z wojny kozackiej w dobrym zdrowiu.
Die 11 septembris. Od Jego M. P. Drzewickiego czerwony złoty na obraz dany, dziękując P. Bogu, że doznał z tego miejsca łaski N. Panny i że wyzwolony jest powtóre z rąk nieprzyjacielskich. — —
Die 6 septembris. — — Od księdza gwardiana Usiatyńskiego tabliczka srebrna.
Die 28 octobris. Od Pana Szawicza Jurysty tabliczka srebrna.
Die 30 octobris. Jedna Pani z Kamieńca, córka Pana Szulca, tabliczkę i talar. Eodem die. P. Anna Jasiczanka tabliczkę ex voto.
Eodem die. Od Jego M. P. Gdeszyńskiego pierścionek złoty.
Die 1
Skrót tekstu: InwDomLwowGęb
Strona: 328
Tytuł:
Inwentarz akcesyjny kaplicy Domagaliczów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1645 a 1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1702
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973