i z trzeciem płaczem. Dopieroż traktować obiecują koni 40. Nie może być i 60. nie może musieli tedy dać 130. koni i to ich az u Żołnierzów najmowali czego im niedostawało. Ze tedy niewygotowali się a już był wieczor blisko nieruszyłem się ku nocy nuz pić czyniąc to nazłość owym hardym Ludziom Bo ta fantazyja zemną się już urodziła ze zawsze durum contra durum choćby się nadsadzić dobrocią zaś tak zazyje jako chce choćby z swoją szkodą. Tak tedy bonis modis dla owych Żołnierzy Instancyjej już na ten czas pokorniejszej nie tak jako wczora a osobliwie dla Tryzny Towarzysza bo to był znajomek mój i człowiek bardzo grzeczny a do
y z trzeciem płaczem. Dopieroz traktować obiecuią koni 40. Nie moze bydz y 60. nie moze musieli tedy dać 130. koni y to ich az u Zołnierzow naymowali czego im niedostawało. Ze tedy niewygotowali się a iuz był wieczor blisko nieruszyłęm się ku nocy nuz pić czyniąc to nazłość owym hardym Ludziom Bo ta fantazyia zęmną się iuz urodziła ze zawsze durum contra durum chocby się nadsadzić dobrocią zas tak zazyie iako chce chocby z swoią szkodą. Tak tedy bonis modis dla owych Zołnierzy Instancyiey iuz na ten czas pokornieyszey nie tak iako wczora a osobliwie dla Tryzny Towarzysza bo to był znaiomek moy y człowiek bardzo grzeczny a do
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 169v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
jako Niemieckie i Węgierskie/ tudzież i postępki jego prawie poważne a mądre/ także zasługi Król August świętej pamięci uważając/ skoro jedno wielka pieczęć wakowała/ z znacznym pokazaniem łaski i chęci swej Pańskiej/ jemu oddał. Pamiętny jego urząd i stałość będzie/ póki ta Korona w całości zostanie/ którą Dekret za rozkazaniem Królewskim przeciwko hardym Kacerzom/ na ten czas w Polsce naprzód powstawajacym/ o Jurysdykciej Duchownych ostro i surowie ferował. Abowiem (mówi Historia) Potym Dekrecie Posłowie umilknęli zdumiawszy się/ a do X. X. Biskupów do dworu Arcybiskupiego przyszli/ przez Piotra Boratyńskiego prosząc/ aby się zadzierżeli z Egzekucją Dekretu Królewskiego/ a małą cierpliwość mieli/
iáko Niemieckie y Węgierskie/ tudziesz y postępki iego práwie poważne á mądre/ tákze zasługi Krol August świętey pámięći vważáiąc/ skoro iedno wielka pieczęć wákowáłá/ z znácznym pokazániem łáski y chęći swey Páńskiey/ iemu oddał. Pámiętny iego vrząd y stáłość będzie/ poki tá Koroná w cáłośći zostánie/ ktorą Dekret zá roskazániem Krolewskim przećiwko hárdym Kácerzom/ ná ten czás w Polscze naprzod powstawáiacym/ o Iurysdikciey Duchownych ostro y surowie ferował. Abowiem (mowi Historya) Potym Dekrećie Posłowie vmilknęli zdumiawszy sie/ á do X. X. Biskupow do dworu Arcybiskupiego przyszli/ przez Piotrá Borátyńskiego prosząc/ áby sie zádzierżeli z Exekucyą Dekretu Krolewskiego/ á máłą ćierpliwość mieli/
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 41
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
wiek, co w powiciu leży, za nim po wieniec szarłatny bieży, bo słuchaj, jako Rachel po chwili nad mordem dziatek własnych zakwili.
Lecz z drugiej miary nieszczęsne mury, bo ledwie miały w sobie te gbury, co weszło słońce w nocy im wroneji całowali żłób wydrożony.
A łoża miękkie ludziom zaś hardym zawarły wszędzie snem oczy twardym ani nowiny wesołej uchem dosiągł, zstawszy się Izrael głuchem.
Chleb oto żywy przed nim na stole, który spłodzieło Panieńskie pole, chleb i nad mannę, i przaśne ciasto, a wżdy głód cierpi niewdzięczne miasto.
Arabskie poczty na wstyd im oto z mirrą kadzidło i perskie złoto, niedługo na
wiek, co w powiciu leży, za nim po wieniec szarłatny bieży, bo słuchaj, jako Rachel po chwili nad mordem dziatek własnych zakwili.
Lecz z drugiej miary nieszczęsne mury, bo ledwie miały w sobie te gbury, co weszło słońce w nocy im wronéji całowali żłób wydrożony.
A łoża miękkie ludziom zaś hardym zawarły wszędzie snem oczy twardym ani nowiny wesołej uchem dosiągł, zstawszy się Izrael głuchem.
Chleb oto żywy przed nim na stole, który spłodzieło Panieńskie pole, chleb i nad mannę, i przaśne ciasto, a wżdy głód cierpi niewdzięczne miasto.
Arabskie poczty na wstyd im oto z mirrą kadzidło i perskie złoto, niedługo na
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 67
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
siwym/ siwy jabłkowity/ tak też i dobrocią daleko wszytkie przechodzi/ będąc równy dobrocią gniademu. Potym następuje siwy z czarna gorczykowaty/ który i piękniejszy na pojźrzeniu niźli czerwonawy gorczyczkowaty/ i lepszy/ i wieku barzo długiego dla dobrego pomieszania żywioł/ bo ten drugi zwłaszcza gdy gorczyczki na głowie i na nozdrzech ma/ zbytnie hardym/ podniosłym i krnąbrnym bywa. W trzecim miejscu po nim kładę mrozowatego/ o którym niektórzy opak rozumieją. ale takiego mrozowatego rozumiem/ jakiego tu opisuję/ to jest gdy siwa sierść z wroną się pomiesza/ a miejscami jako jabłka czarnawe się najdują/ ktemu głowa/ nogi/ uszy/ grzywa/ ogon czarnej z rzadkim
śiwym/ śiwy iábłkowity/ ták też y dobroćią dáleko wszytkie przechodźi/ będąc rowny dobroćią gniádemu. Potym nástępuie śiwy z czarná gorczykowáty/ ktory y pięknieyszy ná poyźrzeniu niźli czerwonáwy gorczyczkowáty/ y lepszy/ y wieku bárzo długiego dla dobrego pomieszánia żywioł/ bo ten drugi zwłaszczá gdy gorczyczki ná głowie y ná nozdrzech ma/ zbytnie hárdym/ podniosłym y krnąbrnym bywa. W trzećim mieyscu po nim kłádę mrozowátego/ o ktorym niektorzy opák rozumieią. ále tákiego mrozowátego rozumiem/ iákiego tu opisuię/ to iest gdy śiwa śierść z wroną się pomiesza/ á mieyscámi iáko iábłká czárnáwe się náyduią/ ktemu głowá/ nogi/ vszy/ grzywá/ ogon czarney z rzadkim
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Bv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
Conc. II. in Dominic. I. Advent. p. 28. seqq.
Bez wątpienia ci Filozofowie tym fortelem sztucznym Króla/ przypominając mu śmiertelność jego/ do tego przywiedli/ że się napotym pychy wystrzegał/ a w pokorze się kochał. Co ci Filozofowie czynili/ to podziśdzień Kaznodzieje czynić powinni/ aby ludziom hardym śmiertelność na pamięć przywodząc one od pychy i dumy odwodzili; a jest to rzecz pewna/ kto ustawicznie na to pamięta/ że jest ziemią i popiołem/ ten się nie tak łatwie w pychę podnosić będzie. Qui enim terram et cinerem se esse novit, et post paululum in pulverem dissolvendum, nunquam superbiâ elevabitur, powiedział
Conc. II. in Dominic. I. Advent. p. 28. seqq.
Bez wątpienia ći Filozofowie tym fortelem sztucznym Krolá/ przypominájąc mu śmiertelność jego/ do tego przywiedli/ że śię nápotym pychy wystrzegał/ á w pokorze śię kochał. Co ći Filozofowie czynili/ to podźiśdźień Káznodźieje czynić powinni/ áby ludźiom hárdym śmiertelność ná pámięć przywodząc one od pychy y dumy odwodźili; á jest to rzecz pewna/ kto ustáwicznie ná to pámieta/ że jest źiemią y popiołem/ ten śię nie ták łatwie w pychę podnośić będźie. Qui enim terram et cinerem se esse novit, et post paululum in pulverem dissolvendum, nunquam superbiâ elevabitur, powiedźiał
Skrót tekstu: GdacPrzyd
Strona: 51.
Tytuł:
Appendiks t.j. przydatek do dyszkursu o pańskim i szlacheckim albo rycerskim stanie
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680