Sześciu niedziel nie wyszło, nabawił jej franco. Nieszczęsna miłość szaty wymyśliła nowe: Paniom mętle, mężczyznom delije dębowe. Czego diabeł narobił, cały się świat dziwi, Kiedy się przed bednarzem krawiec nie pożywi. Ile widzę, niedługo równej w latach Zofce Z tejż materyjej trzeba przywdziewać pokrowce. Siedli Włoszy, stanieją hatłasy i lamy; Tylko że w takich szatach mole psują szlamy. By nie to, przepadłyby na wieki jedwabie. A dosycze miłości pięćdziesiąt lat babie. 34. UPRZYKRZONE MUCHY
Muchy, plugawsze muchy niż wszy i niż gnidy, Wyście na faraonie wymusiły Żydy: Poznał was, tak wielą plag bity, król niekarny
Sześciu niedziel nie wyszło, nabawił jej franco. Nieszczęsna miłość szaty wymyśliła nowe: Paniom mętle, mężczyznom delije dębowe. Czego diabeł narobił, cały się świat dziwi, Kiedy się przed bednarzem krawiec nie pożywi. Ile widzę, niedługo równej w latach Zofce Z tejż materyjej trzeba przywdziewać pokrowce. Siedli Włoszy, stanieją hatłasy i lamy; Tylko że w takich szatach mole psują szlamy. By nie to, przepadłyby na wieki jedwabie. A dosyćże miłości pięćdziesiąt lat babie. 34. UPRZYKRZONE MUCHY
Muchy, plugawsze muchy niż wszy i niż gnidy, Wyście na faraonie wymusiły Żydy: Poznał was, tak wielą plag bity, król niekarny
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 295
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ŁYCZKOĆ TEŻ BYŁO
Chciał się żenić młodzieniec w domu pana Łyczka, Pewnie, że piękna panna i dwu wsi dziedziczka. Grzeczny był i on także i dobrego rodu. Nieszczęsne przenosiny przyczyną rozwodu. Choć grzeczny, trudno żony chudemu wziąć z wianem Tych czasów; wezmieć przed nim błazen, jeśli panem. Więc ludziom pożyczane oddając hatłasy, Z ową liszką, co dostać nie mogła kiełbasy, Chociaż mu, że się darmo osławił, niemiło, Powieda, i nie kłama: a łyczkoć też było. Dobrzeć ktoś rzekł: za zięcia stokroć wezmę prędzej, Niż pieniądze bez człeka, człeka bez pieniędzy. 310. ZŁOTA WOLNOŚĆ
Po czym znać w
ŁYCZKOĆ TEŻ BYŁO
Chciał się żenić młodzieniec w domu pana Łyczka, Pewnie, że piękna panna i dwu wsi dziedziczka. Grzeczny był i on także i dobrego rodu. Nieszczęsne przenosiny przyczyną rozwodu. Choć grzeczny, trudno żony chudemu wziąć z wianem Tych czasów; wezmieć przed nim błazen, jeśli panem. Więc ludziom pożyczane oddając hatłasy, Z ową liszką, co dostać nie mogła kiełbasy, Chociaż mu, że się darmo osławił, niemiło, Powieda, i nie kłama: a łyczkoć też było. Dobrzeć ktoś rzekł: za zięcia stokroć wezmę prędzej, Niż pieniądze bez człeka, człeka bez pieniędzy. 310. ZŁOTA WOLNOŚĆ
Po czym znać w
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 323
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Magrą rzeką, gdzie są znaki starożytnego Luny Miasta, gdzie marmury najczyściejsze białe, marmor Lunense zwane.
O LUKAŃSKIEJ, albo LUKIEWSKIEJ Rzeczypospolitej praeter dicta, to tylko anotować, że Luca industriosa. Arsenał ma na 20 tysięcy Całego świata praecipue o WŁOCHACH
Ludzi gotowego rynsztunku wojennego. Obfituje w jedwabie, kasztany, płótna cienkie, hatłasy. W WŁOSZECH NIZSZYCH
W Królestwie Neapolitańskim to addenáum. W Królestwie Neapolitańskim Miast rachują 1400, 2 miliony Obywatelów. Książąt, Margrabiów. Hrabiów i Szlachty tu bez liczby; zowią go Recentiores Gemmam Mundi, Migdałów, jedwabiu, szafranu, wina, Koni, owiec mnóstwo wielkie. Sam NEAPOL Szlachetny ma Obywatelów na 3 kroć
Magrą rzeką, gdzie są znaki starożytnego Luny Miasta, gdzie marmury nayczyścieysze białe, marmor Lunense zwane.
O LUKANSKIEY, albo LUKIEWSKIEY Rzeczypospolitey praeter dicta, to tylko ánnotować, że Luca industriosa. Arsenał ma na 20 tysięcy Całego świata praecipuè o WŁOCHACH
Ludzi gotowego rynsztunku woiennego. Obfituie w iedwabie, kasztany, płotna cienkie, hatłásy. W WŁOSZECH NIZSZYCH
W Krolestwie Neapolitańskim to addenáum. W Krolestwie Neapolitańskim Miast ráchuią 1400, 2 milliony Obywatelow. Xiążąt, Márgrabiow. Hrabiow y Szlachty tu bez liczby; zowią go Recentiores Gemmam Mundi, Migdałow, iedwabiu, száfranu, wina, Koni, owiec mnostwo wielkie. Sam NEAPOL Szlachetny ma Obywatelow ná 3 kroć
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 224
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Promontoriów, aliàs Gór w morze wysadzonych 22. Fatalnych miejsc 4. Scylla, Charybdys na Morzu, na Lądzie Jezioro Trasimenus i Cannae Wioska, przy których oboch miejscach wiele Rzymianów poginęło. Chwalą we Włoszech Kryształ Wenecki i Driakiew Wenecką, Konie Neapolitańskie, Wina Setyneńskie, i Albańskie, Sery Parmeńskie, Oliwę Genueńską, Hatłasy Weneckie, Kolczugę w pancerzach także Wenecką, a najbardziej piękne tej Rzeczy-Pospolitej Rządy. GERMANIA albo NIEMCY Stare i Nowe, albo też Z. PAŃSTWA RZYMSKONIEMIECKIEGO Geograficzne i Topograficzne cum singularytatibus krótkie bardzo opisanie.
GERMANIA i GERMANUS co do nomenklatury albo wykładu imienia znaczy Braterstwo. Germanus bowiem u Łacinników starszego znaczy Brata, że Niemcy zawsze
Promontoriow, aliàs Gor w morze wysadzonych 22. Fatalnych mieysc 4. Scylla, Charybdis ná Morzu, ná Lądźie Ieźioro Trasimenus y Cannae Wioska, przy ktorych oboch mieyscach wiele Rzymianow poginęło. Chwálą we Włoszech Krzyształ Wenecki y Dryakiew Wenecką, Konie Neapolitańskie, Winá Setyneńskie, y Albańskie, Sery Parmeńskie, Oliwę Genueńską, Hatłasy Weneckie, Kolczugę w pancerzach także Wenecką, á naybardźiey piękne tey Rzeczy-Pospolitey Rządy. GERMANIA albo NIEMCY Stare y Nowe, albo też S. PANSTWA RZYMSKONIEMIECKIEGO Geograficzne y Topograficzne cum singularitatibus krotkie bardzo opisanie.
GERMANIA y GERMANUS co do nomenklatury albo wykładu imienia znáczy Bráterstwo. Germanus bowiem u Łacinnikow starszego znáczy Bráta, że Niemcy záwsze
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 215
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
rzemieślnikowi? Każdy wielce głupi: Bo i drogo, i nie to, co stargował, kupi. 86. DO STAREGO ŻŁOBU
Chudy pachołek, w ręku nie miawszy rzemiosła, Włóczył towary, biorąc ze Śląska na osła. Zrazu wstążki, forbotki, szkot, włóczki, kramrasy, Dalej kitajki, mory, potem i hatłasy. Przyszedszy do tysiączka, przybyło mu buty: Skupował, jako frochtarz, pszenicę na szkuty; Dał potem na arendę ostatkiem, co zbywa. Aksamity sobolem i rysiem podszywa, Fryzy sprząga do karoc, w karawanach żmudy. Kto nie znał — nie był nigdy ten pachołek chudy, Bo gotowych pieniędzy ma gdzieś w sklepie
rzemieślnikowi? Każdy wielce głupi: Bo i drogo, i nie to, co stargował, kupi. 86. DO STAREGO ŻŁOBU
Chudy pachołek, w ręku nie miawszy rzemiosła, Włóczył towary, biorąc ze Śląska na osła. Zrazu wstążki, forbotki, szkot, włóczki, kramrasy, Dalej kitajki, mory, potem i hatłasy. Przyszedszy do tysiączka, przybyło mu buty: Skupował, jako frochtarz, pszenicę na szkuty; Dał potem na arendę ostatkiem, co zbywa. Aksamity sobolem i rysiem podszywa, Fryzy sprząga do karoc, w karawanach żmudy. Kto nie znał — nie był nigdy ten pachołek chudy, Bo gotowych pieniędzy ma gdzieś w sklepie
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 56
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Kartagi Wrócić musiał i z nią wraz wziął śmiertelne plagi. Siła inszych przykładów przytoczyłbym i tu (Ale mi rzecz mojego nie da propozytu), Jako zawsze stroniła bohatyrska cnota Od wszelakich rozkoszy i od składów złota, Hannibal CZĘŚĆ PIERWSZA
Boć i w naszej Ojczyźnie niedawnymi czasy, Nim ją Włoszy wiotchymi zarażą hatłasy, Surowym zabroniono żołnierzowi godłem, Żeby nie srebrnym konia rzędem albo siodłem Ani miękkim sam siebie okładał jedwabiem, Co nieprzyjacielowi do wygranej wabiem. Obrót i dzielność konia, ręka serce zdobi Kawalera, w to, w to się niechaj każdy sobi. Żelazem Mars do sławy odkłada wrzeciądze; Niech się gach złoci, niech Żyd
Kartagi Wrócić musiał i z nią wraz wziął śmiertelne plagi. Siła inszych przykładów przytoczyłbym i tu (Ale mi rzecz mojego nie da propozytu), Jako zawsze stroniła bohatyrska cnota Od wszelakich rozkoszy i od składów złota, Hannibal CZĘŚĆ PIERWSZA
Boć i w naszej Ojczyźnie niedawnymi czasy, Nim ją Włoszy wiotchymi zarażą hatłasy, Surowym zabroniono żołnierzowi godłem, Żeby nie srebrnym konia rzędem albo siodłem Ani miękkim sam siebie okładał jedwabiem, Co nieprzyjacielowi do wygranej wabiem. Obrót i dzielność konia, ręka serce zdobi Kawalera, w to, w to się niechaj każdy sobi. Żelazem Mars do sławy odkłada wrzeciądze; Niech się gach złoci, niech Żyd
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 11
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
, Gdyśmy świeżo szlachecką krew dali w niewolą! I Węgrzyn, choć nas prawie już wyssał do szczętu, Pewnie, że w ryb łowieniu nie zaśpi odmętu; Za każdą okazją śle posły i pisze, Żeby mógł swe wykupić u Korony Spisze. Wzięła Moskwa część Litwy i całe Zadnieprze. A toż wina, hatłasy, sobole i pieprze! Nie lepiejże nam było, w starożytym trybie Zostając, to jeść, to pić, w tym chodzić, na skibie Co się rodzi ojczystej, a durnym narodom Prawa dawać i wielkim rozkazywać grodom. Tatarowie, co przedtem za granicę Siną Wodę mieli, Podole dzisia i Lwów miną, I
, Gdyśmy świeżo szlachecką krew dali w niewolą! I Węgrzyn, choć nas prawie już wyssał do szczętu, Pewnie, że w ryb łowieniu nie zaśpi odmętu; Za każdą okazyją śle posły i pisze, Żeby mógł swe wykupić u Korony Spisze. Wzięła Moskwa część Litwy i całe Zadnieprze. A toż wina, hatłasy, sobole i pieprze! Nie lepiejże nam było, w starożytym trybie Zostając, to jeść, to pić, w tym chodzić, na skibie Co się rodzi ojczystej, a durnym narodom Prawa dawać i wielkim rozkazywać grodom. Tatarowie, co przedtem za granicę Siną Wodę mieli, Podole dzisia i Lwów miną, I
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 124
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924