Która, jako go na śmierć, tak nas do żywota Niech wiedzie, gdy przystąpi pokuta i cnota, Żeby pod tym, któregoś nam dał, nauklerem Przestaliśmy być ordzie i Turkom jaserem; Nie tak się pogańskiego boimy zagonu: Niech nas nie wiąże, niech z nas szatan nie ma plonu. Niech nam Jego herbowny puklerz portem będzie, Gdzie byśmy po tak długim wytchnąć mogli błędzie. Zruć brzydkich zbytków żagle, zruć obłudę z masztu, Słusznego gniewu swego przyczynę, a każ tu Uniżoną pokorę przy serdecznym żalu Za grzech rozpostrzeć, a tak staniemy u palu. 184 (F). Z NIECHCENIA ZGODA
Rozumiejąc z daleka, że
Która, jako go na śmierć, tak nas do żywota Niech wiedzie, gdy przystąpi pokuta i cnota, Żeby pod tym, któregoś nam dał, nauklerem Przestaliśmy być ordzie i Turkom jaserem; Nie tak się pogańskiego boimy zagonu: Niech nas nie wiąże, niech z nas szatan nie ma plonu. Niech nam Jego herbowny puklerz portem będzie, Gdzie byśmy po tak długim wytchnąć mogli błędzie. Zruć brzydkich zbytków żagle, zruć obłudę z masztu, Słusznego gniewu swego przyczynę, a każ tu Uniżoną pokorę przy serdecznym żalu Za grzech rozpostrzeć, a tak staniemy u palu. 184 (F). Z NIECHCENIA ZGODA
Rozumiejąc z daleka, że
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 86
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
przypadków, niezliczonych chorób i tylu panów, ile jest przyczyn śmierci.
Same teraz dni wieczności (nadzieja w Bogu, dobrej) są dni jego, które sobie dobrymi uczynkami wysłużył. „Multiplicabo dies meos”, żeby więc wiedzieli i ci, którzy się pod skrzydłami orła polskiego porodzili, i ci, w których gnieździe herbowny Wielmożnych Matuszewiców wychował się Łabędź, żeby, mówię, wiedzieli, jakiego od nich Feniksa do schowania w popiele śmiertelnym wzięła ta, po której depczemy, ziemia, z tym się oświadczam, z czym się niegdyś oświadczył Pliniusz Trajanowi: „Is optime laudasse te videatur qui narraverit fidelissime”, ten cię, Panie, zmarły
przypadków, niezliczonych chorób i tylu panów, ile jest przyczyn śmierci.
Same teraz dni wieczności (nadzieja w Bogu, dobrej) są dni jego, które sobie dobrymi uczynkami wysłużył. „Multiplicabo dies meos”, żeby więc wiedzieli i ci, którzy się pod skrzydłami orła polskiego porodzili, i ci, w których gniaździe herbowny Wielmożnych Matuszewiców wychował się Łabędź, żeby, mówię, wiedzieli, jakiego od nich Feniksa do schowania w popiele śmiertelnym wzięła ta, po której depczemy, ziemia, z tym się oświadczam, z czym się niegdyś oświadczył Pliniusz Trajanowi: „Is optime laudasse te videatur qui narraverit fidelissime”, ten cię, Panie, zmarły
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 479
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
starosta stokliski, który w jej poprzy-
siężonej do śmierci, a nieodmiennej przez wieczność, dali Bóg szczęśliwą, miłości, o pomocy duszy swojej mając nadzieję, „confidit in ea cor viri sui” (Proverb., 31) serce małżonka jej ufa (Księga Przysłów, 31, 11), życzy, ażeby herbowny domu, z którego ją wziął, Jastrzębiec, w jej i w swoich synach, wnukach, prawnukach berłem królewskim do honorów podniesiony, ową się rzadką zawsze pasł zwierzyną, jaką jest łaska pańska, łaska królewska.
Żegna was, Wielmożni synowie, zapomniałem się, nie żegna, bo dotąd z całego serca waszego nie
starosta stokliski, który w jej poprzy-
siężonej do śmierci, a nieodmiennej przez wieczność, dali Bóg szczęśliwą, miłości, o pomocy duszy swojej mając nadzieję, „confidit in ea cor viri sui” (Proverb., 31) serce małżonka jej ufa (Księga Przysłów, 31, 11), życzy, ażeby herbowny domu, z którego ją wziął, Jastrzębiec, w jej i w swoich synach, wnukach, prawnukach berłem królewskim do honorów podniesiony, ową się rzadką zawsze pasł zwierzyną, jaką jest łaska pańska, łaska królewska.
Żegna was, Wielmożni synowie, zapomniałem się, nie żegna, bo dotąd z całego serca waszego nie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 499
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
na powietrzu z promieni uformowana z Imieniem Maryj w posrzodku, utinam cum omine zwycięstwa Ukraińskich częstych, buntów; na co kilka Osób bardzo godnych patrzyło cum admiratione et attestatíone. Ma Klasztor ten swój Garnizon i Armatę na przeciw ekskursiom Kozackim; ale bardziej tego miejsca strzeże Acies castrorum Ordinata Matka Najss. i Vir armatus Anioł Herbowny Województwa Kijowskiego z dobytym mieczem. Koronacja tego Obrazu suppono w krótce nastąpi, którą czas przyszły światu opisze, a ja to piszę co się actu dzieje, i w tedy gdy książka ta jest w Druku.
BRACŁAWSKIE Województwo razem olim z Wołyńską Ziemią chodziło; do Litwy było z Wołyniem przez Kazimierza Jagiełłowicza przyłączone, aż za
na powietrzu z promieni uformowana z Imieniem Maryi w posrzodku, utinam cum omine zwycięstwa Ukrainskich częstych, buntow; na co kilka Osob bardzo godnych patrzyło cum admiratione et attestatíone. Ma Klasztor ten swoy Garnizon y Armatę na przeciw exkursiom Kozackim; ale bardziey tego mieysca strzeże Acies castrorum Ordinata Matka Nayss. y Vir armatus Anioł Herbowny Woiewodztwa Kiiowskiego z dobytym mieczem. Koronacya tego Obrazu suppono w krotce nastąpi, ktorą czas przyszły swiatu opisze, a ia to piszę co się actu dzieie, y w tedy gdy ksiąszká ta iest w Druku.
BRACŁAWSKIE Woiewodztwo razem olim z Wołyńską Ziemią chodziło; do Litwy było z Wołyniem przez Kazimierzá Iagiełłowicza przyłączone, aż za
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 355
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
. Wszakem go już kosztowała, nie będę się nań wzdrygała. Tren 2.
Od półtrzeciu dziedzicznego zaczęłam i wieku mego Różne cierpieć utrapienia, w których mało co ulżenia. I jeszcze małemi dziatki, osieroceni od matki, Z bratem zostałam w tym wieku; dość, że sieroctwo człowieku. Półtrzecia krzyż herbowny połtrzeciu też lat rożne przyniósł utrapienia, a naprzód osierocenie od matki.
Minę insze transakcyje, które, jak na komedyje, Fortuna mię wystawiała, za cel przeciwnościom dała. Taż i z ojcem mym walczyła, lubo zaś to nagrodziła, A mnie ucząc cierpliwości, w klasztornej miała ścisłości. Życia mego transakcja.
I
. Wszakem go już kosztowała, nie będę się nań wzdrygała. Tren 2.
Od półtrzeciu dziedzicznego zaczęłam i wieku mego Różne cierpieć utrapienia, w których mało co ulżenia. I jeszcze małemi dziatki, osieroceni od matki, Z bratem zostałam w tym wieku; dość, że sieroctwo człowieku. Półtrzecia krzyż herbowny połtrzeciu też lat rożne przyniósł utrapienia, a naprzód osierocenie od matki.
Minę insze transakcyje, które, jak na komedyje, Fortuna mię wystawiała, za cel przeciwnościom dała. Taż i z ojcem mym walczyła, lubo zaś to nagrodziła, A mnie ucząc cierpliwości, w klasztornej miała ścisłości. Życia mego transakcyja.
I
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 4
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
nie znikome mary, albo Idaeas otiosas monticolumq; populum, oszukane, i Lunatyckie żywe dowcipy widzą, ale antiauae magnitudinis obrazy, zacną krwią Domu tego którego genus, ipsa antiquitate est vetustius, adumbrowane. Nie masz czego baśliwym zazdrościć wymysłom, w pięknych słońca pokojach zapisującym Księżyca cunas et ortum, bo wiemy dobrze, że Herbowny JejMci MPanny Księżyc, nie tylko się bez słonecznej nigdy nie obchodził jasności, ale go zaraz primo á limine vitae, nutrix Aula fovet. Chwalił się niekiedyś pewny naród, że o nim Bogowie pilne i osobliwsze mieli staranie: Ausoniae curam genetis habere Deos; bezpieczniej ztym się ImcPanna Chorążanka popisać może, bo w przód
nie znikome mary, álbo Idaeas otiosas monticolumq; populum, oszukáne, y Lunatyckie żywe dowcipy widzą, ále antiauae magnitudinis obrazy, zacną krwią Domu tego ktorego genus, ipsa antiquitate est vetustius, adumbrowáne. Nie masz czego baśliwym zazdrościć wymysłom, w pięknych słońca pokoiach zápisuiącym Xiężyca cunas et ortum, bo wiemy dobrze, że Herbowny IeyMci MPánny Xiężyc, nie tylko się bez słoneczney nigdy nie obchodził iasności, ale go zaraz primo á limine vitae, nutrix Aula fovet. Chwalił się niekiedyś pewny narod, że o nim Bogowie pilne y osobliwsze mieli staránie: Ausoniae curam genetis habere Deos; bespieczniey ztym się ImcPanna Chorążanka popisać może, bo w przod
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 48
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
do dziury Z pola, trąbą abo psim postraszony gonem, Kędy dotąd myszkował, umyka z ogonem; Zając zaś, choć psi skolą, choć nań trąbi z bliska, Dosiada i do miejsca bardziej się przyciska: Z tej przyczyny nie tak lis, jak zając połowny, Że nogom nie dowierza. Czemuż twój herbowny, Chociaż go ani ogar, ani trąba goni, Z pola, gdzie śmiele łowił, do dziury się chroni? Z której, choćby chciał, potem nie wygrzebie, aże Inszą dziurę, inszą mu jamę śmierć pokaże. KORCZAK
(pies w czaszy) 26. NA RĘKAWNICZKA DO GRZECZNEJ DAMY
Patrząc wczora na twoje z
do dziury Z pola, trąbą abo psim postraszony gonem, Kędy dotąd myszkował, umyka z ogonem; Zając zaś, choć psi skolą, choć nań trąbi z bliska, Dosiada i do miejsca bardziej się przyciska: Z tej przyczyny nie tak lis, jak zając połowny, Że nogom nie dowierza. Czemuż twój herbowny, Chociaż go ani ogar, ani trąba goni, Z pola, gdzie śmiele łowił, do dziury się chroni? Z której, choćby chciał, potem nie wygrzebie, aże Inszą dziurę, inszą mu jamę śmierć pokaże. KORCZAK
(pies w czaszy) 26. NA RĘKAWNICZKA DO GRZECZNEJ DAMY
Patrząc wczora na twoje z
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 404
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, Słupem się pieczętując, prawdziweś wrzeciono.” „Nie rzecz przeciwne rzeczy w jedno mieszać obie: Co inszego mieć w herbie, co inszego w sobie.” 56. DO ŁYSEGO HERBU KOLUMNA
W żelaznych więc kagańcach, kiedy goście jadą, Na słupach dla widoku w nocy ognie kładą. Już wieczór; słup herbowny przy twej gołej głowie: Tylko słucham, rychło mi o gościach kto powie. Na cóż we dnie tak piękne światło psować marnie? Bo nad twoję łysinę nie trzeba latarnie. Włosy na kształt obręczy obrosły dokoła, We śrzodku, jako lampa, świeci głowa goła. 57. DO HERBOWNEGO W DWORSKIEJ OSPIE
Stoi słup w
, Słupem się pieczętując, prawdziweś wrzeciono.” „Nie rzecz przeciwne rzeczy w jedno mieszać obie: Co inszego mieć w herbie, co inszego w sobie.” 56. DO ŁYSEGO HERBU KOLUMNA
W żelaznych więc kagańcach, kiedy goście jadą, Na słupach dla widoku w nocy ognie kładą. Już wieczór; słup herbowny przy twej gołej głowie: Tylko słucham, rychło mi o gościach kto powie. Na cóż we dnie tak piękne światło psować marnie? Bo nad twoję łysinę nie trzeba latarnie. Włosy na kształt obręczy obrosły dokoła, We śrzodku, jako lampa, świeci głowa goła. 57. DO HERBOWNEGO W DWORSKIEJ OSPIE
Stoi słup w
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 419
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
snadnie,
Chyba żywot i zdrowie odważywszy, kradnie. Śliczna twoja uroda, aniele przymioty, Szyja w perły toczona, warkocz szczerozłoty, Palce pełne smaragdów, twej czystości świadki, Usta przejdą korale, oczy dwa gagatki, Wypogodzone czoło — szafirowe nieba; A cóż, kiedy to wszytko oczyma kraść trzeba. Strzeże ich gryf herbowny i zawsze jest gotów, Kto by się kraść odważył, bronić twych klejnotów. Nie ten gryf, który zacnej parentele waszej W herbie przy orlim haku lwim pazurem straszy: Statek, wspaniałość w gestach i w słowach powaga Wszytkie lwy, wszytkie orły i gryfy przemaga. 73. DO ŁYSEGO GRYFINA
Gryfa masz w herbie,
snadnie,
Chyba żywot i zdrowie odważywszy, kradnie. Śliczna twoja uroda, aniele przymioty, Szyja w perły toczona, warkocz szczerozłoty, Palce pełne smaragdów, twej czystości świadki, Usta przejdą korale, oczy dwa gagatki, Wypogodzone czoło — szafirowe nieba; A cóż, kiedy to wszytko oczyma kraść trzeba. Strzeże ich gryf herbowny i zawsze jest gotów, Kto by się kraść odważył, bronić twych klejnotów. Nie ten gryf, który zacnej parentele waszej W herbie przy orlim haku lwim pazurem straszy: Statek, wspaniałość w gestach i w słowach powaga Wszytkie lwy, wszytkie orły i gryfy przemaga. 73. DO ŁYSEGO GRYFINA
Gryfa masz w herbie,
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 428
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Sikstus V. a będąc całego Rzymu prawie Restauratorem, ciekawości i starożytności Uczciciel, tę Kolumnę zarzuconą Roku 1584. czyli 1586. zażywszy sławnego Architekta Dominika Fontanny, który ad hunc finem wynalazł Machinę dziwną Il,Castello podniósł całą ex ruderibus, przed Kościołem Z. JANALaterańskiego lokowawszy,na wierzchu osadziwszy krzyż z trzema górami Herbowny tegoż Sikstusa Papieża,aby Słońcu naturałnemu przed tym konsekrowana, po tym Soli Iustitiae służyła. Dał Sikstus na czterech postumentu faciatach Inskrypcje Historyczne, jako Konstantyn Wielki w Laterańskim Kościele od Z. Silwestra ochrzczony, jako tę kolumnę chciał sprowadzić do Konstantynopola, a Syn post fata jego tu ją do Rzymu sprowadził morzem i Tybrem
Sixtus V. á będąc całego Rzymu práwie Restauratorem, ciekawości y starożytności Uczciciel, tę Kolumnę zárzuconą Roku 1584. czyli 1586. zażywszy sławnego Architekta Dominika Fontany, ktory ad hunc finem wynálazł Machinę dźiwną Il,Castello podniosł całą ex ruderibus, przed Kościołem S. IANALaterańskiego lokowáwszy,ná wierzchu osadźiwszy krzyż z trzemá gorámi Herbowny tegoż Sixtusa Papieża,aby Słońcu naturáłnemu przed tym konsekrowána, po tym Soli Iustitiae służyła. Dał Sixtus ná czterech postumentu faciatach Inskrypcye Historyczne, iáko Konstantyn Wielki w Lateráńskim Kościele od S. Silwestrá ochrzczony, iáko tę kolumnę chciał sprowádźić do Konstantynopolá, á Syn post fata iego tu ią do Rzymu sprowádźił morzem y Tybrem
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 97
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746