Wojskiem swoim Wołoskim na Naszą stronę Polską, i tu w Polsce był godnie i wygodnie traktowany z ustąpieniem pewnych kluczów dla siebie w Ekonomii Samborskiej, obligował tegoż JANA SOBIESKIEGO Marszałka i Hetmana W K, potym Króla, aby Zonę jego, Dzieci i skarby, ordynowawszy Wojska partyę, z Wołoszczyzny windykował. Na tę afektację Hospodara Imści, komenderowana Partia Wojska Polskiego, nad którą dana Komenda HIERONIMOWI MIKOŁAJOWI SIENIAWSKIEMU, Chorążemu W. K, który do Wołoch odważnym wpadłszy sercem. Zonę Hospodara Imści. Familie i skarby wyprowadził szczęśliwie stamtąd, od Adzi Giereja Sołtana, w liczbie 80 tysięcy Tatarów aż pod Śniatyn z kleską ich goniony, W rekompensę tak walecznego
Woyskiem swoim Wołoskim na Naszą stronę Polską, y tu w Polszcze był godnie y wygodnie traktowany z ustąpieniem pewnych kluczow dla siebie w Ekonomii Samborskiey, obligował tegoż IANA SOBIESKIEGO Marszałka y Hetmana W K, potym Krola, aby Zonę iego, Dzieci y skarby, ordynowawszy Woyska partyę, z Wołoszczyzny windykował. Na tę affektacyę Hospodara Imści, kommenderowana Partya Woyska Polskiego, nad ktorą dana Kommenda HIERONIMOWI MIKOŁAIOWI SIENIAWSKIEMU, Chorążemu W. K, ktory do Wołoch odważnym wpadłszy sercem. Zonę Hospodara Imści. Familie y skarby wyprowadził szczęśliwie ztamtąd, od Adzi Giereia Sołtana, w liczbie 80 tysięcy Tatarow aż pod Sniatyn z kleską ich goniony, W rekompensę tak walecznego
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 152
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
szlacheckiego człowiek, zarówno wszystkich w tym poczytając, od wielmożnego aż do najuboższego szlachcica jednako rozumiejąc, jeden drugiemu tak o szlachectwo, jako i o insze rzeczy poczciwości i dobrej sławie dotkliwe, oczywiście gołymi słowy, krom mianowania samych uczynków na sąd grodzki wyjętych, przymówkę uczynił, a to by się do prawa bądź przed nas hospodara, gdyby się to u dworu naszego stało, abo przed urząd ziemski, abo grodzki przytoczyło i gdzie by ten, kto przymówił, a przed prawem do tego się nie znał, tedy temu, komu przymówiono, to nic szkodzić nie ma i on tego sprawować się nie będzie powinien, a ta przymówka dalej na tego
szlacheckiego człowiek, zarówno wszystkich w tym poczytając, od wielmożnego aż do najuboższego szlachcica jednako rozumiejąc, jeden drugiemu tak o szlachectwo, jako i o insze rzeczy poczciwości i dobrej sławie dotkliwe, oczywiście gołymi słowy, krom mianowania samych uczynków na sąd grodzki wyjętych, przymówkę uczynił, a to by się do prawa bądź przed nas hospodara, gdyby się to u dworu naszego stało, abo przed urząd ziemski, abo grodzki przytoczyło i gdzie by ten, kto przymówił, a przed prawem do tego się nie znał, tedy temu, komu przymówiono, to nic szkodzić nie ma i on tego sprawować się nie będzie powinien, a ta przymówka dalej na tego
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 595
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
. Wołoszyn odpowiada: „Ja pod karałasów chorągwią służę (karałasi zaś są ci, którzy za pieniądze służą, jak u Moskalów kompanczykowie), wyprawionym tum takim sposobem. Jak oznajmił Chan Wezyrowi o wojsku WKM i o osobie jego, że się pod Tulnem przeprawujesz, nie chciał temu wierzyć Wezyr, ale posłał po Hospodara naszego wołoskiego, nazwiskiem Dukę (który potym tu w Polsce umarł we Lwowie, w niewoli, wzięty przez Dumideckiego, regimentarza Pokucia, pod Jassami, w dzień Narodzenia Pańskiego ruskiego, jakieśmy powrócili spod Widnia), któremu przykazał surowie, aby się starał o takiego człeka, który by po polsku dobrze umiał i w
. Wołoszyn odpowiada: „Ja pod karałasów chorągwią służę (karałasi zaś są ci, którzy za pieniądze służą, jak u Moskalów kompanczykowie), wyprawionym tum takim sposobem. Jak oznajmił Chan Wezyrowi o wojsku WKM i o osobie jego, że się pod Tulnem przeprawujesz, nie chciał temu wierzyć Wezyr, ale posłał po Hospodara naszego wołoskiego, nazwiskiem Dukę (który potym tu w Polszcze umarł we Lwowie, w niewoli, wzięty przez Dumideckiego, regimentarza Pokucia, pod Jassami, w dzień Narodzenia Pańskiego ruskiego, jakieśmy powrócili spod Widnia), któremu przykazał surowie, aby się starał o takiego człeka, który by po polsku dobrze umiał i w
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 52
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
chodzi, A jak temu niemożna, tak temu nie godzi Sprzeciwić się. Więc w pierwszym gdy kogo śmierć dusi I w drugim nieodmiennie gniewie umrzeć musi. W tej toni był ten człowiek, i pewnieby garła Niewykręcił z pod miecza; by była niewsparła Poselska go prżyczyna. gdyż Pan w tym sprawiony, Hospodara ubłagał, że dekret cofniony. Poselstwa Wielkiego do Turek. Hospodar I P. Posła wyprowadza.
Gdy Pan zbliżył, Hospodar też ruszył, i w taki Sprawie nas otoczyły, jak przed tym orszaki Wołoskie, tak przy licznym miejskich ludzi gminie, Z miastaśmy wyjachali, ku wschodniej równinie. Tej pół mili przebywszy,
chodzi, A iak temu niemożna, ták temu nie godzi Sprzeciwić się. Więc w pierwszym gdy kogo śmierć dusi I w drugim nieodmiennie gniewie umrzeć musi. W tey toni był ten człowiek, y pewnieby garła Niewykręcił z pod miecza; by byłá niewsparłá Poselska go prżyczyna. gdyż Pan w tym spráwiony, Hospodára ubłagał, że dekret cofniony. Poselstwa Wielkiego do Turek. Hospodar I P. Posła wyprowadza.
Gdy Pan zbliżył, Hospodar też ruszył, y w táki Spráwie nas otoczyły, iak przed tym orszáki Wołoskie, ták przy licznym mieyskich ludzi gminie, Z miástáśmy wyiacháli, ku wschodniey rowninie. Tey puł mili przebywszy,
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 54
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
Moskiewski w wojskiem w Wołoszczyznę wpada.
Car, któremu juższczęście hołdować się zdało, I pragnienie triumfów dalszych, wsercu wrzało. Mając siły po temu; wojsk pułki nie małe Za granice w prowadził, i Wołochy całe Jednym posiadł impetem, mil sześćdziesiąt kraju, Od Chocima począwszy, a żedo Dunaju, Nad to i Hospodara, ze swymi Wołochy, Na swą stronę pociągnął; którzy jak lud płochy W Wołoszczyżnie co było Turków, w pień wycieli. Gdy bezpieczność z przytomnej Moskwy sobie wzięli. Ale zdradna fortuna Moskwie tył podała; A w Turecką się stronę od nich skeirowała. Bo słysząc o w targnieniu Moskwy; w państw swych strony Achmet
Moskiewski w woyskiem w Wołoszczyznę wpada.
Car, ktoremu iuższczęście hołdowáć się zdáło, I prágnienie tryumfow dálszych, wsercu wrzáło. Máiąc siły po temu; woysk pułki nie małe Za gránice w prowádził, y Wołochy cáłe Jednym posiadł impetem, mil sześćdziesiąt kráiu, Od Chocima począwszy, á żedo Dunáiu, Nád to y Hospodárá, ze swymi Wołochy, Ná swą stronę pociągnął; ktorzy iak lud płochy W Wołoszczyżnie co było Turkow, w pień wycieli. Gdy bespieczność z przytomney Moskwy sobie wzięli. Ale zdrádna fortuna Moskwie tył podáłá; A w Turecką się stronę od nich skeirowáłá. Bo słysząc o w tárgnieniu Moskwy; w páństw swych strony Achmet
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 81
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
lew, spokojnym we śnie rozdrażniony, Wszystkie siły na tychmiast w jeden impet zbiera; I nim obses swojego importuna zwiera. Lub jak bomba, gdy jąskra ognista rożżarzy; Wnętrznym ogniem cholerę nie co w sobie warzy; Potym się bystro rzuci, i w ruinach szuka Emulanta, niedbając, czy się sama spuka. Hospodara Wołoskiego do siebie przeciągnął, Cesarz Turecki tym rozdrażniony Jussup pasę Wezera z wojskiem przeciw Moskwie wysyła. Poselstwa Wielkiego do Turek.
Tak mowie: jakbyze snu porwie się twardego Achmet Cesarz; i siły wszystkie państwa swego W kupę zbierze; w przydłuższym które już pokoju Dobrzesobie wytchneły, do nowego boju. Komendę nad wszystkiemi daje Jussupasie
lew, spokoynym we śnie rozdrażniony, Wszystkie siły ná tychmiast w ieden impet zbiera; I nim obses swoiego importuna zwiera. Lub iák bomba, gdy iąskra ognista rożżarzy; Wnętrznym ogniem cholerę nie co w sobie wárzy; Potym się bystro rzuci, y w ruinách szuka Emulánta, niedbáiąc, czy się sáma spuka. Hospodara Wołoskiego do siebie przeciągnął, Cesarz Turecki tym rozdrażniony Iussup pasę Wezera z woyskiem przeciw Moskwie wysyłá. Poselstwa Wielkiego do Turek.
Ták mowie: iákbyze snu porwie się twárdego Achmet Cesarz; y siły wszystkie páństwá swego W kupę zbierze; w przydłuższym ktore iuż pokoiu Dobrzesobie wytchneły, do nowego boiu. Kommendę nád wszystkiemi dáie Jussupásie
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 82
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
i wszytkim Starszym i Mniejszym Kozakom od Pana Boga dobrego zdrowia/ i Mniejszym Kozakom od Pana Boga dobrego zdrowia/ i szczęśliwego przebywania/ na lata długie życzymy. Wiadomo wam Prżyjaciołom naszym czyniemy; iż Hetman Jerzy Chmielnicki/ i z wielu Pułków Zadnieprskich Kozacy/ przepomniawszy Boga i obietnice swoje/ i przysięgi odmienili/ i Wielkiego Hospodara Naszego/ Igo. Carskie Wieliczestwo zdradzili/ i poddali się Królowi Polskiemu/ i z Tatarami przymierze uczynili/ a Carskiego Wieliczestwa Bojarżyna Wojewodę i Namięstnika Białojezierskiego Wasiła Boryszowica/ Szeremeta z Towarzystwem Wojskowym/ i z Kozakami którzy po tej stronie Dniepra z dalszych Miast w obozie byli porzucili/ a sam Hetman z Wojskiem odstąpił ku Białey-Cerkwi
y wszytkim Stárszym y Mnieyszym Kozákom od Páná Bogá dobrego zdrowia/ y Mnieyszym Kozákom od Páná Bogá dobrego zdrowia/ y szcżęsliwego ṕrzebywánia/ ná látá długie życżymy. Wiádomo wam Prżyiáćiołom nászym cżyniemy; iż Hetman Ierzy Chmielnicki/ y ź wielu Pułkow Zádnieṕrskich Kozacy/ ṕrzeṕomniawszy Bogá y obietnice swoie/ y ṕrzysięgi odmienili/ y Wielkiego Hosṕodára Nászego/ Ig^o^. Carskie Wielicżestwo zdradźili/ y poddáli się Krolowi Polskiemu/ y z Tátárami ṕrzymierze vcżynili/ á Cárskiego Wielicżestwá Boiarżyná Woiewodę y Námięstniká Biáłoieźierskiego Wáśiłá Boryszowicá/ Szeremetá z Towárzystwem Woyskowym/ y z Kozakámi ktorzy po tey stronie Dnieṕrá z dalszych Miást w oboźie byli ṕorzućili/ á sam Hetman z Woyskiem odstąṕił ku Biáłey-Cerkwi
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 169.
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
, o Tureckiej zamyśla wojnie, w Toruniu w śmiertelną wpadł apopleksyą Roku 1501.
ALEKsANDER Jana Albrachta Brat Wielki Książę Litewski tak hojny, że proiicere non dare beneficia visus, Praw Polskich Fundatory Restaurator. Prowincje Polskie, wszystkie Królewszczyzny był by rozszafował, gdyby Statutum Alexandrinum wszystkich było nie skasowało Donacyj. Stefana Multańskiego Wojewodę vulgò Hospodara z Pokucia i z życia wypędził, Bogdana Syna mszczącego się kIęski Ojcowskiej, zwyciężył. Tatarów, Fortuny Polskiej Łupiezców na 2. kroć sto tysięcy do szczętu zniósł, prawdziwy re et nomine Alexander, od hojności auro, od wiktoryj lauro chwalebny. Panowawszy lat 4. i miesięcy 8. umarł Roku 1506 pogrzebiony w Wilnie
, o Tureckiey zámyśla woynie, w Toruniu w śmiertelną wpadł apoplexyą Roku 1501.
ALEXANDER Ianá Albráchta Brát Wielki Xiążę Litewski ták hoyny, że proiicere non dare beneficia visus, Práw Polskich Fundatory Restaurator. Prowincye Polskie, wszystkie Krolewszczyzny był by rozszáfował, gdyby Statutum Alexandrinum wszystkich było nie skasowáło Donácyi. Stefaná Multańskiego Woiewodę vulgò Hospodara z Pokucia y z życia wypędźił, Bogdaná Syná mszczącego się kIęski Oycowskiey, zwyciężył. Tatárow, Fortuny Polskiey Łupiezcow ná 2. kroć sto tysięcy do szczętu zniosł, práwdźiwy re et nomine Alexander, od hoyności auro, od wiktoryi lauro chwálebny. Pánowawszy lát 4. y miesięcy 8. umarł Roku 1506 pogrzebiony w Wilnie
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 352
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
ściągać. Przeto opatrzyć to mają pp. posłowie z inszemi województwy, aby prawu pospolitemu dosyć się działo strony kwarty jako i strony kwarcianego żołnierza.
3. Za rzecz potrzebną rozumiemy dla zabiegania inkursyjom tatarskim upominkami zwyczajnemi temu narodowi nie omieszkiwać i zamki ukrainne żeby beły ludźmi osadzone.
4. Że do Wołoch privata autoritate wtargniono i hospodara inszego wsadzono, opatrzyć to mają pp. posłowie, jakoby takiem rzeczom na potym zabieżeć się mogło.
5. Znieważenie zwierzchności J. K. M. i R. P. od książąt kurlandzkich przez zamordowanie szlachciców inflanckich pod glejtem J. K. M., jakoby miał być pro dignitate J. K. M
ściągać. Przeto opatrzyć to mają pp. posłowie z inszemi województwy, aby prawu pospolitemu dosyć się działo strony kwarty jako i strony kwarcianego żołnierza.
3. Za rzecz potrzebną rozumiemy dla zabiegania inkursyjom tatarskim upominkami zwyczajnemi temu narodowi nie omieszkiwać i zamki ukrainne żeby beły ludźmi osadzone.
4. Że do Wołoch privata autoritate wtargniono i hospodara inszego wsadzono, opatrzyć to mają pp. posłowie, jakoby takiem rzeczom na potym zabieżeć się mogło.
5. Znieważenie zwierzchności J. K. M. i R. P. od książąt kurlandzkich przez zamordowanie ślachciców inflanckich pod glejtem J. K. M., jakoby miał być pro dignitate J. K. M
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 485
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
się, co się dzieje. Królowi im. zdało się, żeby najlepszy sukurs mógł być per diversionem: posłać z półtrzecia tysięcy komunikiem do Jass, stamtąd pójdzie do hospodara i Wołochów na Budziaki, że się Polacy nazad znowu wrócili, pewnie ich to zmiesza, a nadto się ten podjazd przydać może, że mogą złapać hospodara, bojarów nabrać i dwie rzeczy uno ictu zrobić. Znużone wojsko na to nie pozwoliło, z głosu imp. wojewody wileńskiego w tej pustyni zostające. 17
Ruszyliśmy się do Baji, milę dobrą polską uszliśmy przez pięć przeprawek głębokich, lgnących, deszcz cały dzień padał; pod Bają zaraz nocowaliśmy. 18
się, co się dzieje. Królowi jm. zdało się, żeby najlepszy sukurs mógł być per diversionem: posłać z półtrzecia tysięcy komunikiem do Jass, stamtąd pójdzie do hospodara i Wołochów na Budziaki, że się Polacy nazad znowu wrócili, pewnie ich to zmiesza, a nadto się ten podjazd przydać może, że mogą złapać hospodara, bojarów nabrać i dwie rzeczy uno ictu zrobić. Znużone wojsko na to nie pozwoliło, z głosu jmp. wojewody wileńskiego w tej pustyni zostające. 17
Ruszyliśmy się do Baii, milę dobrą polską uszliśmy przez pięć przeprawek głębokich, lgnących, deszcz cały dzień padał; pod Bają zaraz nocowaliśmy. 18
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 21
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958