Paszę Husseim, który miał komendę nad tymi Trzema drugimi.
Tamten się spieszył i z odsieczą sporą Już było słyszeć, że był pod Cecorą, I pewnieby nam ciężkie te dwie były Złączone siły.
Ale wodzowie obudwu narodów, Bystrych dniestrowych nie patrzając brodów, Ochocze wojska w tak gorącej chwili W lot przeprawili.
O hospodarze potym nam nowiny Wołoskim przyszły, że do Bukowiny Uszedł z swoimi, lubo ich niemało Na rzeź zostało.
Zaczym generał Korycki posłany Z mocną parcją, żeby lud strwogany
Uwiodł z tych lasów przed srogim pożarem Z ich hospodarem.
Gdy zatym świetne krzyże się błysnęły, Wnet Ottomańskie miesiące poczęły Blednąć a wojska, co ich otoczyły
Paszę Husseim, ktory miał komendę nad tymi Trzema drugimi.
Tamten się spieszył i z odsieczą sporą Już było słyszeć, że był pod Cecorą, I pewnieby nam ciężkie te dwie były Złączone siły.
Ale wodzowie obudwu narodow, Bystrych dniestrowych nie patrzając brodow, Ochocze wojska w tak gorącej chwili W lot przeprawili.
O hospodarze potym nam nowiny Wołoskim przyszły, że do Bukowiny Uszedł z swoimi, lubo ich niemało Na rzeź zostało.
Zaczym generał Korycki posłany Z mocną partyą, żeby lud strwogany
Uwiodł z tych lasow przed srogim pożarem Z ich hospodarem.
Gdy zatym świetne krzyże się błysnęły, Wnet Ottomańskie miesiące poczęły Blednąć a wojska, co ich otoczyły
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 484
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
odwód. Z Niemca przyszła wiadomość, że się chce poddać, byle kto przyszedł z ludźmi i kilką dział. 13
Ruszyliśmy się do fortelu ku Niemcowi; milę dobrą uszliśmy; stanąwszy, zaraz imp. wojewoda kijowski z armatą i prawym skrzydłem piechoty poszedł atakować fortecę nimiecką. O Tatarach nic nie słychać i o hospodarze, o którym powiadano, że miał być. 13 octobris
Ruszyliśmy rano, a najpierwiej skrzydło jedno piechot i działa. Stanęliśmy przy fortelu dobrym między górami, nad wodą, pod lasem, na
dobrej płaszczyźnie. Z miejsca tedy tego komenderowane piechoty koronne i litewskie, pancernych chorągwi koronnych z litewskimi 16, z amunicyją
odwód. Z Niemca przyszła wiadomość, że się chce poddać, byle kto przyszedł z ludźmi i kilką dział. 13
Ruszyliśmy się do fortelu ku Niemcowi; milę dobrą uszliśmy; stanąwszy, zaraz jmp. wojewoda kijowski z armatą i prawym skrzydłem piechoty poszedł atakować fortecę nimiecką. O Tatarach nic nie słychać i o hospodarze, o którym powiadano, że miał być. 13 octobris
Ruszyliśmy rano, a najpierwiej skrzydło jedno piechot i działa. Stanęliśmy przy fortelu dobrym między górami, nad wodą, pod lasem, na
dobrej płaszczyźnie. Z miejsca tedy tego komenderowane piechoty koronne i litewskie, pancernych chorągwi koronnych z litewskimi 16, z amunicyją
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 19
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
Z Soczawy de data 8 praesentis confirmando, że hospodar wołoski w Jassiech umarł w sobotę po Wielkiej Nocy i że syna jego pp. wołoscy ad interim na hospodarstwo wzięli, ale tuszą, że z deklaracyjej od Porty ma przyjść z ordą na hospodarstwo syn Eliasza hospodara, a zięć multań-
skiego hospodara Brakowana. O tym zmarłym hospodarze asseritur, że się miał sam otruć za wzięciem pisania z Stambołu od swojego syna starszego, w którym go ostrzegł, żeby do Stambołu nie jachał, gdyż. Turcy grozili się z skóry go złupić dla pieniędzy, o których barzo wielkich u niego udano.
Potwierdzają i to, że już na tej stronie Dunaja miała pewna
Z Soczawy de data 8 praesentis confirmando, że hospodar wołoski w Jassiech umarł w sobotę po Wielkiej Nocy i że syna jego pp. wołoscy ad interim na hospodarstwo wzięli, ale tuszą, że z deklaracyjej od Porty ma przyjść z ordą na hospodarstwo syn Eliasza hospodara, a zięć multań-
skiego hospodara Brakowana. O tym zmarłym hospodarze asseritur, że się miał sam otruć za wzięciem pisania z Stambołu od swojego syna starszego, w którym go ostrzegł, żeby do Stambołu nie jachał, gdyż. Turcy grozili się z skóry go złupić dla pieniędzy, o których barzo wielkich u niego udano.
Potwierdzają i to, że już na tej stronie Dunaja miała pewna
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 350
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
miał Komendę nad tymi/ Trzema drugimi.
Tam ten się śpieszył/ i z odsieczą sporą/ Już było słychać że był pod Cecorą/ I pewnie by nam ciężkie te dwie były/ Złączone siły.
Ale Wodzowie obudwu Narodów/ Bystrych Dniestrowych nie patrzając brodów/ Ochocze Wojska w tak gorącej chwili/ Wlot przeprawili .
O Hospodarze potym nam nowiny Wołoskim przyszły/ że do Bukowiny/ Uszedł z swoimi/ lubo ich niemało/ Na rzeź zostało.
Zaczym Generał Korycki posłany/ Z mocną Partią/ żeby lud strwogany V wiódł z tych lasów: przed srogim pożarem/ Z ich Hospodarem.
Gdy zatym świetne Krzyże się błysneły/ Wnet Ottomańskie Miesiące poczęły Blednąć
miał Commendę nád tymi/ Trzemá drugimi.
Tám ten się śpieszył/ y z odśieczą sporą/ Iuż było słycháć że był pod Cecorą/ Y pewnie by nam ćięszkie te dwie były/ Złączone śiły.
Ale Wodzowie obudwu Narodow/ Bystrych Dniestrowych nie pátrzáiąc brodow/ Ochocze Woyská w ták gorącey chwili/ Wlot przepráwili .
O Hospodárze potym nam nowiny Wołoskim przyszły/ że do Bukowiny/ Vszedł z swoimi/ lubo ich niemáło/ Ná rzeź zostáło.
Záczym Generał Korycki posłány/ Z mocną Pártyą/ żeby lud strwogány V wiodł z tych lásow: przed srogim pożarem/ Z ich Hospodarem.
Gdy zátym świetne Krzyże się błysneły/ Wnet Ottomáńskie Mieśiące poczęły Blednąć
Skrót tekstu: SławWikt
Strona: A3
Tytuł:
Sławna wiktoria nad Turkami od wojsk koronnych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
domowej i obcej posoki, po onej sławie na swych gęste sztychy przyszedł dla pychy.
Lecz i po dziś dzień, gdzie wschodny wiatr wieje, rumionym mordem oblały się knieje, bo tam, gwałt czyniąc Turczyn przyrodzeniu, dawi swe w cieniu.
Toż pograniczne umiały Wołochy i w górach Multan niebotycznych płochy, gdzie hospodarze na niepewnej prawie
siadali ławie.
Ale wzór świeży tego w Moskwi mamy, bo tam witały różne cary bramy i w krótkim czasie, i w krwawej powodzi niż rok wychodzi.
A z nich zaś Dymitr wszystkim stanął w oku, bo uszedł, mając anioła przy boku. I coś nowego: tym panem Bóg goni po
domowej i obcej posoki, po onej sławie na swych gęste sztychy przyszedł dla pychy.
Lecz i po dziś dzień, gdzie wschodny wiatr wieje, rumionym mordem oblały się knieje, bo tam, gwałt czyniąc Turczyn przyrodzeniu, dawi swe w cieniu.
Toż pograniczne umiały Wołochy i w górach Multan niebotycznych płochy, gdzie hospodarze na niepewnej prawie
siadali ławie.
Ale wzór świeży tego w Moskwi mamy, bo tam witały różne cary bramy i w krótkim czasie, i w krwawej powodzi niż rok wychodzi.
A z nich zaś Dymitr wszystkim stanął w oku, bo uszedł, mając anioła przy boku. I coś nowego: tym panem Bóg goni po
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 225
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995