droge mu zajadą: I z tą dosyć strudzoną i małą gromadą Do Pobrebiszcz obraci. Które także były Zbuntowawszy dopiero już się sKozaczyły. Gdzie z-Mieszczanów i Popów w-słusznym swym opale, Co winniejszych rozkaże kilku wbić na pale Dla drugich ukarania. Toż ku Niemirowu, Gdzie się już spodziewając[...] pretkiego obłowu Z-tych Hultajów, Obozem stanie na Oodnym; I z-tąd kwoli żywności, ile w-miejscu głodnym Tam stanąwszy, do Mieszczan, jako do poddanych, Ze trzema Dragoniej Chorągwi przebranych Poszle Baranowskiego, żeby im dodali Prosząc z-łaski. Aż Bramy zamknione zastali; I kogoś tam wołając: Ze tu nic Lackiego Więcej nie
droge mu zaiadą: I z tą dosyć strudzoną i małą gromadą Do Pobrebiszcz obraći. Ktore także były Zbuntowawszy dopiero iuż sie zKozáczyły. Gdzie z-Mieszczánow i Popow w-słusznym swym opale, Co winnieyszych rozkaże kilku wbić na pale Dla drugich ukaránia. Toż ku Niemirowu, Gdźie sie iuż spodźiewáiąc[...] pretkiego obłowu Z-tych Hultaiow, Obozem stanie ná Oodnym; I z-tąd kwoli żywnośći, ile w-mieyscu głodnym Tam stanowszy, do Miesczan, iako do poddanych, Ze trzema Dragoniey Chorągwi przebranych Poszle Báránowskiego, zeby im dodali Prosząc z-łaski. Aż Bramy zámknione zástali; I kogoś tam wołaiąc: Ze tu nic Lackiego Wiecey nie
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 17
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
być przyznana, Których Rozrażewskiemu była tedy dana Od niego dyrekcja. lako Kłodzińskiemu Acz utracił Chorągiew, także Mycielskiemu, Żywej pałającemu ochotą młodości A tym więcej, których Mars w-swej zapalczywości Z-wałów naszych poraził: co się Pajeckiemu Przed inszemi dostało, i Ponetowskiemu, Rotmistrzom Starożytnym, a zguba ich, więcej Nad wiele tych Hultajów ważeła tysięcy. Czyja tedy emicuit Virtus. Część WTÓRA Szefer Kasi Aga Kanclerz Hański Naszych do rozmowy Przyjacielskiej wzywa.
Wiec coby się tą kleską tego dnia sprawiło, Poznać w-nieprzyjacielu zarazem to było. Gdy, (lubo w-tym pokrywał kunszt zdradziecki nowy) Weser Hański podjezdza, naszych do rozmowy Przyjacielskiej
bydź przyznana, Ktorych Rozrażewskiemu byłá tedy dána Od niego dyrekcya. lako Kłodźińskiemu Acz utraćił Chorągiew, także Myćielskiemu, Zywey pałaiącemu ochotą młodośći A tym wiecey, ktorych Márs w-swey zapalczywośći Z-wáłow naszych poráźił: co sie Páieckiemu Przed inszemi dostało, i Ponetowskiemu, Rotmistrzom Starożytnym, á zguba ich, wiecy Nád wiele tych Hultáiow ważełá tysiecy. Czyia tedy emicuit Virtus. CZESC WTORA Szefer Kassi Aga Kanclerz Hański Naszych do rozmowy Przyiaćielskiey wzywa.
Wiec coby sie tą kleską tego dniá sprawiło, Poznáć w-nieprzyiaćielu zárazem to było. Gdy, (lubo w-tym pokrywał kunszt zdradźiecki nowy) Weser Háński podiezdza, naszych do rozmowy Przyiaćielskiey
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 61
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Lipca.
Hrabia de Maroboeuf nieprzestaje ścigać buntowników. Dobrze się mu nadarzyło schwytać pewnego dawniej wareszcie od Genueńczyków trzymanego Herszta. Wswieżo mianej potyczce dostał się Francuskim Żołnierzom Grafioni z niektóremi swemi współ towaryszami, z których dwóch publicznie na rynku egzekwowano. A lubo wszelkiego regencja nasza dokłada starania do uprzątnienia z tej wyspy podobnych hultajów, od których szkody nam poczynione długo pamiętać będziem, wszakże do tychczas zupełnie to szkodliwe plemie wygubic jeszcze nie potrafiła. Z HISZPANII. Z Kadyks d. 14 Lipca.
Listy z Larachy donoszą, iż ów okręt, co od niejakiego czasu stąd wyszedł z podarunkami od Króla Imci dla Cesarza Marokańskiego i Synów jego, szczęśliwie
Lipca.
Hrabia de Maroboeuf nieprzestaie ścigać buntownikow. Dobrze się mu nadarzyło schwytać pewnego dawniey wareśzcie od Genueńczykow trzymanego Herszta. Wswieżo mianey potyczce dostał się Francuskim Zołnierzom Grafioni z niektóremi swemi współ towaryszami, z których dwuch publicznie na rynku exekwowano. A lubo wszelkiego regencya nasza dokłada starania do uprzątnienia z tey wyspy podobnych hultaiow, od których szkody nam poczynione długo pamiętać będziem, wszakże do tychczas zupełnie to szkodliwe plemie wygubic ieszcze nie potrafiła. Z HISZPANII. Z Kadix d. 14 Lipca.
Listy z Larachy donoszą, iż ów okręt, co od nieiakiego czasu ztąd wyszedł z podarunkami od Króla Imci dla Cesarza Marokańskiego i Synow iego, szczęśliwie
Skrót tekstu: GazWil_1771_37
Strona: 2
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771
lub osobą idąc na tę wojnę, lub pieniężnym ratować suplementem. Wzruszyły te Kazania w Niemczech wiele Pastorellów, to jest Pastuszków, ato wtedy najbardziej, gdy Z. Ludwik Król Francuski wzięty był na wojnie, przez Saracenów. Ci Pastorelli mieli się za takich, że mogli mu ratunek przynieść. Zebrało się alias więle hultajów w Niemieckim kraju, pomieszali się z dziećmi, wyrostkami, pastuszkami, Wodzem uczynili jednego apostatę Węgrzyna wiele umiejącego języków. Poszła ta kupa do Francyj, animując wszystkich po drogach do podobnej rezolucyj; nawet cuda czyniąc, któremi lud prosty zwodził się łatwo. Wyperswadował wódz ten, iż Chrystus dobry Pasterz, i sama niewinność,
lub osobą idąc na tę woynę, lub pieniężnym ratować supplementem. Wzruszyły te Kazania w Niemcżech wiele Pastorellow, to iest Pastuszkow, ato wtedy naybardziey, gdy S. Ludwik Krol Francuski wzięty był na woynie, przez Saracenòw. Ci Pastorelli mieli się za takich, że mogli mu ratunek przynieść. Zebrało się alias więle hultaiow w Niemieckim kraiu, pomieszali się z dziećmi, wyrostkami, pastuszkami, Wodzem ucżynili iednego apostatę Węgrzyna wiele umieiącego ięzykow. Poszła ta kupa do Francyi, animuiąc wszystkich po drogach do podobney rezolucyi; nawet cuda cżyniąc, ktoremi lud prosty zwodził się łatwo. Wyperswadował wodz ten, iż Chrystus dobry Pasterz, y sama niewinność,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 57
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Longobardów, był tak Rzym zdezolowany; gdyż na Papieżu i Kardynałach wywierana niedyskrecją Kościoły złupione z bogactw, z Naczynia Świętego, Panny Zakonne, Matrony zgwałcone, po ulicach nago wodzone. Cochleus Niemiecki Autor przydaje: że Kaplica Papieska, Rzymska, w stajnie zamieniona, Strój Kardynalski, Birety, Kapelusze ich, na śmiech od hultajów wdziane, Papież był pontificaliter ubrany sceniczny na ludibrium, w rocie Kardynałów siedzący. Ten Papież niby Papiestwo zdał Lutrowi przy aklamacyj Luterskiego Wojska: Lutherus Papa. Lutherus Papa. Oblężony Ociec Święty w Zamku z 13 Kardynałami przymuszony 40 tysięcy czerwonych złotych dać, dopiero wypuszczony. Tandem Pokoj nastąpił Karola Casarza tenże Papież takich
Longobardow, był tak Rzym zdezolowany; gdyż na Papieżu y Kardynałach wywierana niedyskrecyą Kościoły złupione z bogactw, z Naczynia Swiętego, Panny Zakonne, Matrony zgwałcone, po ulicach nago wodzone. Cochleus Niemiecki Autor przydaie: że Kaplica Papiezka, Rzymska, w staynie zamienioná, Stroy Kardynalski, Birety, Kapelusze ich, na smiech od hultaiow wdziane, Papież był pontificaliter ubrany sceniczny na ludibrium, w rocie Kardynáłow siedzący. Ten Papież niby Papieztwo zdał Lutrowi przy akklamacyi Luterskiego Woyska: Lutherus Papa. Lutherus Papa. Oblężony Ociec Swięty w Zamku z 13 Kardynałami przymuszony 40 tysięcy czerwonych złotych dać, dopiero wypuszczony. Tandem Pokoy nastąpił Karola Casarza tenże Papież takich
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 202
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
wszędy wolno przejść miał/ wygrawał. W mądrej Rzeczypos. Weneckiej prawa postanowione na hultaje/ i na tych którzy robić niechcą/ ostro i surowie wykonywają/ i do egzekuciej przywodzą. Jedno jest Consilium quindecim virum anni 1567. 10. Febru. i drugie eiusdem konsylii. b.którymi prawami/ takich loźnych/ hultajów/ co robić niechcą/ na galery przywiązawszy obracają/ a drugich z państwa Weneckiego wyświecają. A ci zaś/ którzy o takich loźnych i próżnych ludziach dają znać urzędowi/ mają moc z pozwoleniem Senatu Weneckiego/ jednego bannita/ który był z któregokolwiek miasta Państwu Weneckiemu podległego/ wygnany/ do czci przywrócić/ i od
wszędy wolno przeyść miał/ wygrawał. W mądrey Rzecżypos. Weneckiey práwá postánowione ná hultáie/ y ná tych ktorzy robić niechcą/ ostro y surowie wykonywáią/ y do exekuciey przywodzą. Iedno iest Consilium quindecim virum anni 1567. 10. Febru. y drugie eiusdem consilii. b.ktorymi práwámi/ tákich loźnych/ hultáiow/ co robić niechcą/ ná gálery przywiązawszy obrácáią/ á drugich z páństwá Weneckiego wyświecáią. A ci záś/ ktorzy o tákich loźnych y prożnych ludźiách dáią znáć vrzędowi/ máią moc z pozwoleniem Senátu Weneckiego/ iednego bánnitá/ ktory był z ktoregokolwiek miástá Páństwu Weneckiemu podległego/ wygnány/ do cżći przywroćić/ y od
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 57
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
miejsce trzy Panie wielkiego rozsądku posadziłby w Senacie/ (nie będę tu ani tych/ ani tamtych mianowała żebym kogo nie uraziła) któż tedy to prawo pisał? Wy Panowie moi napisaliście na siebie/ i dla siebie mogę rzecz/ bo siłum z tym lepiej. A to dla tego że siła Mężów jest hultajów/ pijaków/ marnotrawców/ którzyby nie tylko posag Zonie i dzieciom/ ale pono i dusze ich przepili/ przemanowali. Dla tegoż to zabroniło prawo/ żeby jeśli taki marnotrawca Ociec swoje wszytko straci/ Matczyne przynajmniej Dobra dzieciom się zostały/ i zasz źle z tym. Noli me tangere siłom było! Drugiby
mieysce trzy Pánie wielkiego rozsądku posádźiłby w Senáćie/ (nie będę tu áni tych/ áni tamtych miánowáłá żebym kogo nie uráźiłá) ktosz tedy to práwo pisał? Wy Pánowie moi nápisáliśćie ná siebie/ y dla siebie mogę rzecz/ bo śiłum z tym lepiey. A to dla tego że śiłá Mężow iest hultáiow/ pijakow/ márnotrawcow/ ktorzyby nie tylko posag Zonie y dźiećiom/ ále pono y dusze ich przepili/ przemánowáli. Dla tegosz to zábroniło práwo/ żeby ieśli táki márnotrawca Oćiec swoie wszytko stráći/ Mátczyne przynaymniey Dobrá dźiećiom się zostáły/ y zász źle z tym. Noli me tangere śiłom było! Drugiby
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 56
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
, z Żydowki Matki, Pastuch Wielbłądów spłodzony, od Wdowy Pani swojej, a potym żony, i z handlów Wielbłądów zbogacony, z różnych Sekt, przytym z Paganismu, Chrystianismum i Judajsmu nowe z Sergiuszem wygnanym Mnichem skoncypował błędne i przeklęte Dogma, i je rozsiał w Męsze Stolicy Arabskiej. Roku 622, znacznie z hultajów rozpustnej i cielesny nauki swojej sekwitów, wzmocniony, a najbardziej z owych Saracenów od Heracliusza Cesarza na wojnie Perskiej nie płatnych, i za Wodza go swego obierających siłami wsparty, wiele Rzymskich Prowincyj przywłaszczać, Persów ciemiężyć począł. Wspomogły go Sekty Nestoriańska i Ariańska wiele mu supplendo z siebie kompanów. Po zeszłym z świata Roku 630
, z Zydowki Mátki, Pástuch Wielbłądow spłodzony, od Wdowy Pani swoiey, á potym żony, y z handlow Wielbłądow zbogácony, z rożnych Sekt, przytym z Pagánismu, Chrystianismum y Iudaismu nowe z Sergiuszem wygnánym Mnichem skoncypowáł błędne y przeklęte Dogma, y ie rozsiał w Męsze Stolicy Arábskiey. Roku 622, znácznie z hultaiow rospustney y cielesny náuki swoiey sekwitow, wzmocniony, á náybardźiey z owych Sarácenow od Herácliusza Cesarzá ná woynie Perskiey nie płatnych, y zá Wodzá go swego obieraiących siłámi wsparty, wiele Rzymskich Prowincyi przywłaszczać, Persow ciemiężyć począł. Wspomogły go Sekty Nestoryańska y Ariańska wiele mu supplendo z siebie kompanow. Po zeszłym z świáta Roku 630
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 718
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
m się doczytał w liście Wci serca mego, żeś Wć wóz po te rzeczy wyprawiła, co się niesłychanie dobrze stało. Poślesz mi tedy Wć moje serce beczkę wina reńskiego, a drugą przy sobie zostawisz i inne rzeczy. Drzewka żeby nie ususzyli pomarańczowego, wiem, że Wć moje serce sama tego dojrzysz. Hultajów tych obudwu, choć brodatych i starych, niesłychanie hałasowałem tu, że się porwali z Warszawy, a nie zostawili połowy tych legumin. Przejrzałem to wszystko, co jest w tych mażach; z których dwie do Warszawy wracam: co w nich będzie, posyła rejestrzyk Borzechowski do Śliwowskiego. Cztery sam zostawiłem,
m się doczytał w liście Wci serca mego, żeś Wć wóz po te rzeczy wyprawiła, co się niesłychanie dobrze stało. Poślesz mi tedy Wć moje serce beczkę wina reńskiego, a drugą przy sobie zostawisz i inne rzeczy. Drzewka żeby nie ususzyli pomarańczowego, wiem, że Wć moje serce sama tego dojrzysz. Hultajów tych obudwu, choć brodatych i starych, niesłychanie hałasowałem tu, że się porwali z Warszawy, a nie zostawili połowy tych legumin. Przejrzałem to wszystko, co jest w tych mażach; z których dwie do Warszawy wracam: co w nich będzie, posyła rejestrzyk Borzechowski do Śliwowskiego. Cztery sam zostawiłem,
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 127
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Wci serca mego, byleś mi tylko Wć oznajmiła czas, o którym na granicy stanąć będziesz miała; luboć się ja mało tej spodziewam szczęśliwości, bo się u nas na mocną znowu zaniosło wojnę, a jeszcze podtenczas przypadniefantome. Nie wiem, jako sięla Poudrerozedrzeć będzie miała. - Strony tych hultajów Formontów - mnie już i głowy nie staje, co z nimi czynić. Przyjdzie tych hultajów, połapawszy gdzie pode Gdańskiem, kazać kijmi pozabijać. Teraz dwadzieścia jeden tysięcy dałem na ręce p. Boratyniego i Gratego. Ja i w tej komisji moskiewskich pieniędzy nie mam pokoju od księżnej Wiśniowieckiej, bo nie dosyć, że
Wci serca mego, byleś mi tylko Wć oznajmiła czas, o którym na granicy stanąć będziesz miała; luboć się ja mało tej spodziewam szczęśliwości, bo się u nas na mocną znowu zaniosło wojnę, a jeszcze podtenczas przypadniefantome. Nie wiem, jako sięla Poudrerozedrzeć będzie miała. - Strony tych hultajów Formontów - mnie już i głowy nie staje, co z nimi czynić. Przyjdzie tych hultajów, połapawszy gdzie pode Gdańskiem, kazać kijmi pozabijać. Teraz dwadzieścia jeden tysięcy dałem na ręce p. Boratyniego i Gratego. Ja i w tej komisji moskiewskich pieniędzy nie mam pokoju od księżnej Wiśniowieckiej, bo nie dosyć, że
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 312
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962