, delikatną z niego, i z obydwóch stron pozłocistą, robią blaszkę, której tym sposobem cóżkolwiek wzdłuż przybywa, tak dalece, żeby już 111 mil zabrała, w jednej będąc rozciągniona linii. Lecz jeszcze nie dosyć i na tym. Blaszka ta ze z wierzchnej, i dolnej strony, jest pozłocona, więc obydwie te pozłoty w jedną złączając linię, same złoto na 222 mil jest rozciągnione. Jeszcze i na tym nie dosyć, tyle drugie przybywa; gdyż blaszka ta, cóżkolwiek ma szerokości, tak dalece, że przynajmniej na dwie w zdłuż może się rozdzielić części, które z sobą złączone, 444 mil długości wynoszą. Tak tedy, jednę
, delikatną z niego, y z obydwoch stron pozłocistą, robią blaszkę, którey tym sposobem cożkolwiek wzdłuż przybywa, tak dalece, żeby iuż 111 mil zabrała, w iedney będąc rozciągniona linii. Lecz ieszcze nie dosyć y na tym. Blaszka ta ze z wierzchney, y dolney strony, iest pozłocona, więc obydwie te pozłoty w iedną złączaiąc linię, same złoto na 222 mil iest rozciągnione. Jeszcze y na tym nie dosyć, tyle drugie przybywa; gdyż blaszka ta, cożkolwiek ma szerokości, tak dalece, że przynaymniey na dwie w zdłuż może się rozdzielić części, które z sobą złączone, 444 mil długości wynoszą. Tak tedy, iednę
Skrót tekstu: ChróśSFizyka
Strona: 83
Tytuł:
Fizyka doświadczeniami potwierdzona
Autor:
Samuel Chróścikowski
Drukarnia:
Drukarnia Scholarum Piarum J.K.Mci i Rzeczypospolitej
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1764
Data wydania (nie wcześniej niż):
1764
Data wydania (nie później niż):
1764
Posty, dróżki, suchoty i święconą wodę Przyniosą, przez jałmużny drudzy i obrazy, Świece, pompy, muzyki zgładzą swoje zmazy; Ślepi, że chociażby kto wszytko, co miał, wydał, Choćby nie tylko pościł, ale się nie wstydał Na każdy dzień biczować, choćby wszytkie cnoty I dobre miał uczynki — daremne pozłoty, Daremne umartwienia i jego prezenty, Jeśli choć jednym grzechem śmiertelnym ujęty! Chociaż to wszytko dobre, chociaż miłe Bogu Z czystych rąk i, jakom rzekł, bez grzechu nałogu — Ofiara dla zasługi, ale nie za złości. Ja w tym, że człek, w nadziei tych pozwierzchowności, Mając ich pewną taksę
Posty, dróżki, suchoty i święconą wodę Przyniosą, przez jałmużny drudzy i obrazy, Świece, pompy, muzyki zgładzą swoje zmazy; Ślepi, że chociażby kto wszytko, co miał, wydał, Choćby nie tylko pościł, ale się nie wstydał Na każdy dzień biczować, choćby wszytkie cnoty I dobre miał uczynki — daremne pozłoty, Daremne umartwienia i jego prezenty, Jeśli choć jednym grzechem śmiertelnym ujęty! Chociaż to wszytko dobre, chociaż miłe Bogu Z czystych rąk i, jakom rzekł, bez grzechu nałogu — Ofiara dla zasługi, ale nie za złości. Ja w tym, że człek, w nadziei tych pozwierzchowności, Mając ich pewną taksę
Skrót tekstu: PotZmartKuk_I
Strona: 633
Tytuł:
Dialog o zmartwychwstaniu pańskim.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987