zostawał.
Szukasz mnie Saulu jak pchły, albo kuropatwy Po górach, po Pustyniach, wszak to sposób łatwy. Te oboje stworzenia w punkcie zgnieść, zagubić, Ale Królom czy pięknie tym zwycięstwem chlubić. Już cię BÓG kilka razy sromotnie zawstydził Przestrogą, żebyś z pychą zawziętość obrzydził. Do tych czas tobie zemną pozwala igraszki, Mając Królów z ich wojskiem u siebie za fraszki. Znowu Saul łzy wyciska, jak więc praczka z chusty, Kiedy źle, w ten czas myśli porzucić rozpusty. Poty żal, póki łezka mokra z oczu kapie, Gdy oschnie, puści cugle wyuzdanej szkapie. Nowym przymierzem Dawid od Króla związany, Kiedy go prosząc
zostawał.
Szukasż mnię Saulu iák pchły, álbo kuropatwy Po gorách, po Pustyniach, wszák to sposob łátwy. Te oboie stworzenia w punkcie zgnieść, zágubić, Ale Krolom czy pięknie tym zwycięstwem chlubić. Już cię BOG kilka razy sromotnie záwstydził Przestrogą, żebyś z pychą záwziętość obrzydził. Do tych czas tobie zemną pozwála igrászki, Maiąc Krolow z ich woyskiem u siebie zá fraszki. Znowu Saul łzy wyciska, iák więc práczka z chusty, Kiedy źle, w ten czas myśli porzucić rozpusty. Poty żal, poki łezka mokra z oczu kápie, Gdy oschnie, puści cugle wyuzdaney szkápie. Nowym przymierzem Dáwid od Krola związany, Kiedy go prosząc
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 60
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
ci co do smaku twój zausznik powie, Skutek rady potwierdza, dawne to przysłowie. Mnie się wojna z Polaki nie zda z przyczyn wiela: Zawsze stracić niż nabyć łacniej przyjaciela; Imo to że srogi grzech stare miry łomać, A kto wie, jeśli tego nie będziem się sromać? Kto ręczy za wygraną? Wołoskie igraszki? Za brednie to, cesarzu, poczytaj i fraszki. Niech się tak Skinderbasza barzo nie kokoszy, Że cztery ztem czterdziestą tysięcy rozpłoszy I to słyszę trefunkiem: bo już byli naszy O wygranej zwątpili, kiedy k'woli paszy Polacy się rozbiegą i spięte tabory, Które ich ośm dni bronią, rozerwą ze sfory. Owszem
ci co do smaku twój zausznik powie, Skutek rady potwierdza, dawne to przysłowie. Mnie się wojna z Polaki nie zda z przyczyn wiela: Zawsze stracić niż nabyć łacniej przyjaciela; Imo to że srogi grzech stare miry łomać, A kto wie, jeśli tego nie będziem się sromać? Kto ręczy za wygraną? Wołoskie igraszki? Za brednie to, cesarzu, poczytaj i fraszki. Niech się tak Skinderbasza barzo nie kokoszy, Że cztery stem czterdziestą tysięcy rozpłoszy I to słyszę trefunkiem: bo już byli naszy O wygranej zwątpili, kiedy k'woli paszy Polacy się rozbiegą i spięte tabory, Które ich ośm dni bronią, rozerwą ze sfory. Owszem
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 41
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924