imci po ojcu nie było z tak wolnego sukcesyjne królestwo.
Zaczęły wychodzić publiczne skrypta z druku z krzywdą najjaśniejszego elektora saskiego, teraźniejszego króla naszego, tak dalece, że za rekwizycją rezydenta saskiego książę prymas Potocki i Mniszech, marszałek wielki koronny, kazał je na rynku warszawskim palić. Nade wszystko jednak do tych za królem Polakiem impresji dopomagał poseł francuski markiz de Monty, który promowując króla imci Stanisława do korony polskiej, wielkie między panów koronnych i litewskich sypał pieniądze.
Poniatowski, wojewoda mazowiecki, regimentarz generalny koronny, teraźniejszy kasztelan krakowski, i książęta Czartoryscy, a pryncypalnie książę naówczas podkanclerzy, a teraźniejszy kanclerz lit., mając wielkę liczbę po województwach,
jmci po ojcu nie było z tak wolnego sukcesyjne królestwo.
Zaczęły wychodzić publiczne skrypta z druku z krzywdą najjaśniejszego elektora saskiego, teraźniejszego króla naszego, tak dalece, że za rekwizycją rezydenta saskiego książę prymas Potocki i Mniszech, marszałek wielki koronny, kazał je na rynku warszawskim palić. Nade wszystko jednak do tych za królem Polakiem impresji dopomagał poseł francuski markiz de Monty, który promowując króla jmci Stanisława do korony polskiej, wielkie między panów koronnych i litewskich sypał pieniądze.
Poniatowski, wojewoda mazowiecki, regimentarz generalny koronny, teraźniejszy kasztelan krakowski, i książęta Czartoryscy, a pryncypalnie książę naówczas podkanclerzy, a teraźniejszy kanclerz lit., mając wielkę liczbę po województwach,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 47
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Wołyniu generalną estymacją mającą, jednak nie barzo szczęśliwą była w pożyciu swoim i gdy raz umyślnego z Rasny wysłałem, szczególnie z tym, abym się o zdrowiu i powodzeniu jej dowiedział, tedy barzo stąd ukontentowana była, a przez tęż okazją nieukontentowania swoje opisała mi, który list w materac zaszyła. Tymczasem z owej impresji oznajmowania mi o swoich umartwieniach śpiąc z mężem widziała mię przez sen i o wszystkim, przez sen gadając, opowiedała tak wyraźnie, że mąż, nie śpiąc, wszystko wysłuchał. Na resztę spytał się jej, jeżeli o tym do mnie nie pisała, ona przez sen powiedziała, że pisała, i powiedziała o
liście w
Wołyniu generalną estymacją mającą, jednak nie barzo szczęśliwą była w pożyciu swoim i gdy raz umyślnego z Rasny wysłałem, szczególnie z tym, abym się o zdrowiu i powodzeniu jej dowiedział, tedy barzo stąd ukontentowana była, a przez tęż okazją nieukontentowania swoje opisała mi, który list w materac zaszyła. Tymczasem z owej impresji oznajmowania mi o swoich umartwieniach śpiąc z mężem widziała mię przez sen i o wszystkim, przez sen gadając, opowiedała tak wyraźnie, że mąż, nie śpiąc, wszystko wysłuchał. Na resztę spytał się jej, jeżeli o tym do mnie nie pisała, ona przez sen powiedziała, że pisała, i powiedziała o
liście w
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 291
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
interesowaną i przysłaną dla mego swatostwa, umiał kasztelana witebskiego różnymi nadziejami łask dworskich napełnić. Uczyniłem i ja projekt kasztelanowi witebskiemu, ażeby w tej między panami emulacji starał się przyjaciół uczynić samemu dworowi przywiązanych i ażeby był i ich głową, a zatem najpierwszym do łask królewskich.
Podobało się to Siruciowi, jednak czy to dla impresji większej dla siebie u księcia kanclerza konsyderacji, czyli też pokazując życzliwość swoją, oznajmił o tym projekcie przeze mnie proponowanym księciu kanclerzowi, czego książę kanclerz użył na wrzucenie dyfidencji między księciem Radziwiłłem, wojewodą wileńskim, hetmanem wielkim W. Ks. Lit., a przyjaciółami jego. Który pan, jako był skłonny do suspicji,
interesowaną i przysłaną dla mego swatostwa, umiał kasztelana witebskiego różnymi nadziejami łask dworskich napełnić. Uczyniłem i ja projekt kasztelanowi witebskiemu, ażeby w tej między panami emulacji starał się przyjaciół uczynić samemu dworowi przywiązanych i ażeby był i ich głową, a zatem najpierwszym do łask królewskich.
Podobało się to Siruciowi, jednak czy to dla impresji większej dla siebie u księcia kanclerza konsyderacji, czyli też pokazując życzliwość swoją, oznajmił o tym projekcie przeze mnie proponowanym księciu kanclerzowi, czego książę kanclerz użył na wrzucenie dyfidencji między księciem Radziwiłłem, wojewodą wileńskim, hetmanem wielkim W. Ks. Lit., a przyjaciołami jego. Który pan, jako był skłonny do suspicji,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 568
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
moje serce, nie patrząc na mnie, nie siedząc podle mnie; a potem ledwie przez dzień wspomniałaś Wć o mnie. Te tedy rzeczy były i są znakami, ponieważ mię Wć moje serce forsujesz powiedzieć. A ten, który już jest na sądzie bożym, nie uczyniłby był bez tych znaków żadnej we mnie impresji. Wszakem to ja już uważał i postrzegł dobrze przed tym jeszcze czasem; i natenczas, żem mówił Wci sercu memu, Bóg widzi, że dla samych tylko złych ludzi, którzy najmniejszej nie zwykli opuszczać okazji. Nie miejże mi moja duszo za złe, żem na ten punkt tak szeroko odpisał
moje serce, nie patrząc na mnie, nie siedząc podle mnie; a potem ledwie przez dzień wspomniałaś Wć o mnie. Te tedy rzeczy były i są znakami, ponieważ mię Wć moje serce forsujesz powiedzieć. A ten, który już jest na sądzie bożym, nie uczyniłby był bez tych znaków żadnej we mnie impresji. Wszakem to ja już uważał i postrzegł dobrze przed tym jeszcze czasem; i natenczas, żem mówił Wci sercu memu, Bóg widzi, że dla samych tylko złych ludzi, którzy najmniejszej nie zwykli opuszczać okazji. Nie miejże mi moja duszo za złe, żem na ten punkt tak szeroko odpisał
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 245
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962