tylko nie bosa, kier na grzbiecie stary, Czapka zła, koszule by, z wiatru szarawary, Szabla, ale bez pochew, i mało też po niej, Kiedy cios wedle ciosa po gębie, po skroni, W palcach i w zębach szczerby, oka pasz, czupryna
Tysiączna już na głowie, bo co miesiąc ina. Na nieboś nie zarobił, na ziemiś utyrał; Cóż też pomyślisz sobie, gdy będziesz umierał? 461. NA ŻUPY SOLNE DO STOŁU KRÓLEWSKIEGO
Pyta król podczaszego, co jest za przyczyna, Że tak siłę wychodzi na każdy dzień wina. Odpowie ten: „Gdzie wszytkich żup koronnych sole, Tam też i
tylko nie bosa, kier na grzbiecie stary, Czapka zła, koszule by, z wiatru szarawary, Szabla, ale bez pochew, i mało też po niej, Kiedy cios wedle ciosa po gębie, po skroni, W palcach i w zębach szczerby, oka pasz, czupryna
Tysiączna już na głowie, bo co miesiąc ina. Na nieboś nie zarobił, na ziemiś utyrał; Cóż też pomyślisz sobie, gdy będziesz umierał? 461. NA ŻUPY SOLNE DO STOŁU KRÓLEWSKIEGO
Pyta król podczaszego, co jest za przyczyna, Że tak siłę wychodzi na każdy dzień wina. Odpowie ten: „Gdzie wszytkich żup koronnych sole, Tam też i
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 205
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, a to w Roku 596. Z woli potym Grzegorza Wielkiego Augustyn MELITUS i inni Benedyktyni tamże posłani, Króla Kancyj ETELBERTA ochrzcili. Od tego czasu, aż do Henryka VIII. i to do Roku prawie 25 panowania jego, przez lat O Schizmie Angielskiej
blisko tysiąc Catholicismus tam panował. Począwszy od Inny Króla, albo Ina Zachodniej jeszcze Saksonii, w Państwie swoim płacącego od każdego domu grosz, albo Denarium Z. Petri, i od Egberta aprobowany, circa Annum 800 panującego, aż do Henryka VIII. przez lat prawie 800 płacony, od Henryka tegoż negowany, i cały sensim Catholicismus nadwerężony, a od Syna jego Edowarda i Córki jego
, a to w Roku 596. Z woli potym Grzegorza Wielkiego Augustyn MELITUS y inni Benedyktyni tamże posłani, Krola Kancyi ETELBERTA ochrzcili. Od tego czasu, aż do Henryka VIII. y to do Roku prawie 25 panowania iego, przez lat O Schizmie Angielskiey
blisko tysiąc Catholicismus tam panował. Począwszy od INY Krola, albo Ina Zachodniey ieszcze Saxonii, w Państwie swoim płacącego od każdego domu grosz, albo Denarium S. Petri, y od Egberta approbowany, circa Annum 800 panuiącego, aż do Henryka VIII. przez lat prawie 800 płacony, od Henryka tegoż negowany, y cáły sensim Catholicismus nadwerężony, á od Syna iego Edowarda y Corki iego
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 84
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Zawrót głowy leczy/ pijąc/ i głowę nią nacierając. Strętwiałym członkom.
Członkom trętwiejącym jest ratunkiem. Drżącym.
Także członkom drżącym/ albo trzęsącym się. Kaduku.
Padającej niemocy. Mdłości serdecznej
Mdłości serdecznej/ i wielu inym niedostatkom/ pijąc/ jest wielkim lekarstwem. (Matt:) Item. Wzroku mdłemu.
Bywa ina wodka z tegoż Nardusa Indiańskiego czyniona/ przeciwko wszelakim niedostatkom wzroku/ z flusów zimnych przypadającym/ którą Vigo tak opisuje: Wziąć każe co naświeższego Nardusu Indiańskiego/ Alenki/ którą Aloe Epaticam zowią: Tucjej/ Gwoździków kramnych/ każdego po równej części. To wszytko warzyć w Rożanej wodzie/ Kopru Włoskiego/ i w Świeczkowej
Záwrot głowy leczy/ piiąc/ y głowę nią náćieráiąc. Strętwiáłym członkom.
Członkom trętwieiącym iest rátunkiem. Drżącym.
Tákże członkom drżącym/ álbo trzęsącym sie. Káduku.
Pádáiącey niemocy. Mdłośći serdecznej
Mdłośći serdeczney/ y wielu inym niedostátkom/ piiąc/ iest wielkim lekárstwem. (Matth:) Item. Wzroku mdłemu.
Bywa ina wodká z tegoż Nárdusá Indyáńskieg^o^ czyniona/ przećiwko wszelakim niedostátkom wzroku/ z flusow źimnych przypadáiącym/ ktorą Vigo ták opisuie: Wźiąć każe co naświeższego Nárdusu Indyáńskiego/ Alenki/ ktorą Aloe Epaticam zowią: Tucyey/ Gwoźdźikow kramnych/ káżdego po rowney częśći. To wszytko wárzyć w Rożáney wodźie/ Kopru Włoskiego/ y w Swieczkowey
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 33
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
przychodzi. Moc i Skutki. Do używania stołowego używający.
Liście z kłączem/ a ile ogródnej póki z korzeniem w chrostowatość zdrewniałą nie wyroście/ przychodzi do używania stołowego/ i do potraw barzo chętliwych/ a żołądkowi przyjemnych/ zwłaszcza Wielkiego Postu. Też i innych czasów na Mięsie bywa warzona/ jako rzepa/ abo jarzyna ina. Z liścia polewki czynią: jako u nas z Barszczu/ a nawięcej we Frankoniej nad Renem. Korzeń rozmaicie do jedzenia przyprawują. Jedni pokrajawszy go w skibki/ w maśle naprzód smażą/ potym w polewce mięśnej warzą/ aż zmięknieje/ a potrząsnąwszy go pieprzem/ miasto jarzyny używają. Drudzy w Cieście jajcy rozczynionym/
przychodźi. Moc y Skutki. Do vżjwánia stołowego vżywáiący.
Liśćie z kłączem/ á ile ogrodney poki z korzeniem w chrostowátość zdrewniáłą nie wyrośćie/ przychodźi do vżywánia stołowego/ y do potraw bárzo chętliwych/ á żołądkowi przyiemnych/ zwłasczá Wielkiego Postu. Też y inych czásow ná Mięśie bywa wárzona/ iáko rzepá/ ábo iárzyná ina. Z liśćia polewki czynią: iáko v nás z Barsczu/ á nawięcey we Fránkoniey nád Renem. Korzeń rozmáićie do iedzenia przypráwuią. Iedni pokráiawszy go w skibki/ w másle naprzod smáżą/ potym w polewce mięśney wárzą/ áż zmięknieie/ á potrząsnąwszy go pieprzem/ miásto iárzyny vżywáią. Drudzy w Cieśćie iáycy rozczynionym/
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 130
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
sam wątpliwym. Stąd widomą Bogów swych słabość uważając, Z owąd w Ewangeliej prawdę uznawając. Jako Lemniejskiej kuźnie twardemi kajdany Więzień, tak on nałogiem złym był skrępowany: Wszytek się bowiem udał na rozkoszy ciała, A to wypełniał, czego chęć cielesna chciała. Na kształt jętca u Getów surowcy związany, A bez w’ina, jak mówi Prorok, był pijany Jakby twardem wędzidłem wstrzymany, z nałogu Złego niechcąc się gwałtem nawrócić ku Bogu. Simile. Isaiae 15.
Gdy się tedy Król biedził z myślami, przystojny, A prawie wspaniały Syn jego, był spokojny Od Rodzica w swym na czas przepędzał budynku, Dając wszytkim cnot przykład z
sám wątpliwym. Ztąd widomą Bogow swych słábość vważáiąc, Z owąd w Ewángeliey prawdę vznawáiąc. Iáko Lemnieyskiey kuźnie twárdemi káydány Więźień, ták on náłogiem złym był skrępowány: Wszytek się bowiem vdał ná roskoszy ćiáłá, A to wypełniał, czego chęć ćielesna chćiáłá. Ná kształt iętcá v Getow surowcy związány, A bez w’iná, iák mowi Prorok, był piiány Iákby twárdem wędźidłem wstrzymány, z nałogu Złego niechcąc się gwałtem náwroćić ku Bogu. Simile. Isaiae 15.
Gdy się tedy Krol biedźił z myślámi, przystoyny, A práwie wspániáły Syn iego, był spokoyny Od Rodźicá w swym ná czás przepędzał budynku, Dáiąc wszytkim cnot przykład z
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 215
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
i Sassowie/ Grzegorz wielki posłał tam Augustyna i Melita/ i niemało inszych z zakonu ś. Benedykta/ którzy tam odnowili wiarę ś. i nawrócili tam Edelberta króla z Cantium/ około roku 506. Od tamtego czasu/ aż do roku 1534. Anglia nigdy nie miała inszej wiary/ tylko Katolicką Rzymską: i owszem Ina król możny/ postąpił tribut Papieżowi Rzymskiemu/ z królestwa swego po groszu z domu. Ta szczyra i czysta wiara za czasów naszych tak jest pospowana/ iż się tam iści ono słowo Filozofów/ Corruptio optimi pessima. Henryk VII. król Angielski/ wziął za żonę Arturowi swemu pierworódnemu/ Katarzynę córkę Ferdynanda Aragońskiego/ i Izabelle
y Sássowie/ Grzegorz wielki posłał tám Augustiná y Melitá/ y niemáło inszych z zakonu ś. Benedyktá/ ktorzy tám odnowili wiárę ś. y náwroćili tám Edelbertá krolá z Cántium/ około roku 506. Od támtego czásu/ áż do roku 1534. Anglia nigdy nie miáłá inszey wiáry/ tylko Kátholicką Rzymską: y owszem Iná krol możny/ postąpił tribut Papieżowi Rzymskiemu/ z krolestwá swego po groszu z domu. Tá sczyra y czysta wiárá zá czásow nászych ták iest pospowána/ iż się tám iśći ono słowo Philosophow/ Corruptio optimi pessima. Henrik VII. krol Angielski/ wźiął zá żonę Arturowi swemu pierworodnemu/ Káthárzynę corkę Ferdinándá Arágońskiego/ y Izábelle
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 40
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
udała się do studenta onego prosząc żeby ją w chorobie jej ratował/ za co mu znaczny podarek dała/ z tą wymową/ że jej go miał wrócić/ jeśliby jej nic nie pomógł. Na co student zezwolił/ a napisawszy słowa pewne na kartce/ i zaszywszy w kitajkę/ zawiezsił jej na szyjej/ którą ina z wielką wiarą/ i nadzieją przyjęła/ także z nabożeństwem i uczciwością wielką nosiła. Stało się tedy/ że w krótkim czasie szkodliwe wszytkie wilgotności z oczu jej ustąpiły/ a ona do pożądanego wzroku przyszła. Przeto potym na kazaju będąc/ słyszała narzekanie kaznodziejskie/ na tych/ którzyby w sposób jaki charaktery/ abo
vdáłá sie do studentá onego prosząc żeby ią w chorobie iey rátował/ zá co mu znáczny podárek dáłá/ z tą wymową/ że iey go miał wrocić/ iesliby iey nic nie pomogł. Ná co student zezwolił/ á nápisawszy słowá pewne ná kártce/ y zászywszy w kitaykę/ záwiezsił iey ná szyiey/ ktorą iná z wielką wiarą/ y nádźieią przyiełá/ tákże z nabożeństwem y vczćiwością wielką nośiłá. Stáło sie tedy/ że w krotkim czáśie szkodliwe wszytkie wilgotnośći z oczu iey vstąpiły/ á oná do pożądánego wzroku przyszłá. Przeto potym na kazáiu będąc/ słyszáłá nárzekánie káznodźieyskie/ na tych/ ktorzyby w sposob iáki cháráktery/ ábo
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 173
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
stanelismy u źródła/ które z jakiej przyczyny i kiedy tu wyniknęło cudownie/ powie się niżej. Krawędzią góry po kamieniach zaiste przykrych siląc się/ przyszliśmy do jednej kaplice Naświętszej Panny/ o której taka jest Historia. Rzuciły się tu były do klasztora/ i wszędy około węże/ jaszczurki/ parchowate żaby/ i rozmaita ina gadzina jadowita: i tak się już było to złe barzo zawzięło/ i rozmnożyło/ że zakonnicy koniecznie musieli postanowić odmianę tego miejsca/ iż mieli wszystkiego odejść. Ale pierwej chcieli procesją uczynić/ i wiersch góry Z. nawiedzić/ a jakoby się z miejscem Z. pożegnać/ czemu dosyć uczyniwszy/ gdy się do tego
stánelismy u źrodłá/ ktore z iákiey przyczyny y kiedy tu wyniknęło cudownie/ powie sie niżey. Kráwędźią gory po kámieniách zaiste przykrych śiląc sie/ przyszlismy do iedney káplice Naświętszey Pánny/ o ktorey táka iest Historya. Rzućiły sie tu były do klasztorá/ y wszędy około węże/ iásczorki/ párchowáte żáby/ y rozmáita ina gádźiná iádowita: y ták sie iuż było to złe bárzo záwźięło/ y rozmnożyło/ że zakonnicy koniecznie muśieli postánowić odmiánę tego mieyscá/ iż mieli wszystkiego odeyść. Ale pierwey chćieli procesyą uczynić/ y wiersch gory S. náwiedźić/ á iákoby sie z mieyscem S. pożegnáć/ czemu dosyć uczyniwszy/ gdy sie do tego
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 17
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
„Co to za rzemiosło jest - Janowi świętemu Mówi Astolf - bo się ja wydziwować temu Nie mogę”. - Ten powieda: „Widzisz stare baby, Co w rękach swych wasz żywot mdły mają i słaby.
LXXXIX.
Póki nić trwa, póki jej Parka nie urzyna, W waszem wieku odmiana nie może być ina. Tu z przyrodzeniem sroga śmierć oko wlepiła, Aby godziny, kogo wziąć ma, nie chybiła. Piękne zaś przędze tej są od szpetnych różności, Trzeba wiedzieć, kto rajskie zasłużył radości; Bo czyje brzydsze widzisz wełny i kądziele, Tych w piekle strasznem dusze cierpieć będą wiele”.
XC.
Powierzchowne tej różnej bawełny
„Co to za rzemiosło jest - Janowi świętemu Mówi Astolf - bo się ja wydziwować temu Nie mogę”. - Ten powieda: „Widzisz stare baby, Co w rękach swych wasz żywot mdły mają i słaby.
LXXXIX.
Póki nić trwa, póki jej Parka nie urzyna, W waszem wieku odmiana nie może być ina. Tu z przyrodzeniem sroga śmierć oko wlepiła, Aby godziny, kogo wziąć ma, nie chybiła. Piękne zaś przędze tej są od szpetnych różności, Trzeba wiedzieć, kto rajskie zasłużył radości; Bo czyje brzydsze widzisz wełny i kądziele, Tych w piekle strasznem dusze cierpieć będą wiele”.
XC.
Powierzchowne tej różnej bawełny
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 83
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Z jednej miary, a z drugiej zaś się frasujecie, Że wam po nich dostatek pieniędzy zostało, Folwarków, majętności i sprzętu niemało. Bo chociaj druga chodzi po mężu w żałości, W rzeczy ubogim daje, płacze, także pości; A przecię gdy nadalej trzy niedziele miną, Alić już pocznie moja pani wdowa w ina. Alić ją już na ciele mierzi włosiennica, Alić jej już na myśli stoi jedwabnica. Alić koszulka flamska, alić i manele, Alić klejnoty, stroje, alić i wesele. Alisci jej już świetne ubiory na myśli, Wzdycha— „Mój, Boże, rychłoż drugiego mi przyśli, Ażebym niegorszego nad
Z jednej miary, a z drugiej zaś się frasujecie, Że wam po nich dostatek pieniędzy zostało, Folwarków, majętności i sprzętu niemało. Bo chociaj druga chodzi po mężu w żałości, W rzeczy ubogim daje, płacze, także pości; A przecię gdy nadalej trzy niedziele miną, Alić już pocznie moja pani wdowa w ina. Alić ją już na ciele mierzi włosiennica, Alić jej już na myśli stoi jedwabnica. Alić koszulka flamska, alić i manele, Alić klejnoty, stroje, alić i wesele. Alisci jej już świetne ubiory na myśli, Wzdycha— „Mój, Boże, rychłoż drugiego mi przyśli, Ażebym niegorszego nad
Skrót tekstu: WierszForBad
Strona: 164
Tytuł:
Wiersz o fortelach i obyczajach białogłowskich
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950