tak ich odprawił/ nie przestając na ich persuasiey: A to za wiele okrętów rachujecie/ że ja tu sam jestem swą bytnością przy swym żołnierstwie? Dając znać/ iż siła na tym należy/ gdy swą osobą Król jest przytomny na wojnie.
Tenże gdy Zeno zszedł z tego świata/ którego on najwięcej miedzy inemi Filozofy poważał/ tak często mawiał: Jużem postradał Theatrum spraw moich. A to dla tego/ że jeden stał mu za wiele tysięcy ludzi: Bo wszytkie swe sprawy/ na jego samego rozsądek przypuszczał. Jakoż koniecznie więcej trzeba poważać zdanie jednego mądrego/ niżli wielu mało rozsądnych. Co i Plato on zacny Filozof
ták ich odpráwił/ nie przestáiąc ná ich persuasiey: A to zá wiele okrętow ráchuiećie/ że ia tu sam iestem swą bytnośćią przy swym żołnierstwie? Dáiąc znáć/ iż śiłá ná tym należy/ gdy swą osobą Krol iest przytomny ná woynie.
Tenże gdy Zeno zszedł z tego świátá/ ktorego on naywięcey miedzy inemi Filozofy poważał/ ták cżęsto mawiał: Iużem postradał Theatrum spraw moich. A to dla tego/ że ieden stał mu zá wiele tyśięcy ludźi: Bo wszytkie swe spráwy/ ná iego sámego rozsądek przypuszcżał. Iákoż koniecżnie więcey trzebá poważáć zdánie iednego mądrego/ niżli wielu máło rozsądnych. Co y Pláto on zacny Filozof
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 104
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
w zachowaniu życia osobliwsze. Jest ptak barzo spokojny nie rad szkody czyni/ Tak jako to umieją czynić ptacy inni. Tylko się około wód ustawicznie bawi/ Rybki małe chwytając i tymi się żywi/ Acz z natury jest własnej i to ptak spokojny/ Jednak podczas zażywać musi też i wojny. O dziatki swe/ z inemi ptaki drapieżnymi/ Którzy mu się w tym stawią zawżdy przeciwnymi. A gdy mu czas potkania a bitwy przychodzi/ Foremnie Stratagema zawżdy swe wywodzi. Bo gdzie mocą nie może/ tedy przez fortele/ Podchodzi jako może swe nieprzyjaciele. Takim zawżdy fortylem kiedy nań uderzy Sokół z góry: raz jego zasię mu odmierzy.
w záchowániu żyćia osobliwsze. Iest ptak bárzo spokoyny nie rad szkody czyni/ Ták iáko to vmieią czynić ptacy ini. Tylko sie około wod vstáwicznie báwi/ Rybki máłe chwytáiąc y tymi sie żywi/ Acz z nátury iest własney y to ptak spokoyny/ Iednák podczás záżywáć muśi też y woyny. O dźiatki swe/ z inemi ptáki drapieżnymi/ Ktorzy mu sie w tym stáwią záwżdy przećiwnymi. A gdy mu czás potkánia á bitwy przychodźi/ Foremnie Stratagema záwżdy swe wywodźi. Bo gdźie mocą nie może/ tedy przez fortele/ Podchodźi iáko może swe nieprzyiaćiele. Takim záwżdy fortylem kiedy nań vderzy Sokoł z gory: raz iego záśię mu odmierzy.
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: A3
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
którym głowę świętego Stanisława chowają także złote. Kielichów szczerozłotych kilkanaście. Insuł kosztownych perłowych z kamieńmi drogiemi dwie. Trzecia z korony złotej którą był Cesarz Witułtowi na królestwo Litewskie posłał urobioną/ i innych barzo wiele. Przewodnika.
Wieże trzy przy tym kościele są dwie ku miastu/ w jednej z nich dzwony większe/ a między inemi jeden przedniejszy od Zygmunta pierwszego Króla od którego też przezwisko ma/ sprawiony/ kosztuje snadź trzy tysiące. W drugiej wieży zegar jest. W trzeciej ku zamkowi mniejsze dzwony Wikaryjskie są.
2. Kościół Z. Michała. Tamże w zamku od Bolesława Chabrego prędko po przyjęciu wiary Chrześcijańskiej na zamku zbudowany i nadany. Potym od
ktorym głowę świętego Stánisłáwá chowáią tákże złote. Kielichow szczerozłotych kilkánaśćie. Insuł kosztownych perłowych z kámieńmi drogiemi dwie. Trzećia z korony złotey ktorą był Cesarz Witułtowi ná krolestwo Litewskie posłał urobioną/ y inych barzo wiele. Przewodniká.
Wieże trzy przy tym kościele są dwie ku miástu/ w iedney z nich dzwony większe/ á między inemi ieden przednieyszy od Zygmuntá pierwszego Krolá od ktorego też przezwisko ma/ spráwiony/ kosztuie snadź trzy tyśiące. W drugiey wieży zegar iest. W trzećiey ku zamkowi mnieysze dzwony Wikáriyskie są.
2. Kośćioł S. Micháłá. Támże w zamku od Bolesłáwá Chábre^o^ prędko po przyięćiu wiáry Chrześćiáńskiey ná zamku zbudowány y nádány. Potym od
Skrót tekstu: PrzewKoś
Strona: 23
Tytuł:
Przewodnik abo kościołów krakowskich [...] krótkie opisanie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jakub Siebeneicher
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
przewodniki
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
ludzkim i kaznodziejami przedniemi. Przewodnika.
14. Z. Barbary Kościół. W którym niekiedy natia Niemiecka swe nabożeństwo odprawowała. Za Króla Stefana Ojcom Jezuitom/ nauką i przykłady dobremi pożytek w duszach ludzkich czyniącym dany/ i co dzień w ochędostwo/ wklejnoty/ w aparaty kosztowne barziej się zapomaga. W tym kościele miedzy inemi relikwjami znajduje się subtelna ręka Panieńska jeszcze cała z ciałem/ i z skorą uwiędłą/ tradycia jest jakoby miała być ta ręka własna Z. Katarzyny onej błogosławionej a przedziwnej męczennice Pańskiej. Przy nim jest Bractwo miłosierdzia/ którzy w procesiach zielonych kap używają. Ci wstydliwych ubogich/ zwłaszcza mieszczan tutecznych jałmużną zakładają. Tam też jest
ludzkim y káznodźieiámi przedniemi. Przewodniká.
14. S. Bárbáry Kośćioł. W ktorym niekiedy nátia Niemiecka swe nabożeństwo odpráwowáłá. Za Krolá Stephaná Oycom Iezuitom/ náuką y przykłády dobremi pożytek w duszách ludzkich czyniącym dány/ y co dźień w ochędostwo/ wkleynoty/ w áppáraty kosztowne barźiey sie zápomaga. W tym kośćiele miedzy inemi reliquiámi znáyduie sie subtelna ręká Pánieńska iescze cáła z ćiáłem/ y z skorą uwiędłą/ trádycia iest iákoby miałá bydź tá ręká własna S. Káthárzyny oney błogosłáwioney á przedźiwney męczennice Páńskiey. Przy nim iest Bráctwo miłośierdźia/ ktorzy w processiách źielonych kap używáią. Ci wstydliwych ubogich/ zwłasczá miesczan tutecznych iáłmużną zákłádáią. Tám też iest
Skrót tekstu: PrzewKoś
Strona: 37
Tytuł:
Przewodnik abo kościołów krakowskich [...] krótkie opisanie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jakub Siebeneicher
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
przewodniki
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
sposobem z miejsca nie dał/ z której i z inszej miary tego z liczby śś. być rozumieją. Wtóra kaplica w tymże Ambicie jest P. Mariej z podania bracia mają/ iż tam leży któryś ś. dla którego P. Bóg zwykł cieszyć ludzi rozmaitych czasu przygody którzy na to miejsce się obiecują. Miedzy inemi rzeczą samą doznał potrzykroć teraźniejszy jeszcze żywy niejaki Stanisław Celatycki na wojnie zwielkiej niebezpieczności co raz wybawiony/ z której miary tęż kaplicę dał malować/ i o większej jej ozdobie i nadaniu tenże przemyśla. Trzecia ku zachodowi słońca w tymże Ambicie zowią Z. Jana Jałmużnika/ którego też tam obraz dziwnie ozdobny/ przywieziony
sposobem z mieyscá nie dał/ z ktorey y z inszey miáry tego z liczby śś. bydź rozumieią. Wtora káplicá w tymże Ambićie iest P. Mariey z podánia bráćia máią/ iż tám leży ktoryś ś. dla ktorego P. Bog zwykł ćieszyć ludźi rozmáitych czásu przygody ktorzy ná to mieysce sie obiecuią. Miedzy inemi rzeczą samą doznał potrzykroć teráźnieyszy iescze żywy nieiáki Stánisław Celátycki ná woynie zwielkiey niebespiecznośći co raz wybáwiony/ z ktorey miáry tęż káplicę dał málowáć/ y o większey iey ozdobie y nádániu tenże przemyśla. Trzećia ku zachodowi słońcá w tymże Ambićie zowią S. Ianá Iáłmużniká/ ktorego też tám obraz dźiwnie ozdobny/ przywieźiony
Skrót tekstu: PrzewKoś
Strona: 55
Tytuł:
Przewodnik abo kościołów krakowskich [...] krótkie opisanie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jakub Siebeneicher
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
przewodniki
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
eś się W. K. M. w królewskim wysokiej dostojności domu, do którego za pilną strażą przodków W. K. M. nic nigdy takiego nie weszło, czegoby ludzie chwalić nie mieli, nie tak dalece mocą, dostatkiem, męstwem poddanych, jako uczciwością, pobożnością, mądrością, powagą, wstydem i inemi cnotami królewskiej krwi przyzwoitemi, przodkowie W. K. M. straszliwie groźni okolicznym narodom byli. Nie pytał się on wielki król, ojciec W. K. M. o bogactwie, nie pytał, jako która ziemia obfita jest i którymby sposobem przyść ku zhołdowaniu onej? nie pytał się o pociechach, ani która
eś się W. K. M. w królewskim wysokiej dostojności domu, do którego za pilną strażą przodków W. K. M. nic nigdy takiego nie weszło, czegoby ludzie chwalić nie mieli, nie tak dalece mocą, dostatkiem, męstwem poddanych, jako uczciwością, pobożnością, mądrością, powagą, wstydem i inemi cnotami królewskiej krwi przyzwoitemi, przodkowie W. K. M. straszliwie groźni okolicznym narodom byli. Nie pytał się on wielki król, ojciec W. K. M. o bogactwie, nie pytał, jako która ziemia obfita jest i którymby sposobem przyść ku zhołdowaniu onej? nie pytał się o pociechach, ani która
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 155
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
tak też zasię majestat królewski bez uczciwości, bez posłuszeństwa, bez miłości poddanych ozdobny być nie może. Póty jesteśmy my szczęśliwi, póty sławą i poczciwością uraczeni, póki widzimy sławę, szczęście i poczciwość naszego króla. A z drugiej strony, jeśli my zelżemi zostaniem, jeśli się ujmie co tej wolności, którą my przed inemi narody przodkujemy, nie mnimaj W. K. M., iżbyś nam mógł być tym królem, którym bywali przodkowie twoi. Zawiedziesz sam siebie Panie, a ten, który W. K. M. tej myśli dodaje, iżbyś trwał w swoim przedsięwzięciu, iżbyś nas w cierpliwość wprawować począł, iżby
tak téż zasię majestat królewski bez uczciwości, bez posłuszeństwa, bez miłości poddanych ozdobny być nie może. Póty jesteśmy my szczęśliwi, póty sławą i poczciwością uraczeni, póki widzimy sławę, szczęście i poczciwość naszego króla. A z drugiej strony, jeśli my zelżemi zostaniem, jeśli się ujmie co tej wolności, którą my przed inemi narody przodkujemy, nie mnimaj W. K. M., iżbyś nam mógł być tym królem, którym bywali przodkowie twoi. Zawiedziesz sam siebie Panie, a ten, który W. K. M. tej myśli dodaje, iżbyś trwał w swoim przedsięwzięciu, iżbyś nas w cierpliwość wprawować począł, iżby
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 158
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
to. Czynią na każdy piątek do roku dyscyplinę w kościele naszym/ prócz onych trzech dni poście/ które były zawżdy w obyczaju. A w ten i drugie dni wiele się ludzi zgromadza słuchać Miserere co go śpiewają/ do nabożeństwa i pokuty wzbudzając: gdzie się też znajdowali czasem Panowie Radni królewscy Rady/ i Gubernator z inemi osobami przedniejszemi.
Ubodzy w więzieniu mieli też swoję pomoc w kazaniach i spowiedziach/ którym na ramionach noszono aż do samego więzienia do kilku dni obiady/ z zbudowanim ludzkim/ naszym pożytkiem duchownym/ a ich pociechą. Dziatki też miały swoję strawę duchowną z nauki Chrześcijańskiej/ na każdą niedziele do roku/ i z tymi poście
to. Czynią ná káżdy piątek do roku discyplinę w kośćiele nászym/ procz onych trzech dni pośćie/ ktore były záwżdy w obyczáiu. A w ten y drugie dni wiele się ludźi zgromadza słucháć Miserere co go śpiewáią/ do nabożeństwá y pokuty wzbudzáiąc: gdźie się też znáydowáli czásem Pánowie Rádni krolewscy Rády/ y Gubernator z inemi osobámi przednieyszemi.
Ubodzy w więźieniu mieli też swoię pomoc w kazániach y spowiedźiách/ ktorym ná rámionách noszono áż do sámego więźienia do kilku dni obiády/ z zbudowánim ludzkim/ nászym pożytkiem duchownym/ á ich pociechą. Dźiatki też miáły swoię stráwę duchowną z náuki Chrześćiáńskiey/ ná káżdą niedźiele do roku/ y z tymi pośćie
Skrót tekstu: WaezList
Strona: 46.
Tytuł:
List roczny z wysep Philippin
Autor:
Francisco Vaez
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
z octem ciepło dając pić/ jest lekarstwem. Dios. Ukąszeniu.
Od Niedźwiadka uszczknionym/
Od Pająka/ i od inego jadowitego chrobactwa ukąszonym/ i jadem ich zarażonym/ jest osobliwym ratunkiem/ tegoż prochu dając po pół łociu w chlebie jeść/ albo z wodą pic/ abowiem jad odpędza. Przeto Andromachus/ między inemi rozmaitemi rzeczami/ do swej Driakwie przydaje Korzeń Fiołkowy. Plin: Księgi Pierwsze. Wątrobie zatkanej.
Wątrobę zatkaną z winem używany.
Ślezionę zamuloną z midowym octem pijąc/ otwiera i leczy. Pokurczonym żyłom.
Pokurczonym nerwom albo żyłom suchym naparzanie warzeniu Korzenia Fiołkowego/ albo Kosacowego/ jest osobliwym ratunkiem/ a potym olejkiem z
z octem ćiepło dáiąc pić/ iest lekárstwem. Dios. Ukąszeniu.
Od Niedźwiadká vsczknionym/
Od Páiąká/ y od inego iadowitego chrobáctwá vkąszonym/ y iádem ich záráżonym/ iest osobliwym rátunkiem/ tegoż prochu dáiąc po puł łoćiu w chlebie ieść/ álbo z wodą pic/ ábowiem iad odpądza. Przeto Andromáchus/ między inemi rozmáitemi rzeczámi/ do swey Dryakwie przydáie Korzeń Fiołkowy. Plin: Kśięgi Pierwsze. Wątrobie zátkáney.
Wątrobę zátkáną z winem vżywány.
Sleźionę zámuloną z midowym octem pijąc/ otwiera y leczy. Pokurczonym żyłom.
Pokurczonym nerwom álbo żyłom suchym náparzánie wárzeniu Korzenia Fiołkowego/ álbo Kosacowego/ iest osobliwym rátunkiem/ á potym oleykiem z
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 7
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
korzeń/ Samica biały. Ta kłącze/ albo pręt ma gładki/ od którego w samym wierzchu rósczki pochodzą/ na których kwiat rząse Leszczynowej albo Olszowej niejako podobnej wyrasta. I przeto Teofratus Tatarskie ziele kładzie miedzy te zioła/ które zaraz z nasieniem kwiat miewają. Miejsce/ Wybór/ i Czas.
Naprzedniejsze i nawyborniejsze miedzy inemi/ które w Poncie roście/ albo w Kolchis, przy Rzece Phasim rzeczonej/ na miejscach wilgotnych. Wtóre miejsce ma/ to co się w Galacjej znajduje. Trzecie co w Krecie/ w Polsce/ w Niemczech i na Podolu. Ktemu przodek ma/ gęste/ białe/ zupełne/ nie sprochniałe/ wonne/ od
korzen/ Sámicá biały. Tá kłącze/ álbo pręt ma głádki/ od ktorego w sámym wierzchu rósczki pochodzą/ ná ktorych kwiát rząse Lesczynowey álbo Olszowey nieiáko podobney wyrasta. Y przeto Theophratus Tátárskie źiele kłádźie miedzy te źiołá/ ktore záraz z naśieniem kwiát miewáią. Mieysce/ Wybor/ y Czás.
Naprzednieysze y nawybornieysze miedzy inemi/ ktore w Ponćie rośćie/ álbo w Kolchis, przy Rzece Phasim rzeczoney/ ná mieyscách wilgotnych. Wtore mieysce ma/ to co śie w Gálácyey znáyduie. Trzećie co w Krećie/ w Polscze/ w Niemcech y ná Podolu. Ktemu przodek ma/ gęste/ białe/ zupełne/ nie sprochniáłe/ wonne/ od
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 19
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613